zaczęłam przygotowania do wakacyjnej wyprawy 'off the beaten track', czyli na póldziko (tylko na pół, bo jednak europa). w związku z tym, ze w planach nie ma zbyt częstych postojów w miejscach cywilizowanych, trudno będzie o prąd do naładowania baterii w cyfrance. kupiłam juz zapasową baterię, ale boje sie, ze moze mi się wyczerpać. podobno istnieją ładowarki samochodowe, ale nie znalazłam nic dla mojej sony alpha.
mozna to jakoś inaczej rozwiązać, wiecie: kupic do nikona i 'na zapałkę' albo gumkę od słoików..?
hm?
kupić na przykład w Afe za grosze przetwornicę 12V/220V. wpinasz do gniazda zapalniczki i normalną ładowarkę do przetwornicy i jedziesz... Testowałem i zdaje egzamin, jedyne co trzeba zrobić to podoginać blaszki w przetwornicy żeby wtyczka od ładowarki nie latała luźno