| | |
pasciuch 2007-09-21 13:10:17 | | | Jakiż interesujący wątek i jaka mądra i elegancka wymiana poglądów...
Dziękuję marconiemu i pozostałym uczestnikom dyskusji.
Miło poczytać. |
Vedi 2007-09-21 13:16:49 | | | Iness same pejzaże pasjonatowi nie mogą się znudzić, gdyż przemieszcza się wraz z aparatem mając go zawsze przy sobie (prawie). Obrazy (pejzaże) zbiera się tak jak filatelista zbiera znaczki. Do jednych powraca się częściej do innych mniej, a inne jeszcze są publikowane.
Czasami trzeba przerwać aby nabrać dystansu, nowego innego spojrzenia do tematu jak i do własnych prac. Nie każdy fotografuje jak to ładnie określiłaś "po omacku". Wybór co fotografuję w moim przypadku jest świadomy ale podejście do zamknięcia trzech w dwa wymiary jest już bardziej spontaniczny i intuicyjny.
|
Iness 2007-09-21 13:25:11 | | | Vedi ja kiedyś nie wychodziłam wcale poza pejzaże. Z czasem dopiero zaczęłam włączać w nie ludzi jako elementy kompozycji. Zaintrygowały mnie kwadraty - najpierw jako kompozycja doskonała dla detali architektonicznych i przyrodniczych. Potem dopiero zaczęłam wychodzić poza jakieś własne ramy. Pytając o "znudzenie" nie mam na myśli znudzenia wyłącznie twórczego - ale przede wszystkim znudzenie widza. Obawiam się, że nadmiar zaczyna za bardzo powszechnieć. Zaczyna się szukać dziury w całym, zaczyna się myśleć schematami, zaczyna się zamykać na nowe doświadczenie. Ale to tylko imho. |
jurekk 2007-09-21 13:40:08 | | | profilowanie; nie, nie! Przecież to ciekawe oglądać inne fotki. Lepiej wyławiać niż ugrzęznąć. :) |
wowa 2007-09-21 13:45:04 | | | Iness -> czy nie uważasz, że to zależy od indywidualnego podejścia do fotografii? A jeśli robisz zdjęcia tylko dla siebie? Tylko po to, by pokazać coś pięknego? Tylko po to, by pokazać coś prawdziwego? Itd, itp. Nie ma szuflady, nie ma etykietki. Cele się przeplatają, motywacja się zmienia, ewoluuje, wraca, spojrzenie na świat zależy od... dziesiątków czynników, wrażliwość dojrzewa i staje się coraz bogatsza. Czy możesz powiedzieć, że dziś nie zainteresowałby Cię ładny pejzaż, bo to już robiłaś kiedyś? A czy "pejzażysta" zrezygnuje z portretu, czy fajnego streeta? Jeśli tak, to moim zdaniem nie rozwija się, a zamyka w pudełku jednego tematu. |
Mordecai 2007-09-21 13:46:45 | | | i o tym właśnie jest gonienie króliczka :-) |
wowa 2007-09-21 13:47:34 | | | To ja chyba jakiś ogar jestem... ;o) |
Vedi 2007-09-21 13:54:34 | | | Iness mz wyszłaś z pejzażu gdyż ujrzałaś nową drogę fotografowania w innej działce - Twoja, czy raczej Ty i Twoja twórczość ewoluowała. Sądzę, że jesteś dobrym przykładem jak można w sensie pozytywnym zmienić własne zapotrzebowanie na zapis kawałka rzeczywistości w dobry obraz.
Sądzę, że jeżeli przedstawiany przez nas pejzaż jest czytelny, niesie także ze sobą nasze odczucia jakie towarzyszą nam podczas tego ujęcia i/lub w widzu wywołują jego skojarzenia tak jak np.: Twoja praca "Deszczowa piosenka" na mnie, to jest już dobrze. Jeżeli widz powraca do oglądania któryś raz nawet tylko z sentymentu to jest jeszcze lepiej.
|
jpk 2007-09-21 14:01:35 | | | Pytasz, Iness, czy nie znudziłyby mi się same pejzaże... Jakby się tak zastanowić: krajobraz górski, morze, lasy i pola, wieś, miasto - to jest naprawdę duża różnorodność. Poza tym istnieje jeszcze bardzo wiele nurtów, które pasują do założonego przeze mnie profilu. Jest martwa natura, jest architektura, jest przyroda, makrofotografia, kwiaty. Do tego dochodzą ludzie w różnej postaci.
Tak naprawdę to nie interesują mnie tylko dwa bardzo ogólne kierunki, których - przyznaję bez bicia, że wcale bym nie płakał, gdyby ich na OB nie było - oglądać nie lubię, aczkolwiek zawsze powatrzam, że BARDZO DOCENIAM ICH WARTOŚC DLA OGÓLNEGO ROZWOJU FOTOGRAFII. Konceptualizm i pewien specyficzny rodzaj street'a, nie wiem nawet jak to precyzyjnie określić. Wszystko pozostałe jak najbardziej leży w granicach moich zainteresowań i to zarówno w roli widza, jak i autora. Fotografem może jestem słabym, nigdy zresztą nie miałem ambicji na zostanie artystą, o moim PF można powiedzieć wiele krytycznych rzeczy poza jedną - na pewno nie jest MONOTONNE.
A poza tym ja wcale nie fotografuję od kilkunastu lat. Od momentu wyjęcia własnymi rękami pierwszej samodzielnie zrobionej odbitki mija ich właśnie 36... :-) |
Mordecai 2007-09-21 14:06:32 | | | ech, po tym Twoim wyznaniu Jacku, wpadnę w desperację... ;-( |
jpk 2007-09-21 14:07:33 | | | Wiesz, Marto, ja strasznie późno zacząłem... :-) |
Vedi 2007-09-21 14:09:33 | | | jpk Czy to był może Krokus GFA 69s? |
Iness 2007-09-21 14:25:23 | | | wowa - kiedy ja właśnie uważam, że ciągłe poszukiwanie jest ciekawsze od znalezienia... Mam nadzieję, że nigdy nie "znajdę"... bo wtedy zabawa by się skończyła. Dlatego ja akurat nie opowiadam się za galeriami tematycznymi. Nie chciałabym ograniczać spojrzenia. Wolę przekopywać się przez galerię, wolę filtrowac po swojemu, wolę czasem ponarzekać na Lunę w nadmiarze albo przeceniony morski landszaft niż z własnej woli dać się zamknąć w jakichś ramkach... A że pejzaż powinien mieć "duszę" a nie tylko "kadr, tonację i kolor"... czy ta uwaga powinna być skierowana do oglądających czy do Nas samych "landskapujących" ?
jpk mi się odwraca dość często... raz pocztówki a raz street... raz infantylne listki a innym razem próba oddania nastroju jakiegoś miejsca. Nie lubię makrofotografii więc ją szczętnie omijam, choć sama czasem jej próbuje. Nie lubię onanizmu sprzętowego. Lubię wszelkie odmienności i nowatorstwo, i to w każdej dziedzinie. Galeria dzięki różnorodności tematów i poziomu nie jest monotonna. Czasem bywa tylko bardziej odtwórcza niż twórcza ta cała twórczość w niej prezentowana. Odtwórcza = schematyczna, uporządkowana, zgodna z oczekiwaniami... a szkoda.
Kojarzyłam, że więcej niż -ścia lat fotografujesz bo kiedyś pomogłeś mojej siostrze w sprawie wywołania mocno przeterminowanych ORWO - jeszcze na oph ;) |
wowa 2007-09-21 14:45:55 | | | Iness -> no, odniosłem wrażenie, że popierasz stanowisko jacka, który opowiedział się za galeriami tematycznymi..., a teraz okazuje się, że za żadne skarby nie da się go zamknąć w żadnej szufladce...
Dlatego buntuję się przeciw specjalizacjom. Twierdzę za to, że dusza, o której wspominasz, winna mieszkać w każdej fotografii... ;o) |
wowa 2007-09-21 14:46:41 | | | No, ładnie -> Jacka, oczywiście. Przepraszam!!! :o/ |
wowa 2007-09-21 14:47:34 | | | No, a a propos licytacji... Chcielibyście zobaczyć moje fotki robione Synchro-Druhem? |
Svolken 2007-09-21 14:55:25 | | | To byl moj pierwszy aparat ktory dostalem od babci....ech :) |
PREZES_KGT 2007-09-21 15:53:01 | | | a ja w VP nigdy nie byłem:) |
wowa 2007-09-21 15:53:50 | | | To chyba dobrze, prawda? ;o) |
jurekk 2007-09-21 17:27:51 | | | Czyli podsumowując: chcemy różnorodnej fotografii, zarówno tej oglądanej jak i tej przez nas tworzonej. Chcemy, by oglądane zdjęcia były poprawne technicznie ale przede wszystkim aby zawierały pierwiastek odautorski, ładunek osobistej emocji. No i żeby mieściły się w jakichś kategoriach estetyki.
Czy tak? Prostujcie. :) |
wowa 2007-09-21 18:04:06 | | | jurekk - > sorry, ale to, co napisałes to bardziej niż oczywiste. Niezależnie od tego, co nazwiesz pierwiastkiem odautorskim i ładunkiem osobistej emocji. Natomiast dobrze by było, gdybyś ukonkretnił "kategorie estetyki". Chociaż - jak dowodzi praktyka - od emocji i uczuć do chorej egzaltacji i uczuciowego ekshibicjonizmu - naprawdę niedaleko. |
jurekk 2007-09-21 20:12:06 | | | Wowa: Masz rację: od emocji do egzaltacji krótka droga ale czy kontrolowane uczucia są jeszcze uczuciami?
Pisząc o kategoriach estetyki myślałem o tym, czy możliwe jest określenie, nawet w tak wąskim gronie dyskutujących tu osób, pewnego estetycznego wzorca. Oczywiście, nie można jednoznacznie oddzielić tego co piękne od tego co tylko ładne ale może uda się określić to, czego nie akceptujemy.
Oprócz nadmiernie nasyconych kolorami widokówek bo to już wiemy. |
wowa 2007-09-21 21:17:45 | | | Jurekk ._ oczywiście, że są! ;o) Tym się m.in. dorośli różnią od dzieci. Potrafią przeżywać bardzo silne uczucia, wręcz namiętnoości, a nie koniecznie piszczą, tupią , krzyczą, rzucają się na podłogę i walą w nią piąstkami. To się nazywa dojrzałość emocjonalna.
A co do wzorca - nie ma jednego, jedynie słusznego i obowiązującego. Można dodać na szczęście. A jednak podobnie reagujemy na np. fotografię rozjechanego przez auto dzika na drodze (wczoraj, przedwczoraj na OB). Bo mimo wszystko wychowani jesteśmy w pewnej kulturze, tradycji. A szukanie pseudoawangardowych rozwiązań za wszelką cene, żeby tylko się wyróżnić - najczęściej przynosi żenujące efekty. trudno je na dodatek oceniać, bo choć godzą w poczucie estetyki, krytyki godzi w ego autora. A to jest karygodne.... ;o) |
jurekk 2007-09-21 21:46:14 | | | No właśnie; czy dojrzałość emocjonalna przejawia się tylko w formie panowania nad reakcjami czy też sięga głębiej: do samych emocji. Nie ma emocji -> nie ma potrzeby ukrywania reakcji czy też wielokrotne uspakajanie własnych nerwów nie prowadzi do pewnego zobojętnienia? |
piotr2505 2007-09-21 21:48:07 | | | muszę powiedzieć, że dawno nie było tak ciekawego wątku |
1 | Strona 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | |