| | |
Czy Adams używałby cyfry? |
. .. . ... 2008-02-03 18:07:07 | | | moze i myslal, ale na pewno nie w aspekcie "sprzetowym" , ostatecznie, wszystkie farby posiadaja zblizona konsystencje, a pedzle wykonane byly z wlosia. na pewno nie ograniczal sie do jedynie slusznego rodzaju pedzla z wlosia jaka himalajskiego, jakiego byc moze uzywali starozytni mistrzowie chinskiego malarstwa:D
zreszta porownanie tego problemu, o jakim dyskusja traktuje, do malarstwa, jest mocno chybione. w koncu technik malarskich jest mnostwo, i ani pointylizm nie jest gorszy od tradycyjnej akwareli, ani vice versa...nie widze tu punktow zbieznych. |
_M 2008-02-03 18:09:55 | | | W ogóle to trochę chyba zboczyliśmy z tematu. Przedmiotem jest fotografia cyfrowa, analogowa i Ansel Adams a nie van Gogh i jego dylematy artystyczno egzystencjalne. |
_M 2008-02-03 18:17:07 | | | hobbes, kiedy mogę wpaść?
Faktycznie, jest to wykonalne (cały czas twierdzę, że jest ;)), w moim przykładzie podawałem po prostu sytuację, gdy cyfra może brać udział w tworzeniu jakiegoś tam sympatycznego klimatu. U mnie np. wywoływanie filmów aktualnie jest niewykonalne, ciemnię mam outsourcingową ;) Skanera również brak. |
pattom 2008-02-03 18:27:49 | | | _M-> uważam po prostu, że wątek robi się o onanizmie sprzętowym a nie o fotografii analogowej i cyfrowej. Dla mnie osobiście nie ma znaczenia czy ktoś fotografuje analogiem czy cyfrą, nie patrzę na to, czasem z ciekawości zapytam ponieważ zdaję sobie sprawę z ograniczoności i możliwości poszczególnych technik. To co oglądam jako fotografia jest dla mnie najważniejsze a nie metadane z exif. Ale nie zgadzam się również z twierdzeniem, że sprzęt jest mało istotny, choć bliskie jest mi myślenie Davida Michaela Kennedy, który mówił o wyzbyci się myślenia o przysłonach, kadrach itp, a pogrążeniu się w istocie fotografii czyli w umyśle i odciśniętym w nim obrazie.
Czy jeśli widzisz ograniczenia sprzętowe u siebie to nie myślisz o zmianach? Ja tak. |
pattom 2008-02-03 18:34:34 | | | ale nie zawsze tak jest :) |
_M 2008-02-03 19:54:23 | | | hobbes, napisałem: "takie możliwości także daje nam cyfra, przy analogu trzeba by albo iść grupowo do ciemni, co jest raczej średnio zabawne, albo odłożyć dyskusję o tej sesji i zorganizowanie drugiej, gdy każdy postara się już o wyniki."
ponieważ: "w moim przykładzie podawałem po prostu sytuację, gdy cyfra może brać udział w tworzeniu jakiegoś tam sympatycznego klimatu. U mnie np. wywoływanie filmów aktualnie jest niewykonalne, ciemnię mam outsourcingową ;) Skanera również brak."
Trochę inne założenia. Nie chodzi mi o konfrontację (nie raz, nie dwa i nie dwadzieścia napisałem, ze wolę fot. analogową, ale nie demonizuję cyfrowej), raczej o znalezienie trochę pozytywów fotografii cyfrowej, znalezienie czegoś co umożliwi powiedzenie, że również może mieć swój "klimat". Nie chodzi mi o przekonywanie, szukanie racji, jedynej prawdy a jedynie o trochę dyskusji i poszukiwanie.
"a ja wyraźnie napisałem że nie ma znaczenia za co złapiesz byle byś wiedział co robisz i co chcesz wykreować"
A ja się zgadzam w pełni, tylko że jeżeli to ma oznaczać koniec rozmowy to szkoda.
Tometczak, ja nie odniosłem takiego wrażenia ani przez moment.
Piszesz o onanizmie sprzętowym, później o wyzbyciu się myślenia o przysłonach po to, by w końcu podsumować, ze gdy sprzęt Cię ogranicza to myślisz o jego zmianie. Tak czy siak, chociaż trochę rozbiegane myśli Twe i tak cieszę się, że napisałeś coś więcej.
Ja po prostu lubię robić zdjęcia i czasami sobie pogadać.
hobbes, prewizualizacja... świetne słowo. Kojarzy mi się w tym momencie pewien trening - robienie zdjęć bez negatywu w środku. Jeżeli chodzi o cyfrę, to już zależy od użytkownika i właśnie dlatego uczę swoje dzieciaki fotografować najpierw na analogu. |
weezul 2008-02-03 19:58:19 | | | ja nie prewizualizuję, ja pstrykam, Pan Bóg kule nosi... te prewizualizowane to mi zawsze się jakoś inaczej potem postwizualizowały... w związku z tym permanentnie i bezwstydnie popełniam snapszoty... |
_M 2008-02-03 20:01:00 | | | Weezul, lol ;)
To chyba też zależy od typu fotografii, raczej trudno prewizualizować zupełnie w przypadku fotografii reportażowej, czy sportowej, z drugiej strony nawet w przypadku takich sytuacji można doszukać się prewizualizowania, gdy fotograf próbuje przewidzieć akcję i odpowiednio ustawić się do strzału. |
loki_p 2008-02-03 20:05:10 | | | Myślę że by używał ale chyba jeszcze nie teraz. Za kilka lat na pewno. Kiedyś cyfrowe fotki będą przewyższały jakością te analogowe. W takiej sytuacji raczej musiałby się przestawić. |
weezul 2008-02-03 20:15:00 | | | loki_p - może będą, może nie będą, a przynajmniej nie na poziomie dostępnym przeciętnemu śmiertelnikowi... Analog ma ten urok, że do taniej puszki, która ma okres połowicznego rozpadu liczony w dziesiątkach lat ładujesz film jaki dusza zapragnie, a matrycy nie da rady wymienić, żaden producent nie jest zainteresowany czymś takim jak body z wymienną matrycą, boby nie było popytu na Teraz Nowe Lepsze Megapiksele... |
weezul 2008-02-03 20:22:08 | | | zresztą co to jest jakość? że można saturację podkręcić do bólu, że można levelsami hulać, że kolor można dowolnie przeinaczyć? ja lubię prostotę, to wszystko mi się jakoś z dyscypliną twórczą (no, w moim przypadku bardziej tfurczą) kłóci... a z drugiej strony w skan z analoga też w pewnych granicach ingeruję... ale wolałbym moczyć w ciemni, tylko warunków brak... |
vodek4791 2008-02-03 20:44:29 | | | bo jeden woli wielkanoc, a inny boze narodzenie, to w takim razie ktore swieta leapsze?? ;PPP |
weezul 2008-02-03 21:53:28 | | | mniej ich w gnatach boli od targania skrzynki, są przez to mniej wysportowani, o! |
_M 2008-02-03 21:55:01 | | | |
. .. . ... 2008-02-03 22:07:22 | | | ...a najgorsi sa neofici, nie uwazacie?
odnosnie cytatu...zalezy co kto odnosi do pojec" wiedzy i wytrwalosci"... |
Dundee 2008-02-03 22:16:08 | | | co do cytatu hobbesa
polemizowałbym
|
Dundee 2008-02-03 22:25:23 | | | np. to , że w istocie wiedza ma służyć właśnie wygodzie i prostocie... większość wynalzków ma swe źródło w lenistwie ;)
|
_M 2008-02-03 22:25:46 | | | Bo i tak wiadomo, że hobbes ;)
Ja bym nie tyle polemizował co ustawił się obok tego cytatu. Po prostu jestem albumowcem a wtedy wygoda i prostota pozwala mi zarejestrować więcej życia, więc tracąc jakiś fragment tego czegoś co się traci nieodmiennie według Adamsa zyskuję parę zapamiętanych chwil. |
piotrrodzoch 2008-02-03 22:28:02 | | | Bo i tak wiadomo, że hobbes ;)
Ja bym nie tyle polemizował co ustawił się obok tego cytatu. Po prostu jestem albumowcem a wtedy wygoda i prostota pozwala mi zarejestrować więcej życia, więc tracąc jakiś fragment tego czegoś co się traci nieodmiennie według Adamsa zyskuję parę zapamiętanych chwil. |
. .. . ... 2008-02-03 22:32:41 | | | no...hobbes...to znaczy ze kobiety powinny wic sie w bolach porodowych,i nie korzystac ze srodkow znieczulajacych ani innych udogodnien w imie "nietracenia czegos"...magii naturalnego porodu zapewne.;P
tylko ze dziecko zawsze "wyjdzie" takie samo...
a poza tym nie jestem pewna, do czego konkretnie ten cytat sie ma odnosic |
Dundee 2008-02-03 22:33:09 | | | potrzeba wiedzy bierze się z potrzeby prostoty.
wiedza upraszcza rzeczywistość, jeśli jesteś ścisłowcem, to wiesz o czym piszę |
1 | 2 | 3 | Strona 4 | 5 | 6 | 7 | |