/ praca fotografa jak to jest

powiedzcie mi jak to jest z pracą fotografa? chodzi mi konkretnie o to czy można z tego wyżyc- jakie są zarobki gdzei najlepiej starać się o prace czy zakładać coś swojego czy łatwo jest znaleźć prace w tym zawodzie????

ja tam nie wiem ale podobno albo fotografów albo fotografowie często "gwałcą" ludzi... ;)

tak? serio?
to musi być strasznie ciekawa robota ;)

czyli można z tego wyżyć i się wyżyć ;)

jak bedziesz fotografowaczawodowo , tojuz nie bedzie Ci sprawiac takiej przyjemnosci jak dotad , a pozatym najpopularniejsza na zarobek to jest tak zwana sieczka , czyli sluby

ale juz dobra sieczka jest zdecydowanie mniej popularna :)

nie ma dobrej sieczki :)

sylwesterc70 17:36:50 - a to zależy...

http://www.fotosabat.org/onephoto.php?id=17955

Marto , nie zmienie zdania , mimo ze takiefotki mozesz mi i 100 pokazac , kaazde jedno zdjeciez wesel nie jest dobrze przygotowane , teraz sa programy na ktorych cuda robia i to jest ich plus , ale sama fotografia slubow to .... :( ale jak ktos chce kase robic , to najszybciej na tym temacie

Kilka razy robiłem zdjęcia na zamówienie... co prawda za darmo, ale mimo wszystko przy zleceniu, na którym mi zależało (prezent komunijny) nastresowałem się więcej niż to warte...

tez to robilem i za pieniadze i dlatego wypowiadam sie tu na ten temat :)

generalnie sluby to chyba jedna z mozliwosci - widzialem kilka stronek bardzo pro ale i za pro kase - ja sie nie czuje w tym temacie dlatego tez probuje sprzedawac zdjecia ktore wiem jak zrobic - niestety jesli bedziesz bazowal na agencjach to raczej bardzo ciezko wyzyc tymbardziej przy polskich agencjach i polskich stawkach...
rozwiazaniem chyba jest robienie sesji bezposrednio np dla magazynow - tutaj tez nie wiem jakie sa realia w polsce wiec chetnie poczytam jesli kotos ma doswiadczenie i wspolpracuje

Pablo, pw

na razie pstrykam w jednym kościele dla kroniki i czasem dla znajomych (wszystko za darmo albo prawie za darmo,) i szczerze powiedziawszy to człek troche się zmęczy, i jak jest także przecietniakiem to na pewno nie wyżyje z tego :)

ja moge sie conieco wypowiedziec na temat zakladu fotograficznego w malym miescie bardziej to miasto nastawione jest na turystyke czyli w wakacje multom ludzi a tym miastem jest ustka :)



wic tak coraz mniej filmow przynosza ludzie do wywolania natomiast coraz wiecej z cyfry
ale to i tak malo na dzien dzisiejszy kilka slubow sie komunie jakies dziwne zlecenie typu sfotografowac pomnik na cmentarzu hehe tak juz dwa razy mialem

albo sfotografowac wode w piwnicy bo zalalo no ale niewazne


ogolnie szef jakos z tego wszystkiego zyje


niedawno zakuil nowa maszyne na ktora wydal okolo 70 tys zl dotego fotokiosk okolo 8 tys zl i kupuje teraz canona 400d do zakladu czyli jakos mu sie tam powodzi hehe

z tym ze ten zaklad jest juz chyba okolo 18 lat na rynku czyli ma juz swoich stalych klientow no i w ustce sa ogolnie dwa zaklady fotograficzne czyli dosyc mala konkurencja tym bardziej ze w tym drugim jest drozej

no i jak teraz w wakacje czyli na sezon bedzie malo ludu choc na pewno niebedzie ale gdyby jednak to niewiem czy szef wyrobi hehe

wydaje mi sie ze piszecie nie do konca macie pojecie o czym piszecie... o "panu fotografie"?

pan fotograf to ten pan, który w labie fotograficznym pracuje i robi zdjęcia komunijne i ślubne... no i paszportówki oczywiście ;)

no i reprodukcje :D hehe i jakies specjalne zlecenia czasami takze

do tego hobbystycznie robi zdjecia anegdoczyczne na ulicy uzywajac dlugiego obiektywu, nazywa to "reporterka" - jak taka kobieta przygotowująca dla czasopism, radia lub telewizji sprawozdania z wydarzeń bieżących...

pytanie zadane w stylu: "Jaki jest najlepszy samochod?"

hofman, pan fotograf nie zrobi reprodukcji, zrobi cos w okolicach...

tadam ;)

he he cynizm i sarkazm ale niestety wypowiedzi prawdziwe :(

Prawda jest taka, że można być "kotleciarzem" i świetnie zarabiać jak i można być prawdziwym artystą i nie utrzymywać się z fotografii, co jest nawet częstszym zjawiskiem niż "kotleciarz" artysta :)

Swego czasu Gierałtowski pisał o strasznych problemach finansowych fotografów niekomercyjnych i o tym jak mu "zlicytują" studio.

Co nie oznacza, że nie należy się rozwijać i próbować swoich sił.

nikt chyba nie zaprzeczy Magus...