| | |
Canon Service = katastrofa |
marconi 2009-08-10 19:09:16 | | | Od maja jestem bez aparatu. Tyle czasu potrzebuje firma Canon, żeby wykonać naprawę gwarancyjną. Macie podobne doświadczenia? Jak przedstawia się ten problem u Nikona?
Gotów jestem zmienić system jeśli zyskałbym pewność lepszej obsługi.
|
mooha 2009-08-10 20:53:44 | | | wysłałem w zeszłym tygodniu lampę, która mi upadła i przestała pstrykać- zobaczymy co z tym zrobi Nikon. Na razie czekam... |
mooha 2009-08-10 20:56:41 | | | pstrykać = błyskać oczywiście :) |
UncleTom 2009-08-10 21:18:33 | | | Współczuję. I od razu dodaję: niewiarygodne!... Może się mylę, ale mam wrażenie, że to działa szczególnie źle w naszym kraju. W krajach, gdzie obsługa klienta jest sprawą priorytetową od stu lat dawniej, niż u nas, wszystko wygląda inaczej. Nie chcę, po prostu nie chcę podejrzewać, że powodem tak długiego czasu naprawy jest ogromna liczba reklamacji... sam fotografuję Canonem... ;)) |
Lifter 2009-08-10 21:21:08 | | | Zaraz zaraz, zgodnie z warunkami gwarancji, gdy trwa ona powyzej odkreslonej w umowie wartosci (zwykle gora 21 dni roboczych) masz prawo domagac sie zwrotu wartosci sprzetu (wedle wartosci w dniu zakupu) lub wymiany na inny egzemplarz. |
Svolken 2009-08-10 21:23:47 | | | Ogromna jak ogromna, ale jeśli ilość reklamacji jest jakimś procentem od ilości sprzętu w obiegu, to siłą rzeczy canon będzie miał ich znacznie więcej od innych marek. |
wowa 2009-08-10 21:32:16 | | | Uncle - > marconi wspominał kiedyś, że serwis jest w Niemczech... ;o/ |
Achaj 2009-08-10 21:37:03 | | | wysłałem obiektyw 85 f 1.8 do serwisu nikona.. równiutkie 3 miesiace czekania.. a bo to zapominano o mnie... !!! a to części nie było.. etc.. z natury jestem spokojnym człowiekiem.. ale cos w mnie w końcu pękło.. poprosiłem o nr tel. do jakiegoś kierownika .. dyrektora .. i wygarnąłem facetowi że pomyliły im się epoki.. że części ktorych brakowało.. rowerem bym z niemiec przywiózł przez ten czas.. itd.. człowiek ze zrozumieniem mnie wysłuchał.. przeprosił za zwłokę i obiecał że w ciagu 2 tygodni obiektyw będzie u mnie w plecaku..słowa dotrzymał ( w 10 dni) na kaca mi rachunek o 100pln.. a serwis pokrył koszt przesyłki.. ale co użyłem.. to niestety moje :( |
fotografix 2009-08-10 21:49:34 | | | @ marconi - sprawdź w warunkach gwarancji ile mają czasu na naprawę gwarancyjną, jeżeli go przekroczyli [ a napewno tak jest ] to napisz im pismo że żądasz zwrotu pieniędzy za przetrzymywany aparat lub nowy sprzęt, wyślij za potwierdzeniem odbioru [ tylko priorytetem żeby nie utknął na poczcie ] i zobaczysz jak szybko naprawią twój aparat, żeby nowego nie dawać lub kasy nie zwracać - rozmowy przez telefon a nawet osobiście mogą olewać bo nie udowodnisz co mówiłeś.
Jeżeli chodzi o serwis Nikona, to mam jak najlepsze zdanie zdanie o tym w Warszawie na Postępu, fotografuję tylko Nikonami od kilkunastu lat i kilka razy musiałem korzystać z napraw gwarancyjnych i pogwarancyjnych - zawsze było tak jak być powinno, czyli szybko i dobrze zrobione - tylko że to ja mogłem mieć taki fart, bo raz byłem świadkiem jak jeden z klientów też narzekał u nich na długą naprawę. |
marconi 2009-08-10 21:49:51 | | | wowa - racja. Serwis jest w Niemczech. Obsługa klienta wyłącznie przez Call Center. Miła panienka oznajmiła mi właśnie, że mój aparat, który miał być gotów w trybie "sehr eil" czeka na części.
Wujku - problem jak się okazuje nie dotyczy tylko naszego kraju. To taktyka wielkich korporacji. Sprzedaż, sprzedaż i jeszcze raz sprzedaż. To jest prawdziwy priorytet. Jak już się ma miliony klientów to jeden w lewo czy jeden w prawo jest bez znaczenia.
Powiedziałem dzisiaj miłej panience czy wyobraża sobie sytuację w której samodzielny taksówkarz (jednoosobowa firma) odstawia prawie nowe auto do warsztatu z powodu awarii a serwisant mówi mu, że naprawa potrwa od 4 do 6 tygodni. Pytam panienki - a z czego w międzyczasie ma taksówkarz utrzymać rodzinę.
Nie dostałem żadnej odpowiedzi.
Zapytałem jeszcze jakie części mego aparatu podlegają wymianie i skąd są sprowadzane. Odpowiedź brzmiała, że te informacje otrzymam przy odbiorze aparatu.
Call Center to jedno z najcwańszych gówien jakie wymyślili szpece od marketingu. Niby wszystkie informacje w jednym miejscu tylko, że żadna z nich nie jest konkretna. Po rozmowie z Call Center jesteś jeszcze głupszy niż przed. |
nadtlenek02 2009-08-10 21:54:10 | | | mój d300 był w naprawie gwarancyjnej w serwisie Nikona .... po tygodniu aparat już był u mnie, jestem zadowolony.
Choć na początku gdy się dowiedziałem że jest tylko jeden serwis w Polsce ... to sceptycznie na to patrzyłem.
Ale skończyło się dobrze.
Obsługa także ok. |
Lifter 2009-08-10 21:57:06 | | | A moje Sony i Minolty odpukac nie nawalaja... :P No ale oni sie nie znaja na aparatach. :P |
nadtlenek02 2009-08-10 21:59:01 | | | tylko nieużywany sprzęt się nie psuje :P |
marconi 2009-08-10 21:59:07 | | | fotografix - Canon zagrał mi na nerwach na tyle, że gotów jestem zmienić system. Nie narzekałem do tej pory na Canona. To dobry sprzęt, który ma jednak prawo się zepsuć. Do takiej jednak obsługi klienta nie jestem w dzisiejszych czasach przyzwyczajony i oczekuję czegoś więcej. Z tego co pisze Achaj wynika, że taka zmiana niewiele pomoże w razie problemów. |
marconi 2009-08-10 22:01:51 | | | Lifter - obyś w złą godzinę nie wypowiedział ;))
Żartuję oczywiście. Niech Ci działają jak najdłużej. |
Lifter 2009-08-10 22:03:48 | | | Wiesz, na kazdym forum systemowym zawsze ktos narzeka na serwis. Bo czasem sie po prostu trafia na taki "zonk" i tyle. Ale mimo wszystko dziwie sie, ze tyle czekasz, w warunkach gwarancji jest zawsze zdefiniowany maksymalny czas naprawy i do tego powinienes w rozmowie nawiazac - serwis nie dotrzymal waruinkow umowy, masz prawo ja zerwac i tyle -> zwrot kasy albo nowy aparat. |
UncleTom 2009-08-10 22:05:43 | | | marconi - dzięki za naświetlenie podłoża, sedna i kwintesencji problemu... ;) żartuję, a przecież smutne to, niemniej życzę, by jak najszybciej Twój aparat powrócił do Ciebie :-) |
fotografix 2009-08-10 22:08:18 | | | marconi i dlatego nawet nie próbowałem namawiać na zmianę systemu, ale musisz z nimi zagrać ostro i stanowczo bo będziesz jeszcze następne trzy miesiące czekał na sprzęt |
wowa 2009-08-10 22:13:17 | | | Wydaje mi się, że jest to trochę kwestia... fartu, albo raczej - niefartu. Wiele osób np. skarżyło się na forum na awaryjność d40. Osobiście znam kilku Obiektywnych, którzy nie zamieniliby tego aparatu na inny... Podobnie jest chyba i z innymi markami i modelami. Najwyraźniej świat opętała stara choroba socjalizmu: "trzeba trafić na egzemplarz". Rzeczywiście - liczy się sprzedaż, a serwis to taki dodatek, który o niej nie decyduje... Zwlekanie z odpowiedziami, przedłużanie terminów napraw, korespondencja "never ending story" - to już ograne chwyty. Ponoć najlepiej działa szybkie straszenie sądem (uzasadnione, rzecz jasna), w dowolnym kraju. Ponieważ w 99% racja jest po stronie klienta, nikt nie chce się w to bawić - za drogo kosztują procesy, prawnicy i odszkodowania. O straconych nerwach i czasie - nikt nie wspomina. No więc wypada tylko liczyć na "dobry egzemplarz"...
marconi - może jest jakaś centrala firmy na Europę, gdzie można się poska®żyć? Serwisy nie chcą jednak tracić statusu "autoryzowanych". |
marconi 2009-08-10 22:13:50 | | | Co do stanowczości, to skontaktowalem się dziś z niemieckim odpowiednikiem naszej Federacji Konsumentów. Obiecali zająć się sprawą. Znając niemieckie realia to może zadziałać. |
marconi 2009-08-10 22:21:07 | | | wowa - na serwisach wszyscy próbują oszczędzać na max-a. Niska obsada i puste magazyny z częściami to standard. Do tego dochodzi jeszcze cholerny sezon wakacyjny i niemiaszki grzeją tyłki na Mojorce (albo właśnie wieją z Majorki po dzisiejszym BUM.. BUM..).
Mimo wszystko spodziewałem się czegoś innego właśnie w Niemczech. Współpracuję z nimi w swojej branży od wielu lat i takiej niesolidności jeszcze nie spotkałem. |
wowa 2009-08-10 22:36:19 | | | marconi -> dorzuciłbym jeszcze ignorancję elementu pośredniego, czyli panienki z okienka (ze słuchawki), która przecież nie jest od tego, żeby pomóc, tylko od tego, żeby odebrać zgłoszenie. Rzeczywiście - system, który może wkurzyć. |
separatysta 2009-08-11 00:50:46 | | | marocni - jak przyjdzie czas Bożego Narodzenia to wyślij im koniecznie małą paczuszkę z bombką. Oczywiście choinkową.
|
czarnobialykwadrat 2009-08-11 16:08:33 | | | Z serwisem canona w polsce nigdy nie miałem kłopotu do moementu gdy chciałem wyczyścić w 5D matrycę.
Powiedzieli że syfy sa pod filtrem matrycy. Wyczyściłem sam. Magik jestem, bo wydobyłem syfy spod filtra bez rozkręcania puszki.
Niestety u nas w kraju serwis jest koszmarny, choć i tak mam wrażenie że ten z canona jakoś najznośniejszy. Gdzies na canonbordzie był cały długaśny wątek o smutnych panach z żytniej. Ponoć z nikonem jest jeszcze gorzej, a dawniej z minoltą też. |
Svolken 2009-08-11 16:55:41 | | | Z Minoltą to była zabawa, bo oni nic nie robili i z byle problemem wysyłali sprzęt do Berlina :) |
| |