hehe przypomnialem sobie moj stary rower: pseudo-downhill stalowa rama ,amor dwupółkowy zoom -strasznie twardy,skok moze 60mm :D,tylna opona nie miescila sie w ramie wga przynajmniej 20 pare kg ;)
a co do maratonow to Svolken masz fajnie bo w okolicach warszawy praktycznie wszystkie maratony mazovii są,ja jade tylko jak bedzie gdzies blisko czyli skandia w nałęczowie i mazovia w lublinie
a jeżdżę, nawet dużo i cały sezon, jednak sprzętowo to obecnie jakiś gotowiec Gianta- po prostu nie ogarniam takich klimatów jak składanie sobie roweru. Pogubiłbym się w tym, co nie znaczy, że przeszkadza mi to w czerpaniu przyjemności z jazdy :)
fotofsu - co rowerów spawanych z rurek wykorzystywanych też do budowy grzejników, to kiedyś w którymś piśmie branżowym przetestowali taki sprzęt - zgodnie z jego domniemanym z wyglądu przeznaczeniem. Po teście rama wydłużyła się o centymetr... ;-)