| | |
Calme 2009-11-15 23:39:03 | | |
http://iczek.blogspot.com/2009/10/moda-na-analoga.html
Wiem wiem to Iczek ale jednak coś w tym jest...
|
jan 2009-11-16 00:38:48 | | | Pewnie coś w tym jest tylko tak się zastanawiam dlaczego ten technik lab. o którym pisze Iczek ma więcej roboty - ja wiem jedno zabawa z analogowym b/w polega na tym że wszystko możesz zrobić sam i robisz sam - masz kontrolę nad procesem od naświetlenia do odbitki bo to jest stosunkowo proste, a oddawanie czegoś np. negatywu do wywołania technikowi to pomyłka, więc moda na czarno-biały analog na pewno nie powinna zwiększyć zapotrzebowania na taką usługę nie na tym to polega :). |
keramodnor 2009-11-16 01:24:08 | | | jan,
mylisz się,
często/najczęściej wołam negatywy ludzi, którzy 90% błon wołają sami, a tylko 10% u mnie,
bo to jedna z pierwszych błon, bo chcą coś porównać, bo nie wiedzą jak forsować a szkoda stracić naświetlenie, bo są chorzy, bo akurat nie mają czasu, bo praca, bo brak dostępu do ciemni kolegi |
zover 2009-11-16 04:22:18 | | | to nie moda, tylko wyższy poziom świadomości (odkrycie prostego faktu, że film fotograficzny przetrwa każdą awarię systemów komputerowych, i wszystkich tych cyfrowych-nigdy-niewywołanych-fot, które znikają wraz z awarią dysku i pozostaje po nich tylko internetowa kopia 800/600 pix :) jest nawet szansa, że przetrwa rok 2012 :)) a jeśli chodzi o laby - nie zawsze opłaca się kupować chemię fotograficzną do dwóch klisz (a tym bardziej do jednej), taniej wychodzi wywołanie w labie (zwłaszcza, że można od razu zamówić skanowanie - choćby poglądowe). nawet jeśli dysponuje się ciemnią, koreksem i czasem. Dlatego właśnie ostatnio przedkładam zdjęcia z psixa, czy canona At1 or nikona f801, mając jeszcze w zanadrzu kilka innych analogowych wynalazków nad foty z d80. czego i wam życzę :) |
jan 2009-11-16 09:37:52 | | | keramodnor
nie mylę się,
wołanie czarno-bialego negatywu w labie to całkowita pomyłka :) co najwyżej osoba tak wołająca jeszcze o tym nie wie. |
Andresz 2009-11-16 18:31:06 | | | W Paryzu jest jedno dobre laboratorium analogowe, nazywa sie Negatif+, polecam. Pomieszczenie jest spore, a atmosfera jest jak w sklepie miesnym w Polsce w latach 80tych: permanentna kolejka przynajmniej 20 osob, a sa 4 okienka do wydawania i odbierania materialow. Nie moga sie biedacy opedzic od roboty. |
AoP 2009-11-16 19:58:14 | | | Fotografia jest jak sex,
cyfra to na szybko, autokino, tylne siedzenie,
analog to kwiaty, kolacja, dobre wino i rozkosz do rana,
:)
|
Andresz 2009-11-16 20:01:11 | | | Na Bhphotovideo wszystkie Velvie 220 wykupione do ostatniej sztuki. Ciezki kryzys. |
Kisiel 2009-11-16 20:45:17 | | | ...analog jest jak grypa,
każdy ją miał,
a jeśli ktoś nie miał,
to będzie ją miał :) |
filipwrx 2009-11-16 20:51:42 | | | Sam niedawno wpadłem w analogowy wir. I nie ma co porównywać radośći z fotografowania cyfrą i analogiem. Najpierw wywoływanie w korexie potem godziny w ciemni przy powiększalniku. Nic nie daję tyle frajdy. Nigdy nic nie wiadomo i dzięki temu analogowej fotografi towarzyszy wielka magia. |
vodek4791 2009-11-16 20:53:22 | | | dawno przechodzilem grype, do tej pory nawrotow nie bylo;P |
AoP 2009-11-16 21:25:28 | | | filipwrx, przeca mówiłem ze jak dobry sex
:) |
Kisiel 2009-11-16 21:26:41 | | | ...ja właśnie czuje że mnie bierze, na szczęście zamówiłem już lekarstwo na eBayu ;) |
filipwrx 2009-11-16 21:45:11 | | | Czekam na kieva 60 i już się doczekać nie mogę. Jedyny problem. Pieniedzy nigdy nie będzie dość na wszysto czego bym chciał:). |
gsowa 2009-11-16 21:53:21 | | | filip
pociesz się że gdybyś się napalał na cyfraki byłoby jeszcze gorzej
hasselblada z kilkoma obiektywami (używki oczywiście) możesz mieć taniej niż
nowego canona 5d bez obiektywów
|
filipwrx 2009-11-16 21:58:00 | | | Teraz wiem że wszedł bym w hassela:) Niestety narazie to sfera marzeń. |
AoP 2009-11-16 22:09:39 | | | Gsowa dawaj namiary
za ta cenę biorę 4 zestawy |
Kisiel 2009-11-16 22:28:37 | | | ...wszyscy maja grypę, mamiya ;) |
gsowa 2009-11-16 23:05:02 | | | AoP
Polecam KEH.com
zerknij.
|
qixu 2009-11-17 05:08:58 | | | nikt z Was nie napisal o robieniu pozytywow. to wg mnie jest ogromna przewaga nad cyfrą. |
ederlezi 2009-11-17 09:33:55 | | | filipwrx , tylko nie wpadnij w coś , co dziś bym nazwał "syfrą już nie umieją robić zdjęć , a analogiem jeszcze nie potrafią" |
filipwrx 2009-11-17 21:21:51 | | | Jak narazie wogólę nie umiem robić zdjęć.:) Mam nadzieję że w stopniu dobrym opanuję zarówno cyfrę jak i analogowy sprzęt. |
Taki1szyNick 2009-11-17 21:58:14 | | | a wiece że jest moda na posty? |
zover 2009-11-18 15:11:23 | | | @ hobbes, osobiście się nie zżymam :) i nie walczę, a apropos klimatu, zdjęcie z cyfry ma klimat dopiero po wyjęciu z photoshopa :), zdjęcia z analoga, ma klimat już po zrobieniu (a nawet w momencie pstrykania), nawet zanim wywołasz kliszę. ten klimat wynika z: koncentracji na kadrze - bo nie ma podglądu, na ustawieniu parametrów, bo nie ma podglądu, na wybraniu kadru, bo masz ograniczoną ilość klatek, na niepowtarzalnych (wyjątkowych - wadach/zaletach) każdego analogowego body i obiektywu - po prostu, każdy jest inny, w przeciwieństwie do cyfry, z której (na ogół wychodzi mniej więcej coś identycznego, a różnicę możesz uzyskać dopiero w obróbce). do tego - do analoga możesz włożyć różne klisze, co dodatkowo wzmacnia jego klimatyczność i niepowtarzalność, oczywiście cyfra też daje taką możliwość ale dopiero w programie graficznym. i to są te subtelne różnice. to tak mz. |
zover 2009-11-18 15:30:52 | | | spod powiększalnika albo po zeskanowaniu, ale właśnie cały 'klimat' polega na tym, że jak dobierzesz film i obiektyw&body w przypadku analogowego aparatu nie musisz już nic obrabiać (poza retuszem rys na i paprochów), wywołujesz film, skanujesz i to wszystko - 'tzw' klimat jest gotowy, włączając w to kolor, ziarno, kontrasty. w przypadku cyfry 'klimat' musisz dopiero 'wywołać' w photoshopie, bo każde surowe zdjęcie w RAWie jest mniej więcej tak samo pozbawione klimatu, tzn ma klimat cyfrowy. :) |
| |