/ Fotografowanie w kościele

Witam takie pytanko może się ktoś orientuje, bo zostałem poproszony o robienie zdjęć na ślubie u znajomych. Pozostaje problem pozwolenia na fotografowanie w kościele które jest tam wymagane, a proboszcz tamtej parafij powiedział że był takowy kurs w lutym (w Tarnowie) i to by było na tyle w tym roku.
Może ktoś wie o takim kursie w Małopolsce lub okolicach przed końcem września.
Z góry dzięki za informacje.

Dla mnie osobiście jest to kpina - kler, jak zawsze, musi we wszystko ingerować i utrudniać.
Co prawda, ze względu na mój zawód, nigdy nie miałem problemów z foceniem w kościołach, ale uważam, że organizowanie takich kursów, prowadzonych przez księży, jest tylko po to, by wyciągać kasę i tworzyć wśród fotografów ślubnych niezdrową konkurencję. Prowadzi to do korupcji w branży. Znam przypadki oddawania całego utargu ze ślubu, by dostać "wyłączność".
Kiedyś, podczas jednej świeckiej imprezy plenerowej, podszedłem do fotografującego księdza i zapytałem, czy ma kurs na fotografowanie parkowych imprez. Odpowiedział ze zdziwieniem - jaki kurs? No, to odpowiedziałem, że skoro my musimy mieć na fotografowanie w kościołach, to powinny być kursy dla księży fotografujących poza kościołami. Powiedział, że to po to, by wiedzieć jak się zachować w kościele.
Dla mnie to żenada.
Sorrki, że tak by the way, ale mnie czasem nosi.

Zuziu, po prostu, podejdź któregoś dnia, złóż wymaganą "ofiarę" i pokornie poproś o zgodę i ekspresowe "przeszkolenie" "profesjonalistę", z którym będziesz rozmawiała i obiecaj poprawę, że - jak tylko będzie sposobność, to kurs zrobisz i - oczywiście potwierdzisz to stosowną wpłatą.
Nasz kraj jest bardzo chory.

A przy okazji, to mam zamiar zrobić sobie taki kurs, ale tylko po to, że jak będę miał taki papierek, to chcę otworzyć firmę organizującą kursy kapłaństwa. Możliwe nawet, że będę udzielał święceń kapłańskich za odpowiednią dopłatą do kursu. Na życzenie, za dodatkową opłatą, wystawiał będę certyfikaty.
Amen. :)))

Robiłem wiele ślubów, ale nikt nigdy nie chciał ode mnie świstków, a tym bardziej haraczu. Może miałem szczęście :)

hehehehe na ów kurs się wybrałem wraz z kolegą Bickim... niewiele się dowiedziałem ponad to o czym do tej pory wiedziałem i co stosowałem, ale 100 lżejszy jestem. Na kursie było około 200 może 250 fotografów, i każdy z nich płacił po 100 (niektórzy nawet więcej jak ubiegali się o papier dla wspólnika, kolegi itd. łatwo policzyć jaka to kasa za w sumie 3h wykładów i kilkaset karteczek.
Co śmieszniejsze ów kurs i akredytacja obowiązuje jedynie na konkretną diecezję i może się zdarzyć, że nie uznają jej bo kościół podlega już pod inną.

Ja tylko raz miałem taką sytuację, gdzie ksiądz podszedł i zapytał o kurs. Pokazałem legitymację prasową i - fakt - bez pretensji, podziękował i odszedł w pokoju. :)))

fakt legitymacja prasowa potrafiła czynić cuda, jeszcze ze 6 różnych mam :)

@Andres, ale jakby ktoś z nas tak chciał wyłudzać kasę, to jedynym, który by się zgłosił, to byłby prokurator.
Ta pazerność, bezkarność i ekspansywność kościoła w naszym kraju jest..., nie dokończę, bo mogliby przeczytać to dorośli. :)))

hehehehe ja jeszcze nie miałem sytuacji, żebym musiał się uciekać do pokazywania legitymacji prasowej :))) akredytację kościelną mam i póki co mam święty spokój.

@ant_z - nie zawsze i nie wszędzie - byłem u mojej byłej teściowej, pokazałem legitymację i nie wpuściła mnie. A księży wpuszcza. :)))

Pożyczę Ci akredytację kościelną może to coś da :)

A może są jakieś kursy w tym temacie? :)))

Pogadaj z teściową... zapłacisz za kurs 20 000zł plus co roczna opłata członkowska wysokości 12 000zł plus wyrobienie legitymacji 5 000zł i masz sprawę z głowy... a jeszcze pamiętaj, że musisz co niedzielę podbijać tą legitymację u swojego proboszcza przed i po mszy.

Ostatni punkt jest do przyjęcia - wyrobię sobie metalową legitymację i mogę nią podbijać wybranych księży. :)))

neo, a pokazałeś jej leigitymację Naszego Dziennika, czy innej złej i kłamliwej prasy? nie musisz odpowiadać :)

Jakbym miał taką, to by mnie wniosła do domu na rękach i dywan wyprała. :)))

ano właśnie :)

BTW - robi się ładna pogoda, więc oddalam się do lasu - mam kurs na kilka chrząszczy i 4 wiewiórki podpity przez leśniczego. :)))

Ja osobiscie tez sie tym spotkalem. Cala mafia Zielonogórska wprowadzila ten zakaz w koscialach. Nie wiem jak na slubach bo ostatnio nie mialem ale tegoroczne komunie byly juz objete tym zakazem. Wyproszono mnie a na cala impreze byl jeden fotograf. Ludzie byli wsciekli jak cholera.
Generalnie mialem ochote przebic opony w nowym mercedesie proboszcza. Przeciez to żal dupe sciska normalnie
Pozdrowienia dla szefa wszystkich szefów - ojca dyrektora

wszystko zależy od chęci - jeżeli państwo młodzi bardzo chcą fotografa bez tych głupich papierków - jest prosta sprawa koperta ona rozwiązuje problemy :) ale ci cho szaaaaaaaaaaaaaa :)

w lipcu bede mial wesela i nie pozostaje mi w takim ukladzie nic innego jak powiadomic mlodych ze moga sie spotkac z taka sytuacja. Automatycznie wzrasta im koszt wynajecia fotografa. Eh nie wiem jak to bedzie

no jak -- normalnie koperta - najlepiej biała

ale z tą kopertą to fakt... Znam przypadek gdzie proboszcz nie dość że zgodził się na fotografa bez papierku to jeszcze zezwolił na wstawienie do kościoła całego sprzętu studyjnego i wchodzenie fotografa dosłownie wszędzie gdzie tylko miał ochotę.

tak tak rozumiem. Ale przeciez mlodzi musza na to wylozyc z wlasnej kieszieni.

wiem że fakt nie wygłupiałbym się przecież przy tak poważnym problemie - wiadomo że ekonomia rządzi światem