| | |
Zgoda na publikację zdjęcia. |
Tachion 2009-11-26 00:49:17 | | | j_zuzia, mnie chodziło tak ogólnie, że czuje się że buźka złapana czy to do analoga czy cyfry :) |
separatysta 2009-11-26 08:17:51 | | | zover - jeżeli ktoś bez powodu dopuszcza się do rękoczynów, to dla mnie nie ma tłumaczenia. Szczególnie jeżeli chodzi o taką błachostkę.
Oczywistym jest, że filipwrx powinien zapytać o pozwolenie. I tu nie ma co dyskutować. Następnym razem zapewne to zrobi.
Jednak chłop mógł powiedzieć grzecznie "nie ma mowy, nie ma zdjęć".
A w takiej sytuacji jaka miała miejsce, w dupie z nim i jego prawami. |
separatysta 2009-11-26 08:21:34 | | | Oczywiście filipwrx potwierdzam opinię, że łamiesz prawo umieszczając tu bez powzwolenia jego zdjęcie. I co z tym dalej zrobisz zależy od Ciebie .
Ja w zaistniałej sytuacji zupełnie bym się tym nie przejmował.
|
vilgefortz 2009-11-26 08:25:16 | | | Na wstępie napiszę , że mam nadzieję iż postawa separatysty i jego podejście to tematu jest i będzie odosobnione. Brak świadomości i tego co wolno a czego nie, często mnie powala na kolana. I separatysto , bez urazy ale napisałeś coś o podciągnięciu pod 210 , rozumiem że art. kodeksu karnego. Więc jeśli tak to jak nie wiesz o czym piszesz , a widać że nie wiesz to nie pisz albo wcześniej sprawdź bo piszesz wierutne bzdury jak mało który.
Ad rem.
Nie można dyskutować o tym bez znajomości i bez odwoływania się do regulacji prawnych. Żyjemy w pewnych systemie , który narzuca na nas pewne ograniczenia czy tego chcemy czy nie. Zaznaczam, iż mój pogląd dotyczy publikowania portretów zwykłych ludzi z wyłączeniem wyjątków czyli osób znanych i osób stanowiących szczegół całości bo to temat do innej dyskusji.
Troszkę zapuściliście się moim zdaniem w błędny korytarz z napisem ślepa droga. Na gruncie ustawy o prawie autorskim (…) istnieje problem nie w tym, czy mam zgodę na zrobienie zdjęcia tylko czy mam zgodę na rozpowszechnianie wizerunku. Nie znam przepisu, który zabraniałby pstryknięcia komuś zdjęcia. Owszem, może ktoś sobie nie życzyć ale nawet jeśli będzie krzyczał, „nie rób mi zdjęcia”, a ktoś zrobi to nie ma ta osoba podstaw do wysuwania jakichkolwiek roszczeń pod adresem fotografa. Dlatego uważam, że cykać można do woli.
Problem zaczyna w momencie gdy zechcemy takie zdjęcie z wizerunkiem danej osoby rozpowszechnić, opublikować. I nie ma tu znaczenia czy takiej osobie dzieje się krzywda (twój tok wnioskowania filip jest nieprawidłowy), my sumie tego tak naprawdę nie wiemy. Bez zgody nie można i koniec. To nie podlega dyskusji.
Dodam w tym miejscu, że publikując na Ob. oświadczamy, iż „w wypadku prezentowania na wizerunków osób, posiadam ich zgodę na publikację fotografii” – tekst na czerwono ! Jasne chyba, prawda ?
Czego musi zatem dotyczyć zgoda ? Zgoda musi dotyczyć rozpowszechniania wizerunku a nie faktu samego zrobienia zdjęcie. Niewątpliwie są to dwie różne rzeczy. Wg uznanego autorytetu w zakresie praw autorskich prof. Janusza Barty (autora komentarza do ustawy) „zezwolenie na rozpowszechnianie wizerunku może być udzielone w formie dowolnej; zgoda musi być jednak niewątpliwa, zgoda z reguły dotyczy nie samego "abstrakcyjnego" rozpowszechniania wizerunku, lecz odnosi się do, znanych udzielającemu zgodę, konkretnych warunków rozpowszechniania wizerunku; chodzi tu np. o osobę rozpowszechniającą, czas i miejsce publikacji, ewentualnie towarzyszący jej komentarz, zestawienie z innymi wizerunkami itd.”
Samo milczenie osoby fotografowanej, która widzi że robimy jej zdjęcie nie oznacza jej domniemanej zgody na późniejszą publikację wizerunku !!! Nie można oczekiwać , że każda osoba widząc jak robimy jej zdjęcie liczy się z tym że je opublikujemy i wyraża na to zgodę.
Jak widać problem złożony. Wg mnie 98% wizerunków przypadkowych osób opublikowanych na portalach nie powinno się tam znaleźć i wisi bezprawnie Ale taka jest rzeczywistość.
I jeszcze jedno filip – użyłeś słowa „przestępcy”. Otóż nie. Rozpowszechnianie wizerunku bez zgody nie jest przestępstwem , pociąga ewentualnie tylko skutki na gruncie prawa cywilnego.
Tak poza tematem jako ciekawostka o czym zapewne mało kto wie powiem wam, że wykroczeniem w prawie polskim jest zbieranie szyszek w lesie.
|
separatysta 2009-11-26 08:38:41 | | | vilgefortz - nie urażam się. Napisałem, że mógłbym... gostek łapiać za sprzęt mógł chcieć go zwinąć, tak? I oczywiście chodziło mi o stary KK (można się domyślić). W nowym jak dobrze kojarzę to coś tam z dziećmi jest.
I oczywiście ja do mojej postawy nikogo nie namawiam. Przy takiej też można mieć problemy. :) |
separatysta 2009-11-26 08:49:53 | | | vilgefortz - i tak jeszcze w nawiązaniu do reszty tego co napisałeś. Prawo jak to prawo. W teorii pięknie brzmi. W praktyce zastosowanie ma, czy też stosowanie się do niego, jest połowiczne.
Gdy piszesz, że żyjemy w pewenym systemie, który narzuca nam pewne ograniczenia... słyszę w tym znane medialne zdanie "żyjemy w kraju prawa".
Sam wspomniałeś o fakcie, iż nie ma zapisku dotyczaćego samego wykonania zdjęcia. Chodzi tu o publikację.
Tym bardziej śmiechu to warte. Nasze "wspaniałe", biurokratyczne podejście. Jeśli nie ma zapisku to ja to robię, póki czarne na białym tego nie zabronią.
Ja osobiście robiąc ludziom zdjęcie pytam wprost: zrobiłem - mogę pokazać?; mogę zarobić i późnbiej pokazać? Nie opieram się na prawie, które jest od czapki, tylko na zwykłej ludzkiej moralności.
Od czapki jest to prawo, bo jak sam widzisz. filipwrx miał prawo wykonać zdjęcie, gostek nie miał prawa rzucić się na niego.
No, ale my tu gadu gadu, a to chodzi o publikację.
Jeszcze raz napiszę: filipwrx - nie możesz umieścić tego zdjęcia tutaj. Taki prawo - co zrobić...:/ |
zover 2009-11-26 08:51:52 | | | @sepa, jak to 'bez powodów'?? pstryknięcie zdjęcia może być wystarczającym powodem, może irracjonalnym ale jednak :) przyjmijmy, że bohaterem ławeczki byłby barczysty osiłek.. autor nawet by nie mrugnął, a co dopiero mówić o pstrykaniu zdjęcia.. natomiast słabemu staruszkowi pstryknął fotę i się zmył, po czym zadowolony wrzucił zdjęcie na portal :) w sumie nic z tego nie wynika, poza tym, że nie jest to jakiś szczególny wyczyn fotograficzny. a na miejscu staruszka dogoniłbym jednak autora, choćby telepatycznie :) i skopał d. w imię zasad. zupełnie inaczej by to wyglądało gdyby zdjęcie było z ukrycia, albo powiedzmy za zgodą choćby polegającą na uśmiechu. czy braku reakcji na zdjęcie. moja wypowiedź jest tendencyjna oczywiście i jest tylko i wyłącznie antytezę do twojej tezy. ogólnie rację ma vilgefotz, ale i tak wszyscy zbierają szyszki w lesie :) dopóki osoba uwieczniona na zdjęciu nie trafi na swój upubliczniony wizerunek i nie zareaguje hulaj dusza. |
separatysta 2009-11-26 09:14:25 | | | zover - staruszek, barczysty osiłek - nie bądźmy stereotypowi. Człek to człek. I zasadzy wobec każdego powinny być takie same.
Napisałem, że filipwrx powinien się zapytać o możliwość wykonania zdjęcia (sam tak robię). Ale są sytuacje gdzie "trzeba" zdjęcie zrobić najpierw i dopiero potem pytać. Inaczej zdjęcie nie będzie takie samo. Może tym razem filipwrx (załóżmy) chcial tak właśnie postąpić? Nie zdążył, bo wariat się na niego rzucił (bez zapytania - przypisek autora). Przypadkowo zdjęcie wyszło lepsze niż planowane.
To jest tak z naszym prawem. Jeżeli by, filipwrx (załóżmy ponownie) chciał wykonać zdjęcie, nie zdążył bo gość się na niego rzuca. Jemu nie pozostaje nic innego jak mu dokopać z umiarem... spodziewam się, że to on zostałby posądzony o napaść. Bo jak to tak. Dziadek atakowałby kogoś młodego? Takie właśnie jest prawo u nas.
My tu o publikacji, o pierdołach a na ulicach krew się leje. ;P Spoko- żart.
Nie nakłaniam - broń Boże - nikogo do mojej postawy. Ale ta jest właśnie taka. Szanuję ludzi, zawsze pytam o zgodę na wykonanie i dalsze opublikowanie zdjęcia. Mam wiele pstrykniętych niepokazanych, bo ktoś sobie nie życzył publikacji, choć nie miał nic przeciw wykonaniu samego zdjęcia. Nigdy nie miałem tego typu sytuacji, żeby ktoś się musiał rzucać i żeby nie można było tego rozwiązać w kilku słowach.
A w przypadku tej sytuacji, dość skrajnej - zdjęcie moim zdaniem warte jest pokazania. Najlepiej delikwentowi ze zdjęcia. Jeśli jest możliwość napotkania go ponownie. Wtedy w ogóle sprawa będzie zamknięta i wyjaśniona. Po ludzku i bez pomocy papierków. |
barla 2009-11-26 10:01:03 | | | Czytam, czytam ... i bardzo interesująca dyskusja ...
Dlatego wstawię zdjęcie, wykonane ok 4 lat temu - zawsze miałam podobne opory: wstawić, nie wstawić ?
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-454560.php
Pani na wprost: wie o zdjęciu, pani po prawej - nie ...
a MZ, to ona jest 'najcenniejszym' elementem tej 'rozmowy' ...
Czy warto było je Wam pokazać ?, czy szkoda zachodu ? |
joanna_ga 2009-11-26 10:07:03 | | | Dla mnie to nie jest kwestia - warto pokazać, czy nie warto... tylko, czy to jest w porządku wobec drugiego człowieka, czy też nie... |
barla 2009-11-26 10:13:05 | | | joanna_ga
właśnie, czy ta Pani miałaby jakieś zastrzeżenia do publikacji ?
Nie zapytałam, bo to się działo szybko ...
Że jest w porządku w stosunku do tej Pani, nie mam wątpliwości ... nie pokazałam jej w złym świetle,
ale mogę się mylić ...
Taka twarz i taka rozmowa, nie jest do uchwycenia w studio, aranżowana ... ale mogę się (i tu) mylić ... |
joanna_ga 2009-11-26 10:21:54 | | | Barla, ja nie nawiązałam do Twojego zdjęcia, tylko wypowiedziałam się ogólnie :-) Panią po prawej trudno byłoby chyba nawet zidentyfikować |
vilgefortz 2009-11-26 10:33:48 | | | @ separatysta - co do kk nie można było się domyślić. Wspomniałeś o akcie prawnym nieobowiązującym ponad 10 lat ! A i tak daleki byłbym od stawiania dziadkowi zarzutu usiłowania rozboju bo on nie chciał tylko jak sądze by robiono mu zdjęcie, zamiarem nie obejmował przywłaszczenie sprzętu.
Co do reszty zgadzam się. :) Nie jest to jednak biurokratyczne podejście tylko zwykłe podejście zwykłego człowieka. Mogę cykać budynki to i ludzi. Choć ja miałbym sporą barierę przed robieniem innym zdjęć. Zrobiłem tak tylko raz i to w stresie. A wiadomo, że nie zawsze okoliczności pozwalają na to by wcześniej zapytać jak zauważyłeś.
@zover - wiem że zbierają ale to tylko ciekawostka ;) , nic na to nie poradzę że niektóre przepisy są martwe. No i co do hulaj dusza - masz rację.
@barla - ale to nie ma znaczenia że nie pokazałaś kogoś w złym świetle. Są ludzie , którzy nie życzyliby sobie wisieć w jakiejkolwiek galerii foto nawet w najlepszym świetle ;) i to ich prawo a często to wynik tez wykonywanego zawodu. |
lass 2009-11-26 10:39:52 | | | Czytam "agresywny model", czytam "naszczescie straciłem tylko...", czytam "Wsumie nie często zdażają się akresywni modele", jeszcze pytanie o sposób na uzyskanie zgody na fotografowanie, myślę pewnie to tylko żart. Zapamiętam: żeby z przypadkowo spotkanymi "fotografami" nie rozmawiać o szkole, a jeśli już dojdzie do wykonania zdjęcia to nie okazywać sprzeciwu, który i tak się na nic zda (bo "fotograf "ma rację", a "nieciekawy moment" zniechęci przynajmniej autora do publikacji zdjęcia. Zgoda modela przecież nie jest tak nieciekawa fotograficznie, żeby warto było sobie nią zaprzątać głowę (tu:śmiech), a sprzeciw tyle ma twarzy!
Złamałeś względy etyczne autorze "jakoś specjalnie" , szkoda że nie masz dylematów.
|
joanna_ga 2009-11-26 10:45:44 | | | Dokładnie tak. Zgadzam się z vilgefortzem. Poza tym, co to znaczy w złym świetle? To jest punkt widzenia fotografującego. A sfotografowany może mieć odmienny punkt widzenia co do tego "światła" i uznać, że fatalnie wygląda, bo ma pryszcz na nosie na przykład, albo ma zły lewy półprofil, grube nogi itd. Może na zdjęciu jest z kimś z kim nie chciałby być widziany. A może ma jeszcze inny osobisty powód...
Ciekawe, że większość z nas tutaj nie pokazuje swojej twarzy, a cudze bez zgody z ochotą ;-) |
vilgefortz 2009-11-26 10:50:27 | | | to ja polecam fotografować cienie ;) nikt się nie przyczepi ;))))) |
joanna_ga 2009-11-26 10:54:05 | | | A ja robale :-D Też raczej nie protestują :-) |
separatysta 2009-11-26 10:59:24 | | | vilgefortz - nie wiem ile już nie obowiązuje ten kk. Chodziło mi o dawną "dziesionę". Wiadomo, że "dziadek" nie chciał zwinąć aparatu. :) Ale w razie ewentualnych wyjaśnień należałoby blefować i udawać głupka. ;)
I wciąż się upieram, że w tym przypadku warto zaryzykować i zdjęcie pokazywać, gdyż jest niepowtarzalne.
A najlepiej znaleźć faceta, pokazać jak wartko wyszedł na zdjęciu, napić się wspólnie browarka, pogadać i zakończyć sprawę. :)
I nie ma co tu z igły robić widły.
Bo tak jak filip zauważył. Jeśli mamy być tacy prawi i skrupulatni to powinniśmy wyczyścić połowę streetowych prtretów z tej, i nie tylko tej galerii. Szczególnie tych spod tele. ;)
|
vilgefortz 2009-11-26 11:13:45 | | | w sumie to tak ale to kwestia etyki i moralności, czyli zasad i norm jakimi kieruje się dana społeczność, jednostka w danych warunkach i jakie uważamy za właściwe. |
separatysta 2009-11-26 11:17:48 | | | vilgefortz - jak najbardziej. Etyka, moralność powinny odgrywać tu największą rolę.
A tak z ciekawości vilgefortz... Ty jesteś prawnikiem? :) |
Andres 2009-11-26 12:28:48 | | | do wypowiedzi vilgeforza chciałbym jeszcze dodać jedną istotną z punktu widzenia streetowców sprawę. Oczywiście niemożliwe jest uzyskanie zgody od wszystkich w kadrze gdy robimy zdjęcie na ulicy... co więcej taka zgoda nie jest wymagana, ale tylko w momencie gdy w kadrze znajduje się 5 lub więcej osób, gdyż zdjęcie jest wówczas traktowane jako zdjęcie tłumu a to nie wymaga zgody. |
separatysta 2009-11-26 12:36:51 | | | :) A ja dodam do wypowiedzi Andresa, iż zdarzały się przypadki, że jedna osoba z ponad pięciu widocznych na zdjęciu sprzeciwiała sie wykoananiu owego zdjęcia mimo to, gdyż osoba ta znajdowała się w zbyt bliskim ujęciu i była na tym zdjęciu rozpoznawalna. Być może była poszukiwana... :)
Także, co by nie napisano, zawsze trafią się wyjątki i będzie jakieś "ale". Taki już los fotoreporterów, streetowców itp.
|
Andres 2009-11-26 12:39:50 | | | Separatysta sprzeciwiać to się może do woli bo zdjęcie Ci wolno wykonać bez zgody, a zgodę jak napisano już powyżej potrzebujesz jedynie na publikację. Jednak .... (i tu wracamy do mojego poprzedniego wpisu) |
vilgefortz 2009-11-26 12:42:31 | | | @Andres - cała dyskusja dotyczy jak wiesz zdjęcia filipa przedstawiającego portret jednej osoby. Sytuacja inaczej przedstawia się gdy w kadrze jest więcej osób ale o tym nie chciałem pisać. Tak z ciekawości , na czym opierasz twierdzenie: że tłum to od 5 a nie np. od 8 osób ? I czy pod pojęciem tłum rozumiesz zgromadzenie ? |
filipwrx 2009-11-26 12:45:12 | | | BArdzo cieszy mnie dyskusja jaka się wywiązała dużo kwesti zostało wyjaśnionych. Nie było zabardzo okazji na rozmowę z Panem gdyż musiałem się szybko zmywać. |
1 | Strona 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | |