fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Loginfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowaHasłofotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowaZapamiętajfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
O sobie
fotografia cyfrowa
"Nie warto przywiązywać się nadmiernie do tego, co inni mówią na temat naszej fotografii. Raczej słuchać serca oraz własnej intuicji. Wydaje mi się, że to najprostsza droga do zdjęć oryginalnych, posiadających wyróżniający się styl, do fotografii, które przedstawiają unikalną wizję autora" - Tomasz Tomaszewski

fotografia cyfrowa
Dyskusje na forum
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
  TRÓJMIASTO  2008-06-12 19:43:18 
fotografia cyfrowa
  TRÓJMIASTO  2008-06-12 19:18:12 
fotografia cyfrowa
  konkurs   2008-06-11 21:12:02 
fotografia cyfrowa
  o! konkurs na OB  2008-06-10 07:57:35 
fotografia cyfrowa
  Gratulacje dla Bickich  2008-06-03 23:03:59 
fotografia cyfrowa
  Gratulacje dla Bickich  2008-06-03 19:30:39 
fotografia cyfrowa
  Klub Popularyzacji Akcji - XXX  2008-06-01 22:38:12 
fotografia cyfrowa
  Klub Popularyzacji Akcji - XXX  2008-05-26 21:20:06 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-05-24 22:31:54 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-05-24 22:28:09 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-05-18 18:21:17 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-05-09 22:00:02 
Był sobie sławny judoka Jozef K., mistrz nad mistrze. Nie miał równych
sobie przeciwników - z jednym wyjątkiem - Japończykiem Yamamoto, który
miał opracowany do perfekcji tzw. chwyt precelkowy. Nikt nie wiedział
dokładnie na czym ten chwyt polega - Japończyk stosował go tak szybko że
nikt nie był w stanie zorientować się w jaki sposób to robi. Rownież próby
sfilmowania tego chwytu nic nie dały - widać bylo tylko szybki błysk ...
i zaraz potem przeciwnik leżał bezwładnie na macie. Oto jednak pewnego
dnia obaj mistrzowie , Yamamoto i Józef K. walczyli w pewnym niezwykle
prestiżowym turnieju. Jozef K. pokonał wszystkich przeciwników i
zakwalifikował się do walki finałowej. Podobnie rzecz się miała z
Japończykiem, który wszystkie walki w ćwierć i półfinałach wygrał stosujac
chwyt precelkowy. Tak wiec Jozef i Yamamoto mieli sie spotkac w finale,
jednak biorac pod uwage fakt, iz nikt nie znal obrony przed chwytem
precelkowym niewielu tylko dawali Jozefowi szanse na zloty medal. W dzien
przed walka trener, masazysta, specjalista od odnowy biologicznej,
psycholog, kierownik ekipy, dzialacz sportowy oraz nasz zawodnik zasiedli
do narady. Po dlugiej dyskusji postanowiono sprobowac pokonac Yamamoto
przy pomocy fortelu : oto prze pierwsza minute walki Jozef mial przed
Japonczykiem uciekac unikajac zwarcia. Przez druga minute mial rowniez
uciekac, udajac jednak , ze ciagnie resztkami sil. Dopiero pod koniec
trzeciej minuty mial przejsc do ataku. Zgodnie z rachubami trenera taka
taktyka dawala pewne szanse na zwyciestwo - Yamamoto mogl juz byc zmeczony
i nie spodziewac naglej zmiany zachowania Jozefa. Z przyjeciem takiego
planu wiazalo sie niebezpieczenstwo - za unikanie starcia grozila
dyskwalifikacja, ale trener uznal, ze warto zaryzykowac. Jak postanowiono
tak zrobiono. Na drugi dzien mialo miejsce spotkanie. Tak jak bylo
ustalone Jozef K. uciekal przed Japonczykiem biegajac w kolko po macie.
Publicznosc, wielce niezadowolona z takiego przebiegu walki zaczela
gwizdac, ale Jozef K pomny jak wysoka jest stawka stosowal sie scisle do
zalecen trenera. Gdy sedziowie juz zaczeli sie zastanawiac czy nie oglosic
dyskwalifikacji nadeszla ustalona chwila - trener mrugnal znaczaco do
Jozefa, ten gwaltownie zawrocil i rzucil sie jak lew na Yamamoto ... ,
ktory jak sie okazalo tylko na to czekal i natychmiast zastosowal chwyt
precelkowy. Nie mogac zniesc widoku tego co teraz mialo nastapic trener
zamknal oczy, uslyszal przerazliwy , rozdzierajacy krzyk po ktorym
nastapila nagla cisza, przerwana po krotkiej chwili okrzykiem sedziego :
"ippon !" oznaczajacym koniec walki. Z bolem serca trener spojrzal na mate
i ujrzal Jozefa K. stojacego nad pokonanym Japonczykiem. Dopiero, po
dluzszym czasie, juz po rozdaniu medali trener doszedl do siebie na tyle
aby moc zapytac Jozefa K o przebieg walki. Ten, gdy uslyszal pytanie
zlapal sie za glowe . " Panie trenerze, to bylo straszne, ten chwyt
precelkowy to jest okropnosc, gdy go zastosowal myslalem, ze juz nie zyje,
zobaczylem tylko reke, plecy, sufit, sciane, noge...". " No dobrze, " -
niecierpliwi sie trener - " ale jak sie z tego wybroniles ?" "Och, to bylo
straszne... Nagle prosze sobie wyobrazic zobaczylem przed soba taka wielka
dupe..." "No dobrze , dobrze ale powiedz jak sie wybroniles " " No to
mowie. A zaraz obok widze takie tego, jak by to powiedziec, no jaja, za
przeproszeniem Pana trenera, no jaja ... " " No i co ? " " No to ja
wzialem, i je tego, no ugryzlem z calej sily - no i tak wygralem. " "
Jozus ! Czy ty wiesz cos ty zrobil ? przeciez, gdyby to sedziowie
zobaczyli to dozywotnia dyskwalifikacja pewna ! " "No moze i ma pan trener
racje. Ale nie zauwazyli, wiec po co sie martwic. Ale z drugiej strony to
czlowiek dostaje SAKRAMENCKIEJ sily gdy sie we wlasne jaja ugryzie ..."
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-05-09 20:23:58 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-05-07 20:03:06 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-05-06 22:31:25 
fotografia cyfrowa
  Spotkanie obiektywnych (mazury)  2008-04-27 22:56:02 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-04-27 22:51:26 
INSTRUKCJA ROZWIĄZYWANIA PROBLEMÓW ZWIĄZANYCH Z PIWEM

OBJAWY - PRZYCZYNA - ROZWIĄZANIE
*Zimne i mokre stopy. Kufel trzymany pod niewłaściwym kątem. Obróć
kufel tak by otwór wycelowany był w sufit.

*Ciepłe i mokre stopy. Zakłócenia w funkcjonowaniu pęcherza. Ustaw się
obok najbliższego psa i skarż się głośno na jego złe wychowanie.

*Piwo niezwykle słabe i bez smaku. Pusty kufel. Poproś kogoś by ci
postawił kolejne piwo.

*Przeciwległa ściana udekorowana świetlówkami. Wywaliłeś się na plecy.
Przymocuj się paskiem do baru

*Usta pełne petów. Wywaliłeś się na twarz. Patrz powyżej.

*Piwo bez smaku, mokra koszula z przodu. Nie otworzyłeś ust lub
przystawiłeś kufel do niewłaściwej części twarzy. Idź do ubikacji i
potrenuj przed lustrem.

*Podłoga wygląda nieostro. Patrzysz przez dno pustego kufla. Poproś
kogoś by ci postawił kolejne piwo.

*Podłoga się porusza. Wynoszą cię z baru. Upewnij się, że zaniosą cię
do innego baru.

*Pomieszczenie wygląda dziwnie ciemno. Bar juz zamknięty. Ustal swój
adres z barmanem.

*Taksówka nagle wypełniła się kolorową substancją. Konsumpcja piwa
przekroczyła twoje możliwości. Zasłoń usta.

*Wszyscy na ciebie patrzą i śmieją się. Tańczysz po stołach. Spadnij
na kogoś wyglądającego miękko.

*Piwo jest krystalicznie przezroczyste. To woda. Ktoś usiłuje
doprowadzić cię do wytrzeźwienia. Walnij go.

*Bolą cię ręce i nos, a umysł masz nadzwyczajnie czysty. Wdałeś się w
bójkę. Przepraszaj każdego, kogo spotkasz by uniknąć kolejnego oklepu.

*Nie możesz rozpoznać nikogo i miejsce wydaje ci się obce. Trafiłeś na
niewłaściwe party. Upewnij się czy mają darmowe piwo.

*Twój śpiew brzmi chrapliwie. Piwo za słabe. Napij się więcej piwa by
usprawnić glos.

*Nie możesz sobie przypomnieć tekstu piosenki. Piwo jest właściwej
mocy. Zagraj na powietrznej gitarze.
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-04-27 22:50:21 
Były sobie dwie zakonnice...
Jedna z nich nazywana była Siostrą Matematyką (SM),
a druga znana była jako Siostra Logika (SL).
Ściemnia się, a one wciąż są daleko od klasztoru.
SM: - Czy zauważyłaś, że śledzi nas jakiś facet od
trzydziestu ośmiu i pół minuty? Zastanawiam się czego chce.
SL: - To logiczne. Chce nas zgwałcić.
SM: - Oh, nie! W tym tempie dogoni nas w ciągu 15 minut!
Co możemy zrobić?
SL: - Jedyną logiczną rzeczą jaką możemy zrobić, to oczywiście
iść szybciej.
...
SM: - Nie działa.
SL: - Oczywiście, że nie podziałało. Ten facet zrobił jedyną
logiczną rzecz. Również zaczął iść szybciej.
SM: - Więc co powinnyśmy zrobić? W tym tempie dogoni nas
w ciągu minuty.
SL: - Jedyną logiczną rzeczą jaką możemy zrobić, to oczywiście
rozdzielić się. Ty pójdziesz tamtą drogą a ja tą. On nie może
śledzić nas obu jednocześnie.
Mężczyzna postanowił iść za Siostrą Logiką.

Siostra Matematyka dotarła do klasztoru i zaczęła martwic się o
Siostrę Logikę.
Siostra Logika w końcu dotarła.

SM: - Siostro Logiko! Dzięki Bogu już jesteś!
Opowiedz mi co się stało!
SL: - Wydarzyła się jedyna logiczna rzecz.
Mężczyzna nie mógł śledzić nas obu więc poszedł za mną.
SM: - Tak, tak! Ale co było później?
SL: - Stała się jedyna logiczna rzecz. Zaczęłam biec najszybciej
jak potrafię, ale on również zaczął biec najszybciej jak potrafi.
SM: - I?
SL: - Stała się jedyna logiczna rzecz. Złapał mnie.
SM: - Oh, biedactwo! Co zrobiłaś?
SL: - Jedyną logiczną rzecz.
Podniosłam moją spódnicę.
SM: Oh, Siostro! Co zrobił mężczyzna?
SL: - Jedyną logiczną rzecz jaką mógł zrobić.
Opuścił spodnie.
! SM: - Oh, nie! Co było potem?
SL: - Czy to nie logiczne, Siostro?
Zakonnica z uniesioną spódnicą może
biec szybciej niż facet ze spuszczonymi spodniami.

A dla wszystkich, którzy myśleli, że będzie coś brzydkiego:
- Zmów dwie Zdrowaśki!
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-04-20 13:14:35 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-04-18 08:24:10 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-04-11 08:15:28 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-04-11 08:15:04 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-04-03 08:45:00 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-03-15 02:01:47 
fotografia cyfrowa
  HUMOR  2008-03-15 01:59:54 
fotografia cyfrowa
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | Strona 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa