/ uwaga, lans

a, faktycznie, o tym nie pomyślałam. dziękuję za cenną radę.

'w czym?'
...to była tylko taka bardzo subtelna reklama, żeby ściągnąć kilka przypadkowych osób do PF :)
...jak lans to lans

ech, no skwierczeli niektorzy w innym watku, ze nudy, no to sie ten tego, wystawiam pod pregierz:)
a i cenne wskazowki dzieki temu "lansowi" pobralam. widze o co chodzi z tym kwadratem i poczekaniem, i faktycznie, mocie recht, ale sytuacja byla taka, ze zauwazylam faceta w ostatniej chwili, i balam sie ze mi zaraz zniknie za jakims autem (bo po drugiej stronie ulicy byl, a jezdzilo tam sporo). co nie zmienia faktu, ze moglam strzelic drugi raz, jak juz doszedl;)

a co do przeslania...skad przybylismy>kim jestesmy/dokad zmierzamy?
odwieczne pytanie, co autor chcial powiedziec...jestem zdania, ze nie zawsze trzeba koniecznie cos powiedziec. czasem milo po prostu zostawic pole do przemyslen, sugestii, pomyslow...

dla mnie tamta chwila, choc moze nudna, byla swego rodzaju "closure"-momentu, czasu sjesty, beztroskiej greckiej "manany". nigdzie sie nie spieszy...

no i czyz nie przyjemnie podyskutowac konstruktywnie o fotografii?:))))zwlaszcza ze weekend idzie...juz po pracy, mozna sie zrelaksowac przy dobrym winie.
czy kto co lubi...

Dla osób szukających przesłania polecam fragment filmu American Beauty...

http://www.youtube.com/watch?v=KE6h0NfdpkE

ha, moj ulubiony fragment tego filmu!

znam ten fragment...
...może by się przerzucić na filmowanie

Czasami mam ochotę ;)

tylko, że w działce foto mamy już twa, a w filmie trzeba by zaczynać od nowa :p

zawsze mozna posmarowac, komu trzeba...

veraloe -> niechaj przyświeca Ci jedna, zasadnicza, stara prawda. :D Jeśli coś wskazuje na to, że nie jesteś w stanie zrobić dobrego zdjęcia, nie wciskaj spustu migawki. :) Ułamek sekundy później, zrobiłabyś fajne zdjęcie. :)

TomiU, Miszczu! :D

mam jeszcze drugie ujecie, kadr zblizony do tego, ktory sugerujesz, ale niestety bez pana, ktory byl sobie poszedl. ulamek sekundy pozniej;)
no, moze minute...

swieta prawda, ale tomiu, nie zdarza ci sie spontanicznie wcisnac pstryczka w momencie, kiedy cos cie uderza (potencjalny kadr!) , nie masz na bardzo mozliwosci owego kadru dopracowac, chwila mija, okolicznosci nie bardzo sprzyjaja skupieniu, ale chcesz to miec-mimo swiadomosci, ze nie do konca moze wyjsc dobrze?

_M -> mistrzu! :)
veraloe _> jak każdy człowiek, który kocha robić zdjęcia, pstrykam ich całkiem sporo. Pewną część zostawiam jednak dla siebie i czasem oglądam w zaciszu. :)

no, ja tyz;)
jednakowoz osad jednostkowy niekoniecznie zgadzac sie musi z osadem innych (jednostek), czego niejednokrotnie dowodzi kosmiczna ilosc punktow pod zdjeciami, powiedzmy sobie subtelnie, niedoskonalymi. i vice versa. no i badz tu madry!;)

miszczowie!

ja sie zgadzam zasadniczo. ale nie ze wszystkim;)

Drodzy Mistrzowie. Chciałbym napomnieć, że oceny nie są wyznacznikiem wartości fotografii a jedynie licznikiem statystycznym utrafienia w gust statystycznego portalowicza.
Wartość zdjęcia zna tylko i wyłącznie jego autor.

_M, z trafianiem w gusta mozna sobie latwo i skutecznie pomoc
Twoja definicja ocen jest mocno zawezona :D

c_pa, co do pierwszego - święta racja
co do drugiego... to nie definicja

...imo oceny to tylko taki dodatek, ale przyjemny dodatek
osobiście wolę dostać jeden porządny komentarz bez oceny, niż np dwie 4ki

ale żeby nie odbiegać zbytnio od tematu:
_M: powiedz, że fajną fotkę wrzucę w niedzielę wieczorem ;)

a co jest lepsze trzy 4, czy sześć 2, pytam poważnie później powiem o co mi chodzi....

i to i to da w sumie 12 punktów, tylko 4ki dają większą satysfakcję... z drugiej jednak strony sześć 2ek świadczy,że dwukrotnie większa liczba osób zainteresowała się naszą pracą ;)

everyman: dokładnie myślisz tak jak ja...

jak to mówią: genialne umysły myślą podobnie
:p