/ Bez komentowania nie ma publikowania ;)

jaka krytyka taka odpowiedź ;)

Svolken -> sobie dworujesz, a MooMin ma rację... "Bo tak chciałem" - to częsta odpowiedź. I nic to, że źle chciał... ;o)

no może nie tyle krytyka ile subiektywny komentarz (na wszystkowiedzącego guru się nie kreuję) :)
ale lepsze kwiatki już miałem
generalnie często spotykamy się z odzewem w stylu: "Jak śmiesz!?" + wycieczki personalne, itd
sie odechciewa

Ano właśnie. Więc ja bym się nie czepiał, bo odpowiedź wcale nie była agresywna :) Maja prawo podobać się plastikowe kolorki i można jedynie starać się wyprostować ten spaczony gust. A na ludzia siły ni ma. No ni ma i już :)

w dawnych czasach i na innych galeriach przyjmowało się, że jak ktos jest popularny dzięki komentom a nie fotografiom to nie jest fotograf... tutaj widać, idzie to w drugą stronę...

a co jeśli ktoś chce sprawdzić obiektywnie jak się mogą podobać jego zdjecia bez kampanii marketingowej?

przeczytałem wpis axela - wspaniale powiedziane ;-)

He, he... kogóż to oczęta moje oglądają... :-) Cześć, fail...

Ja na szczęście nie mam tego problemu, bo piszę pod zdjęciami dla przyjemności. Przy mojej częstotliwości publikowania zdjęć przestrzeń na koncie jest ostatnim elementem, który mógłby mi spędzać sen z powiek... :-)

cześć Jacku ;-)

robić coś dla przyjemności: to powinno być motto zabawy w fotografię. Na każdym poziomie. Także jeśli chodzi o komenty ;-)

To winno być motto na życie, a nie tylko na foto :)

Tak, właśnie doszedłem do wniosku, że zarówno praca, jak i nauka powinny być prawnie zakazane jako zbyt stresujące... :-)
Koncentrujemy się wyłącznie na przyjemnościach... :-)))

Jacku, nie masz przyjemności z pracy? To niedobrze :)

O, odezwał się ten, który marzy o tym, żeby nawet łikendy spędzać we fabryce... :-)))

A wiesz jaką mam radochę jak już się trafi wolny, tak jak np najbliższy? :)

archeo - nie jestem marzycielem. Kiedy fotografia przestała mnie bawic zrobiłem sobie od niej przerwę. Kiedy bycie w galeriach przestało mnie bawic, zrobiłem sobie od tego przerwę. Z drobną interupcją na grubo ponad rok. Swoją drogą, człowiek się do czegoś przyzwyczaja, a potem, kiedy się odzwyczai, sam się sobie dziwi, ze tak długo wytrzymał ;-)

a co ma mój nick do prawdy? Słodzę tylko pod tymi zdjęciami, które mi się podobają i nie odwdzięczam się na słodzenie. Jak ktoś mnie lubi mimo wszystko, bo jestem piękny i kulturalny i w ogóle, to miło ;-)

a co do sprzedawania i pokazywania prac w realu... oszczędzę sobie tego, bo wiem aż za dobrze, że wiązałoby się to z wieloma przykrymi rozczarowaniami. Pod tym względem archeo masz rację - wszystkie galerie internetowe to świat wirtualny, w którym wszystko jest jakby słodsze i bardziej różowe niż w realu. Swego rodzaju matrix.

mimo wszystko - to tylko zabawa. Dlatego, jak na porządną zabawę przystało, niechaj mi tylko ktos wystawi zbyt niską ocenę!!! ;-)

Dodałbym, że internetowa galeria jest bardziej cierpliwa niż papier... :o)

archeo - jedni lubią czosnek, inni cebulę ;-)

ale przyjemność i radocha to prawie to samo, mz. Wrzuciłem na galerię zdjęcie z przymróżeniem oka. Póki co jest zabawnie. Jak jesteś to sam zobacz ;-)

spoko, jest w galerii
szukaj największego gniota ;-)