/ Olympus

Oj przywiązanie do marki to ciekawa rzecz, byłem przywiązany do canona i zawsze starałem się nawracac niewiernych (N, M, P, O), a jak przyszło do przejścia na DSLR'a to jak zobaczyłem E-1 i zdjęcia jakie mozna zrobić jego jasnym kitem, klamka zapadła bardzo szybko. I z Canoniera stałem się fanem Olympusa.

Jeden z uzytkowników OlympusClub ma taki opis mniej więcej:
"Miałem wile kochanek, ale zawsze wracałem do Oly"

;-D

Wszystko jedno - marka taka czy inna - konkretny model ma często konkretnego ojca/projektanta i to najczęściej decyduje o jakości.
Przynajmniej tak to kiedyś było.
Jedno jest jednak prawdą -produkt działu marketingu dinie w zalewie podobnych (reklama czyni ów produkt zauważalnym) zaraz gdy jego rynkowy cykl życia się zakończy.
Wśród wielu konstrukcji które oparły się zębom czasu poczesne miejsce mają konstrukcje olympusa a ostatnim z nich jest E-1 bo to już niemal obiekt muzealny.
Nigdy nie były hitami sprzedaży/popularności ale znają je wszyscy którzy się foto interesują (nie tylko z durnowatych forów).

Myslę, że czasy kiedy Ferdynand Zuiko projektował aparat i szkła do niego, bezpowrotnie minęły, teraz kto inny projektuje matryce, kto inny obudowę, kto inny system zasilania itd.
Że E-1 jest muzealny to się nie zgodzę, ciagle jest w sprzedaży jako Nowy, więc nie ma co go przedwczesnie usmiercac, nawet nie ma jeszcze następcy, z drugiej strony nie znam innej cyfrówki, która tak długi czas potrafiłaby się opierać konkurencji.

Jest muzealny -biorąc pod uwagę rozdzielczość i system AF ale bycie muzealnym wcale go nie uśmierca.
To że jest sprzedawany znaczy tyle że jest dalej ceniony za swe właściwości i dobrze.
Ja nabyłem go w promocji (używany 2 miesiące) za prawie 1800euro i do teraz nie przyszło by mi do łba że straciłem pieniądze -przeciwnie miałem długo sprzęt wyprzedzający swą epokę i do teraz jest dla mnie owe 1800euro wart.

Mam muzealny OM4 z muzealnym systemem MF i muzealnym wielopunktowym spotem z "inteligentną" matrycą pomiaru światła w głowie fotografującego.
Wyprzedził swą epokę -do teraz chętnie kupowany bo spełnia to co się od niego oczekuje i zaskakuje jakością.

Wracając do cyfry...
E-1 nie spełnia WSZYSTKICH potrzeb wielu użytkowników>?< - a który spełnia? - chce ktoś uzi z przechwytującym C-AF to nie dla niego!
jedynka jest raczej sprzętem dla tych którzy chcą pancerne profi narzędzie dla rozwijania swej pasji - tylko... i aż tyle.
E-300 lepiej wykorzystuje doskonałą rozdzielczość cyfrowych szkieł i to widać na odbitkach >A4.
E-300 daje lepsze efekty gdy chcemy mieć odbitki od razu z JPEGa (ostatni raz użyłem ten 8bitowy internetowy format 1,5 roku temu).
E-300 wcale nie szumi więcej od E-1 jeśli dopuszczamy możliwość lekkiego odszumienia RAWu!!! np. Neatem (w każdym razie odszumianie fotek 8MPix jest skuteczniejsze niż5 MPix -więcej materiału wyjściowego).

photoM - na obiektywach OM nie zauważyłem takiego efektu na otwartych przysłonach przy naświetlaniu błony.
Te same szkło na matrycy jednak to generują. Co śmieszne najlepiej zachwywał się jak do teraz warty 50zł zuiko 50mm f1,8 gdzie można było tego nie brać pod uwagę. Drogi 50mm f1,4 MC (japan sn>1100000) musi być przymknięty do f2.
Ciekawe że na analogu ten drugi jest nieporównywalnie lepszy!
Myślałem że to wina mojego egzemplarza -do momentu jak sprawdziłem cztery sztuki -zawsze to samo.

Doskonale na E-1 sprawował się 200mm MC f4 dobrze 28mmMC f2.0, również 135mm f2.8 MC jest bardzo dobry, doskonałe wyniki daje Carl Zeiss Sonnar 200mm f2,8 MC.

kaziq - jak możesz z mojej cudownej puszczeki taki archaizm robić ;-(

Swoja droga OM 4ti z zuiko 50 f 1,4 to bym okazyjnie nabył ;-D

Bo to również moja cudowna puszeczka :)
Obrzydzając wam wasze cudowne puszeczki zmniejszam ogólną ilość osób zadowolonych ze swojej cudownej puszeczki.
Gdy wszyscy pozbędziecie się cudownych puszeczek pozostanę tylko ja - ja i moja cudowna puszeczka = będę jedynym szczęśliwcem z cudowną puszeczką!
Wtedy się z nią ożenię i będziemy sobie żyli dłuuuuugo i szczęśliwie :)

kaziq wyłącz komputer - świrujesz, zalecam miesią odwyku od fotografii!!

Tak jest panie doktorze!

LOG-OFF

Hehe ;) Magus, ja się zastanawiałem na OM4ti, ale cenowo tyle co e-300 ;)
zuiko 50 mm f 1.4 - 250 zł a jakościowo kładzie większość innego sprzętu, a już na pewno kitowego, no i ta cudowna głębia ostrości - po przeliczeniu w jakimś programie wyszło mi 8,4 mm ;D (i dziwić się, że rzęsy ostre a oko już nie :P)

Na matrycy 4/3 głebia będzie większa o odpowiednik ok 1 działki.

A jasność?

Jasnośc zostaje 1,4 - niezależnie do czego podepniesz. Zmienia się GO i kąt widzenia (zwany cropem) w zalezności od wielkości matrycy, dlatego 50 z małego obrazka w 4/3 robi za 100 a w 350D robiłaby za 75 itd. Kumasz?

No tak, ale myślałem, że na mniejszą powierzchnię matrycy wpadnie mniej światła, chociaż... hmm.

Jasnośc to najprościej mówiąc stosunek średnicy otworu obiektywu do jego ogniskowej, to się nie zmienia NIGDY bo sam obiektyw ciagle jest te sam, tylko przy mniejszej matrycy, korzystasz z wycinku koła obrazowego jedynie.

Hmm... fakycznie, cały czas miałem wrażenie, że ten wycinek koła będzie w zasadzie ciemniejszy, ale przeciez światła nie mierzy się powierzchniowo, ale w każdym punkcie. Po zastanowieniu się jak to by wyglądało w ciemni dochodzę do wniosku: faktycznie :D

No właśnie, ciemnia to dobre porównanie. Jest taki "myk" jak będziesz podpinał zuiko do 4/3 by zniweloać spadek kontrastu prz pełnej dziurze, jak będziesz grzeczny to Ci zdradzę jak już E-XXX sobie sprawisz, pomysł nie jest mój, ale wiem, że się sprawdza doskonale.

Hehe, no sprawienia sobie jestem coraz bliżej, tylko pracę znajdę ;D