/ Kicz czy sztuka...

o to jest pytanie, gdzie jest granica, kto o tym decyduje i co dla kogo jest kiczem a co sztuką, zapraszam do dyskusji i bez pierdół proszę.

no szkoda... bo ja tylko parę pie...ół chciałem wtrącić... ;P

to proste - kiczem jest coś, o czym można (w sensie pasuje) powiedzieć/napisać "śliczniusie" :-D

Marta strasznie to uprościła... ;)
można poczytać np. to...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kicz

VanKert: ja wiem jaka jest definicja kiczu, możesz wtrącać pierdoły bo i tak wątek zejdzie na psy :DDDD

hehehe
może lepszym pytanie byłoby czym się różni kicz od gniota? ;)

nie rozumiem, po co to komplikować
przeciez o gniocie nie da sie powiedziec "śliczniusie"

;-P

jak się nie da? ;)
na OB się da! :DDDDD

Ja się już wypowiadałem:

http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-43974.php

;-)

Kiczem jest przegięcie kolorystyczne i formalne, oparte na stałych i wyświechtanych wzorcach. Sztuka z kiczem spotyka sie rzadko, mz, bo jest od niego oddzielona szeroka rzeka różnego rodzaju pseudo sztuki, prawie sztuki, no i przez jedna taka Stefę, która niewątpliwie niezłą sztuka była.
Ja nie widze tu problemu. Problemem dal mnie jest, jak odróżnić pseudoartystyczne wyroby od sztuki. Mam na myśli rożne takie mazaje, czarno biale anteny na dachu, Fotki na których nic nie widać i fotki na których cos widać, ale nie wiadomo co?
I może Kermondorku tu byś sie wypowiedział?
;-)

to może zachowam się trochę nieelegancko, bo przekleję to co już kiedyś napisałem (przynajmniej po części przekleję)
jednak nadal tak uważam

co to jest sztuka?
są ludzie co zachwycają się Nikiforem, inni mówią, że to 'tandeta'...
wiele prac jest sprzedawanych za grube miliony tylko dlatego, że są opatrzone znanym nazwiskiem...
przypomnijcie sobie dadaizm - mądre to było? osobiście uważam go za tandetę, ale pewnie nadal uczą o nim w szkołach...
popatrzcie na wszystkie nowoczesne instalacje na wystawach...
...czym dzisiaj jest sztuka? jest ona tym czym była od wieków!
dla mnie jest to punkt widzenia - każdy postrzega świat odrobinę inaczej i przekazuje go dalej na swój sposób - do jednych trafi ten przekaz, do innych nie...
na czym więc polega fenomen wielkich twórców?... część jest naprawdę tak dobra, że dociera do znaczącej większości - ich prace potrafią zachwycić miliony... inni po prostu byli w odpowiednim miejscu i czasie - zostali docenieni przez grupę mającą autorytet, która postrzega świat w podobny sposób, a następnie wypromowani... czy są gorsi od tych co 'potrafią zachwycić miliony'? raczej nie - po prostu docierają do mniejszej grupy ludzi... blablabal itd...
tym samym sztuka zależy od punktu widzenia

czym więc jest kicz?
w moim mniemaniu, kicz jest formą sztuki zrozumiałą dla określonej grupy odbiorców
w dzisiejszych czasach pojęcie to zostało przez wielu nieco zmienione i używane w ujęciu do tandetnych prac sensu stricto, a nie prac robionych pod publikę nieakceptowalnych przez krytyków i innych artystów (jak mówi pierwotna definicja)...
kiedy kicz staje się sztuką? -> patrz 'co to jest sztuka?'

;)


a propos kiczu (tego jak go niektórzy rozumieją) i sztuki:
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-153745.php

mam nadzieję, że autor się nie obrazi
tym bardziej, że wypowiedziałem się już na temat kadru

zec,
może jakiś przyklad,
łatwiej się będzie wypowiadać.

No prawie cale Twoje PF.
Musze przyznac, ze intrygujesz mnie bardzo, ale nie potrafie okreslic, czym jest to co robisz.
Czy to co robisz jest sztuka i czy Ty jestes artysta? To chcialbym wiedziec.
Zwykle "tak" mi wystarczy :)

zaculku,
Mogą być moje zdjęcia jako przykłady kiczu. Nie ma sprawy. Strzelaj. Ja wsiadam do czołgu. Potem możemy się zamienić, ja będę wykazywać kicz na własnych zdjęciach, a ty będziesz ich bronić. potem zamienimy się inaczej, ja będę strzelać do Twoich zdjęć, a następnie trzecia zamiana i Ty będziesz pisać o kiczu w swoim portfolio, a ja będę je "artyzować".
Jesteś w stanie? Czy szara maska zmiękła?
;-)

everyman ,
fajna krytyka, chyba po raz pierwszy przeczytałem coś na OB aż dwa razy.

dzięki, sam przeczytałem ją też z 2 razy :)

a wracając do kiczu - imo jego podręcznikowym przykładem jest moja seria 'teddy'
(tak w ramach autoreklamy :P)