/ Gdyby Obiektywni oceniali książki...

vankert: oj, widze, ze się trochę zaplątałam. nie doczytałam dokładnie tego, co napisał zlloty, stąd niedorozumienie - przepraszam.
nie chodziło mi o to, ze upowszechnienie się fotografii jest złe. chodziło mi o to, zeby nie zrównywac naprawde dobrej fotografii z czyms co jest ładnym pstrykiem. cos w stylu toczących sie na forum dyskusji o 'dewaluacji ocen' na OB.

"PRZEPRASZAM"??? co się dzieje z tym portalem, przecież tu się tego słowa nie uprawia... :D
zrobię sobie screen'a... ;)
cud?!

vankert: to się nazywa: 'zrobic wejście'. wszystko,zeby tylko zostać zauwazonym
;-)

Jedno jest pewne, zbyt wiele uwagi poświęcamy na uwagi techniczne do zdjecia , a zbyt mało na to co autor chciał powiedzieć. Jeśli zdjęcie nie jest idealnie wypielęgnowane w PS-ie to już jest be , a pzreciez czasami jeśli coś jest krzywe, nieostre, zamglone, poruszone to może takie właśnie miało być. Nie generalizuję oczywiście.

corason: no własnie. o wilku mowa... chciałam pokazac rozmytą wodę. a to: 0, 0, 0, 0, 0..
i bądz tu, człowieku artystą
;)

Bo pokazałaś nie rozmytą wodę, tylko poruszone zdjęcie... :-)

jpk: jak poruszone, jak statyw BYŁ.
rzecz w tym, ze z falą poruszyc się mógł takze ten klocek

o, prosze. teraz pokaze zdjęcie celowo rozmazane. zeby pokazac powolny ruch
:P

mema, sama woda rozmyta czy nieostra zdjęcia nie czyni

corason: wiem. zażartowałam sobie
:)