| | |
bolas 2007-01-26 15:54:59 | | | Hej,
czy ktoś może się podzielić jakaś dobrą poradą jak sobie poradzić z problemem parującyh szkieł gdy łazimy zimą po dworze i po wejściu do pomieszczenia ogrzanego od razu chcemy zrobić fotę, a tu kicha bo szkła od razu zachodzą parą.
Zaczynam nad tym dumać bo planuje odwiedzić Kijów i będe miał piekielnie mało czasu a chciałbym obcykac wszystkie piękne kościółki z zewnątrz i jednocześnie unikalny wystrój wewnątrz. I jeste praktycznie pewien że od razu będzie problem z parujacymi szkłami. A wnętrza to unikat - niektóre są na liście światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Niestety nie będe miał komfortu poczekania na wyrównanie się temperatury. Czy ktoś ma jakiś dobry patent ? Szmatki i przecieranie sprawdza się słabo - chyba że źle to robię.
Z góry dzięki za pomoc. |
krystek102 2007-01-26 16:21:44 | | | Ech mam ten sam problem, ale zawsze przy sobie trzymam w futerale specjalna sciereczke do szkieł ( w optuku kupisz) |
krystek102 2007-01-26 16:23:34 | | | i jeszcze jedno starac sie nie huhac nosem , mysle ze patentu jeszcze nikt nie wymyslił ot problem okularnikow, pozdrawiam
|
k_falcman 2007-01-26 20:02:13 | | | nurkowie używają do tego śliny |
bolas 2007-01-26 20:08:57 | | | Hohohohoh moja ślina chyba nie pomoże, tym bardziej po paru browarach kijowskich ;D
Szmatki za to zostawiają smugi ... niestety.
Czekanie nic nie daje - za długo to trwa. Co lepsze paruje mi polar (ochorna szkla obiektywu) i sam obiektyw.
Mam parę masek pgaz ale stosowanie jakiś specyfików z PRL troche mnie przeraża ... ;D
Problem parowania jest zawsze jak jest koło zera - miałem go ostatnio na wystawie militarnej - na zewnatrz było koło 0-2 stopni, w nieogrxzewanej a zamknietej hali z 2-4 i jak tylko wyjalem aparat z torby od razu jeb ... porazka na całej linii.
A efekty focenia z zaparoiwanym obiektywem i przecieranym szmatka sa liche:
http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum18/4_copy45.jpg
http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum18/3_copy76.jpg
http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum18/6_copy23.jpg
Chciałbym tego bardzo uniknąć w Kijowie i zrobić fotki które mnie zadowolą.
Nikt nie ma żadnego 100% patentu ? Nie wiem babcina flanela albo kawałek pampersa ;) ?
|
k_falcman 2007-01-26 20:46:01 | | | jedyne rozwiązanie aby aparat przechowywać w takiej temperaturze jaka będzie w pomieszczeniu |
_M 2007-01-26 22:29:58 | | | przy wejściu do pomieszczenia można włożyć aparat do reklamówki, trzeba poczekać n a wyrównanie się temperatury, ale nie ma problemu ze ścieraniem wilgoci. |
vagabond 2007-01-27 03:18:58 | | | ten sam problem wystepuje w tropikach, gdy wychodzisz z klimatyzowanego pomieszczenia na zewnatrz. Moje dlugie lata doswiadczen w tym zakresie doprowadzily do jednego, najbardziej oczywistego wniosku (poza trzymaniem obiektywowo poza wplywem klimatyzatora, co dla Ciebie nie mialoby znaczenia). Czym mniejsza termomasa, tym krotszy czas wyczekiwania. Polecam wiec obiektyw 50, lub 35 mm z plastykowa obudowa i najlepiej rowniez nieszklanymi soczewkami! Podobnie jest z samym aparatem, gdyz woda bedzie kondensowala sie rowniez na matrycy, nie mowiac juz o kazdym innym detalu aparatu. W takich warunkach zaleta plastyku jest nie do przecenienia! :) |
Rex_XIII 2007-01-27 09:00:14 | | | vagabond ma rację, przy metalowym korpusie problem ten nasila się wielokrotnie, proponuję trzymać aparat opatulony w torbie jakimś ciepłym swetrem, może to nieco upierdliwe, ale zdaje egzamin. |
| |