/ "Fotografia nie ma zasad..."

"Fotografia nie ma zasad. To nie sport. Ważny jest efekt, a nie sposób
w jaki został osiągnięty"
Bill Brandt

no właśnie!
co o tym sądzicie po swoich doświadczeniach w przygodzie fotograficznej?
zgadzacie się z tym czy nie?
uważam, że wiele waszych wypowiedzi może być bardzo pouczających by osiągnąć następny wyższy poziom w tym co uwielbiamy wszyscy robić :)

wszystko ma swoje zasady .
natomiast w fotografii liczy się efekt końcowy .
takie jest moje zdanie .

...nie ma zasad...
fotografia tradycyjna straciła racje bytu...liczą się nowe tendencje...i trendy...fotografia w starym stylu straciła rację bytu...
i jest cholernie nudna...
[pozdrawiam]

Zasady są po to by je łamać - gdyby ich nie było nie było by co łamać

Uważam że zasady są ważne chociaż finalnie liczy się jak daną pracę odbieramy.
Czytałem kiedyś ciekawą pracę doktorancką na temat zachwiania zasadami. Chodziło o to że znacznie lepszy efekt otrzymuje się jeśli jakieś zasady są świadomie łamane, lub - jeszcze lepszy efekt - nagięte - delikatnie zmienione.

Oglądając zdjęcie ( mowa tu o dobrej fotografii ) możemy odczuwać spokój i równowagę lub co jest generalnie według badań lepiej odbierane - lekki dyskomfort z powodu naruszenia kilu zasad w sposób bardo delikatny. Taki dyskomfort powoduje ciekawość i dążenie do "rozgryzienia" danej pracy - co zatrzymuje nas dłużej i zaciekawia.

Jest jeszcze sprawa krytyki i odbioru / oceny pracy. Poza oceną ogólnego odbioru i naszego zadowolenia ocena cyfrowa polega na porównaniu zastosowanych / zauważalnych środków do ogólnie przyjętych zasad - prawdopodobnie dlatego większość KK ( w tym zdecydowanie także moich ) jest taka nudna i odnosi się do strony technicznej.

Uważam że jeśli złamanie jakiejś zasady jest ŚWIADOME i BRONI SIĘ w danej fotografii to jest to niewątpliwie o wiele większa zaleta niż trzymanie się stricte reguł.

super :) powoli układa się obrazek z puzzli waszych wypowiedzi... dziękuję i proszę dalej pisać :)

By łamać, naruszać lub modyfikować zasady wprzódy trzeba je znać, wiedzieć którą można zmienić by efekt końcowy zadźwięczał właściwie.

Fotografia jest formą wyrazu zwykle kierowaną do szerszego ogółu, przykładem choćby OB i podobne portale. Teoretycznie efektem końcowym jest zdobycie zainteresowania jak największej ilości odbiorców, zatem naruszane zasady muszą być znane powszechnie i w podobny sposób odbierane. Można też oczekiwać, że po jakimś czasie sposób naginania zasad stanie się zaakceptowanym trendem, czyli poniekąd nową zasadą:). Czy zatem nie uprawdopodobnione może być twierdzenie, że naruszanie zasad tworzy drogę dla nowych zasad:)?

Nie zgadzam się z tezą, że fotografia tradycyjna, rozumiana zarówno jako fotografia wykonywana na materiałach analogowych, jak i nieprzetworzona w programach graficznych fotografia wykonana na nośnikach cyfrowych, przeżyła się. Tak samo jak książka, film, sztuka teatralna czy utwór muzyczny - jeśli jest dobra na pewno znajdzie swoich odbiorców. I to dużo odbiorców.

słowo w słowo za arturdy... nie potrafiłbym tego tak skrótowo jak on opisać ale tak właśnie czuję...

no teraz to chyba już bardziej skrótowo się nie da, chyba że poprostu: "za arturdy" ;-)

Tak jest, za Arturdy, trzeba najpierw dobrze znać zasady zanim się je nagnie lub złamie.

Dobrze arturdy napisał. Jednak sama znajomość zasad nie wystarczy. Łamiąc zasady na takich portalach jak OB czy temu podobnych można narazić się na brak akceptacji (kpiny) ze strony odbiorców (w domyśle znawców zasad). Takie portale nie nadają się do wdrażania eksperymentów. Taka fotografia kierowana jest raczej do węższego grona odbiorców czy raczej koneserów z jakimś doświadczeniem twórczym, ale inaczej patrzących na sztukę. Masowość zabija nurty wyrastające ponad przyjęte standardy. Zostańmy lepiej przy klasycznym złotym podziale, ładnych i ostrych zdjęciach, a jako aturdy napisał zdobędziemy zainteresowanie jak największej ilości odbiorców :)

mówi się, że "Jedno nieostre zdjęcie to pomyłka. Dziesięć nieostrych zdjęć to eksperyment. Sto nieostrych zdjęć to styl" czy z tym też się zgodzicie? i w jaki sposób poznać po kilku zdjęciach z złamanymi zasadami, że autor posiada styl? (nie wiedząc, że autor ma wielki dorobek w swojej twórczości)

piszcie bo wypowiedzi macie ciekawe, dające do myślenia.

Jeśli złamano zasady ale zdjęcie się broni - jest pomimo tego dobre to wiadomo :-)
Przykładem : http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-602338.php - była to kontrowersyjna fotografia.

Są puryści stylu i formy i eksperymentatorzy - w mojej ocenie tamtego zdjęcia pomogło mi portfolio autora, inne prace w których kombinował.

Afropolak - akurat przykład zupełnie bzdurny - jako jedyny oceniłes pozytywnie tego gniota, napisałeś nawet pseudokrytykę która dostała 6 minusów. Co do stylu przy braku podstaw to mozna kilka przykladów z userów OB wymienić, popieranie chłamu, fotek które nigdy i nigdzie nie zaistniałyby poza portalikiem fotograficzno towarzyskim to norma. Niedawno pod przeciętnym kolorowanym zdjęciem wstawiłeś3, napisałeś znowu pseudokrytykę, na zasadzie "a właśnie że ja mam rację". Aż chciałoby sie napisać - aby pisać krytyki, trzeba znać podstawy.

W moim odczuciu zdjęcie się broniło, tak jak czułem tak napisałem.

:DDD

widać jak każdy z Was jest inny... to bardzo dobrze :) to daje nam nieustanny proces rozwijania się, rozwijania umiejętności, odkrywania ukrytych w nas talentów :)

tak trudno jest spojrzeć na świat przez kogoś innego filtry...

pamiętajmy że jesteśmy tylko ludźmi i jesteśmy omylni i nigdy nie zrozumiemy tak do końca co autor miał na myśli... :) :) :)

Dawno, dawno temu byl sobie program dla dzieci, czyli Teleranek. Pewnego dnia gościem teleranka byl Krzysztof Penderecki. Ze swadą opowiadal dzieciakom o muzyce, słowa ilustrowal muzyką, odpowiadał na pytania dzieci. Aż padło jedno pytanie - otóż jeden z brzdąców zapytał, cyt.:"Panie Penderecki, a dlaczego pańska muzyka jest taka trudna?". Na to pytanie odpowiedź już nie padła:) Podobnie jest z łamaniem zasad - jeśli przestają być ogólnie zrozumiałe stają się tylko strawne dla wąskiego grona koneserów, a chyba nie tylko oni chcą korzystać z uroków sztuki:)?

miesza się ludziom we łbach od tego euro...

Podobnie jest z łamaniem zasad - jeśli przestają być ogólnie
>zrozumiałe stają się tylko strawne dla wąskiego grona koneserów,
>a chyba nie tylko oni chcą korzystać z uroków sztuki:)?

Raczej bardziej pasuje - "oni też chcą", bo są w znacznej mniejszości
i narażają się wynikający z braku zrozumienia brak ze strony ogółu tolerancji .

Przykład podana już wcześniej fotka
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-602338.php

i dodatkowo wypowiedź karramby:
------------------------------------------------------------------------------
"Afropolak - akurat przykład zupełnie bzdurny - jako jedyny oceniłes
pozytywnie tego gniota, napisałeś nawet pseudokrytykę która
dostała 6 minusów"
------------------------------------------------------------------------------
terminologia: gniot, pseudokrytyka etc ...
nic dodać nic ująć.

*>arturdy2012-06-11 00:55:33
*>Podobnie jest z łamaniem zasad - jeśli przestają być ogólnie

a najlepsze w tym wszystkim jest to, że zasady łamią niechcący ci co ich nie znają i potem na siłe dorabiaja ideologię pod te własnie złamane zasady.
Aha i nie zgodze się że fotografia analogowa jest nudna, zbyt duzy ogół, dla mnie nie jest ani nudna ani nie straciła racji bytu. Dla każdego co innego jest nudne, jak to mawiają, jeden lubi miód a drugi córke pszczelarza...

@Karrramba - dziękuje za oddanie głosu na moją pracę #5, czuje się wyróżniony ,.... i tym optymistycznym akcentem kończymy, Halo Halo Janku oddaje głos do studia.....

Afro, wazelinka jest dobra na wszystko ;>

Afropolak - nie ma sprawy, życzę (Tobie, sobie, innym) ocen zdjęć a nie nicków, życzę OBIEKTYWIZMU a nie szwędaniem się za znajomkami by zameldować sie z 4 pod każdym pstrykiem i zachwytem nad gniotem innowacyjnie przełamującym schematy.

najlepsze jest to , że yamatachi nie napisał nic o fotografii analogowej...