/ Obróbka - nadal zdjecie czy już grafika?

Rozumiem przyciąć, dodać ramke, troche zwiększyc kontarst... ale niektórzy wprowadzaja drametralne zmiany do zdjęcia, dodają efekty itp, czy dla Was to jest nadal fotka? Bo dla mnie to juz grafika komputerowa i traci magie zdjęcia...

ramki rzecz gustu :) -- ale ps w rozsadnych granicach tak ALE W ROZSADNYCH :) .... a jesli kadr schodzi ponizej 80%pk - to juz powoli z tego sie robi raczej "fotka" dokumentacyjna albo na potrzeby www - ale z niej na sciane nie zrobisz "obrazka" - bardziej logo sie z tego robi albo awatar .
Moze i przesadzam - ale litosci ... w 90% przypadkow fotograf panuje nad aparatem i warunkami - mozna sie postarac by w terenie czy studio przemyslec fotke .... zbyt wielu podchodzi mz do zagadnienia "cyfrowo" (wiadomo o co chodzi - strzelam na maxa karta duza - luuuzik przeciez i tak w kompie mozna wszystko) ... ale czy tak naprawde do konca chodzi w foceniu o mistrzostwo w poslugiwaniu sie softem tabletem i mycha... czy o zrobienie ZDJECIA ??

widze że zrozumiałes mój przekaz:)

.... hm ... po prostu tak mysle ... owszem byl czas gdy strzelalem setkami fot - i nie widzialem problemu ... przeciez zawsze wyciagne co zechce z kompa :) (i ramki i kadry i psucie po calosci bylo grane - chyba wielu z nas to przechodzilo i przechodzi .... ) - ale po pewnym czasie zmienily sie moje poglady ... i pewnie nie raz jeszcze sie zmienia i powoli bede "dojrzewal fotograficznie" - .... obaczym ....

autor zdjęcia ma prawo wprowadzać do zdjęcia takie zmiany jakie stanowią część jego wizji zdjęcia. mozesz to nazać grafiką, ale i fotomontaże i obróbka zdjęć w procesie przygotowywania odbitek jest od dawna już częścią fotografii.
inna sprawa, gdy ktoś żeby uratować kiepskie zdjęcie przeprowadza szereg manipulacji w programie graficznym, by to zdjęcie poprawić. takie rzeczy zazwyczaj rzucają się w oczy i kłują swą koszmarnowatością. ale korzystanie świadome i planowe (często już w trakcie robienia zdjęć zakładanie że to i to zmieni się w trakcie obróbki ciemniowej czy w ps-ie) jest po prostu częścią warsztatu fotografa.
heh, ja robię zdjęcia analogiem. retuszuję w ps-ie. czy to cyfrowe podejście?

Mania - ja nie mowie o celowej i przemyslanej ingerencji - ale o tym ze w wielu wypadkach fotka powstaje dopiero po zrzucie na kompa i probie "wyciagniecia" czegokolwiek z tego co zostalo zrzucone.... a nie w momencie gdy autor ma aparat w reku .

ty nie, ale mam wrażenie, że bartek tak.
ostatnio kilka razy trafiała kwestia obróbki zdjęć na forum. właśnie przy okazji fotomontaży (nie tam jakiegoś delikatnego podciągania kolorów i tak dalej).
wymienię tylko dwóch Polskich fotografów, za to nazwiska same za siebie mówią - Wojciech Prażmowski i Ryszard Horowitz.
Bez wątpienia obaj są fotografami.

http://www.obiektywni.com.pl/forum/watek-558.php DLA MAJĄCYCH WĄTPLIWOŚCI - TU SĄ LINKI BRATEK!!!! Warto zapoznać sie z definicjami encyklopedycznymi. Może to pomoże rozświetlić temat.

Poza tym np. jeśli o mnie chodzi. Fotogarfaią zajmuję sie od 15 lat. Obróbką cyfrową od 3. Narobiłem się od pyty zdjęć analogowych Pentaconem Sixem, Yashicą Mat i Prakticą - fotogarfai analogowa do bólu. Ostatnio nawet jakiś ślubny plenerek :-). Przesiedziałem godziny w ciemni nad śmierdzącymi kuwetami i już teraz wiem, ze do tego nie wrócę. Ciemnie tradycyjna nie daje mi możliwości w zaspokojeniu moich wizji co do powstającej pracy.

Karez mysle ze ok - i masz racje ... natomiast ja caly czas uparcie twierdze ze wszystko jest ok gdy foto powstaje (badz wizja fotografii) wtedy gdy masz aparat a nie dopiero gdy obrabiasz ... tak mi sie wydaje i nie ma znaczenia czy uzywasz ciemni czy kompa - ale w jakim stadiu i w ktorym momencie powstaje zamysl :)

Widzisz u mnie jest tak, że pojawia sie pomysl. Potem dążę do jego realizacji. Wynajduję odpowiednie miejsca. Robię zdjęcia i potem obrabiam. Poza tym uczciwie nazywam każde z nich pracą, a nie zdjęciem. Wiem o co Ci chodzi. Ja czasem też robie zwykłe fotografie ale więcej przyjemności sparwia mi obecnie to co robię. Pewnie jeszcze kiedys zatęsknię za tym co było. Chodzi mi tylko o to by fotomontaży nie nazywac grafikami bo to błędne pojęcie. Po to dałem linki aby to wyjaśnić.

i wlasnie o to chodzi .... niestety sporo uzytkownikow najperw foci a dopiero potem proboje cokolwiek z tego wyciagnac :(
ja mimo tego ze robie foto proste latwe i przyjemne - (nie musze uzywac technik cyfrowych w postaci zabiegow psowych do tego co chce pokazac) - idac w plener z gory wiem jaka fotke chce przyniesc i staram sie w miare mozliwosci uzyskac to.... ale zamysl jest juz nawet wczesniej niz wezme aparat czy zaczne sie wybierac na focenia :)
Pozdrawiam serdecznie i zycze wielu sukcesow - mimo tego ze foto ktore Ty robisz nie jest interesujace dla mnie (bez urazy oczywiscie) - szanuje to co robisz i widac ze prace sa przemyslane ... a nie przypadkowe.

I dlatego mam zamiar wstawić tutaj kilka zdjęć, gdzie jedynym zabiegiem zmieniającym rzeczywistośc było użycie filtra ( zwykłego :-), na obiektywie ) - tak dla odprężenia, może wtedy Ci się spodoba. Pozdrawiam

Nie lubię obrabiać zdjęć, przekadrowywać itp. Do niedawna nie manipulowałem kolorami. Ostatnio jednak powoli to się zmienia, bo chyba rzeczywiście nie ma co gonić za 100% kadrami, skoro robiąc zdjęcie zaplanować mogę 93%... Podobnie rzecz ma się z kolorami - oczy pamiętają co innego - to chcę przekazać, jednak struktura filmu nie zawsze sobie z tym radzi - wtedy trzeba się ratować krzywą tonalną i balansem kolorów (w końcu w czarno-białych zdjęciach w ciemni, które są dla mnie jakby kwitesencją(jak to się pisze?:)) fotografii też manipuluję kontrastami...).
Jeszcze muszę się przekonać do poprawek kadru, żeby nie czytać w kółko - trochę niżej, trochę w prawo - szczególnie jeżeli wynika to z błędów lustra...
No i ratowanie zdjęć - czasami z braku możliwości, przy olbrzymiej chęci łapania chwili robię fotorgafię, wiedząc, że może być nieostra, poruszona, zbyt żółta, niezbyt dobrze kadrowana... ale chwila jest zbyt ważna, by zrezygnować z naciśnięcia spustu i wystawienia w galerii - wtedy, żeby zbytnio nie kłuło w oczy, chyba można wspomóc się trochę PSem (oczywiście w granicach rozsądku - dlatego nie usunąłem zupełnie żółtego koloru w zdjęciu "wyrzut sumienia").
Kolejną sprawą są fotomontaże - bawię się w dosyć mocną obróbkę niektórych zdjęć, ale praca wygląda na zasadzie: "pomysł - poszukiwanie odpowiedniego zdjęcia - obróbka", więc to nie zupełnie jest ratowaniem kiepskich zdjęć, chociaż często można skorzystać z ujęć, które bez obróbki nie tworzyłyby efektu. Inną sprawą jest robienie "zwykłych" zdjęć do określonego pomysłu - takie, bez obróbki też zazwyczaj są nudne, ale skoro były robione z zamysłem tworzenia grafiki, to chyba też nie jest ratowanie kiepskich kadrów...
-M

Mi się wydaje, że na wszystko jest odpowiednia kategoria.
Na tym forum jest kategoria fotomontaż i jest to bardzo mądre rozwiązanie.
Wtedy ktoś kto w fotografii pozmieniał 60% rzeczy, połaczył z innym i dodał efekty może tam wystawić fotke i zostać
uczciwie ocenionym.
Takie podejście do sprawy rozwiewa wątpliwości, bo jeśli np..
ktoś zrobi trywialny efekt ale nie za pomocą komputera, PS, czy czegoś tam jeszcze tylko wszystko na poziomie robienia zdjęcia to odrazu zostanie uczciwie oceniony.
W przeciwnym razie (gdyby nie ta kategoria) autor zdjęcia mógłby być posądzony o nałożenie prostego efektu w programie, a jego (niewątpliwie ciężka i być może strasznie czasochłonna) praca została by oceniona jak użycie jednej funkcji w programie.
Osobiście znam dobrze PS i Corela, używam go głównie do takich drobiazgów jak kadrowanie, poprawienie barw, usunięcie niepożądanego elementu i.t.d.
Choć umiem zrobić dobry fotomontaż, to jednak póki co nie decyduję się na wystawienie go w obiektywnych, ale być może w przyszłości również jakaś moja praca będzie umieszczona w kategorii fotmontaż.
Póki co chce ulepszać swój warsztat w tradycyjnej fotografii, szczególnie, że przesiadłem się z analogowej lustrzanki na cyfrowy kompakt, na którym wbrew pozorom uchwycenie odpowiedniego momentu sprawia mi dużo więcej problemów.
Zdaję sobie jednak sprawę, że rozwiązania cyfrowe związane z wywoływaniem, oszczędnością i.t.d. są dużo wygodniejsze i trzeba iść do przodu.

P E A C E :-)

Rex - pracowałeś kiedyś w ciemni?
-M

czy pracowałem.. hmm w zasadzie to asystowałem mojemu ojcu, który był fotografem, osobiście nic nie robiłem. Wywoływał dla mnie zdjęcia ojciec. Więc wiem jak to wygląda, ale proporcje chemikaliów są dla mnie obce :)
pozdr.

acha ;)
Jak mogłeś się przesiąść z analoga na cyfrę? ;)
Niech to będzie pytanie retoryczne, żeby nie zmienić w wątku w dialog o niezaprzeczalnej wyższości filmu nad matrycą ;)
-M

-M, fajnie to wyjaśniłeś :) w pełni się zgadzam. Ja z kolei lubiłem pracę w ciemni i efekty, jakie można było tam osiągnąć. Teraz lubię PSa, a możliwości są w zasadzie podobne, tylko większe, a efekty szybsze i łatwiejsze do zrobienia (łatwiejsze w sensie technicznym, manualnym). Tylko się trzeba tego nauczyć, a ponieważ więcej możliwości, to i więcej do nauki... Ciągle się uczę :)))

Chrup: ale PS nie pachnie ;)
A nam dzisiaj taki jeden młody wylał cały wywoływacz ;) na szczęście moje filmy już były wywołane... albo nieszczęście bo robiliśmy świeży ;)
-M

haha nie zeby to bylo smieszne -M ale HAHA

Onamor sztuka jest sztuką.
Sztuką jest malarstwo, fotografia jak i grafika komputerowa.
Sztuka to przesłanie emocji nie ważne w jaki sposób, ale powinna
być oddzielana jeden jej gatunek od drugiego dlatego, że można zdjęcie przemienić w obraz i wystawić jako namalowany obraz, uważam że to nie sprawiedliwe.
Z drugiej jednak strony najważniejsze jest to co myśli o swojej pracy autor, jak on to widzi. Odbiór prac przez osoby trzecie jest rzeczą względną..
Historia pokazuje nam, że wybitni ludzie przez całe życie krytykowani, po śmierci i upłynięciu odpowiedniego czasu zostali uznani za geniuszy.

U mnie fotografia powstaje co najmniej trzykrotnie:
Gdy naciskam spust
Gdy wywołuję film
Gdy robię odbitkę

(pominę kwestię skanowania :P)
-M

Onamor - nie twierdze ze to złe :) - szanuje takie podejcie i z przyjemnoscia ogladam efekty ale.... fotografia a fotografika ... to dwie rozne rzeczy ... ja poprzestane na prostych wizjach swiata otaczajacego mnie, ale z przyjemnoscia zagladam rowniez do innych i mimo tego ze sam bym sie o to nie pokusil to jetem pelen uznania dla innych technik .
pozdrawiam serdecznie