pass... nie wiem jak to policzyc, przeliczyc.. ale powiem tylko, ze jest roznica miedzy cokinem, a hitechem taka, ze hitech jest ciemniejszy... moze blizej tej wartosci, ktora powinna byc. jeszcze napisze, ze mam polowke cokina... ma nierowne przejscie.. zamiast lini prostej jest taka fala, co bardzo wplywa na zdjecia... ogolnie zaprzestalem uzywania filtrow... za duze straty jakosci, a ja nawet nie potrafie jej wyprowadzic ze zdjec bez filtrow i te zafarby, ktorych tez nie potrafie skorygowac... moze jak wygram w totka to sprawie sobie jakies neutral z prawdziwego zdazenia firmy Lee... tylko gdzie je kupic?? ogolnie napewno lepiej wygladaja zdjecia z filtrow hitech...
tak w ogole to pozbylem sie juz cokina i hitecha tej wartosci... mam jeszcze hitech ND0.9 i cokin polowkowy ND0.9... chyba tez je sprzedam.. chociaz czasem sie moga przydac.
a.... a jaja to zaczynaja sie jak zakladasz dwa filtry.. ale tu juz nie ma znaczenia czy cokin, czy hitech... a jak jeszcze zalozysz jeden taki, drugi taki to juz mozna powiedziec, ze tworzysz sztuke ;-)
reasumujac z mojego punktu widzenia... myslalem, ze filtry sa poto aby zminimalizowac obrobke w trudnych warunkach oswietleniowych, a wyszlo na to, ze trzeba jeszcze wiecej kombinowac... wierze ciagle w to, ze filtry markowe, jakiejs lepszej firmy dadza ten efekt... a filtry wspomniane przeze mnie pozwalaja zmienic expozycje (lub czesc expozycji w przypadku polowki) ale pociagaja za soba zabawe w wyostrzanie, korekcje barw itd... itd...