/ Grand Press Photo - ogłoszono wyniki

za: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80276,4135270.html

Kazimierz Marcinkiewicz po przegranych wyborach na prezydenta Warszawy - właśnie jego przedstawia zdjęcie, które zwyciężyło w Ogólnopolskim Konkursie Fotografii Prasowej Grand Press Photo 2007. Wyniki konkursu ogłoszono dzisiaj w Warszawie. Autorem zwycięskiej fotografii jest Maciej Nabrdalik z "Super Expressu"

Wyniki trzeciej edycji Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Prasowej Grand Press Photo 2007 ogłoszono dzisiaj podczas gali w warszawskiej Kinotece. Zdjęcie Roku pokazuje Kazimierza Marcinkiewicza tuż po tym, jak dowiedział się, że przegrał wybory na prezydenta Warszawy. Maciej Nabrdalik za Zdjęcie Roku został nagrodzony 10 tys. zł. Jury przewodniczył francuski fotoreporter Jean-Marc Bouju, laureat World Press Photo (WPP) 2004. Formuła konkursu wymaga, by jury przewodził zwycięzca WPP.

Jury wyłoniło też zwycięzców w poszczególnych kategoriach - osobno za zdjęcie pojedyncze, osobno za fotoreportaż. Pierwszą nagrodę za zdjęcie pojedyncze w kategorii "Wydarzenia" zdobył Maciej Nabrdalik ("Super Express") - nagrodzono tę samą pracę, która została Zdjęciem Roku. Drugą nagrodę w tej kategorii dostał Maciej Jeziorek (Polska Agencja Fotografów Forum) za zdjęcie zrobione w nocy na krakowskich błoniach śpiącym pielgrzymom, czekającym na mszę z udziałem papieża Benedykta XVI. Trzecie miejsce przypadło Kubie Atysowi ("Gazeta Wyborcza") za zdjęcie premiera Jarosława Kaczyńskiego głosującego w wyborach samorządowych na warszawskim Żoliborzu.

W kategorii "Ludzie" pierwszą nagrodę za zdjęcie pojedyncze przyznano Kamilowi Broszko ("Gazeta Wyborcza Opole") pokazujące, jak wyleczona z ciężkiego poparzenia Angelika Dwojak przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej. Drugie miejsce zajął Marcin Łobaczewski za opublikowane w"Rzeczpospolitej" zdjęcie kibiców Legii Warszawa dopingujących piłkarzy w meczu z Cracovią. Trzecia nagroda przypadła Michałowi Szladze za portret prałata Henryka Jankowskiego w dniu jego 70. urodzin.

Pierwszą nagrodę za zdjęcie pojedyncze w kategorii "Życie codzienne" zdobył Łukasz Cynalewski ("Gazeta Wyborcza Poznań") za zdjęcie przedstawiające amatorski baletowy teatr muzyczny. Drugie miejsce zajął Grzegorz Press z "Polityki", który sfotografował pacjentów warszawskiej izby wytrzeźwień. Trzecią nagrodę otrzymał Tomasz Gzell (Polska Agencja Prasowa) za zdjęcie zrobione podczas musztry przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

W kategorii "Sport" pierwszą nagrodę za zdjęcie pojedyncze dostał Tomasz Waszczuk ("Gazeta Wyborcza Olsztyn"), który pokazał zwycięstwo boksera Tomasza Bonina w walce o mistrzostwo świata w kategorii IBC. Druga nagroda przypadła Tomaszowi Gudzowatemu (Yours Gallery/Fotoagentur Focus) za zdjęcie zrobione podczas pokazu tradycyjnej sztuki walki kalari payattu praktykowanej w południowych Indiach. Trzecie miejsce zajął Piotr Skórnicki ("Gazeta Wyborcza Poznań"), który pokazał polską ósemkę podczas Pucharu Świata w Wioślarstwie rozgrywanego na jeziorze Malta w Poznaniu.

Pierwszą nagrodę za zdjęcie pojedyncze w kategorii "Przyroda" zdobył Piotr Kamionka ("Dziennik Łódzki"), który sfotografował kwiczoły na drzewie jarzębiny. Druga nagroda w tej kategorii przypadła Piotrowi Skórnickiemu ("Gazeta Wyborcza Poznań") za zdjęcie zrobione ptakom na miejskim przystanku autobusowym. Trzecie miejsce zajął Łukasz Ostalski (Agencja Fotograficzna Reporter), który utrwalił sielski obraz lata w nadbałtyckich Dębkach.

Pierwszą nagrodą za fotoreportaż w kategorii "Wydarzenia" jury uhonorowało zdjęcia Jerzego Undro (Polska Agencja Prasowa), przedstawiające, jak przed sądem w Szczecinku pobiły się dwie grupy Cyganów. Drugą nagrodę zdobył Andrzej Grygiel (Polska Agencja Prasowa) za fotoreportaż obrazujący rozpacz rodzin górników, którzy zginęli w katastrofie w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej.

W kategorii "Ludzie" pierwszą nagrodę dostał Marcin Łobaczewski za zdjęcie opublikowane w "Rzeczpospolitej" fotoreportaż z ośrodka na Ukrainie, w którym znajdują się szpital i hospicjum dla chorych na AIDS. Druga nagroda przypadła Marcinowi Bieleckiemu ("Głos Szczeciński") za fotoreportaż o 16-letnim Mateuszu, który spełnił swoje marzenia i na jeden dzień został policjantem. Pierwszą nagrodę za fotoreportaż w kategorii ,,Życie codzienne'' dostał Piotr Małecki, który pokazał pracę rybaków przybrzeżnych w Piaskach na Mierzei Wiślanej. Druga nagroda przypadła Markowi Zawadce za fotoreportaż zrobiony osobom niepełnosprawnym podczas dogoterapii.

W kategorii "Sport" pierwszą nagrodę zdobył Jerzy Dudek ("Rzeczpospolita") za fotoreportaż zrobiony na treningu i zawodach juniorek w gimnastyce artystycznej. Drugą nagrodę w tej kategorii przyznano Tomaszowi Gudzowatemu (Yours Gallery/Fotoagentur Focus) za zdjęcia pokazujące ćwiczenia reprezentantek Indii w boksie. W kategorii przyroda nagród za fotoreportaże nie przyznano. W jury, oprócz Jean-Marca Bouju, zasiadali: Wojciech Druszcz ("Polityka"), Paweł Kopczyński (Agencja Reutera), Artur Pawłowski (freelancer) i Piotr Wójcik ("Gazeta Wyborcza").

Więcej nagrodzonych zdjęć i materiałów konkursowych na stronie www.press.pl

Szczególnie polecam kategorię przyroda- dla mnie świetna fotka.

Afera się skroiła na Grand Press Photo a tu cisza...

Fotografia Piotra Skórnickiego z "Gazety Wyborczej" w Poznaniu zdobyła w środę II miejsce w kategorii przyroda w konkursie Grand Press Photo. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że została zmanipulowana

Nasz czytelnik Grzegorz Cygan napisał wczoraj w liście do redakcji, że zdjęcie Piotra Skórnickiego przedstawiające przystanek z gołębiami na dachu zostało przerobione cyfrowo. Grupę gołębi skopiowano i wklejono w inne miejsce. Sprawdziliśmy: autor listu ma rację. W związku z tym Piotr Wójcik, szef działu fotograficznego "Gazety" wydał oświadczenie:

"Piotr Skórnicki, długoletni fotograf i fotoedytor "Gazety Wyborczej" w Poznaniu, złamał najważniejszą zasadę obowiązującą w dziennikarstwie. Manipulując przynajmniej jedno ze swoich zdjęć, wprowadził w błąd redakcję i okłamał czytelników.

Jako szef działu foto "Gazety Wyborczej" stanowczo potępiam to, co zrobił Piotr. Nasz dziennik zawsze bronił najwyższych standardów w fotografii prasowej. Nie ma w nich miejsca na jakiekolwiek fałszerstwa. Piotr Skórnicki nadużył naszego zaufania.

Fotografię, którą pierwszy raz opublikował w poznańskim wydaniu "Gazety Wyborczej" 14 października 2006 r., Skórnicki wysłał na konkurs fotografii prasowej Grand Press. Fotografia zdobyła II miejsce w kategorii przyroda. Dwa dni temu Piotr osobiście przyjął z rąk organizatorów nagrodę.

W imieniu swoim i redakcji przepraszam czytelników, organizatorów Grand Press i wszystkich, którzy poczuli się przez nas oszukani. W dniu dzisiejszym Piotr Skórnicki został zwolniony z pracy w "Gazecie Wyborczej". Całe jego zdjęciowe archiwum zostanie skrupulatnie sprawdzone. Jeśli dopuścił się jakiejkolwiek innej manipulacji, czytelnicy będą o tym poinformowani".

Pokusa kliknięcia myszką

Manipulacja w fotografii istnieje tak długo, jak istnieje sama fotografia. Rewolucja cyfrowa sprawiła, że obróbka zdjęć jest dziś dziecinnie prosta i szybka. Coraz częściej fotoreporterzy poprawiają zdjęcia dla samej kompozycji. Retusz, drastyczna zmiana kolorów, klonowanie fragmentów zdjęcia to pokusa, której coraz trudniej się oprzeć w czasach, kiedy sprawę załatwia jedno kliknięcie myszki.

Manipulacji dopuszczają się fotoreporterzy największych tytułów i agencji fotograficznych na świecie. Cztery lata temu przebywający w Iraku Brian Walski, ceniony etatowy fotograf dziennika "Los Angeles Times", zwycięzca konkursów fotografii prasowej, wysłał do redakcji scenę spod Basry skomponowaną z dwóch różnych zdjęć. "Gazeta" opublikowała zdjęcie na pierwszej stronie. Uważny czytelnik zauważył fałszerstwo: na zdjęciu powtarzały się niektóre postaci. "Los Angeles Times" zwolnił fotografa.

Rok temu głośno było o fałszerstwach dokonanych przez fotoreportera agencji Reuters. Przynajmniej dwa zdjęcia z wojny w Libanie zostały przez niego zmanipulowane. Na jednym cyfrowo sklonował kłęby dymu, na drugim dorysował dwie flary zrzucane z izraelskiego samolotu. Manipulację zauważyli autorzy blogów. Reuters rozstał się z fotografem i na wszelki wypadek skasował z agencyjnego archiwum zrobione przez niego zdjęcia.

Miesiąc temu etatowy pracownik amerykańskiej gazety lokalnej "The Toledo Blade" wysłał do redakcji fotografię drużyny baseballowej, z której wymazał wystające nogi. "The Toledo Blade" opublikowało poprawione zdjęcie na pierwszej stronie. Fałszerstwo zauważyli fotografowie z konkurencyjnych gazet, którzy mieli te same ujęcia zrobione w tym samym czasie. Fotograf, który był związany z gazetą od 1989 r., a jego nazwisko nigdy dotąd nie oczerniły podobne zarzuty, sam zrezygnował z pracy w gazecie, gdy redakcja wzięła pod lupę inne wątpliwe zdjęcia fotografa.

Niepokoi to, że fotoreporterzy manipulatorzy nie dostrzegają w tych działaniach zaprzeczenia własnego powołania - dokumentacji świata takim jaki jest. Przypadek Piotra Skórnickiego to przestroga zarówno dla fotografów, jak i fotoedytorów i grafików, że fotografią prasową bawić się nie można.


Źródło: Gazeta Wyborcza [http://www.gazetawyborcza.pl/1,75475,4140732.html]

... rybko --- za 1,50 zł kupiłem ten gazet i przeczytałem i dlatego w tym konkursie nie starowałem, gdyś każda fota jest u mnie z m a n i p u l o w a n a :)))