/ Cztery dni temu, czyli jak to się stało, że zaczęłam robić zdjęcia

zatem idę za tropem
dobrnc:

:-) ale temat odpłynął

Opublikowałam tutaj swoje pierwsze zdjęcie i proszę o krytykę, ocenę, wskazówki - cokolwiek :-)

Dzięki za wszystkie komentarze, zdjęcia nie usunę, bo uważam, że im więcej krytyki, czy tych całych minusów tym więcej się nauczę (jestem nauczycielem, więc ocenianie i bycie ocenianym nie sprawia mi specjalnych kłopotów :-))

Mam kilka pytań, która oczywiście mogą się Wam wydać banalnie banalne a odpowiedzi na nie będą dla was oczywistą oczywistością... ALE je nie wiem:
1) Czy twarde światło to sztuczne celowe oświetlenie fotografowanego obiektu, np. lampką z biurka, z nadzieją że wtedy wyjdzie lepiej?
2) Co oznacza zmiękczać kalką techniczą?
3) Ciekawe tło, to po prostu ciekawe tło tak jak rozumieją to laicy, czy jakieś głębsze przesłanie?

Qlinko - tak się nie da na dłuższą metę... W każdym podstawowym podręczniku fotografii znajdziesz odpowiedzi na te pytania oraz te, których jeszcze nie postawiłaś, ale na pewno się to stanie. Trochę odwróciłaś kolejność zgłębiania wiedzy. :o) Przecież metodologia nie jest Ci obca, prawda? ;o)

No, ale ja jestem niecierpliwa:-) i zanim siądę do jakiejś książki to umrę z ciekawości... :-)

A w ten sposób zabijesz wszystkich, najcierpliwszych i hiperżyczliwych obiektywnych. Wybierz mniejsze zło, proszę... ;o)

No dobra, ale powiedziano mi, że powinnam się TUTAJ zalogować i pytać pytać pytać - bo na pewno mi powiedzą :-P
Szukam jakiejś książki :-)

Qlinka - nie wywołuj wilka z lasu i grzecznie najpierw odrób lekcje w domu. Pytania zawsze są na końcu.

hehe - i do tego ucznia pytaj:D

pytają

nie powiedziałam, że guzik (bo o to Ci chodziło, prawda?) wiem. Zadałam jedno proste pytanie - na już, na teraz. Dostałam te hasła w komentarzach do mojego zdjęcia. Masz rację jestem nauczycielem - polonistą i kiedy mój uczeń mnie pyta, to nie mówię mu: spieprzaj małolacie i se przeczytaj w książce, tylko staram się odpowiedzieć. Zwłaszcza, że nie pytam o 1598 rzeczy, tylko o minimum, które przeczytałam w swoim profilu w komentarzach. Oczywiście, że czytam, ale chyba nie sądzisz, że ktoś kto po prostu zaczął robić zdjęcia ma w domu 18 podręczników, do których może zajrzeć i znaleźć?

też jestem początkująca, sporo podstawowych informacji jest tu http://www.e-cyfrowe.pl/poradniki.php?id=715

Dzięki :-)

Qlinka- to jak uczen nie przeczytal lektury, ktora mial przeczytac, to Ty mu opowiadasz całą akcję? ;D

Włodzimierz Barchacz: FOTOGRAFUJEMY Jak się ustrzec błędów!
najłatwiej przez sklepik autora na Allegro

Wiec ja tylko powiem czemu fotka cyfrowa - bo mi zona 2 tygodnie nie mogla wybaczyc, ze Zdjecie Jej Marzen, ktore jej wykonalem w miejscu, gdzie zawsze chciala byc, bylo NIE TAKIE JAK SOBIE WYMARZYLA, bo jak sie okazalo, to ze ja IMO w 100% realizuje to, co mi opisala nie oznaczalo, ze to wyjdzie JAK CHCIALA. W koncu sie wpienilem i kupilem cyfraka, w naiwnej nadziei, ze teraz juz bedzie inaczej. Naiwniak. Ale jak zobaczylem co mozna z cyfrowki wycisnac (a dokladniej, ze mam kontrole nie tylko nad zdjeciem ale i jego obrobka), no to wsiaklem.

A jako anegdotka koncowa. Ostatnimi wakacjami byliswa se w Tunezji, wpadamy do wioski Beduinow. Ja mowie zone, "olewam widoczki, skupioam sie na ludziach". Ona kiwa glowa, (w reku ma cyfrowke, a jakze). Potem siedzimy w autobusie, ogladamy fotki i...
- NO JAK TO, NIE ZROBILES ANI JEDNEJ FOTKI TYM DOMKOM?!
- Toz ci mowilem, ze foce tylko ludzi...
- Nie mowiles!
Udowadniam, ze mowilem i ze przyjela to do wiadomosci :). Zona niechetnie:
- E tam, tak tylko mruczales cos pod nosem...
Biore jej cyfrowke - jest nieci zdjec ale tez zadnego zdjecia domku.
- No to czemus nie zrobila tego domku, jak ci zalezalo?
Zona mruczy cos pod nosem, cichutko, bo wie ze sie bede smial.
- A bo miejsca na karcie pamieci mnie bylo szkoda...

Miala jeszcze analogowe nawyki :)

I zrozum tu baby. :) Dodam, ze miala aparacik 3 mpix, a na karcie smialo mogla z 1000 fotek zmiescic (a do konca wakacji zrobila gora 200). Specjalnie jej te cyferke sprezentowalem, zeby mi nie zawracala glowy "a tego osiolka to koniecznie, i tego wielbladka tez, a tu taki fajny widoczek". Naiwniak. :)

Lifter - dlaczego opowiadasz moją historię? Ihhhiiiiii, hi, hi!!!!

Tjaaaaaaaaaa :)

jezu... to jakas masakra jest!

onio - inaczej to się nazywa marketingiem:)

heheh :)