/ LUSTRZANKA CZY ZAAWANSOWANY KOMPAKT

Witam

Dostałem ostatnio pytanie związane z wyborem aparatu.
A mianowicie - "czy jest sens zakupu lustrzanki ze szkłami do ceny 3 tyś czy zaawansowanego kompakta?"
Biorąc pod uwagę, że fotografowane bedą:
- pejzaże
- makro
- portrety...itp

a fotografem nie bedzie profesjonalista tylko amator.....

Jakie wy macie sugestie i doświadczenia?
Jakimi kryteriami Wy kieroali byście się majac na uwadze powyższe złozenia?
Doradźcie....

Pozdrawiam.

Tylko i wyłącznie lustro

Też uważam lustro za trafny wybór. Po doświadczeniach ze swoim Lumixem muszę stwierdzić, że lustrzanka otwiera zupełnie nowe możliwości. Wygodne jednak jest posiadać dodatkowo jakiś kompkcik jako uzupełnienie "zestawu"

Kompakt sprawdza się, niestety, tylko wtedy gdy są dobre warunki oświetleniowe, dużo światła. Jakość zdjęć jest wtedy, powiedzmy, do przyjęcia.
Gdy światła jest mało, autofokus nie trafia, a nawet jak ustawisz sam ostrość, to zdjęcia są mydlane.

No, i należałoby wziąć pod uwagę ewentualny rozwój.
Z trzech wymienionych kategorii wyłoni się w przyszłości chętka na jakieś kolejne. A z amatora wyrośnie profesjonalista. ;)

Quintus:

1. TO NIE APARAT ROBI ZDJĘCIA
2. Jakość / megapiksele / wielkość klatki dla amatora nie publikującego na papierze i nie potrzebującego wydruków wielkoformatowych ma znaczenie bardziej niż trzeciorzędne. Jeśli max odbitki jakie robisz to 15 x 21 cm a publikujesz tylko w necie to srał pies na "onanizm sprzętowy".
3. Kupując kompakt + tulejkę do filtrów + filtry + konwerter macro masz sprzęt mieszczący się w małej torbie, bagażu podręcznym a nawet w damskiej torebce. Za cenę do 2,5 - 3 tys masz: aparat z wielozakresową ogniskową, z wieloma programami tematycznymi, z rozbudowanymi funkcjami manualnymi + w/w sprzęt dodatkowy + torbę + zestawy czyszczące.
4. Kupując lustro dodatkowa inwestycją będą obiektywy, filtry (gwinty obiektywów różnią się średnicą), torba foto zabezpieczająca cudo przed wstrząsami, temperaturą i innymi warunkami atmosferycznymi = spokojnie minimum (!!!) kilka tysięcy

Pozwolę sobie być odmiennego zdania...

1. Amator nie ma ochoty ani na noszenie, ani na wymienianie obiektywów, a lubi robić zdjęcia w dużym zakresie ogniskowych.
2. Kompakt zastosowany do makro z Raynox'em DCR-250 (za 71 zł na Allegro) daje większą GO, więc dla amatora jest po prostu łatwiejszy w pracy.
3. Jest kilka pozycji z obiektywami od 28 mm, co do krajobrazu jest już całkiem OK, a mało pawdopodobne jest, żeby amator pakował kasę w jeszcze szersze kąty.
4. Jeśli chodzi o ostrość w słabym świetle, to FinePix S6500 radzi sobie z tym dużo lepiej niż Canon 350D - ma po prostu lepsze światło wspomagające (350D bez flesza nie ma go w ogóle...).
5. FinePix S6500 ma Live Histogram. Jak ktoś się nauczy z tego korzystać, to praktycznie nie ma możliwości zrobienia źle naświetlonego zdjęcia.

Dla ścisłości dodam, że w powyższych rozważaniach założyłem, że "Amator" to znaczy "mało zaawansowany miłośnik fotografii bez wymagań wykraczających poza wydruki A3"... :-)

Nie kompakt sensu stricto, a hybryda - imo jak najbardziej. Lustro (samo body) kosztuje tyle co bardzo przyzwoita hybryda - a szkło ma często o niebo lepsze i nierzadko jaśniejsze (xrog, słyszysz???!!!!) niż kitowy szajs załączany do lustrzanki w dolnym przedziale cenowym. Za porządny obiektyw (jeden) przyjdzie zapłacić tyle co za hybrydę z przyzwoitej półki. Iness ma rację co do kosztów i co do gabarytów. Wg mnie a b s o l u t n i e hybryda.

Ach, Iness mi się wstrzeliła w tzw. międzyczasie.

Oczywiście moje odmienne zdanie dotyczy poprzedników... :-)

*znaczy - hybryda miewa lepsze, zakałapućkałem się w składni :D

To nie aparat robi zdjęcia, ale zrobienie dobrego zdjęcie "byle czym" to nie jest zadanie dla początkującego.
Dobry aparat duuużo jednak ułatwia.

Na dowód tego, że xrog jest 100% pewien swoich racji:

http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-233160.php - wykonane komórką przez doświadczonego autora

http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-204083.php - wykonane lustrzanką przez początkującego

Co do finepixa s6500: matryca jest mała, maksymalny otwór 2.8, ale dość szybko kurczy się ze wzrostem ogniskowej do 4.9.
O dużym bokeh na pomarzyć tylko można. Autofokus w słabym świetle gubi sie bardzo, a wizjer nie nadaje się w takim świetle do ostrzenia na oko.
Lustrzanka i obiektyw 50mm, to jest to, i wcale nie jest drogo!

50 mm do makro czy do pejzażu ;) ?

Iness, zrób więc pejzaż komórką!

Iness, 50 mm do dobrej fotografii, wg Twojej definicji.

Na życzenie: http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-53289.php
ps. aktualnie w komórkach są wbudowane aparaty o lepszych parametrach niż ten którym wykonałam to zdjęcie ;)

A ja powiem z doświadczenia, że lustrzanka powoduje drastyczną zmianę w podejściu do robionych zdjęć. Więc jeśli delikwent chce fotografować pejzaże, a nie uśmiechy znajomych, niech śmiało bierze lustrzankę i statyw.
Podpisano: szczęśliwy posiadacz lustrzanki, zakupionej wbrew warunkom finansowym i kilku radom :)

Lustrzanka to wizjer w którym widać to co się fotografuje. Lustrzanka do szybkość i nie chodzi tutaj o ilość klatek na sekundę ale gotowość do działania po włączeniu oraz reakcje na naciśnięcie spustu. Lustrzanka to większa matryca co ma znaczny wpływ na takie czynniki jak głębia ostrości w portrecie czy też zakres tonalny i ilość rejestrowanych szczegółów w pejzażu. Do makro faktycznie jest lepszy kompakt, przynajmniej na początku. Do pozostałych wymienionych zastosowań dużo lepszym wyborem będzie jakakolwiek lustrzanka.
Co do stwierdzenia że to nie aparat robi zdjęcia to jest to prawda. Należy jednak pamiętać że artystyczne zdjęcia można nawet pudełkiem po zapałkach zrobić ale jeśli mówimy o poprawnej fotografii i mamy na myśli takie jej aspekty jak ostrość, ekspozycję itp rzeczy wpływające na jeszcze raz to podkreślę poprawność fotografii to lustrzanką cyfrową jest dużo łatwiej.

Iness, a czym teraz fotografujesz i dlaczego? ;-)

jest wiele zdjęć, które można zrobić kompaktem nawet przeciętnym i wyglądały będą dobrze. Trzeba jednak wiedzieć czego aparat nie umie, czego nie sfotografuje. Mieć świadomość braków sprzętowych, to już nie jest klasa niezaawansowany amator.
Oglądałem wiele różnych zdjęć z kompaktów, kilkoma próbowałem robić zdjęcia. Największe różnice to:
- użyteczna skala naświetleń,
- przeniesienie odcieni kolorów i szarości,
- ilość zarejestrowanych szczegółów.
- komfort obsługi.
Tych parametrów w krajobrazie nie może zabraknąć a lustro z kitem, nawet w klasie 350D czy d70, ma tego wszystkiego trochę więcej.
Słowem: drożej płacisz ale więcej możesz.
:)

xrog:

Kompaktem Kodak DX 7590 - w głównej mierze - bo obwieszona torbami i aparatami nadźwigałam się i włożyłam sobie przypadkiem zapalonego papierosa w oko :) Prozaiczne, co? We mgle, w śniegu, w deszczu fotografuje Kodakiem - bo jest na to odporny. W drodze z pracy i do pracy - fotografuje Kodakiem - bo mieści się w torebce. Na spacerze z psem - fotografuje Kodakiem bo nawet jakby mi spadł to strata finansowa byłaby niewielka. Na koncertach i spacerze z rodziną fotografuje Kodakiem - bo łatwo go schować pod kurtkę albo do torebki i fotografować "przy okazji".

Fotografie na zamówienie, z przeznaczeniem do publikacji lub z wypadów stricte fotograficznych wykonuje Canonem EOS 400d lub analogowym EOSem 300.

Jakieś jeszcze pytania? ;)

A i makro mz lustrzanką jest dużo przyjemniejsze. AF wysiada bo lubi, i ustaw sobie teraz ostrość tymi guziczkami na tym wizjerku. Hihihi...

Iness, ja mam pytanie. Ile czasu musiałaś dźwigać torby i aparaty zanim przesiadłaś się na kompakt? :)

Iness, ładne zdjęcia robisz.