/ Frontier 500...proszę o pomoc ...

witam!
Pracuję w małym laboratorium fotograficznym. Od dwóch tyg mamy Frontierę 500. I przed wczoraj wystąpił błąd W-LP 2601..czyli gdzies papier zaplatał sie w maszynie. Dwa razy udało mi się papier znaleźć i myslałam, że już koniec z problemem. Ale nie. Otóż gdy rozpoczęłam realizowanie kolejnego zlecenia ponownie wystąpił błąd W-LP 2601 z tym wyjątkiem, że na ekranie komputera ukazał się komunikat z tym błędem a na maszynie gdzie powinno palić się czerwone światło przy słowie "LOWER" paliło się nadal zielone. Przeszukałam po raz kolejny całą maszynę, gdzie owy skrawek papieru może sie znajdować i nic ani śladu. Więc pierwsza myśl, że maszyna "trzyma" ten błąd w pamięci i wyłączyłam ją z nawet odłączeniem ją z kontaktu. Po właczeniu nadal ten sam problem pojawił się, nawet nie można wykonać testu papieru.

Mam ogromną prośbę...jeżeli ktos wie co zrobić w takim przypadku proszę o rady.

Serwisant będzie mógł dopiero przyjechać za rok, czyli 2 stycznia, to trochę późno jak dla mnie.

No to pięknie. :/
Fuji dał ciała. :(
Taki serwis to ja bym walił za przeproszeniem.
Sam nie pomogę, ale mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto pomoże.

nie wiem czy tak jest we frontierze, ale na konice tak mielismy i okazalo sie ze sa brudne czujniki od walkow przez ktore idzie papier i trzeba bylo je wyczyscic.
tylko nie tam z rakami, ale wczesniej, w tych wszystkich glowicach itp.

nie macie do tego instrukcji ?

jak maszyna jest nowa [ 2 tygodnie ], to trochę za wcześnie na brudne czujniki, ale mogą one być przyczyną takiej usterki, na wałkach też może zostać jakieś zabrudzenie, jak maszyna nie obraca wałkami to ciężko zobaczyć ich całą powierzchnię .... dla mnie to jest sprawa pamięci która pamięta błąd i go pokazuje, nie wiem jak to jest w Fuji ale w starych Noritsu można było zresetować pamięć, samo wyłączenie nawet z kontaktu nie wystarcza bo na płytach są baterie które pamięć podtrzymują .... szukaj na forach internetowych, może ktoś już miał tego typu problemy ....

to ze maszyna jest 2tygodnie u nich, to nie znaczy ze maszyna ma FAKTYCZNIE 2 tygodnie ;)

faktycznie mało precyzyjnie wyraziłam się...maszyna u mnie w pracy od dwóch tyg jest uruchomiona. Stała u nas ok m-ca w kartonie w czasie remontu pomieszczenia fotolabu.
Instrukcję obsługi jak najbardziej posiadamy, tylko że ten błąd wyskakuje cały czas, nawet nie widząc nigdzie wkręconego papieru...a szukałam wszędzie gdzie się da.
Dziś po raz kolejny dzwoniłam do serwisanta i niestety wspólnie nic nie wykombinowaliśmy...
Podejrzewamy, że przez remont mógł jakiś brud wpaść do czujników. Tylko że ponoć maszyna sama przy rozruchu robi pomiar czujników i by sie poprawnie nie włączyła gdyby któryś z nich był zepsuty. Tak więc...nadal maszyna ma bunta.... :-(((

e. luz. wyrośnie z młodzieńczego buntu. ;)