fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Loginfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowaHasłofotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowaZapamiętajfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
O sobie
fotografia cyfrowa
Ja =
całkowity FOTOAMATOR.

Rok urodzenia =
ludzie tak długo nie żyją!

Pierwszy aparat =
"START B" z 1965 roku.

Plany=
Nie nudzić się!
fotografia cyfrowa
Krytyki wystawione przez autora
fotografia cyfrowa
ZdjęcieKrytykującyKrytykaAutorData i oceny
fotografia cyfrowa
Tips_Senior Witam Pawle!
Zaintrygowała mnie ta fotka, choć obiektywnie patrząc jest
niestety beznadziejna. Brak tu przekazu emocjonalnego, brak
jakości technicznej, brak staranności w przygotowaniu kadru
(niewybaczalne wystające z tyłu gałęzie). Niestety fotka nie
sprawdza się w żadnej roli, ani jako pamiątka (słabiutka
jakość i banalny motyw), ani jako "dzieło sztuki" (to już
moje subiektywne odczucia) ani nawet jako reportaż (brak
jakichkolwiek wyznaczników miejsca i czasu). Jesli jest tak
źle, to dlaczego mnie zaintrygowała? Zdziwiony i
zaintrygowany zaglądam w swój umysł. Pierwsza jest część
"Rozumowanie" - pusto, w części "Emocje" też pusto i
wreszcie sprawdzam część "Wspomnienia" - EUREKA! Tu coś
jest. Wspomnienia z dzieciństwa, "Czterej pancerni i pies"
na fatalnym, czarnobiałym i nie trzymającym synchronizacji
telewizorze marki Rekord, opowieści ojca o "wyzwalaniu"
Poznania przez Armię Czerwoną (miał wtedy 13 lat), własne
fascynacje wszelkim ciężkim sprzętem roboczym i bojowym
(pracowałem przy robotach ziemnych, duże koparki mi nie
straszne), szalona jazda na T-54 na poligonie koło
Mirosławca (miałem wtedy jakieś 12 lat i pijani czołgiści
zabrali mnie nieoficjalnie na "przejażdzkę") i własne
wspomnienia z częstych, służbowych podróży do Francji,
głównie te związane z obchodami 50-lecia D-Day.
Teraz wreście moje zainteresowanie Twoja pracą stało się
jasne - Twoja fotka mnie poruszyła, ponieważ poruszyła moje
pokłady wspomnień. Może więc nie jest tak beznadziejna, jak
się wydawała apate, innym dyskutującym i mnie wydawało?
Pozostawiam to pytanie otwarte.
Mam też jedną wątpliwość historyczną - to jest Sherman,
czołg którym amerykanie i pozostali alianci bili skutecznie
Wermacht w 1944 roku. Dlaczego więc w tytule jest "Linia
Magono'ta". Ten zespół umocnień miał uchronić Francje przed
inwazją niemiecką, co jak wiadomo w 1940 roku się nie udało,
a o Shermanach nikt wtedy we Francji nie myślał. Czyżby
Linia Magino'ta odegrała też jakąś rolę latach 1944/1945?
(nic mi na ten temat nie wiadomo).
Pozdrawiam i czekam na następne Twoje prace.
pawelradymno 2006-11-30 10:35:34

plus plus
minus
fotografia cyfrowaTips_Senior Debiut fajny, ale zastanawiam się dlaczego czarno- biały?
Chyba Iness (gratulacje za krytykę!) ma rację - zdjęcie
koloru to próba tuszowania wad zdjęcia. Ale to dobrze
świadczy o autorze. Oznacza, że ma on świadomość swoich
braków i chcialby nauczyc sie unikać ich w przyszłości.
Podpisuję sie pod wszystkim, co napisała Iness szczególnie
pod sugestią kompozycji w kwadracie. Od siebie dodam jeszcze
tylko, że przydało by sie bardziej wyraziste morze. teraz
jest taki trochę zbyt równy "wody glazur", jakby zdjęcie
zostało zrobione np nad jeziorem Solińskim. Ale drogi
Autorze - nie zrażaj się naszymi uwagami tylko próbuj dalej,
bo potencjał w Tobie widzę ogromny.
Pozdrawiam i czekam na następne Twoje prace.
tulli 2006-11-28 09:00:17

fotografia cyfrowa
Tips_Senior Witam! Obiecałem, ze wrócę.
Rewelacyjna fotka! Jako korespondencyjny miłośnik koleji i
szef działu utrzymania ruchu w dużym zakładzie przemysłowym
widzę tu wiele bliskich mi motywów.
Po pierwsze ciężka, niewdzięczna, bo ukryta w cieniu, praca
ludzi zabezpieczenia technicznego.Twoja fotografia to
swoisty hołd złożony tym wszystkim mechanikom, elektrykom,
narzędziowcom, sprzątaczom, konserwatorom i Bóg tylko wie
komu jeszcze. To dzięki ich codziennej, mrówczej,
niewidocznej niemal krzątanienie jeżdzą pociągi, pracują
sieci energetyczne, produkują zakłady produkcyjne, błyskają
światła sterowania rucherm na skrzyżowaniach, biegają po
sieci netu pliki zdjęć Obiektywnych; słowem - działa cała
cywilizacja, bez której już chyba nie potrafilibyśmy
przetrwać.
Po drugie widzę tu piękne, nietuzinkowe spojrzenie na
parowóz. Jest to maszyna wyjątkowo fotogeniczna i jako motyw
zdjęc szalenie popularna. Jej podobizny widać na milionach
zdjęć krążących po sieci i wymyślić w tej sytuacji coś
nowego, coś, co przykuje uwagę widza, to duża sztuka. Tobie
sie udało, gratulacje!
Do tego dochodzi jeszcze znakomita kompozycja. Słabe, sine
światło, długie cienie i obfita kondensacja pary wodnej
"namacalnie" oddają klimat zimnego, wilgotnego, ale
rześkiego poranka. Zamglone tło znakomicie, bo nie
nachalnie, uwypukla dwa główne motywy zdjęcia - człowieka i
maszynę.
Słabych punktów fotografia prawie nie ma. W zasadzie brakuje
mi tylko trochę lepszego widoku twarzy konserwatora. Psuje
to odbiór, bo człowiek bez twarzy jest słabiej zauważany i
trudno mu być tu równorzędnym motywem kompozycji. Ale poza
tym znakomicie, więc - prawie ideał. Wiem, że "prawie" czyni
wielka różnicę, ale nie przejmuj się, jestes na dobrej
drodze.
Pozdrawiam serdecznie.
franeksztajn 2006-11-28 08:48:06

plus plus plus
fotografia cyfrowaTips_Senior Witam serdecznie!
Jak tu nie ustosunkować sie do takiego zdjęcia, skoro na
wizytówce mam napisane "Główny energetyk"? Co prawda
energia, którą kontroluję, nie przekracza zapewne 0,1% mocy
Łagiszy, ale zawsze to tematy bliskie mojemu sercu. Jestem
pod wrażeniem! Świetna nocna fota i znakomity "industrial".
Pięknie osiagnąłeś efekt "majestatu" i uchwyciłeś w obiektyw
niebanalną grę świateł i kolorów. Osiągnąłeś także porządną
równowagę oświetlenia, wzmacniając dodatkowo efekt
kontrastowym, ciemnym pasem na pierwszym planie. Dodatkowo
na Twojej pracy można sie uczyć zasad perspektywy. Kolejne
plany tworzą perspektywę rzędową, niczym na egipskich
freskach. Komin na pierwszym planie oraz dwa dalsze są
niemal idealnym przykładem perspektywy geometrycznej, a
całość jest, w stopniowany sposób, zamglona, zgodnie z
klasycznymi zasadami perspektywy powietrznej. No i te
gigantyczne pióropusze dymów! (Tak, wiem, w większości to
para z wież chłodniczych, ale ludzie i tak swoje wiedzą).
Razem pozwala to, nawet nie fachowcowi, uzmysłowić sobie
ogrom i potęgę takich przemysłowych instalacji.
Oczywiście fotografia ma też słabe strony. Konkretnie widzę
dwa problemy. Pierwszy to słaba ostrość, zdjęcie jest chyba
delikatnie poruszone. Szkoda, bo spadła przez to wyraźistość
lamp, głównie świateł pozycyjnych na kominach. Ostre,
czerwone punkty dodały by zdjęciu dynamiki, podniosły jego
atrakcyjność wizualną. Z tego samego powodu widziałbym
trochę inny kadr. Obecnie jest praktycznie dokładnie
centralny, a niemal wszystkie elementy wskazują w lewo
(przede wszystkim pióropusze "dymów" oraz jasno oświetlony,
przyciągający wzrok, plac budowy przy lewej krawędzi). Prawa
część zdjęcia jest teraz "martwa", nic nie wnosząca.
Przesunąłbym kadr w lewo, tak o 10%. Byłoby z korzyścią dla
dynamiki kompozycji oraz przesunęło jasna plamę budowy w
brdziej "godne" miejsce kompozycji.
Zgodnie z tradycją troche pomarudziłem, ale nie przejmuj
się, mimo drobnych wad moim zdaniem fotografia jest
znakomita. Pozdrawiam i czekam na następne.
belfer 2006-11-27 17:49:24

plus plus plus plus plus plus plus plus plus plus plus
fotografia cyfrowaTips_Senior Witam!
Na miniaturce myślałem, że to grafika. Znakomita,
interesująca praca. Na plus zaliczam: niespotykaną
kolorystykę, odważną kompozycję i sensowne, nienadmierne
użycie obróbki cyfrowej. Bardzo mi odpowiada "twarda" i
"szorstka" faktura zdjęcia. Kilka razy leciałem samolotem
(zdjęć nie robiłem, bo aparat w bagażu, przepisy...) i mam
podobne odczucia. Tam hen, wysoko jest zimno, wietrznie i
ogólnie nieprzyjemnie, a jednocześnie fascynujaco i
pociągająco. Twoje zabawy w PS-ie (lub czymś podobnym)
pozwoliły pięknie zilustrować moje odczucia i wspomnienia z
podniebnych podróży. Jakbyś patrzył moimi oczami (oczyma?!)
i myślał moimi myślami. Jedyne zastrzeżenie jakie mam, to
jakby zbyt niebiesko tu jest. Wiem, zimno, więc królują
zimne barwy, ale przez skórę czuje, że za bardzo. Przydało
by się jakieś malutkie załamanie, iskierka nadzieji. Ale
możliwe, że to wyłącznie moja awersja do zimnych kolorów.
Pozdrawiam serdecznie.
philos 2006-11-16 16:07:38

plus plus plus
minus minus minus minus minus minus minus
fotografia cyfrowaTips_Senior Witam!
Praca pod hasłem "Praktyczne zastosowanie teorii
względności" albo ilustracja powiedzenia "punkt widzenia
zależy od punktu siedzenia". Teoria wzgledności (to
oczywiście żart) - bo przecież patrząc na Twoją pracę,
wiemy, co widzimy, ale widzimy to inaczej, bardziej w naszym
umyśle niż oczami. Einstein udowodnił przecież, że świat
który odbieramy zmysłami, to wcale nie jego obiektywna
postać, a zaledwie jeden ze szczególnych przypadków, zwany
teorią Newtona. Podobnie na Twoim zdjęciu. Widzimy
kamienicę, choc wcale nie wygląda jak kamienica. Z tego
wniosek, że na co dzień oglądamy tylko "szczególny
przypadek" kamienicy. No właśnie - "punkt widzenia zależy od
punktu siedzenia". Dość żartów!
Zachwyciła mnie kolorystyka i faktura zdjęcia. Nałożenie się
na ciemniejszej stronie siatek okien pod różnymi katami jest
wręcz genialne. Kompozycja i kadr znakomite, choc ja bym
przyciął leciuteńko górę, tak, żeby znikneła ostatnia niemal
pozioma linia, która teraz brzydko "wyrasta" z górnej
krawędzi zdjęcia. Wszelkie aspekty techniczne: ekspozycja,
ostrość itp. na bardzo wysokim poziomie.
Z zainteresowaniem czekam na następne Twoje prace.
Pozdrawiam.
LeszekG 2006-08-25 07:45:42

plus
fotografia cyfrowaTips_Senior Witam!
Paryskie granie?... Fakt, architektura budynków nie
pozostawia wątpliwości - to zdjęcie wykonano w Paryżu, ale
tytuł zdjęcia mi zgrzyta w uchu. Skład kapeli sugeruje
raczej Nowy Orlean. Przecież to dixilendowy small-band. W
dodatku tylko jeden z muzyków, perkusista wygląda jak
porządny francuz. Reszta pasowałaby bardziej do Blues
Brothers. Dynamizm twarzy solisty nie pozostawia żadnych
złudzeń - oni grają jazz (na marginesie - na czym on gra?
Czy to jest sksofon sopranowy?). Co prawda Nowy Orlean bywa
nazywany najbardziej francuskim z amerykańskich miast, ale
dla mnie symbolem Paryża z pewnościa nie jest jazz.
Włóczyłem sie po Paryżu wielokrotnie spotykając się z
różnymi rodzajami muzyki. Jednak najbardziej wspominam taką
oto historię - kilka przecznic na południe od katedry Norte
Dame, w labiryncie wąskich zaułków usłyszałem przypadkiem
grające skrzypce. Podążyłem za muzyką i doznałem objawienia.
Na malutkim, cichym skwerku chłopak w bawełnianej koszulce,
chyba student konserwatorium, ćwiczył swoje partie
skrzypcowe. Miał tylko odrapane, ale niezłe skrzypce i mały,
składany pulpit do nut. Nie grał dla poklasku, czy
pieniędzy, nie grał nawet z obowiązku - grał dla samej
muzyki, dla jej siły, czaru i magii. Nie było tam
mikrofonów, orkiestry, nawet widowni. Jedynym podkładem dla
skrzypiec był daleki szum miasta i pogruchiwania gołębi, a
jedynym słuchaczem ja. Spędziłem tam magiczne, nie
zapomniane pół godziny, takie, które zostaje w człowieku na
całe życie. A potem przyjechała do piekarni warcząca
ciężarówka i szlag trafił nastrój. Przepraszam za te
osobiste wywody, ale twoje zdjęcie, obiektywnie całkiem
niezłe, wzbudziło w mojej duszy takie właśnie refleksje i
wspomnienia. Dziekuję za ich ożywienie.
Pomijając moje osobiste refleksje trzeba przyznać, że udało
Ci się pięknie pokazć uczucia wykonawców, zaangażowanie
emocjonalne muzyków. Oni żyją tą muzyką. Również miejsce,
gdzie zrobiłeś zdjęcie jest bardzo "paryskie".
Charakterystyczne kamienice, ulice przecinające się pod
przypadkowymi kątami, snujący się tu i ówdzie turyści,
dziewczyny w kostiumikach, knajpki na rogu z nieodłącznymi
makizami nad oknami - to wszystko się składa na zjawisko
nazywane PARYŻ.
Obiektywnie Twojej pracy brak przede wszystkim ostrości.
Szkoda, bo kompozycja bardzo dobra, kadr jest znakomity, do
ideału brakuje tylko aby zmieściła się cała latarnia na
moście z lewej.
Również kolorystyka naturalna, taka jak trzeba, a ekspozycja
prawidłowa. W sumie - świetna praca.
Pozdrawiam.
cookeez 2006-08-21 09:39:41

plus
fotografia cyfrowa
Tips_Senior Witam!
Moim zdaniem całość jest zbyt "rdzawa". To jest zdjęcie
warsztatu kołodzieja czy kuźni? Lekki, czerwono-brązowy
nalot rdzawego proszku jest charakterystyczny raczej dla
warsztatów kowalskich, a tutaj nawet drewno ściany przybrało
ten ton.
Poza tym nie podoba mi sie kompozycja. Coś wystaje z lewej,
coś z prawej, zapewne coś ciekawego dzieje sie za oknem, ale
nic nam o tym nie widaomo. Udało Ci sie wzbudzić ciekawość
widza, zaintrygować, po czym porzuciłeś Go niczym niewierny
kochanek (a może kochanka?). Moim zdaniem głównym grzechem
tego zdjęcia jest własnie owo niedomknięcie kompozycji.
Czasami ten zabieg stanowi cenny element pracy plastycznej,
jednak w tym wypadku to, co niedopowiedziane jest
ważniejsze, wręcz przytłacza to, co widać. Skutkiem tego, po
krótkim momencie zaintrygowania, widz traci całkowicie
zainteresowanie pracą, bowiem nic więcej już z niej się nie
dowie. A szkoda, bo miejsce zapewne było bardzo ciekawe,
pełne niezwykłych przedmiotów i z pewnością niosło
potencjalnie mnóstwo ciekawych kadrów. Oczywiście jest to
tylko moje, subiektywne zdanie.
O technice nie będę pisał, bo zrobił to już znakomicie Jpk.
Powiem tylko, że chętnie obejrzałbym fotoreportaż z tego
warsztatu.
Pozdrawiam.
kejots 2006-08-17 07:11:35

plus
fotografia cyfrowaTips_Senior Witam!
"Człowiek na rozdrożu" to stary motyw przeróżnej twórczości:
literackiej, plastycznej czy nawet utworów muzycznych. W
polskiej tradycji na rozdrożu z reguły powinna stać Boża
Męka albo Madonna. Współczesnie niestety, nad czym boleję,
najczęściej na rozdrożu spotykamy stację benzynową. Tak czy
siak, Twoja wizja rozdroża jest inna, bardzo orginalna,
niepowtarzalna i przykuwająca wzrok. Spróbujmy się zatem
postawić w miejscu "podmiotu lirycznego" Twojej pracy. Mamy
do wyboru dwie drogi, obie niezbyt komfortowe, w dodatku z
niejasnymi perspektywami. Droga w prawo jest bardziej
wyboista i mniej przetarta, ale jednak ma jaśniejsze (co nie
znaczy, że świetlane) perspektywy. Jeśli z kolei skierujemy
się w lewo, trafimy na drogę lepiej przygotowaną, minimalnie
szerszą, ale niemal całkowicie pozbawioną "światełka w
tunelu". Czyżby była to Twoja deklaracja polityczna?!
Oczywiście żartuję sobie, ale jedno jest tu boleśnie
prawdziwe. Choćbyśmy nie wiem jak się starali unikać wyborów
życiowych, one zawsze nas dopadną. Po prostu nie sposób
przejść przez życie, nie stając raz po raz na życiowych,
emocjonalnych lub racjonalnych rozdrożach. Twoja praca
pięknie tę oczywistą, choć często lekceważoną, "spychaną pod
dywan" prawdę o życiu ilustruje.
Czysto technicznie zdjęcie też jest ciekawe i nietypowe.
Podoba mi się rzadko spotykany kadr, w którym to, co z boku
jest ciekawsze i ważniejsze, niż to co centralnie. Do tego
świetna kolorystyka i słaba, ale akceptowalna ostrość oraz
znakomita kompozycja. Jej siła polega chyba na tym, że, mimo
olbrzymiej ilości szczegółów, kompozycja jest czysta,
klarowna, nic przypadkowego nie pakuje się do kadru.
Oczywiście widzę też pewne minusy (taka już smutna dola
recenzenta). Po pierwsze wspomniana już słaba ostrość, po
drugie trochę szkoda koron najbliższych drzew. Wiem, że to
tego trzeba by mieć szalona optykę, ale pomarzyć dobra
rzecz. Nasuwa mi się tylko jedna uwaga do kompozycji. Mogłeś
stanąć dokładniej w punkcie przecięcia osi geometrycznych
obu dróg. Teraz oś lewej drogi wypada trochę przed
obiektywem i nad lewą drogą niemal nie widać nieba. Myslę,
że całkowita symetria podniosłaby walory zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na następne, podobne prace.
zloty_2000 2006-08-16 11:12:32

plus plus plus
fotografia cyfrowaTips_Senior Dzięki Wam wszystkim za dyskusję. Pozwolę ją sobie troszkę
podsumować.
Trochę jestem wstrząśnięty [ale nie zmieszany! ;-)]
negatywnym przyjęciem zdjęcia. Oczywiście, mam na nośnikach
i błonach multum innych, robionych a'vista, zdjęć wnuka
(dziecko na zdjęciu to mój wnuk, Alan). Są lepsze i gorsze,
ale bez wątpienia wszyskie są "albumowe", co w moim
rozumieniu znaczy tyle, co "osobiste", "rodzinne". Jednak
to akurat zdjęcie wymyśliłem sobie jeszcze przed jego
zrobieniem. Miało być mniej-więcej takie, aby pokazać
niesamowite oczy Alana. Niektórzy jego przodkowie pochodzą z
Afryki i po nich ma on bardzo nietypową urodę, orginalną
karnację skóry i niesamowite oczy. Jest bardzo ruchliwy,
więc chodziłem za nim (a raczej przed nim) parę godzin z
aparatem, robiąc ponad 50 ujęć. Wszystko po to, aby upolować
te jego oczy z bliska, tak, aby były najważniejsze w kadrze.
Byłem przekonany, że te moje starania będą w zdjęciu
odczuwalne, nadadzą mu jakiegoś uniwersalnego wymiaru.
Tymczasem zupełna klapa. Pretensje mam wyłącznie do siebie,
bowiem wynika z tego, że dziadkowa miłość mnie zaślepiła i
zatraciłem dystans do siebie. Deszcz negatywnych opinii i
moderacja zdjęcia z pewnością mi się przydadzą. Może dzięki
nim złapię ponownie odpowiedni dystans do siebie i własnej
rodziny.
Dziekuję raz jeszcze wszystkim biorącym udział w dyskusji!
Pozdrawiam.
Tips_Senior 2006-08-04 14:11:09

fotografia cyfrowa
Strona 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa