/ Publikujmy jako anonimowi.

Ajano - można by poprosić ErNola o zmianę specjalizacji :)

Ps. ajano Poczytaj ostatni DFV. Piotr Dębek na podstawie naszych reakcji popełnił artykuł.

@barola -> otóż nie do końca się zgadzam z tym, że trzeba zaakceptować fakt, że portal fotograficzny zamienił się w towarzyski, a liczba i poziom publikowanych zdjęć, jakość komentarzy lub krytyk goni w szybkim tempie fotkę.pl, NK, "ryjknigę" i podobne miejsca. Dowodem na to są - po pierwsze: odejście z portalu wielu dobrych autorów, po drugie: znaczne ograniczenie aktywności (publikacje, komentarze, kk) tych, którzy pozostali, po trzecie: nawoływanie (jednak...) powrotu do tego, co było. Wybacz, ale podziały na zdjęcia i fotografie są... śmieszne - to tylko semantyka, która poprawia humor niektórym autorom. ;o) Zwłaszcza tym, którzy niedawno zaczęli - jak ją wdzięcznie nazywasz - przygodę z fotografią. ;o)
Należę do grona tych, którzy zaczęli fotografować (a nie "focić") na długo przed powstaniem internetu, a kiedy "zapisywałem się" do OB (6 lat temu...) był to portal atrakcyjny i dla zaawansowanych, i dla początkujących. Pierwsi mogli dyskutować (rzeczowo, z kultura, wiedzą i humorem, a nawet z gorącymi pyskówkami!), drudzy podpatrywać pierwszych, czerpać z ich wiedzy oraz doświadczenia i uczyć się, rozwijać. Teraz ani jedni, ani drudzy nie widzą tu dla siebie miejsca, więc pozostało głównie średniactwo, co gorsza - z zadęciami. Co widać i czuć. ;o) No, a weterani, przez sentyment żywią naiwnie nadzieję, że może jeszcze kiedyś będzie mniej towarzysko, a bardziej fotograficznie. I pewnie ja się do nich zaliczam... :o)

I ja też... :-)

Wowa - dobrze tylko co z tego czekania przychodzi? jest lepiej? ktoś coś konkretnego poza narzekaniem robi? Dlaczego pochowaliście się i nie komentujecie, nie piszecie kk, nie dajecie -1. Dlaczego?

A słowa focić i fot, to zadęcie art. doprowadzają mnie do .... ale cóż takie czasy. I znowu - bicie się z koniem lub akceptacja i robienie swojego licząc, że może ktoś, kiedyś :)
Zapisałam się do tej "piaskownicy" licząc na dalszy rozwój ale, już wiesz... Szukać innego, po co? pewnie będzie tak samo. A tu podoba mi się układ mojego "portfolio".

I jeszcze, przepraszam, tu nie ma edycji. Myślisz o moim podziale na zdjęcia i fotografie czy zgadzasz się ze mną, że te komentarze to jest FOTOGRAFIA są śmieszne. Możesz doprecyzować?

@barola -> po pierwsze - nie narzekam, a stwierdzam fakt. Mam udawać, że jest pięknie i nie widzę degrengolady? ;o) Oceniam (zawsze z komentarzem!), polecam (bez chwalenia się, że polecam...), nie ulegam owczemu pędowi, wazeliniarstwu i nie uczestniczę w TWA, klikam w koszyczki. Ale nie jestem w stanie zmieniać poczucie estetyki juzerów. :o) Nie jestem w stanie ściągnąć tu z powrotem kilkudziesięciu autorów, którzy odeszli. ;o) Nie jestem też w stanie zastępować moderatorów, administratorów i właścicieli - nie mogę usuwać z galerii zdjęć, durnych komentarzy, chamskich odzywek, prowokacji itd, itp. Nie chcę już też pisać KK (a kiedyś kilka ich popełniłem, wprowadziłem nawet kilka nowych określeń, m.in. "bobasy" czy "error-art" :o) ), bo nie ma sensu zwracać uwagę tym, którzy wiedzą lepiej i każdego pawia usprawiedliwiają stwierdzaniem: "tak chciałem", bo choć brak im warsztatu i wiedzy mają wspomniane przez ciebie zadęcie "art". Cóż - kiedyś (dziesięciolecia temu... ;o) ) ci, którym zależało uczyli się fotografować, a teraz każdy może focić. I po co mu KK? ;o)
Cóż więc mogę zrobić? Bo na pewno niczego nie "powinienem"". Nie zamierzam się z nikim o nic bić, organizować krucjat, nie mam misji uzdrawiania tego portalu (a i mnie odpowiada jego układ, nawigacja, zasady) - nie mam do tego środków, możliwości i ochoty. A akceptować bryndzy (ogólnie rzecz ujmując) - nie muszę. Tak, jak nie muszę hołdować modom i zachwycać się kiczem, nawet jeśli stu juzerów postawi piątki. ;o)
Doprecyzowuję - tak i mnie śmieszą takie komentarze: są nadęte, pretensjonalne i dziecinne. :o)

tak . mój świętej pamięci Dziadek też nie potrafił się pogodzić z faktem , że Kazia córka Stefana , repatrianta z Francji została pierwszą w mieście 'panią taksówkarką' .

Wowa, Jan - staram się nie odnosić do Was personalnie. Myślałam raczej o dyskusji ogólnej. Ale dzięki, że odpowiedziałeś. BARDZO

Piszę, że polecam ale nie dla chwalenia się. Chciałabym poznać gust innych w tej materii, dlatego odkrywam swój. Piszą, że po to by mi się odwdzięczyli. Jakoś tego nie zauważyłam :)

na ten temat już tu kiedyś dyskutowano . proponowano itd .
o mały włos rozmowa nie skończyła się ogólno - portalową rozróbą . ja polecając piszę o tym . nie widzę nic w tym złego .

@barola -> no, to jest właśnie ogólna - bo publiczna - rozmowa dotycząca tego, co dzieje się na portalu. :o) Bywa, że ktoś zabierze w niej głos na temat, a bywa, że "od czapy". I to też jest przykład tego, że każdy może wszystko, nie bacząc, czy ma to sens, czy nie. Ot, jak to w internecie. ;o) Dobranoc!

Dobranoc, miła rozmowa była.

Z uwagą czytam ten wątek, czasem z niejakim uśmieszkiem, czasem poważnie, czasem z ironią lekką, a czasem wręcz ze złością:)! Mam wrażenie, że jednak niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, ze ten portal tworzymy my. Nie admini, nie modzi - a właśnie my, juzerzy. Otrzymaliśmy od właścicieli (nie, nei za darmo!) jakieś tam lokum, gdzie możemy wpaść na chwilę, czasem pogadać, czasem coś pokazać. I tak jak na spotkaniu w knajpce czy klubie (tu trzeba jednak uwzględnić fakt, że jest to dość liczne gremium - co we wszelkich dywagacjach uwzględniać jednak należy), tak i tutaj są ludzie z którymi można poglady powymieniać, pożartować, pokłócić się. Są tacy, którzy potrafią być "duszą towarzystwa", tacy którzy MUSZĄ być "duszą towarzystwa", są mentorzy, zdarzają się też i mendorzy. Niestety, tak jak w kazdym towarzystwie trafi się ktoś z lekka nawalony, ktoś kto puści bąka czy wręcz pawia.
Padają zarzuty, ze poziom prezentowanych zdjęć się obniża (choć to choroba wielu portali). Ale jakże ma się nei obniżać, kiedy właśnie brakuje dobrych, fachowych sugestii, ocen, ripost, skłaniania do gimnastyki myślowej i technicznej? Jak poziom ma się nei obniżać jeśli - z braku innych mozliwości - zdarza się że juzerzy pytaja mnie - zdjęciowego laika i bezguście - o wstępną ocenę zdjęcia i ewentualne porady? Tak Wowa - do Ciebie wprost są te słowa, właśnie takich jak twoje komentarzy, czasem złośliwych, ale zawsze fachowych i celnych jest brak. Obawiasz się odwetów czy pyskówek? Niepotrzebnie, znasz doskonale swoją wartość. Z pewnością doskonale potrafisz ocenić kogo zastanowi Twoje -1 czy 0 pod zdjęciem, a kto będzie się na takową ocenę obruszał. Ale jestem przekonany, że znakomita większość taki komentarz przeczyta. I u wielu coś z tego komentarza w głowach zostanie. A co to może dać? Opowiem na własnym przykładzie. Otóż wstydząc się niejako swojej niewiedzy w pewnym zakresie technicznym i jednocześnie uznając temat za zbyt błahy by na forum go zamieszczać, zadałem poprzez PW pytanie juzerowi o długim tu stażu. Okazało się, że troszkę nie trafiłem z pytaniem - wykraczalo jednak trochę poza zakres wiedzy tego juzera - ale w odpowiedzi dostałem kilka sugestii, wykorzystaując które znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. I niechby podobnie wyglądały komentarze - nie "przytnij 2,56 mm z lewej i 13,24 mm od dołu", ale "pokombinuj z kadrem, popatrz na efekty". Zresztą - gdzie mi tam nauczać gdy sam g... umiem - powtórzę tylko jedno: to my ten portal albo tworzymy, albo pieprzymy.

Arturze -> to ja Ci odpowiem bajką... ;o)
Wyobraź sobie, że znajdujesz w okolicy fajną knajpkę: ładny wystrój, przystępne ceny, przyjacielski barman, a nawet ładny wystrój wnętrza, które otula fajna i nieinwazyjna muzyka. Wpadasz tam raz i drugi, i nic się nie zmienia! Jest fajnie! Powoli poznajesz bywalców, czasem gawędzicie, czasem razem wypijecie, czasem się posprzeczacie, ale wiesz już, że będziesz tu wracał i dla samej knajpki, i dla ludzi, którzy tu bywają i dla siebie - by się zrelaksować i miło spędzić czas. Zmiany zauważyłeś późno, bo... nie chciałeś ich zauważyć. No, przecież fakt, że na obrusie rozgościła się plama, a w toalecie zabrakło kiedyś papieru nie sprawił, że przestałeś lubić to miejsce. Jednak z czasem niedostatki zaczęły się mnożyć i przestało być tak fajnie. Ba! Hałaśliwa klientela zakłócała rozmowy, kojącą muzykę zastąpiło disco-polo, ktoś urwał pisuar i w toalecie cuchnęło uryną, piwo podrożało, a zamiast wybuchów śmiechu coraz częściej zdarzały się bójki i wzywano policję. Co się stało - zastanawiałeś się? Gdzie się podziała "nasza przytulna knajpka"? - pytałeś sam siebie. Wreszcie zdecydowałeś się pogadać o tym wszystkim z właścicielem, ale miły barman nie był już taki miły... Stwierdził rezolutnie, że każdy klient jest taki sam i jest dobry, jeśli zostawia pieniądze. Zrobiło Ci się przykro i chciałeś pogadać o tym wszystkim ze znajomymi, starymi bywalcami, ale okazało się, że właściwie nikogo już nie znasz, a nowi goście uważają Cię za niedzisiejszego nudziarza i marudę. Dopiłeś więc swoje piwo i poszedłeś tam, gdzie nadal gra miła muzyka, a ludzie cenią poczucie humoru, pogawędki i wymianę poglądów.
A w nowoczesna knajpka - choć ryczało w niej disco-polo, żarcie było podłe, piwo chrzczone, a urwany pisuar ciągle leżał w strugach moczu - nadal przyciągała rzesze klientów, którzy cieszyli się z tego, że jest miejsce, gdzie można*.
Koniec.
*) - każdy może sobie wpisać, co można.
Pointa alternatywna:
Dzielny i wytrwały, a właściwie bohaterski - ubrany w OP1 i maskę przeciwgazową oraz hełmofon z "Klubu pancernych" ciągle przychodzisz do ulubionego kiedyś miejsca, udając, że wszystko jest fajnie. Szczególnie chętnie gaworzysz z barmanem, który bacząc na Twój staż, dolewa Ci wody do piwa... pod ladą. Ale piwo przez maskę jest i tak wspaniałe...**
**) - niewłaściwą wersję należy wykreślić.

Pozdrawiam!
;o)

Przypowiaskta celna niezwykle, choć też nie wydaje się być sytuacją bez wyjścia:). Disco-polo przy moim przytłumieniu słuchu jestem w stanie znieść, choć niechętnie:)! Cóż bym zatem zrobił? Wiedząc, że paru starych bywalców czasem się zjawia, choćby przelotem - też bym od czasu do czasu o właściwej porze się pojawiał:)> Na pewno nei na tak długo jak wcześniej, na pewno zastanawiałbym się nad wypiciem piwa (organizmu nie oszukasz a ten pisuar jednak straszy), starannie zaś bym unikał kumania się z niszczycielami pisuarów. Po krótkiej wymianie poglądów z resztkami starych bywalców zwijałbym manatki, tym szybciej im bardziej upierdliwe byłoby disco-polo i rozbrzmiewaiące w tle pyskówki innych bywalców:). Być może udałoby się w miedzyczasie znaleźć inną nowopowstałą knajpkę, bo elitarne kluby... cóż - o ile w "naszej" knajpce nowi bywalcy uznawaliby mnie za nudnego marudę, o tyle elitarny klub zwykle jest bardzo hermetyczną instytucją do której bez specjalnego zaproszenia wstępu się nie ma:). Natomiast spędzając ten czas w domu, nawet poświęcając go "samorozwojowi" mierne mam szanse na chocby zapukanie do tego klubu, nawet by tylko posłuchać o czym mądrzejsi ode mnie mówią:). A wracając do nowopowstałej knajpki - nauczony doświadczeniem wiem, że po jakimś czasie też zawita tam disco-polo:)

Ukłony:)

dobrze poczytać dobrą lekturę

Jak przyjemnie poczytać.

Dorzucę jeszcze bardzo mądre zdanie. Nie wiem czyjego autorstwa.

Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna moja.

przednia przypowieść.....dobrze, ze OB jakoś się trzyma...:)
bo z tą knajpką to strasznie się porobiło :)))

Archeo - nie zrozumiałam. O czym ja marzę?
I z takiej personalnej dyskusji to ja się wycofuję. Dziękuję.

Archeo - potwierdziłeś to co napisałem - jest na OB naprawdę wiele osób, których wiedzę można za nieocenioną uznać, można z niej korzystać. Sam staram się tę wiedzę poznawać, z jej wykorzystaniem, niestety, krucho u mnie:). Natomiast co do marzeń - naprawiaczem nie jestem i nie mam zamiaru być, po prostu robię swoje, mówię co myślę - ot i wszystko:)

Ten portal nie jest tylko dla zawodowców - nigdzie tak nie jest napisane.
Porównanie laika do entuzjasty discopolo zapewne jest trafne, ale gust się kształtuje gdy obcuje się z innymi ludźmi.
Wielu dziś laików może być mistrzami za 10 lat - tego nikt nie wie, ale jak publikuje pierwsze w życiu zdjęcie i dostaje komentarz w stylu "-1 spierdalaj z tym gniotem" to działa na niego napewno nie motywująco.
Żaden z pro nie urodził się pro bo tego nie da się wyssać z mlekiem matki, a to że uczyłeś się fotografii w czasach analogu też nie musi oznaczać że jesteś pro.
Na ten portal nie trafiają ludzie przypadkowo, tylko ci co chcą się czegoś nauczyć, bo tym drugim wystarczy nk fb ... i to starzy userzy muszą przyjąć do wiadomości.

problem w tym , że Ci 'starzy ' userzy są z reguły niereformowalni i żyją tylko przeszłością . . .
często też zaczyna ich dotykać amnezja

Ha ha ha ...
Obiektywni - portal dla pisarzy nie dla fotografów.

Poczytaj mi mamo.
:))))