/ mściwość?

Mru, nie wchodzę nigdzie w odwecie. Klikam na użytkownika, którego zdjęć jeszcze nie widziałem i komentuję. To zdjęcie naprawdę jest bardzo słabe, miałem to przemilczeć? To dopiero byłoby smutne.

Zresztą nie byłem złośliwy, i dokłądnie napisałem co jest nie tak. Nie rozumiem co w tym złego, wyjaśnij.

Bicki, można by było. To świetny pomysł! :)

Mściwość będzie trwała na posterunku, dopóki ludzie nie nauczą się żyć w dystansie do swoich prac.

ja mam pół metra dystansu. tyle co okiem do monitora ;) jest późno, więc tak sobie żartuję oczywiście :) pozdrawiam

Temat jest dość trudny. W moim przekonaniu ocena negatywna powinna obowiązkowo wiązać się z komentarzem wyjaśniającym, jak już moi szanowni przedmówcy pisali. Natomiast sama stosuję jedną zasadę - nie oceniam i nie komentuję zdjęć, których tematyka mi "nie leży". W ten sposób unikam krzywdzącego, negatywnego oceniania. Bo co innego ocenić negatywnie zdjęcie, które jest technicznie, bądź tematycznie na niskim poziomie a co innego ocenić zdjęcie, któe się po prostu nie podoba, bo temat nie ten. Osobiście nie lubię zdjęć studyjnych, pozowanych. Aczkolwiek natknęłam się na parę, które zwaliły mnie z nóg, niemalże i te oceniam i na ich temat mogę się wypowiedzieć. Pozostałe oglądam w milczeniu. Bo, w moim przekonaniu, ocenienie ich byłoby nieuczciwe. Mam nadzieję, że nie namąciłam za bardzo. :)

u mnie ładnie popisał sie pan kaziq gdy napisałem mu pod jednym z jego zdjęć, że jakość jest jak z telefonu. Wpadł do mnie rozdając na prawo i lewo -1 pisząc, że jakośc jak z telefonu. Gość mnie nieżle rozbawił ;))))

Trochę z innej beczki.
Od kilkunastu lat recenzuję (amatorsko) płyty z muzyką elektroniczną. Raz są to entuzjastyczne recenzje, raz obojętne, innym razem krytyczne. Piszę o tym co mi się podoba, ale też staram się ująć w tekście klika zdań, czy podobałoby się to komuś kto ma inne gusta ode mnie. Takie spojrzenie łątwe nie jest.
Pisząc jakąś krytykę danej foty staram się (nie zawsze mi to wychodzi) przedstawić jak ja bym to zrobił. Nie zmuszam autora do zmian, sugeruję tylko inne spojrzenie :) Jeśli jest to odbierane źle i spotykam się z "mściwością", olewam to (że tak brzydko powiem). Po co psuć sobie nerwy.

ciekawe opinie :) może by je tak wdrożyć w życie? ;) te dotyczące większej tolerancji!



sytuacja zastana : pod moim zdjęciem jest nieprzychylny mi komentarz i , co gorsza, ocena "dramatycznie" obniżająca średnią!
co robić?


zasada I
ano, lecieć w te pędy do Autora tej "plamy" ( do którego nigdy przed tym nie zaglądaliśmy) i walić mu tekścior z odpowiednią oceną! a niech ma !!!!

zasada II
dać natychmiastowy odpór w postaci re'komentarza w którym obnażymy słabości i głupotę tego "głupka"

zasada III
przyjąć do wiadomości, że niektóre nasze "wybitne dzieła" mogą nie wywoływać entuzjamu u obserwatorów nieco mniej związanych emocjonalnie ze sposobem fotografowania, tematyką, kategorią, czy jeszcze czymś tam....


..... podkreśl właściwe.....

Albo tak- zdjęcia prezentujemy anonimowo i oceniamy anonimowo. Nic nie jest podpisane, nikt nie wie, kto go chwali i kogo sam chwali.

TUKAN! Podkreślam III - trzecia zasada nazywa się... bardzo ładnie... IGNORANCJA... to jest najlepsze LEKARSTWO.... na wszelkie złe słowa, niskie oceny.... Powinniśmy się tutaj też nauczyć... znów bardzo łądne już drugie słowo... TOLERANCJA.... i to jest drugir lekarstwo na to samo... Ktoś zna inne???? lekarstwa??? Pozdrawiam Vera

kolejne slowo to HIPOKRYZJA. no nie TUKAN ;)

lolo!!!! Ignorować CELOWO = świadomie nie zauważać; nie brać pod uwagę, lekceważyć... (za słownikiem wyrazów obcych) Wyobraź sobie Lolo, Kobiety czasem wiedzą co mówią... Pozdrawiam Vera

Kobieta, masz rację co do sensu... ale posłuchaj lola!

Chrup!!! Jak wiele jest znaczeń słów... Gdy czytam nicki... to też zastanawiam się nad ich sensem... A słucham... głównie swego serca... wiem, że nie myli się mówiąc cztery słowa: NIKOMU ZŁEM ZA ZŁO... Pozdrawia Kobieta

Jak najb ignorowac swiadomie :)

Calme! Właśnie świadoma i celowa IGNORANCJA to najlepsze "lekarstwo"... Dzięki Ci ... Pozdrawiam Vera

Ignorantia facti excusat... lolo masz rację...

Bardzo często jest to forma zemsty.
Ale też wielokrotnie spotkałam się z tym, że obrywam bardzo niskie oceny od osób, które swoimi zdjęciami rezperentują jedynie bardzo niski poziom o ile w ogóle coś rezprentują. A wtedy nie mam wyrzutów ocenić ich prace ich własną miarką.
Bo co innego jest przyjąć krytykę (jak to tu jest nazwane konstruktywną) od osoby, która faktycznie coś wie, a co innego pozwolić na to aby żółtodziób wyrzywał sie na "Tobie" za to, że robisz lepsze do niego zdjęcia.

:: Nina ma troche racji, chociaz takim sfrustrowanym ludkom lepiej rozesmiac sie w twarz.

Nina - ano prawda to... ja nie mam nic przeciwko krytyce, jesli pisze ja ktos kto zna sie na rzeczy i przy okazji da mi kilka dobrych rad, dzieki czemu nastepnym razem zrobie lepsze zdjecie.
Co innego gdy ktos Ci stawia 0 dodajac: jak w opisie do oceny... ;( Tak nie lubie...

a prawda jest po srodku (jesli wyjdziemy z zalozenia ze cos takiego jak prawda istnieje). no bo co jest piekne? czyz nie to co sie komu podoba? kazde zdjecie ma swojego adresata, tylko nie mamy wplywu na to kto nasze zdjecie oglada. wiec nawet jesli kto pisze (z obojetnie jakich pobudek) ze zdjecie mu sie nie podoba - to ok, uszanujmy to - po prostu to nie jest adresat tego zdjecia, po prostu niewlasciwa osoaba w niewlasciwym miejscu i czasie. jedni lubia zdjecia "u cioci na imieninach" inni makra inni portrety inni abstrakcja a jeszcze inni bw lub camera obscura. i zadnemu z nich nie zarzuce ze nie wie co to piekno.