| | |
Czytelnia FOTOGRAF: Stefan Arczyński2007-01-30, ostatnia aktualizacja 2007-01-30 13:47 Liczba czytelników: 12962 Komentarzy : 31 Autor : .. ... ..... (8964) fot. archiwum S.A. Woli pokazywać swoje zdjęcia, niż mówić o sobie, ale chciałabym jednak napisać wam kilka słów o tym niezwykłym człowieku, który przez ponad siedemdziesiąt lat nie rozstawał się z aparatem fotograficznym.
Stefan Arczyński urodził się w Essen, w roku 1916, fotografią zainteresował się wcześnie, pierwszy aparat kupił już w wieku 14 lat. Wspomina, że kosztował go jedną markę. Tym tanim aparatem fotografował przede wszystkim to, co go interesowało - głównie sport. Był na Olimpiadzie w Berlinie, jeździł do Londynu na mecz piłki nożnej. W tym czasie rozpoczął również naukę rzemiosła - przez trzy lata praktykował w zakładzie fotograficznym w Essen, potem pracował w innym zakładzie, robiąc - jak sam mówi - śluby i teatr. Marzył jednak o tym, by zawodowo fotografować sport. Ten temat powróci zresztą jeszcze w jego późniejszej, dojrzałej twórczości.
Niestety, druga wojna światowa nie sprzyjała ani aktywności sportowej ani sportowej fotografii. Stefan Arczyński, wcielony do niemieckiego wojska pracował jako fotograf w ciemni Luftwaffe i tylko dzięki temu nie został skierowany do bezpośredniego ataku na Polskę (jego starszy brat, chemik Tadeusz Arczyński był oficerem Wojska Polskiego i brał udział w kampanii wrześniowej), początkowo stacjonował we Francji, potem - wcielony do piechoty - znalazł się na Ukrainie. Po wycofaniu się wojsk niemieckich trafił do niewoli radzieckiej, dopiero w 1946 roku został przekazany w ręce władz polskich. Przez cały ten czas nie rozstawał się ze swoim aparatem, obserwując i rejestrując za jego pomocą rzeczywistość.
Pierwsze dni wojny na Ukrainie, 1941
Po wyjściu z obozu przejściowego i uzyskaniu obywatelstwa polskiego otworzył zakład fotograficzny w Kamiennej Górze. W latach 50 przeprowadził się do Wrocławia, gdzie także prowadził zakład oraz został członkiem Wrocławskiego Towarzystwa Fotograficznego, a później również Związku Polskich Artystów Fotografików.
W tamtym okresie uczył fotografii (w ramach WTF), dokumentował odbudowę miasta i przemierzał z aparatem Dolny Śląsk. Jego prace pojawiały się w publikacjach "Ossolineum", "Arkad" czy "Ruchu".
Karkonosze, 1966 (fot. z archiwum S.A.)
ciąg dalszy na następnej stronie...Skromny artykuł, ciekawa postać, ciekawe zdjęcia do artykułu. Pozdrawiam autora i podziękowania za włożoną pracę. | |
wow niesamowite zdjecia:) | |
Janie, to byly takie uwagi? | |
Dzięki dla autora za włożoną pracę przy pisaniu artykułu. Końcowa rada - pokorna i wartościowa. Nie rozumiem tylko wypowiedzi , że zdjęcia autorki to gnioty. Uważam, je za ciekawe. Widać na nich mętalną pracę i czucie przed zwolnieniem spustu. | |
...czytałem.Ciekawe życie , człowiek. | |
dziadpokemon nie traktuje tego tak, gdziezby ;) | |
matmod: myślę podobnie;
Po otwarciu artykułu rzuciłem się od razu (niczego wcześniej nie czytając) na zdjęcia, które są tu dla mnie najważniejsze, bo fotografa oceniam po zdjęciach, poetę po wierszach, Raczkowskiego po rysunkach itd. Potrafię z zainteresowaniem zagłębić się w biografię artysty pod warunkiem, że jego dokonania robią na mnie wielkie wrażenie. Z całym szacunkiem dla pana Araczyńskiego, tych parę fotografii, które tu widzę (niestety nie widziałem więcej, więc swoją ocenę mogę opierać wyłącznie na nich) nie spowodowało u mnie podwyższonego tętna i to jest chyba to, o czym mówi matmod. Maniaszewska - nie traktuj tego broń Boże jako zarzut. Artykuł jest nota bene bardzo dobrze napisany. | |
troche mnie nie zrozumialas..;) | |
mysle ze reakcja na te zdjecia, nie zalezy od samych zdjec, tylko raczej od ogladajacych. to my decydujemy o tym co sie przyjmie, a co sie nie przyjmie na portalu.
a to co sie przyjmuje... swiadczy o naszym guscie i wrazliwosci. | |
tak mnie naszlo, wiec napisze :)... Sylwetka pana S. A. juz we wstepie zostala przedstawiona w bardzo pozytywnym świetle, otwierajac link do tego artykułu jestesmy pewni ze za chwile zobaczymy fotografie prawdziwego mistrza... I tak je odbieramy. Piekne kadry w czerni i bieli emanuja magia starych dobrych czasow: z trybem M zamiast pokladowego komputera z baza danych ujec, staloogniskowych manualnych obiektywow, zapachem skorzanego futeralu i odczynnikow. Ciekawi mi jedna rzecz, czy jakby wystawić te fotografia w galerii anonimowego poczatkujacego autora na obiektywnych, to czy zachwyt bylby rownie wielki?? odwieczny problem, nieprawda? | |
!!! !!! wspaniale !!! pzdr ! | |
Świetna prezentacja. Jako osoba bez fotograficznego wykształcenia mam mało kontaktu z dziełami fotografików z których można by czerpać wzorce i inspiracje. Dzięki takim prezentacjom mogę poznać ciekawe nazwiska zobaczyć parę dobrych prac więcej i zachęcić się do własnych poszukiwań. Dziękuję. | |
znaczy sie: czy bedzie wiecej tego typu artykulow? zobaczymy :)
mam nadzieje ze was to zacheci do poszukiwan... i dzielenia sie swoimi odkryciami z innymi ;) | |
Dzięki za przybliżenie tej Postaci. Czy będzie kontynuacja tematu? | |
Szacunek za dobry i ciekawy materiał oraz pracę włożoną w jego przygotowanie. Dzięki :) | |
fajny artykuł, fajne zdjęcia, | |
dlaczego tak mało ? czuję niedosyt :( | |
dobrze znac osobe ktora jest wg nas kims w rodzaju wyznacznika statusu poziomu fotografii oraz podejscia do tej sztuki. blędem jest naśaldowanie, sukcesem zaś korzystanie z takiej znajomosci tak aby polepszyć własny warsztat o umiejętność szerszego patrzenia na świat, nie tylko przez pryzmat jakosci sprzętu.
Magda... czytajac ten artykul (a zrobilem to po linku i to szybko ;) ) dochodze do wniosku ze S.A. jest czlowiekiem ktory mial duzy wplyw na twoje ukierunkowanie sie w foto.
nie robisz zdjec pod publike, wyciagajac max na programie i korzytstajac z najlepszego sprzetu.
twoje zdjecia, jak to zwiesz to gnioty i albumowe ujecia, lecz daje ci przyjemnosc utrwalanie chwil czy to na papierze czy w pliku cyfrowym.
;) | |
Przeczytałem i pozostałem z własnymi myślami :) Warto sobie wziąść ostatnie zdanie do serca. | |
przy okazji, chciałabym was zaprosić na wernisaz do wrocławskiego Ratusza, 2.02. o godzinie 18. będzie tam mozna zobaczyc kilka nie pokazywanych wczesniej nigdzie zdjęć pana Stefana.
oraz prace innych czlonkow ZPAF-u | |
Dzięki. Warto było zajrzeć. | |
Soczysty kawałek historii fotografii. Warte przeczytania. | |
sensowne przedsięwzięcie, ciekawy artykuł, rewelacyjna pointa. | |
piękna, konsekwentnie twórcza droga...
dzięki Maniaszewska :)
| |
dziekuje za przyblizenie sylwetki, dziekuje za twoja prace | |
| |