| | |
Bicki 2006-09-20 00:06:24 | | | Książki nie czytałem.
Wiem - źle zrobiłem.
Choć może i dobrze. Książka ponoć bogatsza i inaczej się kończy.
Opinie jakie czytałem o filmie nie były zachęcające.
Ale żona chciała pójść. Poszedłem i ja. I co ?
Zapomniałem przez chwilę, że pod wpływem II sezonu magdy M znienawidziłem aktorkę odtwarzającą główną rolę w "S@motności".
Film. Podobał mi się. Chyba nawet bardzo, choć trochę w nim brakuje.
Za mało było rozmów między bohaterami. W książce ponoć jest tego o wiele więcej. Tutaj - poskąpiono tego.
Natomiast brawo za realizację. Nie łatwo jest zrobić film, gdzie główna akcja to wysyłąnie maili i używanie komunikatora. Uważam że nie ma się co wstydzić za wykonanie tego filmu.
Film przpomniał mi moje czasy samotności w sieci, kiedy królowało ICQi mIRC.
I oglądałem go naprawdę z przyjemnością.
Polecam każdemu. Warto obejżeć. Może i komuś się nie spodoba.
Ale spróbować można.
|
Karez 2006-09-20 00:48:02 | | | Niebajlepszy to film. Polecam bardziej bez efekciarstwa "Plac Zbawiciela" Krauzego. :-). Ogólnie Polskie filmy - sucks...."Darmzjad Polski " to jest coś! |
Bicki 2006-09-20 00:53:29 | | | Karez...przyznaj mi się ale już co sączysz.. ;-) |
podinspektor 2006-09-20 01:10:58 | | | Ja w ogóle nie lubie chodzic do kina. A szczególnie nie chodze na filmy polskie w ogóle...
Nudzi mnie to po prostu...
Zagraniczny to owszem. Pójde sobie.
Bo fajne sa filmy zagraniczne. Wie pan?
Jakos tak mozna, wie pan... Jakos tak...
No ja wiem no... Przezyc to. Przezyc. Wie pan... Przezyc.
A w filmie polskim prosze pana to jest tak: nuda... Nic sie nie dzieje prosze pana. Nic. Taka prosze pana... Dialogi nie dobre... Bardzo nie dobre dialogi sa.
Prosze pana... Yyyy... W ogóle brak akcji jest. Nic sie nie dzieje.
Prosze pana... Az dziw bierze, ze nie wzoruja sie na zagranicznych. Prosze pana.
Wie pan... Przeciez tam... Niech pan wezmie na przyklad aktora, prosze pana... Yyyy... Zagranicznego... To ten aktor zagraniczny prosze pana... To jego twarz cos wie pan... Nie wiem jak tutaj... Trudno mi w tej chwili powiedziec, wie pan... Cos takiego wyraza... Wie pan... Jakos tak... No... No wie pan o co mi chodzi.
A polski aktor prosze pana... To jest pustka... Pustka prosze pana... Nic! Absolutnie nic. Zalózmy prosze pana. Ze jak polski aktor prosze pana... Gra nie?
Widzialem taka scene kiedys... Na przyklad, no ja wiem? Na przyklad zapala papierosa nie? Prosze pana zapala papierosa... I prosze pana patrzy tak: w prawo... Potem patrzy w lewo... Prosto... I nic... Dluzyzna prosze pana... To jest dlu... po prostu dlu... dluzyzna prosze pana. Dluzyzna.. |
Quadrifoglio 2006-09-24 20:05:04 | | |
A ja przeczytał wczoraj tę książeczkę ... jak się dało w jeden dzień, tzn że niezła, panie !
|
gizmo 2006-09-24 20:40:22 | | | ksiązka mi sie podobala , filmu nie widzialem , ale z pewnoscia zobacze |
Vojtas 2006-09-24 20:40:38 | | | "symetria" jest jak na razie ostatnim polskim filmem, który obejrzałem z zaciekawieniem. co do "samotności w sieci" się zobaczy się wyrazi opinie, pewnie wartało by wcześniej przeczytać książkę. jak ktoś lubi się bać to polecam japońską "klątwę II" i "the shutter" lekkie palpitacje serca szczególnie w przypadku klątwy zapewnione. z bardziej ambitnych pozycji z za wielkiej wody mogę polecić filmy Aranofskiego "Pi" i "Requiem for a dream" jeżeli ktoś ich nie widział to naprawdę warto. |
gizmo 2006-09-24 20:51:00 | | | "Pi" jest w pytkę widziałem lata wstecz , "Requiem..." w sumie też , polecam "Magnolie" i "21 Gramm" |
Oza 2006-09-24 20:59:29 | | | A ja jeszcze lubie "Mulholland Drive";) i "U-Turn":) |
Iness 2006-09-25 10:58:30 | | | Przeczytałam książkę dwa razy. Drugi raz zostałam podpuszczona przez przyjaciela z dawnych lat. Skusił mnie butelką wina do tego bym mu powiedziała na której stronie w tej książce pada imię bohaterki. Przeczytałam drugi raz. Od deski do deski. Nie padło. Zrozumiałam dlaczego książka tak wciągała...
I nie widziałam filmu a już wiem, że to skopali puszczając w spotach... Jakub i Ona... W książce to "Ona" było niezauważalne... Ona była tymi setkami tysięcy ludzi w necie, którzy zasmakowali życia wirtualnego i to bardzo głęboko.
Na film się chyba nie wybieram. Do książki też już długo wracać nie będę. Nie wiem jak się skończy film, wiem, że książka się kończy "życiowo"...
Jak ktoś nie czytał to polecam. Napisana jest bardzo dobrze. Intelektualne dyskusje pomiędzy bohaterami na prawdę wciągają... |
gizmo 2006-09-25 11:03:58 | | | tylko ksiązka miała dwa zakonczenia ... pierwsze niezbyt pozytywne , niedopowiedziane jednak jasno wskazujące na to co się stanie ... i drugie dopisane po 2 latach (15 minutach na dworcu) pozytywne w wymowie |
Roman_tyka 2006-09-25 11:04:02 | | | a ja to przeżyłem ...dokładnie jak w książce...czytałem ją i byłem przerażony...teraz liżę rany...nie do kina nie pójdę...zbyt boli... |
gizmo 2006-09-25 11:05:34 | | | własnie , wiele ludzi to przeżyło.... dlatego chyba ten sukces .... |
Iness 2006-09-25 11:14:31 | | | Roman... ja też właśnie dlatego nie mam najmniejszej ochoty wracać do książki ani do kina się wybierać...
Gizmo to drugie zakończenie z "Tryptyku" było jak musztarda po obiedzie albo polewa po zjedzeniu lodów. Ciekawe za to były maile wysłane do autora, które poczytać można w "Tryptyku". Ogólne zakończenie netowej historii było baaardzo życiowe. Pewnie nawet za bardzo życiowe by film je utrzymał. |
mariush 2006-09-25 11:17:29 | | | Moja żona była na filmie... twierdzi, że miała problemy z utrzymaniem powiek na swoi miejscu - i twierdzi, że ja chrapałbym po 10 minutach...
Prawdopodobnie ma rację (jak zawsze :-))).... |
gizmo 2006-09-25 11:22:51 | | | Iness .... drugie zakonczenie mi nie pasowało , masz rację z tą musztardą ... nie gotuje się powtórnie ugotowanego makaronu....a maile były arcyciekawe , fakt. Wracając do filmu to widziałem jedynie zajawaki i nie pasuje mi aktorka odtwarzającą głowną rolę , widziałbym tam Stenkę |
tota 2006-09-25 12:04:13 | | | czytalam ksiazke, raz jeden jedyny, bardzo mna poruszyla, potem przezylam swoja samotnosc w sieci... dlatego nie mam odwagi isc na film, z jednej strony bardzo bardzo chcialabym zobaczyc, z drugiej wiem, ze zaboli.
Sukces ksiazki? wiele ludzi sie z nia identyfikuje, wiekszosc odnajduje siebie i sytuacje ze swojego zycia.
Stenka? jakos nie bardzo mi pasuje... porownywalabym ja do Judki :-) Cielecka? nie wiem, nie mam zdania, moze poza tym, ze bohaterka ksiazki nie jest blondynka |
Iness 2006-09-25 12:04:55 | | | Stenka mi nie pasuje do tej roli. Jest zbyt ciepła i przede wszystkim... w nieodpowiednim wieku.
Ja bym widziała z kolei Edytę Olszówkę ;) |
tota 2006-09-25 12:06:31 | | | z moze pani Magda Rozdzka? |
Iness 2006-09-25 12:11:17 | | | Teraz to my robimy musztardę po obiedzie bo rolę obsadzono :)
Tak czy siak dla mnie oglądanie tego filmu z całą pewnością nie wiązałoby się ze skojarzeniem "romantyczny wieczór", więc się nie przekonam (jeszcze baaaardzo długo) czy Cielecka pasuje czy nie...
A kto zagrał pierwszą miłość Jakuba? Natalia się pojawia czy ten arcyważny dla ksiązki wątek został pominięty w filmie? |
Iness 2006-09-25 12:12:41 | | | Jakubka gra Andrzej Chyra- ten z "Długu"... Też mi się jakoś tak mało Jakubkowo kojarzy, ale jeśli aktor jest dobry to podoła... |
Iness 2006-09-25 12:13:49 | | | Stronka o filmie:
http://samotnoscwsieci.wp.pl/?rfbawp=1159179105.314&ticaid=12634 |
tota 2006-09-25 12:16:04 | | | widzialam tylko zapowiedniki... Dziekowac, ze nikomu nie wpadlo obsadzic tam Delaga, Lindy, Zmijewskiego czy Pazury! |
gizmo 2006-09-25 12:18:31 | | | a moze Kube Wojewódzkiego :))))) |
| |