/ Koniec Annie L.?

Gdyby wstawiła tutaj to: http://www.swiatobrazu.pl/index.php?p=image&photo=360
to napisałbym do moderatora, aby jej konto skasował:)))

hmm...a ja pomyślałem, że to koniec Annie Lennox. :)

a co za różnica ;)

W sumie żadna - obie artystki. :)

To by była druga dobra wiadomość, za dużo jak na jeden dzień. :)))

Neo - też zwróciłem uwagę na te zaczarowane skały i powiem, że nie kumam:)
Może Kera, by pomógł zrozumieć, bo czasem inaczej patrzy na rzeczywistość?
Czy to zamierzony efekt czy wciska nam kit i sie cieszy, że widz daję się nabrac na nazwisko?

W necie jest zatrzęsienie jej kreacyjnych zdjęć w stylu wyłaniającej się z mleka Whoopie Goldberg. Na mnie bardziej działają jej streety i reportaże, ale to oczywiście kwestia gustu.

http://venetianred.files.wordpress.com/2009/01/annie-leibovitze28094sarajevo-1993.jpg

http://bagnewsnotes.typepad.com/misc/liebowitz-sontag-deceased.jpg

http://gv.pl/wp-content/uploads/2007/09/sarajevo_web.jpg

http://www.malibumag.com/images/uploads/1AtWorkPress_Nixons_Resignation.jpg
W przypadku powyższego zdjęcia, Leibovitz nie miała akredytacji w czasie wyprowadzania się Nixona, a jednak jej seria była lepsza od zdjęć akredytowanych reporterów, którzy mieli bezpośredni dostęp do ustępującego prezydenta.

http://img.youtube.com/vi/XclJpXEI0e4/0.jpg
Tak na marginesie: Z tej serii by były moderowane na OB? Pewnie tak. Nieostre itd. Jednak trzeba pamiętać, że fotografia to też to, co na OB nazywane jest często niesłusznie "dorabianiem ideologii". Otóż ostre zdjęcia tych gór są w USA bardzo znane, a Leibovitz odkryła, że większość z nich (w tym najsłynniejszych fotografów) wykonane były z tych samych miejsc (parkingi z kioskami i śmietnikami). Postanowiła zrobić inne zdjęcia tych gór. Poleciała helikopterem i zrobiła nieostre obrazy przy zachodzącym słońcu. Niezależnie od tego, czy mnie się podobają, czy nie, to rozumiem i popieram jej podejście.

@kera - dorabiasz ideologię. :)))

Zimbabwe (21:08:44) - oczywiście, że widz daje się nabrać...
A niech no tylko jakiś śmiałek odważy sie zawołać, ze ta krolowa jest naga... o ho ho!

neojmx,
Ennio mawiał, że "co w glowie, to na zdjęciu".
:-)

Ja mam bardzo mały rozumek. :)

Dzięki Kera.

O proszę. Sprawy zaczynają się prostować a w pamięci ludzi pozostaje tylko nazwisko.
http://www.tvn24.pl/-1,1619020,0,1,najslynniejsze-zdjecia-swiata-uratowane,wiadomosc.html

Czyli jest tak, bierzesz sobie moją fotę, publikujesz jako własną, ja robię skandal w mediach, żeby było wiadomo, że wziąłeś moją fotę. Po tym, jak się nasze nazwiska /w przypadku A. L. ten punkt jest niepotrzebny/ utrwalą, to ja ci sprzedaję prawa do foty. Wtedy okazuje się, że ty też zrobiłeś to samo zdjęcie i nawet moim aparatem, o czym ja zupełnie nie wiedziałem. A dowiedziałem się przypadkiem, gdy sprawdzałem stan kasy na koncie. :)))

Tu chodzi o prawa do jej innych (wszystkich albo większości) negatywów, ktore firma wierzycielska zajęła za jakies tam inne długi.
Tak więc przy tych kilkudziesięciu (24?) milionach$ te kilkaset ty$ dla włocha to jak dla mnie był tylko szum i przypomnienie, że gwiazda mam problemy i trzeba jej pomóc. Jak widać pomogli. A jak jest już po wszystkim, to w sprawie z italiano będzie pewnie tak jak Neo napisałeś... :)

A.L. jest znana z tego, ze solidnie i dokładnie planuje swoje sesje... ;)