Nasz serwis korzysta z 'ciasteczek' zgodnie z
Polityką Prywatności
.
OK
Login
Hasło
Zapamiętaj
bombel
Liczba punktów: 2650
za zdjęcia: 2521
za krytyki: 129
Własna strona www?
Zdjęcia autora [57]
Komentarze i oceny
autora [71]
Krytyki autora [4]
Dyskusje
na forum [9]
Zebrane komentarze
i oceny [898]
Zebrane krytyki [2]
Dyskusje na forum
Szeroki kąt + filtr polaryzacyjny
2011-06-01 22:22:50
Właśnie!
Dlatego powiedziałem na wczesnym etapie rozmowy, że aczkolwiek polar bywa nadzwyczaj przydatny w pewnych okolicznościach - nader często bywa, że efekty uboczne jako zbyt ingerujące psują więcej, niż filtr poprawia.
Rzecz jasna filtr polaryzacyjny - jak każde narzędzie - można stosować z głową lub bez. :)
Felixowi zaś życzę nie tylko udanego zakupu, ale i udanych (bo przemyślanych) efektów działania filtra! Mam nadzieję, że już niedługo pokażesz!
Szeroki kąt + filtr polaryzacyjny
2011-06-01 21:25:52
Felix - pozwól, że dopowiem w bolesnej sprawie nasyconych kolorów (mnie często właśnie zarzucają zbytnie nasycenie, choć nie dodaję go w postprocesie nic a nic): dobre nasycenie osiąga się przez dobrą ekspozycję. A przynajmniej u mnie, na moim antycznym sprzęcie tak wychodzi. I to bez polara. :)
Szeroki kąt + filtr polaryzacyjny
2011-06-01 19:01:21
Też odnoszę takie wrażenie. :) I z góry uprzedzając pytanie powiem, że nie, na razie ludzka nauka nie wymyśliła filtra polaryzacyjnego, który by nie miał takiej wady. Musi mieć, chyba, że zmienimy prawa fizyki.
Szeroki kąt + filtr polaryzacyjny
2011-05-31 23:26:39
Fotografowanie szerokim kątem i zakładanie do tego filtra polaryzacyjnego to proszenie się o kłopoty. Filtr polaryzacyjny - wbrew obiegowym opiniom - nie należy do najłatwiejszych w używaniu, a jego stosowanie trzeba sobie przemyśleć; co miałby robić, po co, i jakie z tego wynikną skutki uboczne. Bywa, że skutki uboczne są bardziej widoczne i więcej psują, niż filtr poprawia to, co miało być poprawione - a zwłaszcza szerokim kątem.
Tutaj ( http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?p=1155615#post1155615 )parę obrazków - na niebie są widoczne artefakty pochodzące od filtra, a tutaj ( http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?p=1167639#post1167639 ) wyjaśnienie czemu się tak stało... Przepraszam, że cytuję sam siebie, ale już nie mam siły powtarzać tego wszystkiego kolejny raz.
Rzecz jasna artefakty najbardziej widoczne są na dużych powierzchniach (jak niebo na zdjęciu), ale i we wnętrzach potrafią dokazywać...
Znów KRADZIEŻ (zdjęcia MagdalenaBerny, Basias, Beata, EdytaBl) i bóg wie kto jeszcze....
2009-12-28 15:06:00
Mhm. Nie skumałem, że to historia obrazkowa. :)
Znów KRADZIEŻ (zdjęcia MagdalenaBerny, Basias, Beata, EdytaBl) i bóg wie kto jeszcze....
2009-12-28 14:53:44
A nie mógłbyś daćjakichś wskazówek nie zmuszających mnie do przeczytania wszystkiego? Nie gustuję w blogach, a chętnie się dowiem, o co idzie...
o "Pasji"
2009-08-23 13:17:53
Svolken, dobrze, że się uśmiechnąłeś na końcu pytania o łopatologię... Czemu trzeba łopatologicznie i czemu to jest lepsze?
No cóż, jeden obrazek to jak tysiąc słów, jak mówi przysłowie, ale to jest dopiero pierwsza częśc prawdy. Ta lepsza.
Druga część - ta gorsza - jest taka, że jak ktoś nie zobaczy, to nie pojmie; mówi mi to doświadczenie kilku lat forumowania tu i ówdzie. Ludzie niestety tacy są, czy mi się to podoba, czy nie (nie podoba mi się tak a propos). Naprawdę wiele razy zdarzało mi się tłumaczyć coś komuś (w sprawie zdjęć, czyli rzeczy wizualnych jak najbardziej), i wydawało się, że mój rozmówca kompletnie nie przyjmuje tego co mówię. Był jak Kolega tutejszy, który mowi że rozumie, ale dalej utrzymuje, że w artykule jest szczera prawda.
Dopiero jak pokazać takim kolegom o co idzie i powiedzieć łagodnie: tu jest przykład na to, a tam na tamto - dyskusja się jakby kończy. NIe jestem pewien, czy zrozumieniem, ale przynajmniej kończy się opowiadanie głupot.
Co w pełni potwierdza, że mamy kulturę nomen omen obrazkową: jest na obrazku - znaczy prawda! :)
A tak BTW - było napisaćod razu o sponsorze artykułu? Nie byłoby gadania.
o "Pasji"
2009-08-23 12:33:32
No. :)
I trzeba było pokazać to od początku, żeby kolega zrozumiał w czym problem - nie byłoby tłuczenia głupot przez trzy strony i wygłaszania teorii że poruszone jednak są nieostre, bo wicie-rozumicie poruszone czyli rozmazane, a leksykalnie rozmazane to inaczej... i tak dalej, i tak dalej.
o "Pasji"
2009-08-23 12:07:16
No dobrze, a niechże mu ktoś pokaże zdjęcie ostre, ale poruszone, a potem nieporuszone, ale nieostre. Triodante pisze że rozumie, ale mówi takie rzeczy, że jasnym jak słońce jest, że jednak nie rozumie. Teraz żałuję, że wyrzucam jakieś niecelowo poruszone (ale ostre) obrazki, bo miałbym jak znalazł dla podania przykładu.
Swoją drogą to świetny przykład na pokazanie jak powstają kalki umysłowe i stereotypy... Napisali w artykule (rozumiecie - nie byle gdzie, w samym artykule!) że poruszone = nieostre i gość jest ugotowany na resztę życia. Nie odstąpi od tego dożywotnio, bo skoro tak stało napisane, znaczy prawda święta jest, i basta. Raczej wymyśli setkę teorii potwierdzających, niż pomyśli raz bez uprzedzenia...
BTW - do przeczytania tego smutnego wypracowania w czytelni skłonił mnie właśnie temat na forum. :) Nie ma to jak reklama negatywna, co Emzet? :)
Strona 1
O nas
|
Fotografia cyfrowa
|
Polityka prywatności
|
Regulamin
|
Zasady użytkowania
|
Reklama
|
Kontakt
© Copyright
Obiektywni.com.pl