| | |
buddabar1 2009-02-21 23:35:18 | | | chodz w sumie... kera - zaraz cos puszcze i dam link.... |
keramodnor 2009-02-21 23:39:32 | | | budda,
Nie tylko nie wychodzi na to samo, ale znaczne różnice w efekcie można uzyskać zamieniając klatki błony miejscami w skanerze. |
buddabar1 2009-02-21 23:44:18 | | | http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-384956.php |
buddabar1 2009-02-21 23:44:35 | | | kera a to jest fotografia? bo sam nie wiem. |
keramodnor 2009-02-21 23:50:09 | | | budda,
IMHO:
nie jest to zdjęcie (w rozumieniu zdjęcia miary z rzeczywistości)
nie jest to grafika
To jest fotografia, czyli to, co najbardziej lubię.
;-) |
keramodnor 2009-02-21 23:51:07 | | | PS. Pierwszy post wątku dotyczy pojęć: zdjęcie, grafika. |
buddabar1 2009-02-21 23:54:33 | | | he he :) OK zaczynam Cie lubić ale to nie znaczy że tolerowac ;P Pozdro ! |
keramodnor 2009-02-22 00:01:22 | | | budda,
Co oznacza, że jesteś w fazie bezpośredniej po szoku keramodnorowym. Nie jest źle, ale statystycznie rzecz ujmując nastąpi jeszcze jedno tąpnięcie przed całkowitym odrzuceniem lub akceptacją.
;-) |
buddabar1 2009-02-22 00:11:02 | | | tego nam zyczę. i tak wiem ze nikt we mnie wierzył albo nadal nie wierzy. Ale cóż w końcu jestem zółtodziobem :) |
marekmarian 2009-02-22 10:17:10 | | | Kera, co uważasz za grafikę? |
marekmarian 2009-02-22 10:17:28 | | | apropos: 2009-02-21 23:51:07 |
keramodnor 2009-02-22 14:56:37 | | | z fotograficznego punktu widzenia?
wytworzenie meritum obrazu za pomocą zdolności manualnych, które nie są malowaniem światłem |
marekmarian 2009-02-22 16:55:00 | | | nie wiem czy fotograficznego bo w sumie w tym zlepku słów to 'photos' jest światłem a 'grapho' jego pisaniem... czy faktycznie chodzi o reallizm pstrykany i nietykany czy o pisanie obrazu na każdy dowolny sposób ale światłem? Bo mz nie chodzi tu tak naprawdę o sam pstryk, tylko o określoną notatkę, której podstawą jest zatrzymany w okreslony sposób obraz. A Ty jak uważasz? |
keramodnor 2009-02-22 21:08:58 | | | mm,
ło rety, zbyt skomplikowane,
ja jestem kompletnie pozbawiony zdolności graficznych, nie potrafię narysować poprawnie nawet logo Deutsche Banku,
pewnie dlatego wiem, gdzie DLA MNIE jest granica między fotografią, a "grafią na podbudowie foto".
;-) |
marekmarian 2009-02-22 21:39:16 | | | oki. faktycznie niejasno to napisalem .zreszta nei ma to wiekszego znaczenia.
zadałem sobie dzisiaj pytanie (i dałem oczywista odpowiedź), które w kontekscie tego wątku być moze ma sens.
Czy czlowiek widzi świat czarno-biało? |
marekmarian 2009-02-22 21:48:23 | | | hobbes, wierzę Ci, że to możliwe (i chętnie dowiem się jak), ale czy dzieje sie tak proporcjonalnie często do obecności tutaj fotografii BW ? |
Mordecai 2009-02-22 22:17:54 | | | marekmarian (21:39:16) - aby nie popadać w skrajności, dopuśćmy także widzenie szarości ;) |
marekmarian 2009-02-22 22:19:29 | | | wysnuję pewne uogólnienie.
moim zdaniem z fotografią analogową jako 'jedyną prawdziwą' jest dzisiaj (lub będzie w przyszłości) podobnie jak z winylami lub unplagged... czy choćby z drukowaniem książek z czcionek (takie kosteczki z negatywem litery) a nie z fontów (krzywe w Cmyk i blacha). Trudno upierać się że drukarnia z takimi czcionkami to jedyny prawdziwy druk, podobnie z koncertami unplagged (na których nie da sie zagrać np sporo kawałków Röyksopp) że to jest prawdziwa muzyka a reszta to nie muzyka :)
Pozostanie wielka atencja do pierwotnej techniki, wielka nobilitacja (lub co częste autonobilitacja) ale nei ma sensu udawać że coś jest przypisane tylko do tego co było formą początkową a ta kolejna (faza) rozwojowa jest beee i fuj... |
marekmarian 2009-02-22 22:20:36 | | | Mordecai 2009-02-22 22:17:54 - ja osobiscie lubię szarosci, ale masz na mysli widzenie w szarosciach czy och dostrzeganie w otoczeniu? |
Mordecai 2009-02-22 22:30:23 | | | marekmarian (22:20:36) - mam na myśli dopuszczanie innych poglądów, w tym wielu pośrednich miedzy krańcowymi :)
czyli nie tylko przeciwstawianie sobie nawzajem fotografii cyfrowej o analogowej (kolejność dowolna), ale także widzenie ich cech wspólnych
podobnie jak z muzyką akustyczną i syntezatorową :)
|
marekmarian 2009-02-22 22:43:07 | | | przychylam się :) lubię tolerancyjność. |
marekmarian 2009-02-23 12:51:12 | | | hobbes: nie, broń boże. Jestem użytkownikiem (urlopowanym obecnie) cyfry i posiadaczem analoga z pięknym (i bardzo przeze mnie lubianym) szkłem. Jako żyjącemu pośrodku rzadko mi się zdarza dostrzegać negowanie analoga przez cyfrowców (absurd zresztą bo jakość analoga jest faktycznie piękna) Z reguły jest odwrotnie (analogowcy neguja cyfrę a zwłaszcza postprodukcję).
Być moze dlatego podświadomie ustawilem sie w miejscu negowanego 'cyfraka PSuja...' (choć jest to PSucie jest dość nieregularne). Tak naprawdę jednak liczy sie efekt a potem srodki. Efekt rozumiem jako historię, a nie plastykę samą w sobie (filtry etc).
Stąd też w dalekim skrócie moje neidawne 'zaciekawienie naturalnoscią widzenia B&W'. Które przecież jest jednym z ulubionych rodzajów zachwytu (ale i demorfizacji) wobec obrazu świata zastanego, realizowanych przez wiernych kościoła analogicznego :) |
marekmarian 2009-02-23 14:53:25 | | | Ja niestety nie dotalem nigdy w analogu do takiego senariusza produkcji. Z reguły korzystalem tylko z rozróżnienia kontrastem lub nasyceniem, odwzorowaniem barw.
Uważam też że cyfra(lai)icyzacja fotografii ma też swoje plusy, wygodę scenariuszy dla danej sceny, otwartej dla późniejszych koncepcji, brak przymusu przywiązania do procesu myślenia, który opisałeś. Cyfrowy materiał moze być tak finalną opowieścią, jak pierwszym zdaniem w fotografii. Nie poczuwam sie do grzeszenia myśląc w ten sposób :)
P.S.
już wiem dlaczego wielu wyznawców tej religii ma szczególnie zamyślone twarze.... (lub minę a'la Pomysłowy Dobromir ) oczywiscie żartuję sobie:) swojej miny nie widziałem :) |
marekmarian 2009-02-23 18:57:03 | | | ano pane Havranek;)
mi osobiscie podoba się sama otwartość drzwi, a dopiero potem to co za nimi :)
|
marekmarian 2009-02-23 19:09:22 | | | zawsze jest tak, że czegos jeszcze nie wiesz... sztuką jest tylko wykorzystywać to co już wiesz i szukać dalej wykorzystując okazje od losu... (banał nieco)
ja uważam że będąc wciąż daleko w tyle z wiedzą, na tyle na ile potrafię - stojąc w tych drzwiach - staram sie rozwijać. i to chyba powinno byc ważne dla obojętnie którego kościoła fotograficznego :)
a jak to z tym BW kościoła anlogicznego, które tak ingeruje w doświadczalne istnienie świata... czy jak robie w sofcie Greysacle to grzeszę? |
| |