Witam mam problem a zarazem pytanie. kiedy zakladalem obiektyw (nikor 50 1.8D) na nikona f75 okazalo sie ze go zle wsadzilem ;( i jak wiadomo w tej sytuacji bardzo ciezko jest zdjac obiekyw ale jakos sie udalo i kiedy ogladalem sprzet po wyciagnieciu obiektywu okazalo sie ze w body zostal w srdoku a nie na zewnatrz jak powinno byc taki "dzyndzel" tak to nazwijmy ktory przy prawidlowym zamontowaniiu obiektywu kreci sie wraz z pierscieniem obiektywu ktorym regulujemy ostrosc. i moje pytanie jest takie jak to wyciagbac na zewbatrz ?? a jezeli sie nieda to czy ma jakies konsekwencje przy robieniu fotek przy prawidlowym zamontowaniu obiektywtu tzn. czy ostrosc bedzie wtedy poprawnie dzialac i wyjdzie to na fotkach?? prosze poradzcie mi cos pozdrawiam
uwiez mi ze sie da ;) poprostu weszly w gwint a styki sie tylko zatrzasnely i musialem na siel go odkrecic ... potem zauwazyle mze wlasnie ta czesc zostala w srodku. a to nei jest zadna prowokacja bo niby oc bym mial z tego (pomysl zreszta ;P) ;)
ja w sumie też,
ale próbowałem w swoim canonie (w sumie to nie nikon ale...), nie da się inaczej niż poprawnie założyć obiektywu!
potem tekst o gwincie....
śmierdzi mi to, ale kto wie,
Kiedyś jak jeszcze do pcetów były dyskietki 5,25" koleś do serwisu przyniósł napęd z wsadzonymi 2 na raz.
Widać nie wszystko jest głupotoodporne ;)