/ Niezwykłe zdjęcia polskich aktorek i aktorów

http://film.onet.pl/zwiastuny/0,67892,,,322,fotonews.html

czy współczesna interpretacja wymaga również braku światła na twarzach?czy tylko sprowadza się do wykorzystania odkurzacza? jakie są wasze opinie?

Wydaje mi się, że nie chodziło tutaj o pokazanie polskich aktorek i aktorów, i eksponowanie ich twarzy, ale wierność ze światłem Rembrandta i inspirację jego dziełami.

to dobrze:) od dziś zawsze zrzucę winę na Rembrandta jak ktoś mi będzie mówił ze mam takie światło:) i niech mi tylko ktoś spróbuje postawić 0!!

no ciekawi mnie fakt, że widząc podobne zdjęcia na portalach, o podobnym świetle, są one oceniane bardzo nisko. wtedy wszyscy mówią o ostrym cieniach, o tym, że studio i można wszystko ustawić i wyeliminować. fakt faktem, że w PF autora wszystkie zdjęcia są podobne, nieważne czy Rembradt czy Sakaszwili.

ale np tutaj, gdzie można znaleźć również zdjęcia stylizowane wygląda to trochę inaczej.
http://www.eugeniorecuenco.com/images_015.html

zarąbiste światło, szokuje mnie jedynie wyznanie, że miarą dobrej fotografii w dzisiejszych czasach jest skala ocen na portalach...:/

@sadnes, z całym szacunkiem, ale poczytaj o Rembrandcie i o jego studium światła.
A prezentowane prace są wykonane rzetelnie i znakomicie spełniają zadanie, jakie postawił sobie fotograf.

Rzadko zgadzam się z neo, ale tym razem podpisuję się pod jego stwierdzeniem wszystkimi czterema kończynami... :-)))

jevel, małe sprostowanie. miarą dobrej fotografii "portalowej" jest skala ocen na portalach. tu odnoszę się do portali typu obiektywni, plfoto i onephoto. Jevel, czy mam rozumieć, że znasz bardziej wyrafinowane miary "dobrego" zdjęcia?skoro wchodzę na pierwszą stronę tego portalu i widzę określone zdjęcia w dziale dla zdjęć wybranych no to już muszą być dobre, prawda?:) czy też jeśli kolega keramodnor oceni moje zdjęcie na 2 to też musi być dobrze. z drugiej strony jeśli wygram konkurs miejskiej biblioteki to tez istnieje prawdopowodbienstwo ze to zdjęcie jest fajne.

No więc jesli zdjęcie wygrało taki konkurs, weszło do VD i zostało ocenione przez Keramodnora na 2 czy to zdjęcie będzie dobre?I jeśli onet. pl pisze, że zdjęcia są niezwykłe to też muszę uznać że tak jest. To wszystko jest jak aksjomat, jedna prawda i racja.

osobiście mnie szokuje zdjęcie psa w koszuli, to jest jakby bunt przeciwko systemowi choć jest się w nim i kieruje wciąż zasadami przez niego narzuconymi nawet jeśli jest to wymiar i limit pojemnościowy zdjęcia.

a to keramodnor to jakaś kuźwa wyrocznia jest?

sad: na portalach jest dużo wartościowych zdjęć, które przechodzą bez echa - nie znaczy to jednak, że są złe, jak i drugie tyle gniotów wywindowanych do TOPów itp i nie znaczy też, że są to dobre prace,
większa część użytkowników (ja też się do nich zaliczam) nie ma większego pojęcia o fotografii i mało który portalowy fotograf tak naprawdę cokolwiek osiąga w tym temacie, na pewno warto wrzucać zdjęcia i słuchać mądrzejszych od siebie, ale nie ma co przesadzać i delektować się, lub załamywać komentarzami czy ocenami... a tym bardziej zastanawiać się jak będzie oceniane zdjęcie polecane przez onet...;)

co do Paszczaka w koszuli - nie wiem dlaczego odbierasz to jako bunt, dla mnie była to nic nie znacząca zabawa, a to jak to ktoś interpretował to już inna historia

Świetne zdjęcia.

sadness -> błędne założenia nigdy nie doprowadzą do prawdziwych wniosków. Jakakolwiek ocena czegokolwiek w internecie jest tak samo miarodajna, jak ocena muzyki dico-polo na podstawie sprzedaży płyt.

keramodnor się obraził rotfl,
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-462062.php

moje założenia były napisane z ironią.
interesuje mnie natomiast rzeczywista miarodajność ocen w internecie. czy jest możliwe żeby stworzyć taki system, który w jakiś sposób pomniejszałby zjawisko odwetów i TWA?

Miarodajność ocen w internecie jest żadna i to praktycznie w każdej dziedzinie.

jpk, w takim razie kiedy będzie miarodajna?tu chodzi mi o ocenę fotografii.

Nigdy.

Jeżeli chcesz poznać wartość swoich prac, to poszukaj kontaktu z żywymi, realnymi pasjonatami tego rodzaju twórczości, zorganizujcie sobie cykliczne spotkania, wyznaczajcie sobie tematy do realizacji...
Zobaczysz jaka to jest różnica, kiedy możesz koledze spokojnie nawrzucać, a on się o dziwo na Ciebie nie obrazi, bo zrobisz to bez płaszczyka internetowej anonimowości.

czyli problem nie w nadawcy tylko odbiorcy ;)

sadness -> to, co pisze jpk to podstawa. Tylko "na żywo" spokojnie (i z pożytkiem) dogadują się i wymieniają opinie zwolennicy różnych kierunków, tematów, poglądów, a nawet aparatów. :o) Dowodem na to są wszystkie spotkania, ot - choćby takie, jak ostatnie w Jastrzębiej Górze.

a jaka jest różnica między spotkaniem na żywo a takim w internecie, np na wspólnej stronie, może to być nawet klub, gdzie się wszyscy lubią i szanują?przecież w Jastrzebiej Górze spotkania nie będą częste a teraz możecie się spotykać tylko w taki sposób. znacie się osobiście to możecie a nawet musicie utrzymywać znajomośc wirtualną. więc doraźnie taki klub wirtualny z pożytkiem dla wszystkich, z wspólną pracą nad własnymi zdjęciami, pomoc i szacunek.

sadness -> spróbuj. Może zauważysz różnicę, a może nie. Jastrzębia Góra (i inne spotkania) dowodzą jedynie, że internet jest dla dorosłych. I nie trzeba godzinę klepać w klawiaturę, żeby zamienić kilka zdań z trzema osobami. :o)

ja nie próbuje tylko wiem. wiem, że nie mogę się spotykać ze znajomymi z całej Polski codziennie. więc znalazłem inne rozwiązanie.

A próbowałeś? Czasem weryfikacja przekonań zamienia się w wiedzę. ;o)

tak, jeśli mogę to spotykam się z ludźmi poznanymi na różnych portalach foto i innych dziedzin od kilku lat.

sadness -> no właśnie, fajny jest "normalny" kontakt "gęba w gębę". :o) Internet to erzac - i o to tylko chodzi. Pozdrawiam!