fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Loginfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowaHasłofotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowaZapamiętajfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
artykuł w Wyborczej
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
AutorWiadomość
fotografia cyfrowa
el_coyotte
fotografia cyfrowa
2009-08-03 08:43:27
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
ciekawy artykulik

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,69806,6883983,Czas_matysiakow.html?utm_source=Nlt&utm_medium=Nlt&utm_campaign=849684?utm_source=RSS&utm_medium=RSS&utm_campaign=4815222
fotografia cyfrowa
Andres
fotografia cyfrowa
2009-08-03 09:21:31
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
sama prawda :(
fotografia cyfrowa
ant_z
fotografia cyfrowa
2009-08-03 09:23:23
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
Sytuacja znana od lat w gazetach lokalnych. Przez 10 lat pracy w kilku tytułach przyzwyczaiłem się do tego, że na materiał idzie dziennikarz z tanią małpką. Bez znaczenia jest materiał foto jaki przyniesie. Na fotce ma być widać ludzi, bo oni kupią gazetę. Fotka ma się zmieścić w moduł, bez znaczenia jest, że po przykadrowaniu praca fotografa idzie psu w d... Redakcje małych gazet, czy nawet dzienników o zasięgu wojewódzkim już dawno zrezygnowały z fotoreporterów, których zastąpili dziennikarze. O fotoedytorach nikt nigdy nie słyszał. Jedynie centrale dzienników lokalnych i silne tygodniki obejmujące zasięgiem kilka powiatów miały w centrali jednego, dwóch fotoreporterów, gości z umiejętnościami i lepszym sprzętem, a i tak chłopaki najczęściej pracowali dla kilku tytułów bo z jednego wyżyć trudno. Najczęściej wynika to z kiepskiej sytuacji ekonomicznej gazet. Wydawcy oszczędzają na fotografiach bo to najłatwiej obciąć, poza tym wśród czytelników jest bardzo niewielu, którzy zauważą i zwrócą redakcji uwagę na to, że publikuje gnioty. Więcej jest domorosłych literatów, badających interpunkcję, stylistykę i ortografię w prasie niż tych, którzy analizują kadr, światło czy kompozycję. Z drugiej strony gazety lokalne płacą koszmarnie słabo. Między innymi dlatego moim głównym zajęciem było pisanie tekstów, DTP i grafika, a reporterka raczej jako zajęcie dodatkowo-hobbystyczne i na własnym sprzęcie. Finanse były jednym z powodów, dla których rozstałem się definitywnie z gazetami (czasem tylko jakąś poskładam). W obecnych realiach fotoreporter w lokalnej gazecie nie jest w stanie zarobić nawet na sprzęt, no chyba, że jedzie na Fuji 5600. A jeśli potrafi tylko fotografować nie ma szans na konkurowanie z dziennikarzem, który dostanie do łapy Canona A60 czy inną małpkę, bo zdjęcia przecież umie robić każdy.
fotografia cyfrowa
neojmx
fotografia cyfrowa
2009-08-03 09:54:44
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
@ant_z - wyprzedziłeś mnie z postem, ale bardzo podobnie chciałem napisać. W zasadzie, to będę omijał ten wątek, bo szkoda nerwów.
fotografia cyfrowa
el_coyotte
fotografia cyfrowa
2009-08-03 10:11:03
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
trzeba przyznać, że mamy sami w tym nie mały udział, pracująć za prawie darmo, albo i darmo :)
fotografia cyfrowa
neojmx
fotografia cyfrowa
2009-08-03 10:28:42
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
Bzdura. A masz inne wyjście, powiesz, pier.olę, nie robię?
fotografia cyfrowa
ant_z
fotografia cyfrowa
2009-08-03 10:55:01
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
Spory udział w stawkach za foto ma sytuacja na rynku prasy. Pamiętam dobrze czasy, kiedy mój tata szedł do kiosku i brał codziennie kilka tytułów, teraz nie kupuje nawet jednego. Spadło czytelnictwo, spadły nakłady gazet, a co za tym idzie spadły dochody wydawców. Jedna z gazet, w której przyszło mi pracować, w czasach prosperity lekką rączką opychała 10 000 egz każdego wydania. Teraz jak wcisną ludziom 3500 tysiąca to jest git. Wiem - i pewnie zaraz ktoś o tym wspomni - że nie ma na świecie gazety, która żyje ze sprzedaży nakładu, to utopia. Trzeba jednak pamiętać, że nakład, a ściślej rzecz biorąc zwroty, przekładają się na reklamę, jej ilość i cenę, a to już ma niewątpliwie wpływ zasadniczy na ekonomię gazety. Nic zatem dziwnego, że wydawcy zaczęli ciąć koszty zaczynając od fotografii. Przecież jeszcze nie tak dawno pracowało się na kliszy, a to w przypadku gazety, która ma powiedzmy kilkadziesiąt fot na kolumnach generowało spory koszt zakupu filmów, wywołania, skanowania itp. Rewolucja przyszła z cyfrą. Wydawcy się zachłysnęli możliwościami, a przede wszystkim niskimi kosztami fot. "Ej, chłopaki, toż teraz mamy fotki za darmochę". Trzeba było jednak płacić wykonawcom. I tu również z pomocą przyszła technika. Dziennikarze dostali do łapy kompakty z przykazaniem "wal jak najwięcej, coś się wybierze". Inną sprawą jest cyfra pod strzechą. Ostatnimi czasy (odszedłem 2 lata temu) dostawałem do składu coraz więcej - pożal się boże - fot zewnątrz, od pań z domu kultury, z podstawówki, z przedszkola, notorycznie od pań z samorządów, od rzeczników it. Stąd tylko krok do kolejnego pomysłu wydawców - "Ej, ludzie nam dają fotki, nie ma po co robić swoich, sprzedajmy aparaty" :)
fotografia cyfrowa
KLi
fotografia cyfrowa
2009-08-03 10:58:13
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
5 lat temu wyglądało to bardzo podobnie.
Wydawało mi się jednak, że publikacja zdjęć była bardziej opłacalna od pisania.
Wypłata za 2,3 pstryki + kilkaset znaków (kilkanaście słów, w tym lwia część to nazwiska) często równała się "gaży" za np. reportaż (ok. 6000 znaków) w sobotnim wydaniu. Tekst, któremu niekiedy poświęcało się tydzień, albo i dłużej, dopieszczając kompozycję itp., itd...
fotografia cyfrowa
gerwazy24
fotografia cyfrowa
2009-08-03 11:18:48
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
myślę , że to początek końca prasy. Oczywiście rozciągnie się to trochę w czasie. )
fotografia cyfrowa
Afropolak
fotografia cyfrowa
2009-08-03 11:36:20
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
Czytałem artykuł, i tylko się upewniłem - świat się wali

Artykuł czytałem czując nieświeży oddech kryzysu za plecami, ty mocniej trafił do mnie jego treść.

@DarekKuzma : W sobotę byłem na ślubie, jako gość, ale zostałem poproszony o zabranie sprzętu w razie gdyby fotograf(ka) okazała się kiepska - zgodziłem się bo przyjaciołom się pomaga.
Zamówiony fotograf przybył obwieszony ze 3 Canonami, z torbą wielkości małego fiata. Podczas wesela dowiedziałem się że zamówili go bo miał wolny termin i brał tylko 500 zł. Szybko wyszło dlaczego - byle wujek z małpką po 11 głębszych ustawiał się lepiej i bardziej intuicyjnie niż fotograf, ciocia z pod kieleckiego lepiej dyrygowała gośćmi i ustawiała pare młodą bo chciała robić zdjęcia telefonem.
Fotografka miała opanowane do perfekcji tylko jedno - stanie z boku i trzaskanie i nie rzucanie się w oczy, ciekawy jestem wyników jej pracy ale podejrzewam że nie będą porażające - co najciekawsze - młodej parze zapewne będzie to wisiało. Zdjęcie jest - jest!, parę młodą widać - widać!, widać ciocie i wuja - widać! - się znaczy zdjęcie dobre. Patrze na zdjęcia i widzę: panna młoda bez ręki, wujo ma na twarzy przepalenia, cioci kadr amputował połowę twarzy - no zdjęcie rewelacja. Problem taki że nikt na to nie zwraca uwagi. Ludziskom "wsio ryba" co, czym i jak zrobiono zdjęcie. W obecnej dobie dostępności sprzętu fotografia mocno się zdewaluowała.

Upadek fotografii jako dziedziny sztuki widać chociażby na OB - publikuje swoje zdjęcia w przekonaniu że są wyjątkowe :-) ( nic dodać nic ująć )

Kiedyś aby zrobić macro albo udane zdjęcie sportowe trzeba było mieć umiejętności, trochę pewności siebie i wiedzę - robiło się kilka ujęć i po tygodniu po wywołaniu filmu oglądało się wyniki. Teraz mając odpowiedni upór, metodą prób i błędów, oglądając efekty na wyświetlaczu np małpki, można bez problemu osiągnąć jakiś zamierzony cel ( dany efekt lub technikę fotograficzną )

Zdjęcia w gazecie to tylko mały nieistotny dodatek, pomijalny ozdobnik który dzieli tekst na fragmenty. internet, telewizja - dwa media które całkowicie zdominowały rynek informacyjny. jakość publikowanych zdjęć nie ma żadnego znaczenia, nie ważne jest nawet czy są aktualne, ważne żeby tu wystawał sutek, a tam limo jednej czy drugiej celebrytki.

Jak już na wstępnie napisałem : świat się wali - ludzie którzy kwiat rozwoju fotograficznego przeżywali na początku 90 lat skazani są obecnie na wyginięcie zawodowe. Co prawda na początku lat 90 to ja myślałem tylko o tym żeby grać w piłkę i kupić sobie kukuruku ale utożsamiam się z sposobem myślenia tego okresu.

Pewnie jak zwykle napisałem za dużo i nie na temat.
fotografia cyfrowa
ant_z
fotografia cyfrowa
2009-08-03 11:41:52
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
Tak daleko idących wniosków bym nie stawiał. Prasa raczej nie upadnie, nawet jeśli założymy, że stanie się to nie wcześniej niż 50 lat. Jedyne co może się stać, to zanik prasy (czy innego rodzaju słowa pisanego) w formie papierowej. Jednak nawet taki scenariusz nie oznacza końca prasy. Zmieni się tylko i wyłącznie nośnik, którym zamiast papieru staną się formaty elektroniczne. Na początek pewnie PDF, w przyszłości zapewne inne, być może mocno interaktywne formaty. Sama idea jednak pozostanie. Pozostaną też ludzie, którzy prasę tworzą. Ktoś przecież będzie musiał zapełnić (nawet te elektroniczne) kolumny, ktoś je zilustrować, ktoś także poskładać - bo niby czemu ma być inaczej? Co więcej, możemy mieć do czynienia ze wzrostem znaczenia prasy. Zakładając, że media, które powstaną z dzisiejszych pism drukowanych będą interaktywne (co jest raczej nieuniknione) będą musiały niemal natychmiast reagować na sygnały czytelników, w czasie rzeczywistym dokonywać zmian w zawartości kolumn, reklam itp. To może doprowadzić co nawyżej do zatarcia się granicy pomiędzy jednym i drugim wydaniem. Nadal jednak będzie to prasa.
fotografia cyfrowa
neojmx
fotografia cyfrowa
2009-08-03 12:57:00
fotografia cyfrowa
bgfotografia cyfrowa
Dopóki będą ludzie palić w piecach, to będą kupować gazety, bo PDFem trudno jest rozpalić.
Upadek papierowej prasie nie grozi, spróbuj Laptopem utłuc muchę. :)))
fotografia cyfrowa
Strona 1
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa