| | |
Prosze o rady ...Moje własne małe zaciszne studio amatorskie :) |
piotrektb 2010-05-06 13:16:09 | | | SĘK W TYM ZE MAM POMYSŁY NA FOTKI W GŁOWIE ALE NIE ZREALIZUJE ICH W PLENERZE POTRZEBNE MI JEST ODPOWIEDNIE OSWIETLENIE I KIEDY NIE MA POGODY ZAWSZE MOGE FOCIC W DOMCIU |
MooMin 2010-05-06 20:40:56 | | | to ja postaram się jeszcze bardziej namieszać :)
Kup sobie lampy błyskowe na "gorącą stopkę", mogą być używane - jedyne co ważne to żeby były sprawne i w pełni manualne.
Tzw. "sabinki" - Nikon SB-24 albo SB-28 są przykładem takich kultowych staruszków ale mogą być jakiekolwiek inne byle z liczbą przewodnią wyższa niż 30, a najlepiej z 50.
Warto mieć chociaż jedną taką, którą będziesz mógł zapiąć na aparat, choć i tak na ogół nie będziesz jej tak używał. I nie mogą mieć wysokiego napięcia na stopce. System dla jakiego przeznaczone są pozostałe twoje lampy (Canon, Nikon) i tak nie ma znaczenia, ponieważ do nich dokupisz wyzwalacze radiowe. No może ma znaczenie - do Sony/Minolta przejściówki są potrzebne (po jakieś 50 zeta za sztukę).
Wyzwalacze polecam takie http://www.allegro.pl/item1021687154_wyzwalacz_radiowy_have_yongnuo_rf_602_2x_odbiornik.html (sam mam Yongnuo - ale wygląda identycznie i to chyba to samo). Myślę, że mają najlepszy stosunek jakości do ceny i są 150 razy lepsze niż phottixy.
Do tego możesz dokupić tanie statywy oświetleniowe (w okolicach stówki jeden) i jakieś parasolki, softbox'y czy co tam dusza zapragnie.
Wprawdzie takie lampy nie mają żarówki pilotującej i musisz zgadywać jak będzie wyglądać scena po doświetleniu, ale za to nie musisz ich podłączać do prądu i dzięki temu możesz je zabrać i użyć dosłownie wszędzie. Do tego akumulatory eneloop w ilościach nadmiarowych (ja mam po dwa komplety na lampę) i powinieneś być zadowolony. W praktyce i tak raczej nie będziesz błyskał pełną mocą, a pewnie tylko doświetlał więc akumulatorki powinny być zupełnie wystarczające. W domu możesz pozwolić sobie na częste wymiany akumulatorów.
Zakładając, że chcesz mieć dwie lampy i jakieś modyfikatory - myślę, że spokojnie zmieścisz się w 1000 złotych. I wtedy masz łatwo przenośny i lekki zestaw, który daje Ci swobodę błyskania i możliwość użycia dosłownie wszędzie.
Jeśli chodzi o modyfikatory światła to często zapomina się i nie docenia możliwości wykorzystania światła zastanego, a także że odbicie od ściany/sufitu też daje miekkie światło. Na małych lampach możesz też użyć małych filtrów - co też jest ważne ze względu na koszty i przenośność.
Na alledrogo znalazłem na ten przykład coś takiego http://www.allegro.pl/item1026808801_strobist_rosco_komplet_cto_5szt.html.
Wprawdzie to tylko CTO, ale pewnie sprzedawca ma tak na prawdę pełny wybór i dobierzesz sobie coś dla swoich potrzeb (inny filtr na doświetlanie przy pochmurnej pogodzie, inny do światła żarowego, itd.)
Mam nadzieję, że porządnie zamąciłem i będziesz jeszcze bardziej rozdarty. ;) |
Andres 2010-05-06 20:53:54 | | | i zupełnie nic się nie nauczy bo powtarzalności nie będzie w stanie osiągnąć...
Lampy systemowe i owszem są doskonałym pomysłem, ale dopiero wtedy gdy cokolwiek się nauczysz, Ja ze swojej strony bym polecał zestaw ekonomiczny a bardzo ciekawy w użyciu. 2x Quantuum 300RS Dual Power. Dostajesz lampy całkiem przyzwoicie wykonane w pełni pracujące w studio z możliwością błyskania w plenerze z trzech źródeł zasilania, albo z pradu z gniazdka, albo z akumulatora dającego około 150 błysków albo z gniazda zapalniczki w samochodzie. A cały czas są to lampy studyjne z mocowaniem osprzętu w systemie bowensa, dzięki czemu masz całą możliwość podpięcia całej masy osprzętu, od softboxów oct stripów itd począwszy przez wrota, strumienice, plastry miodu aż po beautydishe. |
MooMin 2010-05-06 21:20:03 | | | Andres: tylko ja w plecaczek nieduży wkładam aparat z obiektywem, drugi obiektyw, filtry i różne graty, akumulatory pod dostatkiem i wpycham tam jeszcze wyzwalacze i trzy lampy, problemem w przenośności są w zasadzie tylko statywy, bo parasolki np. włażą w torbę od statywu. A na te dwie twoje lampy mój cały plecak nie da rady. :)
Dlaczego uważasz, że nie uzyska powtarzalności? |
MooMin 2010-05-06 21:21:48 | | | Andres: a - i sam niewiele umiem, a błyskotkami nie czuję się stłamszony... może pilot by się przydał, to fakt, ale z drugiej strony na pilocie te akumulatorki - bez szans |
Andres 2010-05-07 22:13:09 | | | I co założysz na ten zestaw?? Założysz disha? założysz stripa? Mam dalej wymieniać?
Piszę to jako ktoś kto również sporo błyska lampami systemowymi, ale błyskam z czystego lenistwa, a w pomieszczeniu nie ma już żadnej przewagi, za to wad jest całkiem sporo. |
Bernard 2010-05-07 22:36:49 | | | Ech...
http://photography.dustindiaz.com/ |
Andres 2010-05-07 23:09:54 | | | Bern ale tu za przykład przez MooMina są podawane parasolki i filtr... a sam doskonale wiesz że to jest niewielki procent całego arsenału... co więcej chyba najgorsza czesć... |
Andres 2010-05-07 23:11:36 | | | A poza tym wychodzimy od tego stwierdzenia: "Prosze o rady ...Moje własne małe zaciszne studio amatorskie :)" a tutaj lampy systemowe akurat są rozwiązaniem całkowicie partyzanckim. |
Bernard 2010-05-07 23:14:44 | | | Andres, wiem, dlatego podałem adres Dustina. Myślę, że warto przyjrzeć się temu co facet wyprawia z takim przenośnym arsenałem, tym bardziej że efekty swoich zmagań z opisami pokazuje też na flickr.
|
Andres 2010-05-07 23:18:00 | | | Zdecydowanie bardzo dużo można osiągnąć lampami systemowymi, ale po pierwsze trzeba mieć pewne doświadczenie, po drugie jednak przyda się coś więcej niż parasolka czy filtr a po trzecie jak już pisałem w studio to jest partyzantka.
|
Bernard 2010-05-07 23:22:58 | | | Andres, zdanie do drugiego przecinka - tak!
Po przecinku, dlatego podałem konkretny link, który sprawę rozwiązuje, nawet z parasolkami. |
Bernard 2010-05-07 23:24:07 | | | Uzupełniając poprzednią wypowiedź, do parasolek można dokupić coś więcej, ale lampy są takie, że na domowe warunki w pełni wystarczą. |
MooMin 2010-05-08 10:40:56 | | | Andres: napisałem "jakieś parasolki, softbox'y czy co tam dusza zapragnie" |
MooMin 2010-05-08 10:49:26 | | | http://www.fotoellite.pl/index.php?products=product&prod_id=36
http://lightingmods.blogspot.com/2007/06/diy-black-straws-snoot-grid-part-1.html
http://www.fotoellite.pl/index.php?cat_id=106&page=0&view=3&sort=default
... i pełno innych.
Myślę, że nieco demonizujesz. Co do filtrów na błyskotkę to chyba jasne jest, że w kolorowej fotografii są zwyczajnie niezbędne.
Z lampami systemowymi większym problemem jest ograniczona moc i brak żarówki pilotującej imho.
|
Robert 2010-05-08 12:57:52 | | | Andres - o może po prostu nie potrafisz użyć lamp systemowych ;-) |
Andres 2010-05-08 20:42:39 | | | Robert - a może nie oceniaj wszystkich swoją miarą :))))
A teraz do rzeczy...
MooMin linki i akcesoria ciekawe, ale mam nadzieję, że nie twierdzisz, że światło z softboxa 20x30 = światłu z boxa 80x120 (albo i więcej). Dalej spróbuj oświetlić tym malutkim dishem w ten sam sposób sylwetkę człowieka co dishem powiedzmy 70cm. Różnica jest gigantyczna... Powtórzę... zaletą lamp systemowych jest tylko i wyłącznie ich rozmiar, bo już w przypadku gdy masz powerpacka mobilność jest identyczna. O mocy i pilocie sam wspomniałeś.
Oczywiście jak ktoś ma dużo samo zaparcia i mu się chce to z systemówek wyciągnie duuuużoooo, pytanie tylko po co bawić się w partyzantkę, skoro całkiem przyzwoity zestaw studyjny można już nabyć za stosunkowo niewielką cenę. Dla mnie to jest zabawa dla samej zabawy. |
MooMin 2010-05-08 22:04:55 | | | Andres: nie przeczę, że prawdziwy studyjny sprzęt będzie łatwiejszy/lepszy/bardziej elastyczny.
Nasz "współgalernik" pytał o "małe, zaciszne studio amatorskie".
Softbox 80x120 do małych nie należy i w mieszkaniu może być problematyczny. Jakbym przywlókł coś takiego do domu to żona by mnie wyeksmitowała zapewne. ;)
Amator hobbysta może zadowolić się półśrodkami (odbić sprytnie od ściany, użyć zastawek w celu ograniczenia "rozlewania" się światła, zrobić sobie grida ze słomek do drinków, itd.) i być zadowolonym z efektów.
Bardzo prawdopodobne, że jako amator już dysponuje lampą systemową, którą może łatwo wykorzystać.
Dodatkowo małe lampki możesz mieć zawsze w plecaczku i jak zapragniesz ich użyć to je wyciągasz i włączasz - taki bonus, że nie musisz mieć od razu vana, żeby sprzęt mieć zawsze ze sobą, a jak będzie potrzeba to możesz znacznie poprawić jakość swoich zdjęć rodzinnych. ;)
A do modyfikowania światła hobbysta zawsze może użyć ... inwencji. Nawet głupia folia bąbelkowa z folią aluminiową założona na lampę może robić za "niby softbox" na potrzeby amatorskie i dawać satysfakcjonujące efekty.
Daleki jestem od przedstawiania tego pomysłu jako jedynej słusznej prawdy objawionej. To tylko następna możliwość na konstruowanie sobie zaplecza światełek - do rozważenia (co zaznaczyłem mówiąc o rozdarciu).
Swoją drogą główny zainteresowany chyba już stracił zainteresowanie albo podjął decyzję. ;) |
wowa 2010-05-08 22:26:00 | | | MooMin -> ale zdjęć telefonem nie robisz? :o) |
MooMin 2010-05-08 22:32:58 | | | wowa: Czasem jak patrzę na swoje zdjęcia to sobie myślę, że telefon by wystarczył.
Na szczęście czasem też cieszę się, że mam jednak lustrzankę - telefon jest zdecydowanie za wolny i ma kiepski zoom. ;)
|
MooMin 2010-05-08 22:53:39 | | | Ok. Przyjmuję do wiadomości twoje stanowisko. Chodzi mi tylko o to, że nie każdy może sobie pozwolić na inny sprzęt na każdą okazję. Systemowych (po partyzancku) użyjesz w domu. Ale możesz je zastosować również poza studiem. A ja wchodzę do babci na urodziny, ustawiam po cichutku na szafach lampkę, albo dwie wcelowane w rogi sufitu i pstrykam, a rodzinie efekty się podobają. Tą samą lampkę raz mogę zapiąć na aparat, a za drugim razem użyć w piwnicy bez prądu - bezprzewodowo wygłupiając się ze znajomymi. I to wszystko za rozsądne pieniądze. Bez ton sprzętu. Pewnie, że chciałbym zgromadzić arsenał lamp, powerpack'ów, agreagatów prądotwórczych i modyfikatory na każdą okazję. Nie żyję jednak z fotografii, a jedynie się nią bawię. Myślę, że to warte rozważenia dla hobbystów.
I tak - zgadzam się z Tobą. To jest partyzantka. Tylko, że taka partyzantka też może być frajdą. |
pablo3style 2010-05-09 03:00:12 | | | Andres ma w 100% racji jeśli nie chcesz mieć potem bólu głowy ;)
sam w swim pokoiku fotograficznym używam lamp systemowych - również do produktów - i największym ich zarzutem jaki Andres podał jest brak powtarzalności - nie mówiąc już o "kulturze pracy" wyładowanych co chwile 16 kompletach akumulatorków i 5 nienadarzających ładowarkach,
jeszcze jakoś sobie poradzisz jak będziesz miał najmocniejsze i "najlepsze" lampy systemowe wtedy chociaż możesz ustawić moc błysku i np zoom flasha...
ja używam 2x 580EX + 2x ruska lampa z targu...( na allegor kupiłem po 50zł) - niestety 580 na pewno szkoda bo eksploatacja jest łątwa do wyliczenia - dlatego systemowe zostają jako ewentualne doświetlenie a już zamówiłem chinski zestawik 2xlampa 2x softbox 2xparasolka 2xstatyw + w bonusie wyzwalaczo pilot radiowy ;)
oczywiście wybór podyktowany tylko kryzysem światowym i tym że na takie quantumy poprostu mnie nie stać ...
Andres - chętnie bym kiedyś na jakieś warsztaty "strobistyczne" się umówił - na razie co prawda mam inne techniki i warsztaty do douczenia ale zabawa flashami w niestndardowy sposób to jest chyba następny krok...
pozdro
|
Andres 2010-05-09 10:22:51 | | | Pablo quantuum-y to też jest chińszczyzna a lampy 300R dual power kosztują obecnie około 950zł brutto czyli niewiele więcej niż inne lampy np z serii K (CY) a zarazem mniej niż nowe lampy systemowe. |
| |