| | |
Calme 2007-04-16 08:53:22 | | | ...niektórzy lubią ten sport :)
http://www.street-foto.pl/forum/index.php?topic=60.0
"Przykłady najczęstszych argumentów ad persona na OB "
OB stalo sie modelowym przykladem do badan socjologicznych :))
|
Magus 2007-04-16 09:07:22 | | | |
Calme 2007-04-16 10:06:57 | | | |
jpk 2007-04-16 11:55:40 | | | Hmmm... Jakieś mam dziwnie mieszane uczucia. Mnóstwo racji odnosnie argumentów personalnych, ale z drugiej strony ile się ukazuje krytycznych wypowiedzi - napisanych oczywiście w tonie absolutnie czysto merytorycznym - które są krytyczne tylko dlatego, że autor oceny nie lubi autora zdjęcia? Sam uważam się za człowieka kulturalnego i tolerancyjnego, a jak widzę pod dobrym (niekoniecznie swoim) zdjęciem negatywną wypowiedź userka, którego portfolio jednoznacznie wskazuje na kompletny brak wiedzy fotograficznej to często sam mam ochotę mu dokopać, a nie robię tego wyącznie ze względu na dobre wychowanie, które odebrałem od rodziców.
Kera daje tam przykład Raczka i Kałużyńskiego w kwestii recenzji filmowych. Ale jednocześnie zapomina podkreślić, że oni obaj to nie są nówki sztuki, tylko zęby zjedli na tej dziedzinie. Raczek w tym roku powinien skończyć pół wieku, w liceum był o jedną klasę niżej niż ja, a Kałużyński jest od niego sporo starszy... A ciekaw jestem jak by zareagował sam kera, gdyby mu nawsadzał od gniociarzy dziewięciolatek, który właśnie dostał na komunię swój pierwszy aparat.
Na forum internetowym nie ma szacunku dla siwych włosów i doświadczenia życiowego, większość ludków się nie zna, nic o sobie nie wie. Wiele burzliwych dyskusji nigdy by się w realu nie odbyło, jednak znacznie trudniej jest wytoczyć takie argumenty patrząc sobie prosto w oczy. Czy mamy więc założyć, że każdy userek z zerowym kontem i bez zdjęć w PF to jest znany i uznany krytyk? Ja bym jednak wolał przyjąć założenie, że galeria w stylu Ob jest miejscem dla fotografujących, a nie krytykujących. Póki co jest to jedyny miernik wiedzy i umiejętności fotograficznych, jedyny dostępny dla szerokiego ogółu. Szkoda oczywiście, że bardzo powszechnym zjawiskiem jest odpowiadanie agresją na krytykę, często dziwię się autorom, którzy bronią swoich teorii z zajadłością głodnego, lwa ale niestety równie często dziwię się krytykującym, że zamiast napisać coś rzeczowo i kulturalnie silą się na często upokarzającą ironię.
W świetle tego, co napisałem powyżej uznałbym za bardzo rozsądne drastyczne PODWYŻSZENIE limitu zarówno na OCENIANIE, jak również KOMENTOWANIE cudzych zdjęć. Aktualne 200 pkt można nabić jednym przypadkowo zrobionym zdjęciem, albo wykupić konto premium, w ciągu dwóch tygodni pokazać 20 zdjęć ze średnią 10 pkt na każde i z głowy problem. Oczywiście pozostaje zawsze pytanie czy wpłynie to również na kulturę wypowiedzi, no ale to już zdecydowanie bardziej jest problemem redakcji. Osobiście wolałbym aby moderatorzy zamiast skupiać się na ściganiu gniotow, obdarowywali tygodniowym kneblem autorów niektórych komentarzy. |
Calme 2007-04-16 12:06:42 | | | Ciekawa wypowiedz - w zasadzie moge sie pod nia podpisac... |
Jan_Starocki 2007-04-16 12:32:51 | | | JPK jedna uwaga! A co z ludźmi, którzy są raczej odbiorcami zdjęć niż ambitnymi fotografami wykonawcami. Przecież nie trzeba być malarzem, żeby znać się na malarstwie itd... Wczoraj byłem w Kazimierzu na rynku. Oglądałem obrazy... sytuacja podobna jak na forach dużo twórców, 95% dobrych technicznie (czasem świetnych) pseudoartystycznych gniotów bez żadnego przekazu i wartości artystycznej. Czy ktoś kto nie maluje nie prawa tego stwierdzić? |
Calme 2007-04-16 12:39:40 | | | "Przecież nie trzeba być malarzem, żeby znać się na malarstwie..." czego nikt nie kwestionuje - pytanie tylko kto i jak ma stwierdzic, iz ten ktos faktycznie zna sie na tym malarstwie.... |
Mordecai 2007-04-16 12:44:16 | | | Calme 12:39:40 - co prawda małą mam wiare w poprawę sytuacji, ale chyba punkty uzyskane za KK są lepszym miernikiem fachowości od tych uzyskanych za zdjęcia |
Andresz 2007-04-16 12:47:19 | | | co to jest KK? Kodeks Karny? |
Mordecai 2007-04-16 12:49:12 | | | Calme 08:53:22 - od dłuższego czasu sie o to prosiło
a tak w ogóle to fajny dobór cytatów i dobre komentarze :-)
zainteresowanych pogłebieniem tematu gorąco polecam dziełko Artura Schopenhauera pt. ERYSTYKA czyli sztuka prowadzenia sporów" |
Mordecai 2007-04-16 12:50:33 | | | Andresz 12:47:19 w przypadku Kodeksu Karnego to nie punkty, ale wyroki... |
Andresz 2007-04-16 12:52:22 | | | no wiem, poniewaz temat jest mi bliski, aczkolwiek jeszcze nic nie mialem z paragrafu 12:47:19 |
jpk 2007-04-16 13:24:15 | | | Jan_Starocki - przecież napisałem wyraźnie, że w galerii INTERNETOWEJ, która gwarantuje anonimowość wolałbym widzieć fotografujących niż krytykujących. Chyba, że każdy autor komentarza z pustym PF, przedstawi mi swoją podobiznę, poda datę urodzenia i dotychczasowe doświadczenie. Zupełnie inna sprawa jest w galeriach rzeczywistych, na wernisażach, w prasie...
Wiem, że nie trzeba być malarzem, żeby się znać na malarstwie, ale chciałbym mieć chociaż jakiś cień podstawy do przypuszczenia, że osoba krytykująca zdjęcia rzeczywiście się na nich zna i to najlepiej żeby w tej wiedzy była dużo bardziej zaawansowana ode mnie.
Dodam jeszcze, że w tym wszystkim co piszę nie ma absolutnie nic osobistego, bo przy moim, raczej mało kontrowersyjnym podejściu do fotografii nadzwyczaj rzadko zdarza mi się spotkać z miażdżącą krytyką moich prac, ale czytanie takich infantylnych dyskusji pod zdjęciami innych autorów też jest mało zachęcające. |
galex 2007-04-16 14:51:11 | | | Artykuł kery to właściwie wariacje na temat "Erystyki...' Schopenhauera, tyle że w uwspólczesnionej wersji.
Nic się nie zmieniło.
BTW - chyba zapiszę sobie te cytaty (kery), mogą sie przydać ;-) |
Trurl 2007-04-16 19:58:12 | | | Paragraf 22 galerii internetowych:
- Można komentować/krytykować moje zdjęcia, ale dobrze by było aby krytykujący "znał" się na fotografii, czyli miał w portfolio "dobre" zdjęcia (domyślnie: lepsze niż moje).
- To JA ocenię czy te zdjęcia rzeczywiście są lepsze od moich.
;-) |
... . .. . . 2007-04-16 20:59:59 | | | kera dobrze pisze i większość z nas zna te sprawy i teksty a i tak świadomie je stosują (ciekawe czy nikt z nas nigdy nie odpuścił sobie na chwilę i z jakiegoś powodu, jakiegoś dnia dobrych zasad?)... siedząc tu sobie roczek obserwuję ludzi, których lubię a których margines cierpliwości, dystansu są różne... zdarza się... w drobnych sprawach tragedii nie ma, powiedziałbym nawet można z tego pożartować... ;)
w sumie do tego co napisał mógłbym drugie tyle dopisać... może więcej? no tylko po co? i tak większość poczyta i pokiwa głową myśląc, że akurat jego to nie dotyczy... tymczasem?
no niestety, DOTYCZY nas wszystkich... ktoś chce podać siebie jako wyjątek? :)))
możemy jednak próbować niektóre zachowania u siebie zmarginesować (hmmm nie wiem czy to dobre słowo? zminimalizować?)... chyba w tym wszystkim najważniejsze jest pozytywne nasze podejście w ogóle do otaczającego nas świata: realnego, cebernetycznego... do całości...
taka mała rada: nie wchodź na OB (a przynajmniej ogranicz wypowiadanie się) jeśli masz totalnie zły humor bo totalnie pewnie przesadzisz, czego pewnie będziesz się później wstydził kombinując jak tu zbagatelizować sprawę...
najbardziej zabawni są ludzie, którzy wierzą w zasadę pseudopozytywną "jestem jaki jestem ale jestem szczery! przecież to najważniejsze!" uznając że takie rzeczy jak inteligencja, wiedza, takt, humor, zdrowy rozsądek, przyjacielski stosunek do ... (tu proszę sobie wpisać)... są gdzieś na dalekich miejscach...
:) z nudów tak wdepnąłem w wasz wątek... ;) NASZ wątek? ;)))
p.s. jpk - bardzo fajnie się czyta Twoje wypowiedzi... szacuneczek...
szacuneczek dla wszystkich, którzy męczą się czytać ten wątek i przemęczyli się przeczytać wywody kery... :* :P |
Mordecai 2007-04-16 21:59:51 | | | vankert: ponoć któryś z wykładowców na psychologii na UW omawiając przywoływaną tu ERYSTYKĘ Schopenhauera mówił o kilku stopniach wtajemniczenia:
1. rozpoznawać stosowane przez przeciwnika (w dyskusji) sposoby i drogi, czyli nieczyste chwyty
2. umieć odparować cios odpowiednio dobranym kontrargumentem (czystym albo i nie)
3. rozpoznawać nieczyste chwyty stosowane przez SIEBIE
4. umieć powstrzymywac się od stosowania nieczystych sposobów i dróg argumentacji w prowadzonej dyskusji
może nie powtórzyłam dokładnie, ale sens zdaje sie być oczywisty |
jpk 2007-04-16 22:08:44 | | | vankert - dzięki. To bardzo mobilizuje, może ku zadowoleniu jednych, a utrapieniu drugich powinienem się częściej udzielać.
Czasami odnoszę wrażenie, że gdybym zamienił aparat na pióro, to zarówno fotografia jak i literatura mocno by na tym zyskały... :-))) |
... . .. . . 2007-04-16 22:44:14 | | | jpk: no tak, równowaga musi zostać zachowana...
MartaW: ech... sens... to słowo brzmi pięknie... suma sumarum może on gdzieś jest a może go tylko wiecznie szukamy... ;) |
_M 2007-04-16 23:26:47 | | | A ja najlepiej lubię szczere opinie o zdjęciu tych, których poznałem w realu i wiem jakie mają faktyczne podejście do fotografii. |
Bicki 2007-04-16 23:32:08 | | | Czyli co , moje masz w d ? Mnie nie poznałeś ;-( |
_M 2007-04-16 23:39:34 | | | "najbardziej lubię"
po prostu najlepiej rozumiemy słowo pisane tego, kogo znamy w realu, wiemy kiedy żartuje, kiedy mówi poważnie, wiemy co jest dla niego ważne a co mnie istotne... |
Bicki 2007-04-16 23:41:54 | | | zaraz przysolę Ci odwet ! |
_M 2007-04-16 23:46:51 | | | |
| |