| | |
patryk_b82 2007-05-27 15:03:26 | | | dostałem nie dawno opieprz od przyjaciółki, która stwierdziła ze jestem zboczony, ponieważ:
-zamiast wziąć ją do restauracji wziołem ją w plener;)
-jestem podniecony gdy dotykam twardego wydłużającego się ... obiektywu
-szybkość jest dla mnie bardzo ważna... ale migawki
-milimetry mają dla mnie znacznie... na obiektywie
-i na koniec aparat zabieram cześciej na spacer niż dziewczyne
...
czy za tem hobby jakim jest fotografia powoduje to, że fotograf zaczyna mieć świra? i jezeli tak to jak radzi on sobie ( a właściwie najbliższe osoby) z tym problemem?;P |
corazon 2007-05-27 15:08:14 | | | nie martw się , ja mam podobnie :-) |
TomiU 2007-05-27 15:11:05 | | | Daj sobie spokoj z tymi dziewczynami! :)))) |
corazon 2007-05-27 15:13:29 | | | dziewczyna nie da Ci tyle satysfakcji co dobre zdjęcie, które potem spodoba się w naszej galerii :DDDD |
patryk_b82 2007-05-27 15:14:42 | | | hahahaa carazon dobre hehehe |
nadtlenek02 2007-05-27 21:06:59 | | | "dziewczyny" to do pozowania :)
- pogadasz z nami:D
(moja mała modelka na szczęście nie gada jeszcze;) |
corazon 2007-05-27 21:53:42 | | | pewnie, że powinien wziąć aparat i dziewczynę do lasu i cykać, cykać ile wlezie :DDD |
sylwesterc70 2007-05-28 02:14:20 | | | to jest normalny objaw , a ona albo sie z tym musi pogodzic ,albo Ciebie zostawi :)MZ lepiej byc samemu niz wysluchiwac ze fotografia jest wazniejsza od niej
miaslem wybor , wiec wybralem foto.... :) |
patryk_b82 2007-05-28 08:57:14 | | | w sumie sylesterc ma racje każdy powinen mieć swego popierdolca (tzn świra) żeby nie zwariować :) |
fotorobren 2007-05-28 09:35:53 | | | Myślę że jest to jeden ze zdrowszych pierdolców jakie można mieć , no może poza tym że drenaż kieszeni występuje dość znaczny :)) Ale nie ma nic za darmo. Co do przyjaciółki zrób jej śliczne(!) foto wystaw w galerii i zobaczysz jak się dziewcze ucieszy jak poczyta pod swoja fotą piękne komentarze... i może zmieni zdanie :) |
UncleTom 2007-05-28 09:44:55 | | | Ja sądzę, że jest to problem nie tylko fotografów, ale wszystkich hobbystów oddających się swojej pasji z dużym zaangażwaniem. Konflikty towarzyskie, a szczególnie damsko-męskie nieuniknione, no chyba, że obie strony dzielą to samo zainteresowanie...
Ja, na przykład, udzielam się intensywnie na międzynarodowym forum dla wielbicieli symulatorów lotu. Jest tam dział pn. 'Bar Pilotów', coś na kształt naszego Hyde Parku. Jedne ze śmieszniejszych wątków, jakie tam się regularnie pojawiają, zaczynają się zwykle tak: "Wczoraj przyszła do mnie dziewczyna, chciałem jej pokazać jedną misję nad Koreą Pólnocną... niestety, nie zauważyłem, kiedy wyszła... dziś nie odbiera telefonu..."
Wasze komentarze czytam z przyjemnościę, bo przypominają mi moje własne sytuacje sprzed lat. A bez 'zdrowego pierdolca' (za fotobrenem) byłoby bardzo nudno...
Pzdr. |
UncleTom 2007-05-28 09:46:54 | | | Przepraszam za kilka literówek... Czy jest tu funkcja edycji własnych wpisów? Bardzo by się przydała... |
PoulN 2007-05-28 10:05:11 | | | Z obiektywem też miałem przygodę jak mój kochany słoik samoczynie się wysunął trzymając aparat "lufą" w dół - po czym podeszła do mnie koleżanka patrząc się w niedwuznaczne miejsce i ironicznym głosem spytała - "...ale drugi ci się nie wysuwa samoczynie??" ;D:))))) ;> |
Andres 2007-05-28 10:29:20 | | | czytam i doceniam jakim skarbem jest kobieta taka jak Czekoludek :)))) |
Lifter 2007-05-28 10:30:10 | | | A moja zona akceptuje to hobby - teraz nie trzeba mnie namawiac na spacery po parkach, starych cmentarzach itd.
PS. Mutacja starego dowcipu "tak ci sie podobam, czy tez masz telezooma w kieszeni"?
|
Iness 2007-05-28 10:30:40 | | | Posiadanie hobby jest "zdrowsze" niż jego nie posiadanie. Jeśli pasje się mijają - to też nie jest źle. Najgorsze dla płci pięknej jest nie posiadanie odskoczni lub próby narzucenia własnych hopli płci przeciwnej (takich jak kino, zakupy, oglądanie "m jak miłość") ;-))
Jeśli wydaje się Panom, że problem nie działa w dwie strony to... powiem Wam tak- bez pół litra faceta ciężko zrozumieć. Zawsze zabierałam ze sobą aparat na spacery, wyjazdy... i było "no tak... a moja to woli po krzakach z Canonem się bawić", a kiedy aparaty zostały w domu to było "a Ty czemu nie focisz dzisiaj? Aparat sie popsuł? To czemu nie wzięłaś aparatu?".
Złoty środek Panowie... do póki się nie zamkniemy szczelnie w swoim kingsizie i mamy kontakt z rzeczywistością a hobby jest odskocznią do póty jest OK... Czasem warto ustąpić i zainteresować się hoplem drugiej strony - tylko wtedy można liczyć na wzajemność :) |
jacko 2007-05-28 10:54:21 | | | Ja tez nie rozumiem jesli ktos sie mnie czepia - bo na spacerze robie 200-300 zdjec. ;) |
_M 2007-05-28 10:59:47 | | | Ja tam nie mam problemu ;) |
_M 2007-05-28 13:10:01 | | | lolo, a kto tutaj jest poważny? |
_M 2007-05-28 13:10:18 | | | ja bym powiedział: "albo beze mnie, albo ja z aparatem ;D"| |
nadtlenek02 2007-05-28 13:15:15 | | | M...:)
ja powiedziałem swojej - "albo beze mnie, albo ja z aparatem i audio ;D"
- co robić jak ma się dwie pasje :) |
_M 2007-05-28 13:19:10 | | | No i sądząc po zawartości Twojego PF wybrała słusznie ;))) |
nadtlenek02 2007-05-28 13:20:30 | | | ...i żyli długo i szczęśliwie:)
|
patryk_b82 2007-05-28 13:39:52 | | | błahahhahah przecie tu wszytsko z jajem. a na serio to: życie to ustepstwa dziewczyna toleruje moją kochanke (lustrzanke) a ja cierpie w tygodniu oglądając m jak miłość;). A co do telezooma w kieszeni oraz ten samowysuwaniem mnie rozbawił do rozpuku (*aż sie popłakałem) |
Lifter 2007-05-28 14:27:57 | | | Zupelnie serio mowiac - osoba, ktora uwaza, ze nie do pogodzenia jest ona i nasze hobby (o ile faktycznie nie przybralo maniacko-obsesyjnych rozmiarow) to najpewniej nie jest TA osoba, ktorej sie szuka. Nie wyobrazam sobie by podporzadkpwywac sobie kogos tak, by musial dla mnie wyrzec sie tego, co mu/jej sprawia przyjemnosc. Dzis nie fotografuj, jutro "nie ogladaj meczow", pojutrze "po co ci kumple, skoro masz mnie" itd. O nie...
PS. Ktos tu na spacerze robi 200 zdjec? Hm, ja tyle robie w miesiacu a i to mam wyrzuty, ze bezensownie pstrykam co mi w oko wpadnie... To jeszcze nawyk z analoga, gdzie np. z Egiptu przywiozlem trzy naswietlone filmy i pol czwartego, a sfocilem wszystko, co chcialem. Taki jakis szacunek dla kadru, szukanie przez 10 minut wlasciwego ujecia, zamiast stuknac 30 i w domu wybrac to jedno itd. Nie mowie tego jako zlosliwosci, tylko raczej jako wyraz zdziwienia... lekkiego.
|
| |