Mam Minoltę D7i, cholernie mi pasuje, zwłaszcza ergonomia. Niestety SONY dało ciała z matrycami. W moim aparacie padła już dwa razy. Za pierwszym razem poszło gładko (jeszcze serwis Minolty). Za drugim (już serwis Sony). czekałem na aparat 5 miesięcy. Oficjalny i jedyny serwis Sony, firma Adder, wysłała go do niemiec (sami tego nie robią). Przyszedł z jakąś taką matrycą pełną padłych pikseli i niedbale skręcony z takimi szparami, że można było zobaczyć świecącą diodę. Ciekaw jestem Waszych opinii dla aparatów Minolta i Konica Minolta po przejęciu przez Sony.
jednym słowem "żałoba" i tyle. ja chcialem kupic 5d ale juz po zaprzestaniu produkcji i nowych dostaw. a w sony nie mialem zamiaru inwestowac... firma to firma, ale zaniza jakosc marki nic wiecej.