/ Przysłona a jakość zdjęcia

Krótkie pytania:
Skąd wiadomo do jakiej wartości trzeba przymknąć przysłonę aby uzyskać najlepszy obraz?? Czy są jakieś odgórne ustalenia czy raczej regułą prób i błędów??

Najlepszy obraz w jakim sensie ?

Najostrzejszy, najwyraźniejszy.

Humbak, każdy obiektyw, często nawet poszczególne egzemplarze, ma inny punkt, w którym ostrzy najlepiej nie ma uniwersalnej wartośći. Żeby wiedzieć to trzeba porobić testy, kilka takich samych fot przy różnych wartościach przysłony i ocenić na ile obraz jest ostry w centrum, w rogach kadru i.t.d.

Humbak, to jest tak ze im bardziej skrecona przesłona tym ostrzejszy obraz w kazdym punkcie kadru, ale ostry nie znaczy dobrej jakosci, i tu jest niescisłosc w Twoim pytaniu,

ale postaram sie po krótce cos na ten temat namazać,
przyjmijmy waksymalny otwór przysłony f3.5, dzieki tej przesłonie uzyskujesz minimalną GO jaką oferuje obiektyw, czyli jesli ustawis ostrosc na punkcie oddalonym od obiektywu o 3 metry przy ogniskowej 18mm, to obraz bedzie ostry na tych trzech metrach +- pare metrów w głąb kadru, im dalej bedziesz patrzył tym obraz bedzie mniej ostry,

jesli w tym samym kadrze ustawisz f16 to uzyskasz ostrosc hiperfokalną, czyli od podstawy kadru po jej kres, wszystko co bedzie na zdjęciu bedzie odwzorowane ostro,

oczywiscie to są zabawy przesłoną, ale co do jakosci to powiem tak ze im bardziej skrecona przesłona tym mniejsze winietowanie, lepsza jakosc na rogach zdjęcia no i ostrosc,

o to dokładnie Ci chodziło?

odgórne ustalenie są takie że każdy obiektyw najlepiej pracuje na środkowej przesłonie :)

nie jest prawdą że najlepiej obiektyw rysuje w maksymalnej wartości przesłony, superfly

to nie jest reguła, może mieć swój najostrzejszy punkt poniżej środka, lub powyżej z dwóch obiektywów które posiadam jeden ostrzy najlepiej na f10, choć zakres ma do f22, drugi na przysłonie około F5,2 z zakresem do F16. Ale jak już pisałem - nie ma na to reguły, czasem zdarza się, że inny egzemplarz tego samego obiektywu, ma swój tzw. punkt krytyczny w innym miejscu.
Poza tym superfly, to nie o to chyba chodzi Humbak - wiadomo, że im większa przysłona, tym obraz jest ostrzejszy na większej ilości kadru, chodzi właśnie o wartość na której obraz jest najostrzejszy i najlepszej jakości w obszarze głębi ostrości.
Pozdrawiam

zapomniałem o jeszcze jednym, waznym problemie jaki niesie za sobą skrecenie przesłony, przy przesłonie minimalnej jakią oferuję obiektyw, czyli najmniejszy otwór moze dochodzić do załamania swiatła na otworku, wiadomo ze otwór przesłony to ne idealne koło ale cos tylko zblizonego do koła, i tam swiatło moze sie załamywać, oczywiscie nie jest to tak uciązliwe jak to sie moze wydawać ale z tego co wiem to obraz na maksymalnie skreconej przesłonie jest delikatnie mówiąc gorszej jakosci, choć pewnie oko ludzkie tego nie wychwytuje, ale tak jest, nie wiem jaką miarą mierzoną bo sie na tym nie znam, ale to raczej pewna informacja,

wez np swiatło jakie przechodzi przez wodę, załamuje sie i wytwarza złudzenie ze np ryba pływa dokładnie pod Twoją reką, a gdy włozysz rekę pod wodę okazuje sie ze ryba była tuz obok, podobnie wydaje mi sie dzieję sie ze zdjęciami,

superfly, chyba pomyliły Ci się pojęcia obszaru głębi ostrości z wpływem otworu przysłony na jakość obrazu.

Widzę, że tak mało wiem, że nawet nie potrafię prawidłowo sformułować pytania na ten temat;]
Nie chodziło mi o GO, raczej o wyrazistość i dokładność obrazu.
A może macie jakieś ciekawe linki do artykułów opisujących wszystkie zależności, mankamenty i właściwości obiektywów, np: z chęcią poczytam coś o rozdzielczości szkieł.

nie napisałem ze na maksymalnie skreconej przesłonie ostrzymasz najlepszej jakosci obraz, ale ostrosc fiperfokalną

REX masz rację co do obszaru głębi ostrosci, zgadzam sie ale ja mówiłem o ostrosci hiperfokalnej, raczej nigdy nie stosuje innego rodzaju ustawiania ostrosci a staram sie własnie uzyskiwać maksymalną ostrosć na całym zdjęciu, oczywiscie przy wzlednie dobrej jakosci całego kadru

NA najbardziej skręconej przysłonie uzyska się największy obszar głębi ostrości, Humbakowi chodzi o wartość, w której obiektyw ostrzy optymalnie najlepiej. To tak jak pisałem, musisz porobić testy. Testy odnośnie rozdzielczości szkieł robi się już laboratoryjnie, tak naprawdę nie ma to większego znaczenia przy zwykłym użytkowaniu, niedogdności wynikłe ze zbyt niskiej rozdzielczości szkła są zauważalne w skrajnych przypadkach, przy dużych odbitkach i to z analogów, lub przy ekstremalnie małych otworach przesłony.

humbak, wejdz na optyczne.pl jest tam kilka testów obiektywów, mozna wile sie nauczyć a artykuły wydają mi sie bardzo rzeczowe,

a ja mogę polecić fotopolis.pl też są testy obiektywów, moim zdaniem rzeczowe, choć nie laboratoryjne, ale właśnie takie, które mogą się przydać przy użytkowniu.

Przesiedziałem w obiektywach na optycznych ładne parę godzin. Te wszystkie komy, aberracja, dystorsje itp. są mi mniej więcej znane. Myślałem, że istnieje jeszcze bardziej fachowa wiedza optyczna pozwalająca uzyskiwać lepsze rezultaty, ale skoro te podstawy wystarczają to mnie to tylko cieszy.

humbak, prawda jest taka ze bez swiatła nawet obiektywem najlepszej klasy nie zrobisz nic, wystarczy mz podstawowa wiedza na temat szkieł ale chyba najwazniejsze z tego wszystkiego jest doswiadczenie

Humbak, jeśli chodzi ci o fachowe testy obiektywów przeprowadzane laboratoryjnie, to nie wiem gdzie to można na internecie znaleźć, ale pewnie gdzieś są. Nie przełoży się taka wiedza jednak na lepsze rezultaty, takie testy są przeprowadzane w zasadzie dla statystyki, to że będziesz wiedział ile linii na milimetr może zarejestrować Twój obiektyw nic Ci nie da i nie przełożysz tego na lepsze rezultaty, nie powinieneś się też tym zbytnio sugerować przy zakupie obiektywu, bo to ma niewielkie znaczenie w praktyce.

superfly, napisałeś: "wiadomo ze otwór przesłony to ne idealne koło ale cos tylko zblizonego do koła" - są obiektywy, w których otwór przysłony jest niemal idealnie okrągły ;P

napisałeś też: "ryba pływa dokładnie pod Twoją reką, a gdy włozysz rekę pod wodę okazuje sie ze ryba była tuz obok" - gdy włożysz rękę to ryby już tam niema, chyba że jesteś jakimś indianinem zdolnym gołą ręką łapać ryby ;P

Właśnie, teoria teorią... Niech no się tylko sesja skończy to biedny będzie mój aparat :D
Dzięki wielkie Panowie za cenne porady.
Pewnie w trakcje nabierania doświadczenia pojawi się wiele nowych pytań więc nie dam o sobie zapomnieć ;)
Pozdrawiam

dla mnie bardziej bokeh się liczy niż ostrość obiektywu, ale oczywiście to zależy od tego, kto do czego potrzebuje obiektyw :)

barteq: chyba zbyt dosłownie wzięłes moje słowa :) myslałes ze polowałem na ryby rekami ?:)

k_falcman dobrze prawi :) Jeśli ktoś potrzebuje obiektyw do mierzenia jego ostrości to cóż, wykorzystuje go w niewłaściwym celu :)

Tak się właśnie bawię tym moim Tamronem i najlepiej wychodzą fotki przy f=5,6 do f=9...