no cóż... nie chciałbym brać udziału w tej scysji..
choć nie wydaje mi się,żeby był jakiś szczególny do niej
powód.
żadna puszka nie poradzi sobie z taką rozpiętością świateł
czy będzie to profi czy amatorski sprzęt:-).
ale to zdaje się wszyscy wiedzą. w moim "widzi misię" fota
się broni całkiem nieźle ze względu na światło,warunki na
niebie i fajną miejscówkę. dlatego uważam ,że jest dobra
praca. nie przeszkadza mi to jednak sądzić,że gdyby zrobić
jeszcze ciemniejsze naświetlenie i umiejętnie i delikatnie
zmapować najjaśniejszy element nieba na pewno nie wyszłoby
to ze szkodą.
reasumując-jest całkiem fajnie, ale można poćwiczyć także
wariant z lekkim zaciemnieniem, a do scysji raczej powodu
nie ma:-)pozdr