Nasz serwis korzysta z 'ciasteczek' zgodnie z
Polityką Prywatności
.
OK
Login
Hasło
Zapamiętaj
marekmarian
Liczba punktów: 3827
za zdjęcia: 3649
za krytyki: 178
Własna strona www?
Zdjęcia autora [29]
Komentarze i oceny
autora [6433]
Krytyki autora [24]
Dyskusje
na forum [706]
Zebrane komentarze
i oceny [2011]
Zebrane krytyki [20]
O sobie
trvl
Dyskusje na forum
Jaki monitor
2010-08-10 07:25:41
apropos tego NEC i A-TW
tutaj sprzed roku:
http://forum.purepc.pl/Monitory-f57/Eizo-Sx2462w-Vs-Nec-Multisync-t306627.html
z tego co zrozumialem chodzi o różnicę TFT A-TW-IPS (WUXi) a samo TFT IPS (WUXi1), a skoro Svolken wie wszystko, to ja chętnie się dowiem czy to takie ważne. Podejrzewam że może to być jednak mniej ważne dla midburn amator
inny cytat:
"Ten NEC wydaje się być fajny ale też widzę kręcą coś, że jakby wersja bez 2 ma matryce H-IPS z polaryzatorem A-TW (cos co robi ze czarny przy patrzeniu z boku to czarny a nie zmienia kolor) a wersja 2 to tylko S-IPS i bądź tu mądry."
i tu jeszcze jeden... ciekawy w tym temacie (ten drugi)
http://www.skapiec.pl/site/cat/12/comp/110316_komentarze/
A propos opinii :)
http://www.ceneo.pl/;015361321-10.htm
jest tu kilka negatywnych i powiem szczerze, żadna z tych wypisanych tu negatywnych sytuacji w ciagu tych 3 lat mi się nie przytrafiła. w komentarzach są opinie na temat tego A-TW.
Jaki monitor
2010-08-09 16:32:33
@Svolken,
widzialem na jakimś forum/opiniach dyskusję o różnicach pomiędzy WUXIi a WUXIi2 i w razie takiej decyzji warto tego poszukać. Wg tej dyskusji jest to różnica w konstrukcji ekranu, jednak nie pamiętam o co chodziło i na czyją korzyść, pamiętam tylko że większość sklepowych (online) 'i' jest de facto 'i2' (lub na odwrót) o czym user dowiaduje sie przy odbiorze... a jest to podobno ważna różnica (nie wczytywałem się bo mnie to już nie dotyczy:)).
To Eizo 22 cale - całkiem fajne na odrobinę niższym pułapie cenowym niz NEC 26 cali.
Jaki monitor
2010-08-09 11:59:46
polecam nec'a z wspomnianej przez rchram'a serii. mam 2690WUXIi spisuje sie od 3 lat doskonale (niezmienie!), jego cena też od 3 lat jest ta sama :) W wersji 24" powinien byc tanszy.
Ja daje tej serii pozytywną rekomendację.
Eizo jest sprzetem w moim odczuciu dla hiperfachowców. Jesli nie jesteś takiego rodzaju zawodowcem to nie kupuj czegos z czego w częsci tylko skorzystasz (docenisz)
VAIO VPC EA2S1E
2010-07-28 01:01:26
tak, przymierzam sie. To jedyny chyba z taką rozdzielczością na tej półce. Minus - jest jak opakowanie na szminke (błyszczący)
Chodziło mi o pracę z małymi literkami, stabilności i realny czas działania baterii przy np. obróbce fotek (Sony deklaruje 3,5 wiec pewnie jest to 2h). Sony deklaruje wyjscie HDMI 19200x1200 ale czy to prawda ?
i takie tam pierdoły....
VAIO VPC EA2S1E
2010-07-26 21:05:45
ktoś posiada ?
szukam kontaktu do posiadacza sony nex5
2010-06-03 12:08:26
juz sie wyjasnilo. dzieki :)
szukam kontaktu do posiadacza sony nex5
2010-06-03 10:49:23
Witam
poszukuje kontaktu z takową osoba lub kims kto takową personę zna i skłoni ją do pomocy :). Dokładnie chodzi o info o (cytując fotopolis) 'nocnych zdjeciach z ręki' (nightshot) na tym modelu, a co za tym idzie rozwianiu watpliwosci czy to jest jedno z dwojga:
- IR
- mega ISO + sztywna łapa
nocne opowiesci bez wstrzymania obrazu
2010-05-28 22:49:34
kiedyś było tutaj kilka dyskusji (i ciekawych fot) na temat nocnego fotografowania nieba (pamiętam nawet jedną z KLi) wiec może to kogos zaciekawi (artykuł + film o pewnym projekciku):
http://www.bieszczady.pl/AstroBieszczady_-_chronmy_bieszczadzkie_niebo_video_?newsID=5562
przyznaję, w takich chwilach kiedy widzę efekt ruchu nocnego nieba na filmie (wiadomo, że to składak) słabnie dla mnie urok fotografii ... zresztą, chyba nawet nie chciałoby mi się pstrykać pod tak rozgwieżdżonym niebem. Ale to ja :)
ot, malutka ciekawostka z sympatii do biesów :)
Anthony Crook
2010-03-06 09:33:05
http://blog.defgrip.net/2009/10/antony-crook-photography/
a tu jego portfolio:
http://www.antonycrook.com/
shen wei
2010-03-02 16:40:21
a to sie ciesze, że sie Wam spodobało... jest w tym jakis niepopularny ale wciągający autentyzm (zwłaszcza w tych jakby filmowych portretach)... sprawia, ze zwykłe postaci w spokojnej przestrzeni stają sie silne tą swoja zwykłością...
35 najpiękniejszych stron fotografów
2010-02-26 08:44:03
warto tam pogrzebać w ogole, smashing ma sporo ciekawych kompilacji...
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-25 20:28:36
wowa:
mi się podoba Twoja hierarchia :) nie można jej nie lubić. A miedzy tymi obrazowo-emocjonalnymi porównaniami jest sporo dobrych rzeczy. Niektóre są mi dalekie, niektóre bliskie...
Dziękuję za ciekawą konwersację (czy nawet wymianę zdań). Czuję, że znów tu sie zasiedziałem (nadprodukcja literacka) :)
wszystkiego dobrego.
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-25 18:49:50
wowa:
masz rację co od mojej pisowni (o ile zrozumiałem edukacyjny przytyk), staram się, choć z czasem pewnie będzie coraz gorzej (jak to ze światem ;) ... żartuję oczywiście...) Proszę też byś w miarę wolnegop czasu tu lub na prive wyjaśnił mi co dokładnie masz na myśli w tej swobodnej krytyce słownikowej...
Mówiąc 'ciekawsza' czy 'lepsza' makieta miałem na myśli obiektywnie (na ile to możliwe w ujęciu kategorii odbioru i odbiorcy) makietę obdarzoną bardziej pozytywnym niż dotychczas odbiorem (po części sympatią, zadowoleniem estetycznym) użytkownika. Śmiem twierdzić, że estetycznym, ale tu w grę wchodzi kwestia oceny poczucia gustu tego użytkownika (i aspiracji do jakości).
Tak czy inaczej, definiuję to na tej samej zasadzie, na jakiej każdą Twoją czy moją (nawet Kery) fotografię można określić z mniejszym lub większym prawdopodobieństwem jako 'taką i taką' w odbiorze / czytaniu jej przez odbiorcę. Nie jest trudna sprawą określić makiety zyskujące przychylnosć konkretnego odbiorcy - bo cechujace się okreslonymi środkami... (Fakt VS Dziennik Blue) Mi tu jednak chodzi o środki estetyczno funkcjonalne, te najbliższe pojęciu jakosci w trakcie odbioru.
Plusem w przypadku makiety jest to, iż mamy stan poprzedni i następny więc istnieje doraźne porównanie. Widzimy więc, iż ktoś ją zaktualizował kierując sie takimi a nie innymi posunięciami by uzyskać 'lepszy' niż dotychczas efekt
- w odbiorze,
- w użytkowaniu,
- w lojalności czytelnika obecnego lub nowego - w decyzji o wartości tytułu skłaniającej do sięgnięcia pierwszy raz po niego (migracji).
Efekt złożony z funkcjonalności, przejrzystości, atrakcyjności tak wizualnej jak i podania treści. To jest WARTOŚĆ (dodatnia). O niej pisałem. Na podobnej zasadzie chcąc czy nie chcąc uważam, że makieta OB jest jedną z lepszych wśród polskich portali fotograficznych, może na trzecim lub czwartym miejscu na liście kluczowych wartości tego miejsca. A to oznacza także: CIEKAWĄ w ujęciu właściciela, odbiorcy (Ciebie także - jako określonego rodzaju usera) Oczywiście przy zachowaniu pewnego optimum, które 'wystarcza'.
Mam nadzieję, ze teraz rozumiesz moje nieartystyczne podejście do słowa 'ciekawa' lub 'wartościowa', 'lepsza'.
Co do 'bzdur przez superkomputer' zgadzam sie tylko nie umiem odnaleźć kontekstu dla kwestii tego że rynek się czasami obniża jakościowo (zwłaszcza w fotografii)... Bo, że kupa ludzie robi głupstwa w pięknych ubrankach... to wiadomo, codziennie jesteśmy świadkami takiego 'polewu'.
E tam, z kościołem katolickim to żadna demagogia. To pod wieloma względami coraz bardziej zaparty wobec zmieniającego się świata zestaw dogmatów i zasad, nierealnych i skostniałych jak twierdzą sami uczestnicy tej rodziny... Coraz mniejszego kontaktu z Bogiem, a coraz większego z instytucją obłożona balastami, z którymi coraz trudniej sobie radzi (choćby pod względem liczebności członków) Nie ma w tym żadnej demagogii. wystarczy po prostu być katolikiem i jednocześnie mieć otwarty umysł i próbować chcieć dużo więcej rozumieć... Nie pojmuję gdzie tu widzisz demagogię... Moim zdaniem analogia do sytuacji oporu wobec tego jak rozwija sie cywilizacja - dość sensowna.
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-25 14:32:21
wowa:
"A ze zdaniem, że gazety są coraz "ładniejsze" pozwolę sobie się nie zgodzić. Ale to kwestia mojego gustu, czy jak kto woli - bezguścia. Pozdrawiam!"
Nie chodziło mi o ładniejsze (sądzę, że wiesz o tym) gazety, chodziło mi o ich ciekawszy, bardziej jakościowo dopracowany układ, typografi, fotografii itp. Specjalnie napisałem 'makieta'. Nie odnoszę się do merytoryki tekstów, ani tego kto je pisze. To dużo szersza sprawa (popatrz jak sie zmieniła treściowo i językowo Gazeta przez ostatnie 10 lat)
Po raz, któryś już z rzędu mam wrażenie że przesadzasz, dobierając skrajne lub ostentacyjnie negatywne przypadki. Pasuję jeśli chodzi o dyskusje o aktoreczkach bo co tu dyskutować :) porównania są dość tendencyjne i oczywiste...
Nie jestem też fanem KSP, choć kiedyś to lubiłem, parę piosenek mam. Sa w w jednym z kanonów, do których sie odwołujesz, kulturowo są w tym kraju ikoną, ale w pewnym stopniu ich wartość podobnie jak Rubensa, czy Michała Anioła dla coraz większej liczby ludzi blednie i starzeje (podobnie jak skostniałość koscioła katolickiego). I nie sądzę by to byłą czyjaś wina, podobnie jak niczyją winą jest to że dzisiaj telefon na korbkę wydaje sie byc passé. Przypuszczam że nie akceptujesz tego że istnieje cos takiego jak ewolucja, również potrzeb, gustów, języka, czy ogólnie komunikacji (na jakiejkolwiek płaszczyźnie). Nic nie stoi w miejscu, przemiela się, zmienia i wznosi na kolejne poziomy (lub jak ktoś woli -spada) Mnie ot cieszy choć sam już od dawna nie nadążam, o porozumieniu z wieloma ludźmi nei wspomnę. Ale dobrze że tak sie dzieje. Niech się zmienia zamiast trwać w bezruchu.
Jeśli zmieni sie rynek fotografii komercyjnej? może na lepsze, może na sposób nieakceptowalny przez najlepszych na nim... zobaczymy, a raczej zobaczycie :):)
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-25 08:07:42
wowa
nawet byłbym skłonny podpisać się pod Twoim opisem :) zwłaszcza ideologiczną końcówką, bo wbrew pozorom jestem ideowcem bardziej niz realistą. Przychylam sie do tego że mniejszość powinna jednak trzymać (walczyć o) poziom. Śmiem jednak twierdzić że ten ogólny pośpiech nie wynika z naszego niedbalstwa, zaniżania ambicji itp. Zwyczajnie zbyt wiele spraw w życiu istnieje i chcemy ich dużo zaliczyć, nie sposób mz mieć wszystkiego i dlatego będziemy coraz większymi lamerami w coraz większej ilości dziedzin... Mam wrażenie że to w dużej mierze efekt spadku poziomu edukacji u młodzieży.Inne przyczyny są dużo dalej od tego lidera.
Niestety nie zgodzę się z Toba jeśli chodzi o ocenę prasy. Oczywiście nie w kwestii proporcji bo te są w sumie dla mnie drugorzędne (mówią o wiekszym zarobku fotografów?), ale w kwestii makiet. Od lat to sobie obserwuję, mogę Ci podesłać trochę skanów, z roku na rok polepszają sie tak estetycznie (jakość) jak i merytorycznie (odbiór rozplanowania powierzchni i jej komunikacji, funkcjonalności), wręcz dużą przyjemnością jest dla mnie dostrzeganie jakości tych zmian, bardzo fajnego skoku w ciągu wielu lat... To że przybywa zajawek i krótkich tekstów - myślę że w stopniu mniejszym niż opisujesz (co piątek kupuję sobie kilka rzeczy do czytania obiadowego - są tam głownie duże teksty - Dziennik, Rzepa, czasem któryś ze moim zdaniem coraz szmatławszych Wprost lub Newsweek). Ta przemiana wynika bardziej z szybkości życia i większego znaczenia anonsu treści na winiecie (zaciekawiamy odbiorce tym co dalej). W środku tych dzienników jest sporo długich tekstów, opieram sie na tym, iż sam w zasadzie w drugim rzędzie sięgam po te krótkie teksty bo postrzegam je mniej wartościowo. Nie czuje dyskomfortu póki co (odczuwam go czytając Gazetę, ale tu chodzi bardziej o styl/postawę niż o proporcje, metodę na rozkład treści)
Mam też wrażenie że coraz lepiej radzi sobie fotografia prasowa w tych tytułach (na pewno nie ma tam używanych tu jako straszak fotek z telefonów) coraz więcej fun'u widzę u decydentów fotograficznych :) Zdarza mi się w tych dwóch dziennikach bywać zadowolonym/szczerze ubawionym patrząc na niektóre fotografie (ich trafnosc widzenia, polot, perfidię, gierkę z widzem).
Wspomniałeś o tych współczynnikach 'oczytania' polaków. Ile z tego terenu przejął internet? warto to mieć na uwadze. Może to bardziej 'sparszywiały' kontent (choc po sobie wiem że można dużo widzieć i filtrować to sobie) No i mam problem z uwierzeniem, że ludzie w takim stopniu nie rozumieją rozkładu jazdy na przystankach. przynajmniej nie we wsi w której bywam, miasteczku, które odwiedzam... ja zwyczajnie nie znam takich ludzi... czyżbym żył w jakiejś komunie ?
Dobra, nie chce tez sie odnosić do wszystkiego bo piszę mocno rozwlekle, a to zupełnie inny wątek (w obronie pokrzywdzonych profesjonalistów przed wrednymi amatorami ;))
Wracając do meritum: dziękuje za wyjaśnienia. Mam głęboką nadzieję w to, iż jak najdłużej uda sie Twojemu/Waszemu Zakonowi krzewić wartości o których wspomniałeś (stradivarius etc) bo wciąż odczuwam dobre skutki tego na co dzień (dostrzegam radośnie obecność rzeczy wartościowych wokoło) Pocieszę Cię, że dużo ich jest w internecie, trzeba tylko chcieć szukać. Także jesli chodzi o fotografię i misję.
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-24 22:29:39
wowa,
przesadzasz, ale domyślam sie, że ta skrajność ma coś przekazać, możne nawet przypisać mi defetyzm lub skłonność do sabotażu :) od którego jestem daleki.
Mówiłem o sporadycznych przypadkach wysokiej jakości które nie pomieszczą sie na rynku bo rynek potrzeb i reakcji usług się przesuwa.... I nie w każdej dziedzinie tak się dzieje, fakt. Animacje, gry komputerowe, przysył danych, telefonie, design produktowy, usługi turystyczne, rynek szkoleń itd itd itd jest ich więcej, tam poziom usług (produktu) rośnie, miejsc pracy (prawdopodobnie) przybywa. Jak spojrzysz na szaty graficzne pasy (np Razem, zwierciadło, nawet u Gazeta itp to ich poziom wizualny rosnie, jest coraz lepiej, nei do konca jest jak widzisz prawdą że to parszywieje od taniej siły roboczej... (upgrade layoutu kilku najważniejszych tytułów prasy codziennej z odmiany na odmianę jest coraz kosztowniejszy - coraz droźsi ludzie) Wiec pocieszę Cie, nie jest tak źle jak MM opowiada :)
Co do łamistrajka... są tacy z pewnością, tylko jaki to ma związek ze 'średniakami' na rynku, którzy albo nie czują wartości albo rynek im nie płaci dużo? Jak rozumiem wierzysz w zmowę zbiorową w celu utrzymania wysokich cen (nie piszę 'spisek' by nie popaść w pułapkę kolejnych posądzeń) a naprzeciwko Ciebie (w domysle profesjonalistów na rynku) stoją łamistrajki ? Jakos w taki sposób odebrałem całą tą przesadę :) Dostrzegasz coś pośrodku? Czy może po prostu jesteś przeciw temu co wydaje sie być naturalną tendencją coraz szybszych czasów (w wielu płaszczyznach), jak i przeciw osobom, które snują takie scenariusze (choć jak sądzę i to przeobrazisz w żart :))
Rozumiem że sie sprzeciwiasz. Sam też w wielu kwestiach sie sprzeciwiam temu, co sie dzieje. Nie zmienia to faktu, że dostrzegam dokąd zmierza społeczeństwo (gatunek ludzki) i jakie potrzeby deklamuje. Portale takie jak OB (z Twoim dużym, dobrym udziałem) sprawiają, że coś w tym mainstreamie sie dobrego ciagle kokosi i krzewi. I dzięki bogu bo ten pęd do uproszczenia byłby dużo szybszy. Wielu z Was bedzie twórczo wychowywać dzieci (jak np nasz portalowy Kera) i myślę że to jest dobre.
Nie wiem też czy gdzieś w Twoim nibywesołym rubaszeniu nie ślesz w świat komunikatu o tym że sprzyjam łamistrajkom (lub jestem jednym z nich) myślę, że stać Cię jednak na to i powiedziałbyś to wprost gdybyś chciał.
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-24 20:41:08
Fant:
jadłem kolację naprzeciwko programu 3 polskiego radia :) komputerek został piętro wyżej.
zgodzę sie z tym co napisałeś, ale pamiętaj ze wielcy maja na uwadze sprzedaż przede wszystkim (paszoł won wredny socjaliźmie), dlatego ich decyzje będą sie opierać na koniunkturze czyli nabywcy i jego upodobaniach. A jak wiemy, one tylko teoretycznie ewoluują.
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-24 20:11:02
Fant :)
Tak jadłem sobie kolację i pomyślałem, że chyba niesprawiedliwy jestem :) Jednak trochę tu ciekawych kwestii padło. Marconi, neomjx, Momin, nawet kera ze swoim nierealnym fiskusowym szkiełkiem i okiem... to wszystko ciekawe stanowiska w tej dyskusji i jednak warto ją przegrzebać (przy początku zwłaszcza). Ja się czuję mądrzejszy i musze przyznać, że dzięki kilku Panom tutaj.
Szanuję, a nawet w zakresie spokoju podziwiam stabilną postawę Marconiego wobec propozycji darowizny. I chyba nawet zgadzam się z jego decyzją (z jego punktu widzenia). Jako amator nie żyjący z fotografii też bym tak postąpił (choć z innych przyczyn) W zasadzie dziękuję też Marconiemu bo zmusił mnie do kilku głębszych przemyśleń....
Mam trochę inne zdanie o mechanizmach rynkowych niż większość tutaj osób.
Dopuszczam (hipotetycznie, nie gram na tym boisku) takie propozycje dla fotografów (casus Marconiego) bo niby dlaczego jakiś tam podmiot ma nie próbować nawet tak desperackich zagrań... takie jego prawo jak Marconiego - odmówić i to mz finał całej tej sprawy.
Obawiam się też, że musicie się w dalszej perspektywie pogodzić z sytuacją, gdzie masa tanich podwykonawców będzie podbierać rynek tym co dobrze zarabiają. To normalne rynkowe zjawisko. Obawiam się tylko, że ten kurczący sie rynek profesjonalistów nie pomyśli zawczasu: a może czas się przebranżowić ? Czy któryś z Panów bierze to pod uwagę? Czy taka opcja jest akceptowalna? bo przecież jest naturalna w gospodarce rynkowej i dzieje się wokoło nas... Nikt niestety nie ma PRAWA do bycia profesjonalnym fotografem cale życie. Bo nie ma też takich obietnic. I nie ma tu znaczenia "solidarnościowe zbiorowe buntowanie sie i protesty, które sprawią że jednak będzie etycznie" bo co oznacza etycznie w tej sytuacji ? Będzie może odrobinę mniej rynkowo, ale to nie powstrzyma procesu, który sobie zwyczajnie już od kilku lat trwa, podobnie jak w wielu, wielu innych płaszczyznach....
Ktoś wspomniał, że wymagania odbiorcy definiują jakość wydawnictw (fotografii) i jak najbardziej zgodzę sie. Mało tego, twierdzę, że ta uśredniona jakość podąża w dół podobnie jak w dół podąża np poziom repertuaru telewizyjnego na przeciągu ostatnich 15 lat (nie posiadam juz telewizora :))
Mało tego, uważam, że ta tendencja (również na rynku fotograficznym) będzie postępować wyraźnie w takim właśnie kierunku. I w razie takiego scenariusza należy sie z tym zwyczajnie pogodzić i dostosować. To rynek i coraz mniej ambitne potrzeby odbiorcy (w przeciwieństwie do wyobrażeń niektórych wydawców) będą kreślić jakość Średniej w mainstreamie fotografii komercyjnej.
Oczywiscie pomijam śmietankę i awangardę, ta zawsze będzie ponadprzeciętna. Będzie też nadal powstawać sporo np. dobrych autorskich sesji ślubnych... bo takie potrzeby istnieją, ale średnia przesunie się w kierunku gdzie albo trzeba będzie schodzić z cen albo szukac innego zawodu.
Obym się mylił bo lubię ciekawą, zmuszającą do myslenia, poszerzająca moje rozumienie świata, życia - fotografię
Ale bynajmniej nie uważam też tej ścieżki za czarną wizję (jak kilka smutnie tu patrzących osób) Życzę tylko wszystkim uczestnikom owej wycieczki świeżości podejścia do zyciowych decyzji... (analogicznej do tej na innych ścieżkach życia zawodowego)
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-24 18:42:14
Fant,
zdecydowanie nie jestem realistą. jedyne co staram sie tu reprezentować to rodzaj pragmatyzmu i unikać folgowania kreacji rożnych zabawnych wniosków, w miejsce analiz i sensownych konkluzji. Post Marconi'ego, od którego zaczął się ten wątek (i mnie przyciągnął) był dobrą okazja do takiej właśnie analizy sytuacji, ciekawych przemyslen rynkowych. Skończyło się na utyskiwaniach, żenadach, i różnego rodzaju pianiach, na dziwnych segmentacjach rynku skończywszy :)
a szkoda. Tak czy inaczej, mi amatorowi ten Wasz rynek wydaje sie nadal ciekawy, choć śmiem przypuszczać, że większość (bo nie wszyscy jak tu widać) profesjonalistów nie ma czasu na takie wątki (o ile ma pojęcie o nich), zwyczajnie zapieprzają albo byczą sie egzotycznie :). I o tyle chyba ich życie jest lżejsze, czego i wszystkim tu obecnym szczerze życzę :)
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-24 14:05:39
zover:
"żenada polega na tym, że ciągle znajdują się 'ludzie', którzy próbują z innych zrobić jeleni :) taki obyczaj społecznie akceptowalny. pozostałość socjalizmu "
to miałem na myśli mówiąc o płaczu i gorzkich żalach
paradoksalnie idea obrony biednych i pokrzywdzonych (fotografowie) prze wielkimi i bogatymi (organizatorzy konkursów) to coś rodem właśnie z panstwa socjalnego :)
Przypadek regulaminu G+J jest dla mnie niczym nadzwyczajnym, nadzwyczajnym jest dziwienie sie Archeo :) wynikające prawdopodobnie z braku doświadczeń przy organizcji konkursu, jego promocji i pozyskiwaniu sponsorów, partnerów itp historii... Każdy kto ma pojecie o co chodzi nie będzie sie dziwił.
Archeo:
nie pierwszy raz mam odczucie że paljaczki lubią sobie ponarzekać ile sie da na każdy możliwy dysonans który ich dotyka (lub ich niezrozumienie uwypukla)... niczym misjonarze narzekania upatrujący wszelkich ku temu okazji (zwłaszcza ról o potencjale literackim)
Mordecai:
rozumiem, ale mimo to uważam ze przesadzasz z tą analogią, dobrze można uznać regulamin konkursu za podobny do umowy ślubnej :) gdzie nikt nie napisał wielu rzeczy, które egzekwuje od Ciebie partner :)
I ponowię: wspominasz o winie profesjonalistów. proszę o więcej konkretów.
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-24 13:46:23
Archeo.
Manipulujesz :) widać że nei do konca wiesz o co chodzi i lubisz sobie popsioczyc na Pollandię :)
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-23 22:58:56
zover
2010-02-23 22:51:53
"wymaga pozbycia się wszelkich praw materialnych do zdjęć, wszystkim, którzy chcieli by wziąć udział w konkursie (po czym handluje nimi gdzieś 'na lewo' ale zgodnie z prawem. żenada polega na tym, że ciągle znajdują się 'ludzie', którzy próbują z innych zrobić jeleni :) taki obyczaj społecznie akceptowalny. pozostałość socjalizmu (dlatego archeo używa pojęcia Pollandi :)"
moim zdaniem wymaga - jeśli ktos weźmie udział. Jeśli nie weźmie - wymagań nie ma.
Jesli ktoś weźmie udział w konkursie to akceptuje wymagania organizatora. prawda ? więc gdzie tkwi problem ?
Poza tym podaj przykład konkursu gdzie organizator na lewo i prawo handluje fotkami (i podkłada się). Ciekawi mnie to bardzo. Podobnie jak uśrednienie tego faktu.
końcówka o 'jeleniach i pozostałości socjalizmu' brzmi troche jak płaczki (bez urazy) pokrzywdzonych....
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-23 22:54:40
Mordecai 2010-02-23 22:49:48
podobnie jak wiekszosc firm na świecie żeruje na łatwowierności i nadinterpretacji nabywcy :) Ja osobiście analogii nie widzę na poziomie tresci i prezentacji. jedynie jesli juz na poziomie istnienia umowy prawnej i tyle. Porównywałaś umowe kredytową z regulaminem konkursu i zgłoszeniem do niego w przypadku np 10 konkursów fotograficznych i 10 umów kredytowych ?
Bo mam wrażenie że reprezentujesz nastawienie/podejście a nie fakty i szczegóły. A to juz blisko kreacji :)
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-23 22:42:45
Mordecai
Zgadzam się z casusem umowy kredytowej i manipulacjami prawników na tym rynku, ale w przypadku konkursów (wierz mi, wiem to dość dobrze) jest to pisane dość wyraźnie, i można sobie nawet czcionkę powiększać :)
Rozumiem też że jest to coś za coś, ale przyznam też, że istnieje swoboda i to na niej opiera się dobrowolność. Przyznam też iż znam konkursy gdzie prawa przechodzą tylko wobec fotografii zwycięzców.
Jestem też przeciw psychologicznemu wrażeniu iż te dwie sytuacje (bank, konkurs fotograficzny) są w kwestiach prawnych analogiczne, a taką nadinterpretację poprzez porównanie inicjujesz :)
Pomóżmy zawodowcom
2010-02-23 22:12:50
Archeo (tylko w jednej kwestii, bo mnie zaciekawiła)
"Ja dodałem jeszcze łamanie podstawowych praw autora przez organizatorów wszelkiego typu konkursów fotograficznych.
Zapisy w regulaminie konkursu typu jak wysłałeś nam swoje prace to wszelkie prawa są nasze są zagraniem poniżej godności.
Jeśli wygram to mogę jeszcze przymknąć oko na darmowa publikację i rozpowszechnienie ale tylko za to że wysłałem bo chcę brać w tym udział. Żenada.
"
ale co jest żenada?
1. to że organizator daje wolny wybór i go akceptujesz lub nie (jako dorosły człowiek świadom swoich zdolności rozumienia tego wyboru)
2. to że ktoś wgrywa fotki na taki konkurs świadom tego co robi (lub jak 98% nie czyta regulaminu a potem płacze?)
3. to że ktoś widzi problem tam gdzie go nie ma ?
1
|
Strona 2
|
3
|
4
|
5
|
6
|
7
|
8
|
9
|
10
|
11
|
12
|
13
|
14
|
15
|
16
|
17
|
18
|
19
|
20
|
21
|
22
|
23
|
24
|
25
|
26
|
27
|
28
O nas
|
Fotografia cyfrowa
|
Polityka prywatności
|
Regulamin
|
Zasady użytkowania
|
Reklama
|
Kontakt
© Copyright
Obiektywni.com.pl