/ Wzruszyłem się...

Napisałeś dużo i znowu niestety nic...ale nie mnie oceniać Twojego stylu..ae ja kasuję foty nie trzymając sztandaru w ręku z napisem ..." kasuję foty"- o tym ,ze skasowałem dowiedziałeś się od corazona na forum...przede wszystkim ja nie odchodzę a jedynie kasuję..i zrobię to za każdym razem kiedy uznam ,że to jest potrzebne....rzeczywiście trzęse sie jak galareta na myśl ,że mógłbym kogokolwiek z Was poznać.....i daj juz spokój z tą zmianą nicka....bo to jest jakieś nieporozumienie!!!
biorę harmonijkę i idę sobie zagrać bluesa na Waszą cześć!

Widzisz istnienie wirtualne daje ci możliwość upierania się przy tym, że nie jesteś tym kim jesteś lub byłeś. Nie mam zamiaru udowadniać ci poprzedniego wcielenia pod nickiem YOHN i skasowania fot również wtedy po jakiejś awanturce. Widocznie masz za mało odwagi by to przyznać publicznie, co zresztą jest nagminną praktyką u userów bawiących się w ten sposób. Mam to gdzieś, to tylko potwierdza moją - wysuniętą na początku tej dyskusji - teorię o braku pewnych gruczołów potocznie utożsamianych z atrybutem męskiej siły i odwagi. :)

Z tą teorią o braku pewnych gruczołów potocznie utożsamianych z.... itd zgadzam się...i tu masz rację...ja z tym nie mam problemów...ale ,zeby tak od razu na forum o tym pisać!...daj spokój...nigdy nie byłem jakimś YOHNEM.....to jakaś paranoja!

Forum jest od poruszania różnych spraw, właśnie dlatego nazywa się forum :) Co do tego, że nie byłeś Yohnem, masz rację, to Paranoja. :)

No właśnie...chociaż w paranoii jesteśmy zgodni....reszta to pikuś....i znowu czegoś facet nie łapiesz ...to już Twój problem...ja chyba nie z tej bajki!

i dlatego jest forum...dobre

pozdrawiam

w łapaniu jestem raczej dobry, więc łapię to co łapać powinienem. Ja wiem swoje, ty się boisz i jest fajnie. :)

Chyba muszę zamienić cyberfoto na YOHN!



Dobrej nocy życzę!

Ja się boję a Ty drżysz i jest fajnie....cudnie...uśmiałem się

nie boję się ludzi, którzy boja się sami siebie :)

A ja boję sie jedynie ludzkiej głupoty i kolejny raz nie wiem o dlaczego piszesz o baniu się samego siebie?...Czyżbyś miał z tym jakiś problem?

czytaj ze zrozumieniem :)

Nie ma czegoś takiego jak czytanie ze zrozumieniem....jeśli się czyta to zawsze ze zrozumieniem...jeśli się myśli!

w takim razie myśl :)

I znowu nie myślisz!

widzisz, zadaj dzieciom do przeczytania czytankę, potem zapytaj ich o czym była, ci którzy nie będą wiedzieć nie czytali ze zrozumieniem. Teraz rozumiesz? Jeśli nie, czytaj i myśl ze zrozumieniem :)

Każde dziecko odpowie inaczej...to kwestia interpretacji a nie zrozumienia....nie ma takiego słowa...alebo się myśli albo nie...kiespsko to znasz!

gonisz w piętkę, motasz się i nie wiesz o czym piszesz, wyjaśnienie o czym była czytanka to nie kwestia interpretacji, ale właśnie zrozumienia. Tego ci - poza odwagą - brakuje niestety, inaczej zrozumiałbyś o czym tu - doskonale się bawiąc - piszę. :)

Wiesz jak się cieszę ,że bawisz się dobrze tą czytanką...czytaną ze zrozumieniem?.....pomyśl jednak troszeczkę nad tym co napisałeś....napisałeś o gonieniu w piętkę, motce i po co?...nie ma takiego terminu czytanie ze zrozumieniem...to wymysł głupich pedagogów...nie wiem tylko co Ty masz z tą moją odwagą...boisz się czegoś?...bo ja nie!

Fajnie się rozmawiało...nie głupi chłopak z Ciebie ale mało logiczny i konsekwentny w tym co piszesz!


Pozdrawiam

cyberfoto a nie jakiś YOHN

Nie po raz pierwszy ant_z określa portret psychologiczny userów na podstawie wypowiedzi na forum i pod zdjęciami.Człowieku Ty się tu marnujesz.Takich ludzi potrzebuja nasze służby.
Jak czytam takie wątki to nie wiem ,czy płakać,czy pękać ze śmiechu. Żenada kolejna i kolejny gwóżdź do trumny dla osób które zarządzają tym portalem.

krzysiu jesteś dla mnie bezwartościowy jako dyskutant, tym samym za taką uznaję dyskusję z tobą

Ale ja nie podjałem z Tobą dyskusji,jedynie odniosłem się do żenady jaka tu prezentujesz.
Nie jesteś dla mnie w jakimkolwiek temacie partnerem do dyskusji.Myślałem ,że już to zrozumiałeś swego czasu.

krzysuniu, to po kiego komentujesz moje słowa?

bo taką mam ochotę,kapujesz?

dajesz po raz kolejny świadectwo swojego poziomu intelektualnego :) no cóż, widocznie tacy jak ty też są do czegoś potrzebni :)