/ Obiektywnie z Londynu.

Witam

Mam prośbę do ludzi mieszkających w Londynie. Jeśli ktoś może i chce proszę o kontakt na PW - chodzi o pracę w Londynie (dla mnie).

a co zamierzasz robic??

żyć tam

...właśnie odesłałam moją mamę do Polski po kilu tygodniach bez skutecznego poszukiwania pracy na full time , więc raczej nie jest łatwo , 3 lata temu brali każdego jak leciało teraz mają już wymagania ale to zrozumiałe bo rynek się nasycił a nas - emigrantów nadal przybywa , znajomość języka i konkretny fach to najlepsza rekomendacja , mając takie zaplecze na pewno sobie poradzisz ;) pozdrawiam !

co umiesz robic ile chcesz zarabiac?

proszę o pytania na PW :)
dziękuję

jesli znasz jezyk w stopniu co najmniej dobrym, masz konkretny fach/umiejetnosci/zawod, i chcesz robic cos innego niz praca w uslugach, warto opracowac porzadne CV oraz cover letter, no i zarejestrowac sie na stronach typu reeds.co.uk, albo jobcentre czy innych agencjach posrednictwa. bedziesz dostawal interesujace cie oferty na maila, i generalnie mogl sam szukac, bo nowe ofery pojawiaja sie kazdego dnia.aha, agencje posrednictwa tylko duze i ogolnie znane-te biora oplaty za posrednictwo od "ofertodawcow", nie od szukajacych pracy. warto wysylac cv juz przed wyjazdem tu i tam.

okej, dziękuje za informacje, jeśli ktoś jeszcze może pomóc będę wdzięczny

wiesz, raczej malo kto ma czekajaca prace na kogos z Polski, jak juz tu bedziesz to mozna sie popytac chociaz szczerze.. ja bym sie zabisala do job centre...:)
aa.. no i nie wydaje mi sie zeby w tej chwili bylo latwo dostac dobra prace.. nie przy takiej ilosci Polakow ktora sie tu zwalila przez ostatnie dwa lata;)

Vixen - no wlasnie... ;)

Wszystko ma swoją ograniczoną pojemność , Londyn niestety też , teraz może być tu tylko coraz trudniej , szkoda jednak że w Polsce wciąż pokutuje przekonanie że łatwo tu o pewny start , a rodaków którzy wracają na chwilkę do kraju i zachęcają całą resztę do wyjazdu - karała bym wysoką grzywną ! Ludzie ci nie biorą zupełnie odpowiedzialności za to co mówią , wykazując jedynie chęć pokazania się w świetle sukcesu jako osoby mające układy , znajomości , możliwości obiecując pomoc w załatwieniu pracy, gdy tu pracują na czarno , czasem za głodowe stawki , mieszkając po 10 w jednym flacie a nie rzadko pokoju , całymi tygodniami szukając nowego zlecenia ...

Pattom - mój komentarz nie ma nic wspólnego z Tobą , mając konkretny zawód i przygotowanie , rozpoczynając poszukiwanie już w Polsce , masz oczywiście duże szanse na sukces , po prostu wciąż nie mogę wyjść z "podziwu" z jaką beztroską wielu z naszych krajan podchodzi do tematu pracy i wyjazdu do UK , moja mama , choć przekonywałam ją do tego ze jej pomysł jest delikatnie mówiąc niemądry , uparła się że skoro innym się udało to i jej się uda , takich optymistycznyc poglądów nawbijali jej znajomi którzy w ostatnim czasie wyjechali i po pierwszym powrocie do kraju agitowali innych do emigracji , rozsiewając aurę braku jakichkolwiek wątpliwości co do słuszności takiej decyzji ... ofiarą tej akcji stała się kobieta w średnim wieku , nie znająca języka , bez zawodu który tu ma jakie kolwiek szanse , oszołomiona wielokulturowością , zagubiona w wielkomiejskim chaosie , która przeżyła wielkie rozczarowanie i zawód oczekiwań ...

Jest oczywiście jeszcze wiele innych aspektów które przy takiej okazji trzeba brać pod uwagę , rozstanie z rodzina , tęsknote za ulubionymi miejscami za przyjaciółmi , odnalezienie się w nowej szokującej nierzadko rzeczywistości , borykanie się z własnymi słabościami które tu urastają do rangi poważnych problemów ...
Wszystko to i wiele innych niespodzianek potrafią skutecznie utrudniać życie.

vixen, jezeli ktos chce wyjechac, to wyjedzie, bo ma do tego takie samo prawo, jak ty czy ja, zas pisanie z"zastanow sie", jest moim zdaniem troche nie fair...ale zgadzam sie z wami, ze nie nalezy po prostu zdac sie na los i ze "jakos to bedzie", bo faktycznie te czasy juz minely.
tak jak pisalam, konkretni specjalisci w okreslonych branzach maja wieksze szanse powodzenia, i w duzych firmach (lub nawet mniejszych, ale wyspecjalizowanych) rzeczywiscie czekaja na dobrze wyksztalconych, solidnych specjalistow.

trezba po prostu dobrze przygotowac sie jeszcze przed wyjazdem, naprawde opracowac porzedne cv i podszkolic jezyk. i nie marnowac czasu, tylko dzialac juz z polski.
szanse, jak zawsze i wszedzie, sa 50/50.

veraloe , nie pisałam nigdzie "zastanów się" , ba nawet dodałam że mój koment nie dotyczy pattoma , czytaj ze zrozumieniem proszę , nie mam najmniejszego zamairu nikogo zatrzymywać przed podjęciem decyzji ,mam jednak nadzieję że zanim padnie taka decyzja delikwent przemysli wszystkie za i przeciw i nie będzie sugerował się tym co mówią znajomi którzy już tu wyjechali i "złapali boga za nogi "... a co do CV to zabawne bo jakoś nigdzie mi nie pomogło a przygotowałam sobie je jeszcze przed wyjazdem , gdy je wręczałam angole zawsze patrzyli na mnie ze zdziwieniem bo tu raczej nie CV jest podstawą a firmowa aplikacja ... ot taka mała uwaga ;)

vixen, spoko, uogolnialam tylko z tym 'zastanow sie", bo to czesto slyszana spiewka (nie od ciebie).sluszna, ale jednak jakas taka...
no i przeciez napisalam, ze zgadzam sie, ze nie nalezy bez przemyslenia rzucac sie na gleboko wode.a przede wszytskim, bez porzadnego przygotowania.

co do cv, na mnie nikt nie patrzyl ze zdziwieniem, bo wysylalam je mailem lub listem "analogowym":)
i dzieki temu dostalam prace w moim zawodzie drugiego dnia po przyjezdzie, , podobnie wielu bliskich mi ludzi, w tym technik laboratoryjny, ratownik medyczny etc.
firmowa aplikacja wymaga zalaczenia cv...w przypadku porzadnej firmy oczywiscie. ot, moja uwaga;)

ale w sumie-ilu ludzi, tyle doswiadczen i preferencji.nie ma zlotego srodka...

a, i przepraszam za niewlasciwe odniesienie sie do twojej wypowiedzi, ktore spowodowalo, ze odczytalas moja jako swego rodzaju atak. zgadzam sie z zasadnicza czescia tego, co piszesz, ale z drugiej strony sie nie zgadzam, opierajac sie na wlasnym doswiadczeniu oraz doswiadczeniach znanych mi osob.

kazdy musi sam rozwazyc za i przeciw, i przede wszystkim -opracowac wlasciwa dla siebie strategie. ja sadze, ze nadal jest to kraj wielkich mozliwosci dla ludzi chcacych i potrafiacych te mozliwosci wykorzystac. ale do tego trzeba wiedziec, czego sie chce, byc zdeterminowanym i odpornym na wstrzasy, ktore na pewno przyjda...
no i miec odrobone szczescia.

veraloe - jak dlugo jestes w Anglii?

bedzie 4 niedlugo. a co?

ok, nie bede sie juz wypowiadac, bo widze ze moj punkt widzenia do popularnych czy akceptowalnych nie nalezy, a zaogniac sytuacji nie chce.
pomyslalam jednak, ze osobie zainteresowanej nalezy sie rowniez, dla rownowagi, nieco bardziej optymistyczna (choc ciagle nie polukrowana!) wersja wydarzen.

(ostatecznie, nikt nie ma monopolu na jedyna prawde. tyle prawd, ilu doswiadczajacych).

a tak z ciekawosci pytam...
;)

;)

...tak jak napisałaś , ilu ludzi tyle doświadczeń , ja tez nie piszę z nieba tylko z własnego podwórka i po sąsiedzku z podwórka moich znajomych , co do CV nie zaszkodzi je mieć ale nie liczyła bym na to że ktoś zechce je przeczytać , firmy interesuje aplikacja i to co w niej napiszesz , to jak będzie wygladało życie w tym kraju w dużej mierze zależy od szczęścia i tego co się potrafi , na drugim miejscu nie zawadzi mieć odrobinę sprytu i całe kilogramy samozaparcie i silnego , odpornego charakteru ;) czego Ci Pattom-ku życzę z całego serca i mam nadzieję że kiedyś spotkamy się na piwku juz tu na miejscu ;)

:) mam również taką nadzieję :)

Pattom: Jak masz łeb na karku to dasz sobie radę bez problemu...powodzenia.

dodam jeszcze od siebie, że zdecydowanie trudniej jest dostać pracę jak się ma specjalizacje w rzadkim zawodzie. Dlatego warto posiłkować się wtedy swoimi zdolnościami i zamiłowaniami, które co prawda specjalizacją nie są, ale okazuje się że "Polak potrafi" wiele rzeczy robić lepiej niż specjaliści w innych krajach UE. Dlatego warto w CV uwypuklić te zainteresowania i uzdolnienia.
Przez dwa lata próbowałem dostać pracę na wyspach w swojej specjalności: operator systemów montażowych obrazu i dźwięku. Wysyłałem CV do dużych agencji zajmujących sie wyszukiwaniem spacjalistow. Bez skutku, nie było żadnej oferty w branży TV. Okazało się natomiast że bez problemu znalazłem pracę w branży fotograficznej, a przecież fotografie traktowalem zawsze bardziej jako hobby. Trzymam kciuki Pattomku :)
Prośba jeszcze do Obiektywnych, dajcie znać jak będzie coś słychać o polskiej TV na wyspach, bo co prawda w szkopolandii nie jest źle, ale wolę zdecydowanie jezyk angielski niz niemiecki.

zależy, na co się startuje. jeśli chodzi o tzw. prace biurowe /:)/ wysokiej jakości cv jest niezbędne, a cover letter jest istotną - ale tylko formalnością. praca w zawodzie z polski jest dostępna i warto się rejestrować. jobsite, monster, totaljobs plus całe mnóstwo wyspecjalizowanych agencji. oczywiście trzeba znać język, ale to chyba oczywiste :)

konkurencja jest rzeczywiście mordercza i często najwyższe kwalifikacje (wyższe niż wymagania) i ekstra doświadczenie nie wystarczają. po przeprowadzce ofkors spada się vs poziom polski, ale z drugiej strony my potrafimy i lepiej (sprytniej) pracować, i bardziej szanować pracę. efekt jest taki, że bardzo się polaków ceni jako pracowników i przy odrobinie szczęścia* można dość szybko odbudować straty. grunt, to nie mieć kompleksów i mieć trzeźwe spojrzenie na sytuację.
oraz oczywiście mnóstwo samozaparcia i silnego charakteru :)

*szczęścia z 'I've worked very hard to be as lucky as I am'