/ Des gustibus est non disputandum

czyli o tym jak Vox Populi zaczyna wracać do "normy" z czasów przed istotną zmianą w serwisie ;-)

W ramach mojego komentarza do powyższego - rok temu opublikowałam artykuł o kulturze masowej...

Podobnie do rosyjskich wynalazców, wpadłem na ten sam wniosek w tym samym momencie.

Vox Populi? - pieją kury pieją...

Czyżbyście się spodziewali jakiejś utopii?

Czy moglibyście się sprecyzować?

Jak dla mnie Vox Populi jest z definicji odzwiercieleniem gustów większości populacji, a zmiana systemu naliczania może się odbić na zawartości VP tylko na krótko, dopóki ludzie się nie przyzwyczają, że oprócz oceny należy jeszcze dodać polecankę. Ponieważ WIĘKSZOŚĆ użytkowników tego portalu lubi zdjęcia lekkie, łatwe i przyjemne, to było by co najmniej dziwne gdyby w VP lądowały koszmarki w B&W bazujące na emocjach i przekazie.

Gdyby wprowadzić zasadę, że do VP trafiają zdjęcia, które mają najwięcej liter "a" w komentarzach, to po góra dwóch tygodniach pod tymi właśnie zdjęciami komentarze by się zaczynały na "aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaale faaaaaaaaantaaaaaaaaastycznaaaaaaaaaaaaaa fotkaaaaaaaaaaaaa..."

Iness, dlaczego upierasz się przy tym, że gust większości koniecznie powinien ulec zmianie?

jpk a dlaczego podejrzewasz mnie o tendencje utopijne w myśleniu?

Po napisaniu owego artykułu zarzekałam się, że gust zbiorowy nie jest błędem funkcjonalnym tego portalu. Postulowałam średnią ocen w zamian sumy. Kilka ocen "prostujących" może odmienić średnią... Ale i to nie daje gwarancji, że zaczną się tam przebijać lepsze fotki (np. Iskierka blokuje każdego kto jej da ocenę 2 lub mniej w systemie rotacyjnym). Polecamy sztampowe fotki. W krytykach uczymy sztampowego myślenia o fotografii więc "problem" zamiast zniknąć się pogłębia i nijak to się ma do zmian funkcjonalnych ;)

Dokładnie tak.

I jeżeli Vox Populi ma być UCZCIWYM odzwierciedleniem średnich preferencji, to każda metoda powinna w rezultacie dać identyczne efekty.

Ale właśnie JA nie widzę tu problemu. Jak na razie wszystko (poza Vox Dei) idzie na tym portalu całkowicie zgodnie z moimi poglądami na fotografię i - co najważniejsze - na rolę, jaką w popularyzacji fotografii powinny pełnić takie właśnie portale.

Jedyną rzeczą, jak mi tu naprawdę przeszkadza, to nie jest poziom zdjęć (każdy zaczynał od zera), ani merytoryczny poziom komentarzy (znam ludzi, którzy na fotografii zęby zjedli, a o konkretnym zdjęciu nie potrafią dwóch słów powiedzieć) tylko element zupełnie niefotograficzny: żenująco niski poziom kultury niektórych Obiektywnych. Na szczęście ostatnio również ten problem zdaje się zdecydowanie zmniejszać.

A co do oceniania: dla mnie zdjęcie , które ma 20 dwójek będzie znacznie bardziej wartościowe niż takie, które ma 5 czwórek pomimo dwukrotnie niższej średniej - z tego prostego powodu, że zainteresowało większą ilość oglądających.

Jpk - i tu masz rację i zgadzam sie z Tobą. Bo najczęściej to "artyści" okazują się po wielu latach pomyłką a nawet prawdziwi artyści przymierają głodem:) A szacunek dla gustów masowych pozwala - po pierwsze dać radość wielu ludziom, a po drugie przeżyć. Pozdr

Co nie znaczy, że czasami nie warto pobawić się w coś innego, czy poeksperymentować.
Problem tkwi jednak, że jedni i drudzy próbują narzucić patrzenie na fotografię dyskredytując to co robią inni.
Wniosek prosty - najlepiej nie przejmować się tym wszystkim i robić swoje.

Otóż to właśnie. Robić swoje i cieszyć się fotografowaniem.

Do tego jeszcze dochodzi zwykła ludzka uczciwość przy komentowaniu, czy ocenianiu zdjęć. Tylko na OB ciężko jest byc uczciwym jeżeli chce się miec punkty. Nie daj Boże skrytykować komuś zdjęcie z TWA. Skoczą do gardła - a maluczkim b.łatwo wmówić, że zdjęcie jest kiepskie. I na odwrót...
Ludziom nie zależy na tym aby dowiedzieć się czegoś o swoich fotkach, tylko aby mieć punkty. Tylko anonimowa punktacja byłaby wyjściem albo całkowita jej likwidacja. Powinni zrozumieć jedni i drudzy, że na takim portalu jak OB nie ma zwycięzców bo jest to niemożliwe. Od tego są konkursy. Dla zwolenników disco polo wyznacznikiem wartości ich zdjęć powinien być stan ich konta bankowego.

W moich oczach "fotografia internetowa" - tak to nazwę, nijak nie jest kontynuacją tej tradycyjnej fotografii. Jest to dla mnie zupełnie iine medium.
W dobie internetu i cyfr wyrosło z ziemi mnóstwo "artystów", nikt nie pracuje pieczołowicie nad jedną pracą tylko sieka ich tysiąc szablonowo. Widać tu po prostu ilość, a nie jakość. Tandetna grafomania z lewa i prawa. Cukierkowe obrazki z przodu i z tyłu. Treść wbita na siłę...itd. itd.
Przyznaję szczerze, że też mam w tym swój udział. Ale staram się nie wciągnąć w to aż nadto.
Osobiście do fotografii w sieci podchodzę jako do formy rozrywki. Ot, pobawmy się Matchboxami. I skłamię, jeśli powiem, że pozytywny odbiór moich prac mnie nie cieszy.
Ale fotografii tej na poważnie poświęcam czas z dala od oczu świata i ta (jeśli powstaje) nie wie co to internet. Wie natomiast co to szuflada i ewentualnie (jak zasłuży) ściana. :) I może konkretne oczy.

Wczoraj się przez cały wieczór zastanawiałem na teoretycznym mechanizmem eliminującym działanie TWA.

I nic nie wymyśliłem. To się chyba po prostu nie da zrobić.

Separatysta - muszę zajrzeć do Twojego PF. Nawiasem mówiąc moja średnia oceniania nie jest najwyższa:) Ale może się ucieszysz, kto wie... Pozdr

zapraszam...:)

Sepa, ja też kiedyś tak do tego podchodziłem. Drobne ćwierć wieku temu... :-)

A potem doszedłem do wniosku, że fotografia daje RADOŚĆ, jak możesz ją komuś pokazać. No, chyba że jesteś artystą...

z samych odwiedzin się cieszę, a oceny...ech. :/ nieważne. jak chcesz kopsnę Ci kilka moich punktów. ;P Jeśli admini pozwolą. Taki wewnątrz serwisowy handel.

Jpk - moim zdaniem tylko anonimowe ocenianie - może się jakoś dogadają między sobą ale nie będą wiedzieli kto ich ocenił krytycznie.

Separatysta - wolę jakąś wypowiedź od punktów ale szczerą, przemyślaną. Pozdr:)

OK - kończę i oddaję głos innym - w końcu jest demokracja. Pozdr wszystkich

To chciałbyś dwie wypowiedzi...

jpk - no własnie napisałem, że mnie cieszy jak się komuś coś mojego podoba. ;)
i przy okazji...jpk, gdzieś Ty mieszkał 25 lat temu, że już internet miałeś? ;D

jpk,
VP jest jak disco polo, a VD jak jazz, imho.
Nikt nie przejdzie na stronę disco polo z jazz'u. Chyba, że w celu dorobienia lub na emeryturze, co jest objawem ekonomicznym / klinicznym, a nie fotograficznym. Dlatego trzeba mieszać w algorytmie VP, trzeba pisać artykuły, które otwierają coś w umysłach itd. Szkoda, że tak mało ludzi się do tego przykłada, a tak wiele robi zdjęcia kwiatkom i biedronkom.

PS. To, że wszyscy się radujemy na widok ŻYWEGO kwiatka i ŻYWEJ biedronki (nawet ci od jazz'u i czarno-białego VD) jest wpisane w definicję "człowieka normalnego".

Wowa - 2in1 - Pozdr