/ O co te kłótnie?

Widzę, że jest pewna grupa osób, która nie może się pogodzić z faktem, iż większość ludzi na tym świecie woli kulturę pop od awangardy. W otwartych portalach gdzie nie funkcjonują kryteria dopuszczające autorów do publikacji, zawsze prace (nie koniecznie fotografie) o charakterze jak to juz raz napisałem pop-owym będą przychylniej odbierane od trudnej sztuki dla wybranych. W moich oczach określenie wielu wysoko ocenianych tu zdjęć czy autorów mianem kultury popowej w żaden sposób im nie ujmuje. Dziwią mnie natomiast oczekiwania, iż nagle wszyscy zaczną doceniać trudne i przepełnione głęboką treścią fotografie. Jeśli na tym portalu jest kilka tysięcy autorów a jednocześnie kilka tysięcy oceniających, to założyć należy, że tworzymy pewien przeciętny obraz, co do oczekiwań wobec fotografii. Na podstawie pewnego błędnego założenie tworzy się teorię o funkcjonowaniu TWA i tym podobne zarzuty. Ciekawym jednak w tym wszystkim jest fakt, że często przy okazji takich polemik celami ataków stają się osoby o większej ilości punktów. Można w związku z tym snuć przypuszczenie, że to nie kwestia innego patrzenia na fotografię jest powodem konfliktu a raczej zwykła ludzka zazdrość. Ostatnie zdanie jest być może wnioskiem zbyt daleko idącym, ale istnieją przesłanki by tak właśnie przypuszczać. Cieszyłbym się bardzo gdyby to było błędne przypuszczenie. Lubię ten portal i doceniam bardzo wielu publikujących tu autorów. Wybuchające co pewien czas kłótnie na temat oceniania czy moderowania zdjęć nie przyczyniają się jednak dobrze panującej atmosferze, a w kontekście tych kłótni wyraźnie wyczuwam typowe nam Polakom przywary. Ciekaw jestem waszych opinii na ten temat.

chodzi o tego zająca robionego na 800mm ?

teak - już chyba napisałeś wszystko
zastanawiam się też dlaczego na zagranicznych portalach właściwie nie komentuje się zdjęć tylko ocenia lub nie

mea -> odpusc sobie juz tego zajaca, bo to juz zaczyna robic przykre.

teak - dodam tylko że większość to klasyczni umniejszacze* oni to robią żeby sprawić sobie frajdę to taki onanizm

mea - zając to pikuś w stosunku do paru innych wojenek jakie się tu odbywały już wcześniej i powracają jak bumerang. Wystarczy pogrzebać w starych tematach na forum. Mam po prostu dość rozrabiactwa. Dosyć go w polityce w sporcie i we wszystkich bez mała dziedzinach naszego życia. Czy Polacy nie potrafią być normalni, czy nie możemy być do siebie grzeczni i uprzejmi jak większość cywilizowanych narodów Europy? Czy każdy musi na siłę przeprowadzać swoje racje a słowo kompromis musi pozostawać tylko pustym słowem? Czy poziom dyskusji musi być zawsze tak mierny, że aż bolesne? Takie zachowania to dla mnie buractwo i zaściankowość podparte jeszcze internetową anonimowością.

teak dobrze mówi.... podpisuje sie pod tym dwoma rekami...

tak, mowi dobrze, tylko, ze jak zwykle, do co niektorych to znowu nie dotrze...

teak, jest tak na każdej galerii i masz rację,najczęściej w polskich
każda wojna rozpoczyna się prawie zawsze od ataku jakiego obrażonego 'guru fotografii' na danym portalu
przeżyłem juz też parę takich akcji , nauczyłem się chyba jednak omijać takich ludzi i potwierdziłem się w przekonaniu
że fotograf z 30 letnim stażem może się dużo nauczyć od młodego adepta tej sztuki.

A jeśli ktoś podpiera się stażem, to przypomin mi się zawsze fotograf na plaży z mojego rodzinnego miasta, który od 45 lat robił zdjęcia
kucyka,małpy molo i pociech turystów

Panowie, proponuję odpuścić sobie. Po co się denerwować niepotrzebnie. Ten portal nie jest chyba dla nikogo aż tak istotną czescia zycia, by tak roztrząsać wszystkie przypadki... nie napiszę czego... poza tym, dodatkowo doprowadzi to do podzialow i za chwile do polowy userow bedzie sie mia,o o cos tam zal.

Z calym szacunkiem - problem istnieje, ale... no...tak sie nic nie zrobi.

pozdrwiam

Taka już polaków natura, nie mają z kim walczyć, walcza ze sobą, a z kimś muszą walczyć bo historia ich tego nauczyła. Zabory, wojny..

Yenotek - jestem zdania, że trzeba o tym rozmawiać. Bo właśnie rozmowa nie kłótnia pozwoli wiele wyjaśnić. Nikogo nie atakuję, nie dają przykładów i nie podpieram się czyimiś nickami. Staram się przedstawić problem po to by czytający dyskusję trochę nad tematem pomyśleli. Ten temat to nie odwet ani nie próba ataku. Chcę jesli to możliwe coś w naszym zachowaniu się poprawić. Jeśli jesteśmy ludźmi których cieszy fotografia i lubimy o niej mówić to znaczy, że posiadamy jakąś wrażliwość, której tak trudno w dzisiejszym świecie się doszukać. Wrażliwość na piękno powinna raczej wzbudzać w człowieku pozytywne emocje a nie wzajemną agresję.
mea - widzę, że zaczynamy się rozumieć i to już powód do radości, , co wcale nie oznacza, że wszyscy musimy gadać jednym głosem.

teak,
masz rację, ale to co opisałeś nazywa się życiem, to wszystko czysta statystyka, każde z opisanych zachowań w tego typu grupie niestety ma miejsce i będzie miało. Takie życie.

mea,
Może i dlatego daję dzieciakom aparat i uważnie oglądam ich pomysły na zdjęcia.

_M - kradniesz dzieciakom pomysły na zdjęcia ;-)))

teak,
nie, jedynie mnie inspirują...
No i nie chodzi o konretne pomysły, ale raczej o to w jaki sposób widzą świat czy siebie nawzajem.
chociaż serii z Zurawiem małej bjork zazdroszczę, szkoda, że pogodę mieliśmy do kitu i 50mm nie miałem podpiętej

_M rozumiem. Świeżość spojrzenia - tak to chyba się nazywa. Sposób patrzenia dziecka jest nieskażona standardami, regułami i innymi ograniczeniami jakie podpowiada nam znajomość tematu. Często brak tych ograniczeń może być bardziej twórczy niż lata studiów.

teak, dokłanie tak jest, co ciekawe wiele z nich kadruje wg złotego podziału albo centralnie tak, że zdjęcie rzeczywiście niesie w sobie walor estetyczny. Poza tym bardzo długo myślą nad ujęciem, bardzo uważnie oglądają obraz przez wizjer. To dosyć niezwykłe gdy się je obserwuje. (a to dzieciaki w wieku 7-11 lat)

Trochę odeszliśmy od tematu ale ten nowy wątek jaki się pojawił chyba znacznie ciekawszy jest. Przeglądałem kiedyś swoje zdjęcia robione Smieną 8M przed oooo.. wieloma laty. O fotografii nie wiedziałem wtedy nic. Dziwię się dziś skąd brałem te pomysły. Niestety po tym było ooo.. lat przerwy

ooo... zrealizuj więc te pomysły z dzisiejszym doświadczeniem ;)

teak
też miałeś komunię w 1978?

;-)

jeszcze wcześniej :-))

Teak, chodzi oczywiście o te zdjęcia?:

jego:
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-97989.php
vankert (3521) 2007-01-05 23:38:54 | ocena = 0
ała, no nie po oczach...
-1

wyjaśniam tu swoje 0 (miast -1): jego zasługuje na -1 ale czasami tak jest, że nie chcemy "odzierać" z punktów kogoś, kto ma ich kilka... stawiamy 0 pisząc, że to właściwie jest na -1

http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-97887.php
vankert (3521) 2007-01-06 00:16:13 | ocena = 0
soundchaser??? jaki reflex? toż siedzi...
niedobre, nieładne zdjęcie... do kosza z nim... :D

co do Twego zdjęcia...
przyznasz, że jak tobie dałbym 3 (jak większość ocenijących tam), to co z innymi zdjęciami??? trzeba by było inną skalę wymyśleć, aż do 10 jak tak... :)
rozumiem, że nie miałeś wpływu na oceny, które dostałeś ale nie dziw się, że nowi użytkownicy, którzy próbują tu wystawiać swoje zdjęcia i często są surowo oceniani mogą się zirytować...
dostałeś rykoszetem za to, że niektórzy przesadzają czasem z ocenami za bardzo, o wiele za bardzo... i zbyt widocznie...

MZ takie dyskusje są potrzebne bo niektórzy zapominają, że mamy się tu choć STARAĆ o obiektywizm... bez takich "przygan" TWA czuły by się bezkarne, szybko by się tu całkowity bajzel zrobił... i anarchia... ;)

przykro mi, że trafiło na Ciebie ale wydaje mi się, że nie masz po prostu co brać tego do siebie ani też część uczestników oceniania, jeśli ich zdaniem oceny, które wystawili są ich SZCZERYMI ocenami...

nic nigdy tu nie będzie obiektywne - powiedzmy to sobie szczerze... możemy się tylko starać o jakąś przybliżoną obiektywność, starać się jak najmniej irytować jeśli sobie z tym później nie radzimy, starać się nie przejmować tak bardzo tymi zabawnymi ocenami, bo nie zmieniają one nawet ciut wystawionego zdjęcia...

uczmy się, poznawajmy nowe fotografie, nowe spojrzenia, nowe widzenia... a resztę (zabawę tutaj) traktujmy na luzie (choć uczciwie)... :)

MZ tym razem żadnej wielkie i straszliwej zadymy nie było... było już gorzej... ;)
pozdrawiam

van -> zadymy nie bylo, ale moglaby byc...
pierwszy raz napisales cos sensownego na tym poratlu :D:DD:D:D:D:D;))))

oooo... to już mi się tu licznik należy z tej okazji... ;)

dobra...zaczynam liczyc :D