/ GO a kompakty

Mam pytanie do wlascicieli kompaktow i hybrydek na Obiektywnych - jak czesto przy wystawianiu prac - chodzi mi szczegolnie o prace z kategorii - portret i ludzie uzywacie rozmycia tla w sofcie dla obejscia niedomagan z GO w aparacie ??
Czy jednak czesciej decydujecie sie na statywik i zdjecia z duzym tele ???

rozmycie tła softem to nie to samo, co świadome operowanie głębią ostrości. fakt, że z kompaktami nie jest łatwo uzyskać zadowalające efekty (mała GO jest przecież nie tylko kwestią przysłony ale i ogniskowej - RZECZYWISTEJ ogniskowej)

Mania dokladnie - ja staram sie zawsze przy portretach wyciagac w manualu co tylko sie da - zazwyczaj wiec ogranicza sie to do dosc duzego tele z jak najm przyslona - ale wiadomo wtedy jest potrzebne niezle swiatlo i samowyzwalacz zazwyczaj - w pomieszczeniach gdzie nie ma za bardzo mozliwosci oddalenia sie od modela jak i oswietlenie nie jest najlepsze - zaczynaja sie duze schody i tu aby nadac odpowiedni niestety juz posilkuje sie softem - no coz poki nie bedzie lustra trzeba sie nauczyc z tym zyc

ja z miłości do tych ślicznych mazów w tle (teraz to się mówi 'jaki ładny bokeh' ;)) przestawiłam się na analogowy sprzęt (bo na naprawdę dobrą cyfrę to kieszenie mam za płytkie;)). mój ulubiony nikor 50mm/1,8 robi takie zdjęcia, których bym ze swojego kompaktu nie wycisnęła po prostu.

Mania mam rozumiec, ze na cyferce 50/1.8 nie bedzie tak ladnie juz robil (wiadomo ogniskowa bedzie wieksze troszke) ? Pytam bo oprocz 17-80 i tele to szkielko bralem wlasnie jako pierwsze pod uwage

nie przymierzałam nigdy do cyfry tego obiektywu. o ile się orientuję będziesz miał inny kąt widzenia, i ogniskowa się wydłuży. ale mazy będą jak z były ;)

Ps. mam jeszcze pytanko - co myslicie np o takich szkielkach ?

http://www.allegro.pl/item95027703__ajss%5D_idealny_portret_jupiter_9_2_85_real_foto.html
http://www.allegro.pl/item96435333_pancolar_1_8_50.html

Jak juz sam, Calme, zauwazyles, z kompaktem wiele zwojowac sie nie da. Trzeba jednak przyznac, ze moj S2 przy dobrym swietle i bez statywu daje rade na dlugiej ogniskowej.
W sobote natomiast robilem zdjecia Nikonem D50 z podlaczonym Nikkorem AF 70-300mm f/4-5,6G, co skutecznie spapralo mi humor na najblizsze kilka miesiecy. Panie, jakie tam piekne mazy wychodza (Mania, spodobalo mi sie to slowo :) ), to po prostu miod, malina i glupawy usmieszek przez reszte dnia. Jak pierwszy raz zobaczylem, to myslalem, ze mi sie cos z oczami porobilo. A figury na pierwszym planie wychodza przy tym tak ostre, ze sobie oko mozna wydlubac :)
No i dlatego mam spaprany humor, bo na swojego S2 teraz nawet patrzec nie moge (nie, nie wydlubalem sobie oka).

BarnArt - no to co ja mam powiedziec jak ostatnio bylem ze znajomymi na wypadzie i chlopaczek z redakcji pewnej gazety (") robil Canonierka do ktorej mial podlaczone 400mm f/2.8L IS USM to sie dopiero odechciewa :)) - ale przynajmniej mialem niebywala okazje miec to w lapach i przez moment pobawic sie - kosmos k o s m o s !

Nie wiem, Calme, ja na Twoim miejscu bym usiadł i zaczął płakać ;)
W zasadzie, to mi i tak już chce się wyć, więc bardzo dalekie od prawdy moje zdanie nie jest :)

Heheh mowisz bliskie spotkania z lustrem pobudza Twoja wirtualna wyboraznie heheheheh ;)

nie ma co płakać, trzeba zacząć ciułać ;)

Eee ja na takie tuby nie mam parcia :)) jak to mowia nie kazdy szuka przedluzenia w obiektywie czy samochodzie heheheheh :]]]]]]]

Ja tam nic nie chce przedłużać ;-D
Ale 35-100 Zuiko f 2,0 to moje marzenie.

Dobra, dobra, bez porównywania długości tutaj, bo się admini zaczną zastanawiać czy serwisów nie pomylili ;D
No, ale takie coś, co żem miał w użyciu przez kawałek soboty, uszczęśliwiło by mnie - D50 starczy w zupełności.
Ciułać, Mania, powiadasz. Ano trzeba, ale to potrwa jeszcze kilka miesięcy :/

Bern - to fakt na lustro smak przyjdzie zawsze u jednych wczesniej u innych pozniej.....

Zgadza sie, Calme. Ja mialem apetyt juz kilka miesiecy temu, ale doszedlem do wniosku (moja kieszen zreszta tez), ze na razie nie ma potrzeby, kompakt wystarczy. I wszystko jest dobrze, dopoki lustra do reki nie wezmiesz i na wlasnej skorze sie przekonasz, jak sie tym zdjecia robi. O, tutaj dopiero zaczyna sie placz i zgrzytanie zebow. Ja, jak juz zlapalem tego Nikona, to go wypuscic nie chcialem. Nie wspomne juz o tym, ze to moja "lustrzana milosc od pierwszego spojrzenia" :)

W programach nigdy nie da sie uzyskac takiej glebi jak np w lustrzankach . W programach rozmywasz obraz np blur a w lustrzankach punkty obrazu ostrego zamieniaja sie w rozmyte krażki co czasami jest widoczne. A blur tworzy obwiednia co rzadko przypomina GO.

Co tu dużo gadać, największa frajda z mazami jest wtedy, gdy się je obserwuje przez wizjer i są efektem pracy z aparatem, a nie z komputerem.

BernArt to ostatnie odnosi się jak dla mnie nie tylko do mazów, ale do fotografowania w ogóle ;)

kiedy mialem KM Z10 to rozmywalem tlo samym aparatem, a to przeciez kompakt byl, softu raczej do tego nie polecam ale w PS-ie jest narzedzie co niby ma nasladowac rozmycie soczewkowie i nazywa sie "lens blur", a tu juz zabawa zaczyna sie z warstwami, gumkowaniem itd. ;))

a ja polecam nikkor 50mm f/1.4 D bokeh na maxa..;)

Mania, zalezy czy zalezy nam na wiernym odwzorowaniu rzeczywistosci, czy tez na przedstawieniu okreslonego efektu (nie, nie specjalnego ;) ), ktorego punktem wyjscia jest fotografia. No, ale to juz glebsza dyskusja :)

Anton, mialem Z10. Co prawda nie zdazylem sie nia nacieszyc na tyle, zeby uzyskac mazy samym aparatem, ale kompaktem ogolnie mozna, to wiem. Jest to jednak duzo trudniejsze niz podczas pracy lustrem, a efekt nie zawsze jest do konca satysfakcjonujacy.

Swoja droga, ladnie sie wyrazilem, "zalezy czy zalezy"... psia mac, humanista... :/

Kompaktem w warunkach zdjec robionych w niewielkim pomieszczeniu bardzo ciezko uzyskac odpowiednia GO - niestety takie sa fakty