Kiedyś musi być ten pierwszy raz...i właśnie nadszedł. Wcześniej ta sztuka żyła, funkcjonowała obok mnie, teraz jest moja cześcią. Nagle robienie zdjęć, uchwycenie jednej, niepowtarzalnej chwili zaczęło sprawiać mi bardzo dużo radości...trzy, dwa, jeden...start
sprawa jest prosta: w kadrze masz duży bałagan - dół z
kawałkiem kwiatka i murkiem (nic nie wnosi), po prawej,
kawałek wazy, modelka, do tego jeszcze w tło - gubię się to
wszystko :) nie iwadomo co chciałaś pokazać modelkę czy
wazę, czy klimat - - pozdrawiam