| | |
chemix 2009-06-15 15:22:03 | | | Witam
Mam do Was pytanie: Jaka fotografia jest sztuką a jaka już nią przestaje być? Jak to Wy widzicie?
Dobierając zdjęcie do publikacji za każdym razem pytam siebie o to: Czy to już sztuka czy coś wypoconego (ale ciekawego) czy tylko zwykły gniot, obrazek o niczym?
Są jakieś kryteria?
I proszę nie kpić ze mnie. To istotne i nie tylko dla mnie. Wiele osób sądzę zadaje sobie podobne pytania. |
EPHMOC 2009-06-15 15:42:35 | | | Gdybym zadawał sobie pytanie: czy to już jest sztuka? to bym nic nie opublikował ;P Myślę, że różnie ludzie podhcodza do samego aktu publikacji - jedni ccha się pochwalić dziełem, inni szuakają opinni innych, w tym wskazówek. Ja często publikuje świadomie coś, z czego zadowolony nie jestem, aby usłyszec opinie innych, gdyż czesto mi sie zdarzało, że inni nie dostrzegali wad, ktore ja widziałem, ale za to widizeli inne, ktorych nie dostrzegałem. |
wowa 2009-06-15 17:56:50 | | | chemix -> postawione przez Ciebie pytanie nie dotyczy jedynie fotografii i nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Chyba łatwiej odpowiedzieć, na pytanie: co sztuką nie jest? ;o) Ale i tu można by znaleźć diametralnie różne opinie.
O tym, co sztuką jest lub nie, decyduje twórca (najczęściej chce, by jego praca tak właśnie była traktowana) i odbiorca (ten kieruje się własnym smakiem, doświadczeniem, wiedzą, wrażliwością, a nawet samopoczuciem w danej chwili itp). Tak czy owak, chodzi o "wrażenie estetyczne", które może przerodzić się we "wrażenie artystyczne". Nadawca pragnie je wywołać i doznaje go podczas procesu twórczego, odbiorca - daje się mu ponieść i przeżywa podczas obcowania z dziełem, a nawet dłużej. Bywa, że odbiorców o tym samym pozytywnym zdaniu jest wielu. Kłopot zaczyna się wtedy, kiedy wrażenie estetyczne występuje, ale ma znak ujemny... ;o) Wtedy u autora rodzą się dylematy i wątpliwości, o których pisze EPHMOC. U odbiorcy wątpliwości wtedy znikają. Kiedy zaś różnice poglądów (na temat konkretnego dzieła) twórcy i odbiorca pozostają w gwałtownej sprzeczności, wtedy powstają... ignory. ;o)
Na zakończenie, o tym, czy coś jest sztuką zdecyduje opinia krytyków (najczęściej - niespełnionych twórców), którzy z poczuciem estetyki mają wspólnego niewiele, ale za to mają wspólne działki (czasem także żony) z redaktorami naczelnymi opiniotwórczych pism, wydawnictw i galerii.
Nadawcy i odbiorcy pozostają zaś przy swoich zdaniach i ciągle sprzeczają się, czy większe przeżycie estetyczne wywołuje wschód/zachód słońca we mgle nad egzotycznym akwenem wśród mgieł, czy też bardziej wstrząsa obraz rozdziawionego menela bez trzech zębów na przedzie, odzianego w bistorową marynarę uwalaną farbą i wczorajszym makaronem, a stojącego w westybulu Hotelu de Paris w Monte Carlo. (Sprawa czarnobieli i kadru w kwadracie pozostaje drugorzędna). Aż do następnych ignorów, a może nawet banów.
Pytanie: co jest sztuką? - pozostaje otwarte.
Pozdrawiam! |
marekmarian 2009-06-15 18:07:18 | | | na obronie dyplomu jeden z profesorów w komisji zadał mi pytanie: czy niesamowite zjawiska świata jakie widzimy stworzone przez naturę są dziełem sztuki (miał bodajże na myśli pejzaż, przyrodę, niebo itp cuda świata...)
Przyznam, że wóczas miałem wrażenie (a i kilka osób później też to podzieliło) że to było 'podpieprzajace' pytanie w kontekscie tego co broniłem (collage w dośc specyficznej technice odnoszący sie do pejzażu wewnętrznego). Dzisiaj myślę, że było w nim sporo mądrości... I przyznam że do dzisiaj sie waham nad odpowiedzią......
teoretycznie wyróżnikiem jest świadomy przekaz.. ale czy na pewno? |
wowa 2009-06-15 18:13:50 | | | marek -> z udziałem świadomego nadawcy i odbiorcy, czy może być jednostronny? ;o) |
marekmarian 2009-06-15 18:19:48 | | | wowa
jednostronny na początku jak sądzę... odbiór to kwestia 'trafienia' percepcji, indywidualnej oceny odbiorcy, jego 'świadomości', obycia w czymś czego nazwać nie umiem :). oczywiście nie podejmę sie oceny czy ten konkretnie a nie inny, bo jak wspomniałeś to krytycy w głównej mierze obwołują dzieła dziełami sztuki... a ja nim nie jestem....
mam kolegę filozofa, który pisze artykuły do pism artystycznych, zerkam czasami co znajduje i co go zaciekawia (a co jest postrzegane ogólnie lub przez niego samego za sztukę). Zazwyczaj są to rzeczy 'świeże', wyprzedzające moje 'spodziewanie się czegoś'.... |
wowa 2009-06-15 18:29:39 | | | marek -> rodzi się więc pytanie, czy twórcy w ogóle potrzebny jest odbiorca? A może odbiorca doskonale radzi sobie bez autorów (vide - "Twój" filozof)? A może, gdyby to Pani Genia z warzywniaka miała możność napisać do fachowego (cóż to takiego?) pisma, świat sztuki byłby inny? Może ona postawiłaby na świeże... warzywa? ;o) |
chemix 2009-06-15 20:50:50 | | | Jestem amatorem (pewnie do końca życia nim zostanę) z ambicjami.
Jest wątek:
http://www.obiektywni.pl/forum/watek-163724-0.php
i tak naprawdę moje pytanie zostało wyrażone w tym kontekście. Chcę robić zdjęcia dobre a przynajmniej na akceptowalnym poziomie. Dobre oko to przymiot rzadki.
Mam skromną galerię. Chyba najbardziej lubię robić zdjęcia ludziom (mało ich w mojej galerii bo to też sprawa odwagi). Sprawia mi to satysfakcję.
Jestem zadowolony z:
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-395703.php
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-415255.php
Odnoście drugiej fotografii. Tu mam jeszcze kilka innych, które nie opublikowałem i nie wiem czy warto. Bo, czy to już gniot i wpisuję się w milion posiadaczy (dostępnych tanio) matryc CMOS, CCD, a może fajna fotka do albumu rodzinnego. A może to dobre zdjęcie?
Mnie laikowi, dotychczas raczej z szeroką sztuką na bakier, jest trudno określić tę granicę.
|
wowa 2009-06-15 21:13:57 | | | chemix -> skoro masz dostęp do internetu, masz dostęp do sztuki w jej każdej postaci. I tej wysokiej, i popularnej, i "sztuki". Możesz oglądać, możesz czytać, możesz porównywać, możesz się rozwijać i kształtować swoją wrażliwość. Od Twojej inwencji, ciekawości i zaangażowania zależy, kiedy i jak odpowiesz sobie na te pytania. Bo tak naprawdę Ty sam musisz znaleźć odpowiedzi. Będą się one przez pewien czas zmieniać, w miarę zdobywania wiedzy i doświadczenia, aż wreszcie powiesz sobie: to jest to! ;o) |
zover 2009-06-15 21:59:06 | | | do tego należy dodać, że Sztuka najczęściej wyprzedza powszechną świadomość odbiorców :) tzn. poszukuje nowych dróg, sposobów, wyrazu, wyprzedza nawet tych, którzy zajmują się tzw krytyką sztuki (chociaż oni są w sumie najbardziej otwarci) w konsekwencji, Sztuka zawsze jest niszowa, niezrozumiała, nieprzystępna, z tej prostej przyczyny, że wyprzedza swój czas, wszystko co da się estetycznie oswoić (czyli zrozumieć), na pewno sztuką nie jest (chyba, że należy się do wybranych, podobnych do Twórcy), ale nie należy tego mylić z niszową twórczością opartą na tym co już było, która jest niszowa bo nikomu się nie podoba i nigdy sztuką nie będzie - vide - kupa artysty w puszkach - Twórca tworzy dla siebie i jego jedynym celem, jest poszerzenie możliwości percepcji, świadomości, estetyki, etyki, moralności.. wszystkiego tego co zastane, osiąga to za cenę niezrozumienia, wyobcowania, wyalienowania.. itp (np reklama, czy glamour nigdy sztuką nie będzie - choćby dlatego, posługuje się sprawdzonymi chwytami - goła d., nagi cycek, pierwotne instynkty, ) :) Należy zauważyć, że w związku z coraz szybciej rozwijającą się świadomością powszechną (szybki dostęp do informacji, edukacja, tv, media) okres, w którym Sztuka powstaje, a czas w którym jest przyswajana się skraca. I to jest pocieszające. (na pewno wiele aspektów pominąłem, ale tak to się przedstawia w skrócie) - to co jest Sztuką, jeszcze nie istnieje w powszechnej świadomości, dopiero się tam pojawi, prędzej lub później. Żeby zrozumieć, w jaki sposób Sztuka oddziaływuje na powszechną świadomość, proponuję przykład impresjonizmu - i obrazu złożonego z pikseli (w kompie), jako konsekwencji impresjonizmu. To co dla Twórcy jest możliwe - i co próbuje wyrazić, dla pozostałych dopiero się stanie. Jest jeszcze obszar sztuki, przez małe s, którym (w przeciwieństwie) do twórców, zajmują się artyści - artyści robią, produkują, wytwarzają, rzeczy ładne (czyli odpowiadające powszechnym gustom i świadomości w sposób zbliżony do ideału) - vide - zachód słońca nad morzem z palmami, wygodne i ładne krzesło, stylowy samochód :) Twórcy uprawiający sztukę takimi rzeczami się w ogóle nie zajmują. :) |
zover 2009-06-15 22:03:13 | | | uprzedzam, ze mam prawa autorskie do tej teorii :) źródło dostępne pod hasłem Sztuka w encyklopedii galaktycznej wyd I ad 2031. (w przygotowaniu) :))) |
MooMin 2009-06-15 22:14:05 | | | zover, nie dałem rady tego przeczytać ze zrozumieniem
myślę, że nadajesz się także na krytyka/teoretyka sztuki
oprócz bycia rzemieślnikiem, artystą i twórcą oczywiście ;)
|
skimi 2009-06-15 22:47:22 | | | zover - zgadzam się bardzo :) Idąc dalej -> Sztuka ma się nijak do 'wrażenia estetycznego'. Jest efektem przetworzenia w zwojach Twórcy, który dzięki temu ma coś do powiedzenia, coś, dla odbiorców, jakoś nowego, innego, zmuszającego do zastanowienia (choć grono odbiorców jest raczej wąskie). |
wowa 2009-06-15 23:19:50 | | | Inaczej mówiąc - sztuka wyprzedza Twórcę. Grzmi samo i samo się błyska. :o) Autor-twórca nie jest w stanie stworzyć niczego, bo to dopiero będzie. Fajne. Sztuka jest nieosiągalna, bo jest wieczną przyszłością. Kiedy staje się dostrzegalna i wywołuje wrażenie estetyczne, przestaje już być sztuką... :o)
skimi -> przeczytaj swoje słowa: "Jest efektem przetworzenia w zwojach Twórcy, który dzięki temu ma coś do powiedzenia, coś, dla odbiorców, jakoś nowego, innego, zmuszającego do zastanowienia". Coś dla odbiorców, tak? Nowe, inne, zmuszające do zastanowienia, tak? No i to to właśnie jest wrażenie (przeżycie) estetyczne. :o)
Ale można myśleć inaczej. :o) |
skimi 2009-06-15 23:46:48 | | | wowa - Sztuka wyprzedza odbiorców a nie Twórcę (choć kto wie?)
"coś dla odbiorców jakoś nowego" użyłem w innym znaczeniu - NIE robione dla odbiorców, LECZ skoro się napatoczą to mogą zobaczyć coś nowego i zastanawiającego, wymagającego od nich jakiejś aktywności.
"Wrażenie estetyczne" w moim rozumieniu nie ma nic wspólnego z zastanawianiem - to jest szybkie 'podoba się' albo 'nie podoba się'.
Dzięki "przetworzeniu w zwojach" Twórca ma coś do powiedzenia.
:) |
wowa 2009-06-15 23:55:49 | | | skimi -> wrażenie (przeżycie) estetyczne to termin, który coś oznacza. Traktowane jako "szybki look" i i jeszcze szybsza ocena (bywało 127 zdjęć w 54 minuty... ;o)) rzeczywiście nie ma wiele wspólnego z kontaktem odbiorcy z twórcą poprze dzieło tego drugiego. Tu - nie ma się co sprzeczać. Jednak Twórca ma coś do powiedzenia tylko wtedy, gdy ktokolwiek to odbiera. Inaczej robi sztukę dla sztuki, albo raczej sztukę dla siebie.
Aaaa - warto jeszcze pamiętać, że istnieje sztuka mięsa i niezła sztuka! ;o) |
skimi 2009-06-16 00:52:52 | | | wowa - proszę napisz mi (lub podaj linka) co oznacza termin "wrażenie estetyczne". Szukałem w sieci pobieżnie ale nie znalazłem a chętnie się dowiem.
Sztuka dla Sztuki albo dla siebie też jest Sztuką w moim mniemaniu.
Twórca może mówić ponadczasowo i choć teraz nikt go nie odbiera to może za rok (lub za tysiąclecie) ktoś się jego dziełem zachwyci i odbierze. [Jak genetycznych pomysłów Mendla nikt za jego życia nie doceniał ale odkryte po kilkudziesięciu latach "przemówiły" i okazały się Wielką Nauką. Myślę, że były Wielką Nauką nawet wtedy gdy nikt nie chciał na nie spojrzeć. Podobnie myślę o Sztuce]
:) |
wowa 2009-06-16 01:19:41 | | | skimi - > jasne. Tyle, że to jest tak, jak z superlaptopem podarowanym indiańskiemu szamanowi w amazońskiej puszczy - to na pewno świetne urządzenie, tyle że kompletnie nie odgrywające żadnej roli. Ani samo dla siebie, ani dla szamana. ;o)
Spróbuj zajrzeć tu:
http://www.szkolnictwo.pl/index.php?id=PU2964 |
skimi 2009-06-16 11:07:32 | | | wowa - przeczytałem z ciekawością, dzięki za linka :) W mojej ocenie większość przedstawionych w tekście koncepcji 'przeżycia estetycznego' pomija aspekty 'obróbki intelektualnej' oglądanego dzieła. Te, natomiast, które coś o tym mówią stosują raczej 'płytkie' rozumienie słowa 'intelektualny' tzn. jako proces poznawczy ale oparty bardziej na kategoryzowaniu czy rozpoznawaniu obiektu (stąd jeszcze bardzo daleko do próby zrozumienia sensu pracy, jej przesłania, związków z innymi dziełami, skojarzeniami itp.) - ale by to dookreślić trzeba by jeszcze 'gmerać' dalej w pojęciach i definicjach.
Cały ten artykuł bazuje na rozumieniu Sztuki jako aktywności zmierzającej do wywołania wrażenia, przeżycia. Ja Sztukę widzę bardziej jako drogę do przekazania treści, autorskiej koncepcji świata, jako proces komunikacji.
Żeby podroczyć się z Twoim 'szamanem' zadam Ci pytanie: czy obrazy leżące w magazynach galerii są Sztuką czy nie (pewnie nie, bo nikt ich tam nie ogląda a bez widza nie ma sztuki ;))) ?? |
separatysta 2009-06-16 11:10:55 | | | Są sztuką dla sztuki. I magazyniera, dla którego z kolei magazyn jest sztuką. |
wowa 2009-06-16 16:32:52 | | | skimi - nie ma rozbieżności między naszymi opiniami! :o) Są sztuką, ale zgodnie z tym co sam piszesz ("... bardziej jako drogę do przekazania treści, autorskiej koncepcji świata, jako proces komunikacji."...), ale niczego nie przekazują, bo nikt (poza magazynierem) nie widzi autorskiej koncepcji świata i nie ma żadnej komunikacji. Poza tym nigdzie nie twierdziłem, że odbiór "dzieła" ma być tępy! Przeciwnie - podkreślam od początku, że zależy od tego jak odbiorca jest przygotowany (wiedza, doświadczenie, wrażliwość, wykształcenie, tradycja kulturowa itd, itp). I jak najbardziej jestem zdania, że świetnie jest, kiedy dzieło jest ideą i narzędziem komunikacji (porozumienia, dyskusji, konfrontacji itp) między autorem i odbiorcą. Musi być tylko do tego spełniony podstawowy warunek: istnienie choćby jednego odbiorcy poza samym twórcą... ;o) Pozdrawiam!
PS skimi -> tekst na w/w stronie jest siłą rzeczy uproszczony. Polecam książki: Umberto Eco "Sztuka i piękno w średniowieczu" i Cynthii Freeland "Czy to jest sztuka?" - bardzo ciekawe rozważania. Mozna pozostać przy swoim zdaniu, ale warto poznać. ;o) |
skimi 2009-06-16 21:43:30 | | | dzięki, może skorzystam :) Chyba jeżę się nieznacznie na słowo 'piękno' ;)) |
wowa 2009-06-16 21:51:20 | | | skimi - > traktuj to słowo wyłącznie jako pojęcie filozoficzne i będzie dobrze... ;o) Pozdrowienia! |
neojmx 2010-01-11 16:05:25 | | | "Jaka fotografia jest sztuką a jaka już nią przestaje być?" - nie rozumiem tego pytania, gdyż jego sformułowanie zakłada tezę, że każda fotografia sztuką być powinna - "Jaka fotografia jest sztuką" - to jest pytanie właściwe, a to już jest odpowiedź: "a jaka już nią przestaje być?" - bo, skoro przestaje, to być nią musiała wcześniej. :) |
| |