/ Balans Bieli

O balansie pewnie na forum pisało się wiele. Ja chciałbym poruszyć pewien temat z nim związany. A mianowicie: Czy jako fotografujący muszę stosować się do standardu zachowania prawidłowego balansu bieli?

Wiem, że powinienem starać się stsować taki balans bieli, jaki widzi ludzkie oko. Jednakże czasami warto jest pomanipulować ustawienie po to by wydobyć to "coś" z fotografii. Często odnoszę wrażenie, że automatyczny balans bieli "gubi" to chciałbym zaakcentować?

Czy ktoś z wytrawnych fotografów może udzielić mi odpowiedzi?
Czy wolno mi stsować według własnego uznania balans bieli, czy też muszę szukać innej formy wyrazu przy zachowaniu autentycznej barwy światła?

Będę wdzięczny za pomoc.

a dlaczegóż WB ma cię ograniczać? (ze mnie tam żaden wytrawny ino se tak kombinuje)

Rób tak jak czujesz ;) Schematy zostaw ortodoksom. Zresztą jeśli robisz w RAW balans bieli tak naprawdę jest mało ważny...

najlepsze cyrki wychodzą jak zapomni się o balansie bieli w czasie sesji:))

K_Krzysztof - Nikt Ci nie zabroni. Możesz, a wręcz musisz. :)
Nawet nie wiesz jak ważne jest ustawianie balansu innego niż teoria "nakazuje". A tylko po to by móc uzyskać "prawidłowy" efekt.

Z Waszych wypowiedzi wnioskuję, że mam wolną rękę. Ale jest pewne "ale". Trochę jestem zakłopotany w chwili, kiedy ktoś z oglądających moją pracę, twierdzi, że czyt. "zgubiłeś balans bieli" koniec cytata. Podczas, gdy ja chciałem dodać mocniejszą lub słabszą barwę światła, po to by zaostrzyć lub zmiękczyć odbiór.
Wiem, co chcę, ale mimo wszystko każda uwaga oglądacza zmusz mnie do refleksji, czy dobrze zrobiłem przesuwając BB w lewo lub w prawo.
Stąd moje dylematy.

Ponadto, czasami, gdy wracam do jakiejśc fotografii, to uznaję, że mimo wszystko warto ją pokazać w automacie BB. Potem zmieniam jednak zdanie i wracam do moich własnych ustawień. Mogę tak, gdyż RAW - daje mi takie narzędzie.
Czy macie podobne zachowania, czy to tylko ja jestem jakiś dziwny. Choć w głębi duszy wolę, gdy fotka wygląda naturalnie.

ja najczęściej robię raw'y i jak mi BB nie pasuje to zmieniam na taki aby zdjęcie wyglądało tak jak chce

Ale co to znaczy tak naprawde "prawidlowy balans bieli". Nosze przyciemniane szkla. To co widze w wizjerze jest i tak rozne od tego, co widzicie swymi oczyma. Ktory balans bieli bedzie poprawny - moj, czy wasz? :)

Prawidlowy balans bieli to taki balans, jaki chce autor :), a jesli chce miec wszystko poranniezaniebieszczone w srodku poludnia, to czemu nie?

Pomine ewidentne potkniecia jak trupia twarz w swietle swietlowki (o ile fotka nie ma byc w konwencji horroru) etc.

K_Krzysztof - masz dylemat. Czy robić zdjęcia jak komuś się podoba - "pod publikę", czy robić zdjęcia po swojemu - również "pod publikę" swoją drogą.
Zależy od tego czy wiesz co robisz. Ja nie mam takiego dylematu jak Ty, więc nie wiem co Ci powiedzieć.

Przecież np. specjalnie bierze się błonę do światła dziennego i poluje się wieczorową porą na mieszkanko na parterze z włączonym światłem żarowym - wtedy otrzymamy efekt zimnego świata i ciepłego "domu".

Prawidłowy balans bieli to chyba jakieś ograniczone pojęcie zdjęciowe, czy fabryczne (instrukcje do aparatów, które mają pomagać w opanowaniu i kierowaniu sprzętem), bo w fotografii nic takiego nie występuje. Zresztą podobnie jest z ostrością, kontrastem, itd.

ja z mojej skromnej strony takze dorzuce kilka zdan...uwazam,ze eksperymentowanie moze jak najbardziej przyniesc ciekawe efekty,skoro chodzi Ci to po glowie,to juz oznacza,ze czegos poszukujesz i bardzo dobrze,rob tak....
czasami wychodza fajne dziwactwa,sama raz fotografowalam robala na bialym tle kombinujac z WB i efekty byly b.ciekawe....

tylko pytanie pozostaje,co chcesz zrobic pozniej z takimi fotkami,czym sie zajmujesz,fotografia jako hobby czy jako zawod?
ja z tym nie mam problemu,pozostaja dla mnie na dysku i jest git,fajna pamiateczka
pozdrawiam

Lifter (13:40:11) - przyciemniane szkła to rzecz nabyta i odłączalna ;)
A czym ja mam się kierować w ocenie bieli, jeśli jednym okiem widzę tę biel bardziej zielono, a drugim bardziej fioletowo?

(i bardzo proszę się ze mnie nie nabijać... takie oczy mam różne i to podobno nie podlega fotooptycznej korekcji)

BB jest takim samym środkiem fotograficznego wyrazu jak filtry czy różne materiały światłoczułe w fotografii analogowej. Trudno przecież powiedzieć, że Fuji Velvia wiernie rejestruje zastane kolory a mimo to stała się chyba najczęściej stosowanym materiałem przez pejzażystów.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na zadane przez Ciebie pytania. Sam często mam dylemat czy pozostać wiernym scenie, czy też balansem bieli (między innymi) wzmocnić pewne wrażenia wizualne. Jedno jest pewne, że zabawa BB należy do tych elementów kreacji fotograficznego obrazu w których trzeba postępować subtelnie a i tak odbiór uzyskanego obrazu będzie zróżnicowany. Przykład jaki podaje Marta (Mordecai) jest tego najlepszym dowodem. Każdy z nas widzi świat nieco inaczej.
Gdybyś zajmował się fotografią mody bądź fotografią reklamową musiałbyś bardzo dbać o prawidłowe ustawienia BB bo w tych dziedzinach wierność barw jest sprawą priorytetową. Jeśli jednak fotografujesz przede wszystkim dla własnej przyjemności dobieraj barwy tak jak podpowiada Tobie własne odczucie. O ile zachowasz w tym wszytkim wspomnianą wcześniej subtelność Twoje fotografie przypadną także do gustu innym.
Są autorzy którzy z ocieplania lub ochładzania fotografii stworzyli swój własny styl pokazywania świata. Wszystko tu jest dozwolone byleby z umiarem.

Wasze wypowiedzi są bardzo pomocne, bo po pierwsze utwierdzają w przekonaniu, że balans jest równie dobrym śrdokiem wyrazu, jak i dominanty kolorów. Po drugie każdy z Was zechciał wyrazić swój subiektywny pogląd w tym zagadnieniu i okazuje się, że jest on w zasadzie spójny.
Mój dylemat polegał na wątpliwości ingerowania, czy dokładniej - skali ingerencji w zastany odcień, barwę itp. Po prostu odczuwałem potrzebę zweryfikowania mojego, równie subiektywnego stanowiska co do ustalania balansu bieli.

Bardzo Wam dziękuję. Wielkie podziękowania należą się także "ederlezi", który w piękny sposób wyłożył to co widział, a co chciał pokazać.
Myślę, że jego prace, podobnie jak Wasze są zawsze warte uwagi.
Dziękuję.

Mordecai - w moim przypadku nieodlaczalna, gdyz inaczej moge nie dostrzec, ze trzymam w reku aparat. Ew. przyloze go obiektywem do twarzy. :)

:D :D :D