O fotografii w podczerwieni
2006-12-04, ostatnia aktualizacja 2006-12-04 18:06
Liczba czytelników: 30922 Komentarzy : 34
Autor :
iceman (23487) O FOTOGRAFII W PODCZERWIENI - CYFROWEJ I ANALOGOWEJ
Fotografia w podczerwieni występuje zarówno w "postaci" analogowej, jak również cyfrowej. Podczerwień wykorzystywaną do celów fotograficznych zamyka się w przedziale od 710nm do 1100nm. Ten obszar dzielimy jeszcze na podczerwień bliższą - do 800nm, oraz na podczerwień dalszą - między 800nm a 1100nm. W ogromnej większości przypadków fotografuje się w pierwszym przedziale - po pierwsze z racji większej dostępności do materiałów, dwa - z racji lepszej kompatybilności z obecnymi aparatami cyfrowymi - filtry na matrycach pozwalają na fotografowanie w tym zakresie. Jeśli chodzi o drugi zakres, to są one całkowicie bezużyteczne (chyba, że mamy do dyspozycji aparat ze zdjętym filtrem IR).
Fotografia analogowa polega na założeniu odpowiedniej błony fotograficznej + filtr (lub bez filtra). Materiały wykorzystywane do zdjęć w podczerwieni są uczulane na pożądany zakres poprzez odpowiedni dobór barwnika. Są one czułe także na promieniowanie widzialne, więc powinno się fotografować z odpowiednim filtrem (czerwone i ciemnoczerwone; najpopularniejsze to: Panchromar Rotdunkel, Hoya R72, filtry Kodak Wratten - dostępnych jest wiele rodzajów) lub w całkowitej ciemności. Takie błony są mniej trwałe od zwykłych, szybciej ulegają zadymieniu. Im dalej w podczerwień sięga uczulenie, tym mniejsza trwałość materiału. Jest to spowodowane tym, że przedmioty promieniują także w temperaturze pokojowej, wraz ze spadkiem temperatury przesuwa się maksimum promieniowania w kierunku fal dłuższych - zgodnie z prawem Wiena. To powoduje samonaświetlenie materiału (dlatego tradycyjne błony trzymamy w lodówce, wykorzystując właśnie tę zależność).
Fotografowanie w podczerwieni aparatami cyfrowymi wygląda nieco inaczej. Zdjęcia wykonujemy dysponując aparatem cyfrowym z założonym na obiektyw filtrem do fotografii w podczerwieni (najpopularniejszy ostatnimi czasy stał się filtr Hoya R72, można również spotkać filtr na system cokina - Hitech Infrared, Cokin P007 (IR 89B) ).
Ja zajmuję się głównie fotografia cyfrową (choć nie tylko), więc tej gałęzi będę się trzymał ;-)
Filtry na obiektyw różnią się wartością "odcinanej" fali światła. Przeważnie prawie całkowicie nie przepuszczają światła widzialnego (na przykład Hoya R72 i inne o wyższych wartościach) lub przepuszczają częściowo, jak Hitech (system cokin'a).
Korzystałem z jednego jak i drugiego systemu i ciekawszym dla mnie okazał się filtr Hoya R72 - na pewno trudniejszy w użytkowaniu (po nakręceniu nic nie widać przez wizjer, w przeciwieństwie do Hitecha).
Filtr IR - Hitech (system cokin)
Filtr IR - Hoya R72
JAK POWSTAJE ZDJĘCIE
Filtr odcina dostęp promieniom o fali krótszej od 620nm (ogólnie rzecz biorąc filtr powinien odcinać światło widzialne przepuszczając jedynie podczerwone). Dla przykładu filtr Hoya R72 przepusza promieniowanie wyższe od 720nm, obcinając fale o mniejszej wartości. Fale dłuższe naświetlają element światłoczuły.
JAK WYGLĄDA ROBIENIE ZDJĘĆ
Robienie zdjęć wygląda nieco inaczej niż przy fotografii tak zwanej "tradycyjnej". Czasy uzyskiwane (aparat z filtrem IR na matrycy, bez przeróbek) praktycznie uniemożliwiają wykonanie zdjęć z ręki. Zwiększanie czułości ISO wcale nie jest dobrym pomysłem - szumy tutaj są dość duże nawet na najniższych czułościach. Inna sprawa, że w większości przypadków zdjęcia będą jeszcze obrabiane na komputerze, co spowoduje dalszy spadek jakości i wzrost szumów. Jedynym rozsądnym wyjściem jest statyw. Dla jednych problem, inni powiedzą że nie jest to specjalne utrudnienie.
W moim odczuciu jednak może to być problematyczne. Zdjęcia w miejscach "zadeptywanych" przez turystów są męczące (na przykład warszawska Starówka) - brak miejsca na rozłożenie statywu uniemożliwia zrobienie zdjęcia, które inaczej wykonalibyśmy w mgnieniu oka.
Dobrze - mamy statyw, mamy filtr, mamy nawet upragnione wolne miejsce i święty spokój :-).
Wszystkie czynności wykonujemy przed założeniem filtra - ustawiamy kadr, ostrość (radzę manualnie, gdyż dla różnych obiektywów potrzebna jest odpowiednia ręczna korekcja. Na wielu obiektywach jest zaznaczony tzw. indeks podczerwieni w postaci czerwonej kropki, czy innego znaczka (dla zoomów inny dla każdej ogniskowej). Jeśli nie mamy takiego indeksu korekcja przeważnie powinna wynosić -1/100 odległości od fotografowanego obiektu (z tego co wiem, problem ustawiania ostrości nie dotyczy obiektywów apochromatycznych), wszystko inne co uznamy za stosowne i dopiero potem nakręcamy filtr. Dlaczego? Jak już napisałem nie przepuszcza on światła widzialnego, więc po nakręceniu zobaczymy jedynie ciemność.
Wykonujemy zdjęcie.
Do lepszych efektów warto ustawić ręcznie balans bieli choć wiele osób robi na Auto, gdyż tak "bardziej im odpowiada". Nie wnikam - każdy robi jak mu pasuje, wedle własnych preferencji.
cd. na następnej stronie...